"Pani Stasia całe życie ciężko pracowała. Na starość córka załatwiła jej przejażdżkę bez powrotu"

"Pani Stasia całe życie ciężko pracowała. Na starość córka załatwiła jej przejażdżkę bez powrotu"

"Pani Stasia całe życie ciężko pracowała. Na starość córka załatwiła jej przejażdżkę bez powrotu"

canva.com

"Pani Stasia była przyjaciółką naszej rodziny. Mieszkaliśmy w jednym bloku i znaliśmy się od bardzo dawna. Widziałam, jak poświęca się dla dzieci. Ciężko pracowała, ciągnęła dwa etaty, żeby wykształcić swoje pociechy. Wszystko po to, żeby mieli lepsze życie niż ona. Na co to wszystko było? Na starość córka potraktowała ją okropnie. Po prostu nie mogę w to uwierzyć". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Pani Stasia była dobrą kobietą

Pani Stasia przez lata wypruwała sobie żyły, żeby zapewnić swoim dzieciom lepszy byt. Robiła wszystko, co w jej mocy, żeby mieli lepsze życie, niż ona. Po prostu chciała, żeby był im łatwiej. To dlatego ciężko pracowała na dwa etaty, zbierała pieniądze na studia dla swojej córki i syna. Oczywiście nigdy nie oczekiwała niczego w zamian, ale na pewno miała nadzieję, że później będzie mogła liczyć na godną starość i ktoś się nią zajmie. Niestety, na pewno nie takiej opieki się spodziewała. Ostatecznie córka tak, ją załatwiła, że aż żal o tym myśleć.

smutna seniorka trzyma się za czoło canva.com

Córka nieźle ją urządziła

Pani Stasia ma już 85 lat. Staruszka całkiem dobrze sobie radziła, ale trzeba było robić jej zakupy, bo nie była w stanie nosić ciężkich siatek. Trudno jej też było utrzymać w mieszkaniu idealny porządek. Starała się, jak mogła, żeby nie być obciążeniem dla rodziny. Nie było jej jednak łatwo.

Stasia żaliła mi się, że kiedy dzwoni do córki z prośbą o pomoc, ta tylko wzdycha i ma do niej pretensje. Miała jej dość. W końcu podjęła drastyczne kroki. Kazała się seniorce spakować. Obiecywała jej wycieczkę, a okazało się, że wywiozła ją do domu starców. Załatwiła jej przejażdżkę w jedną stronę, a teraz Stasia siedzi tam sama i nawet nikt jej nie odwiedza!

Tak bardzo mi jej żal

Stasia zna mój numer, więc dzwoniła do mnie i się żaliła. Raz udało mi się ją odwiedzić, ale ta placówka jest okropnie daleko. Moja przyjaciółka jest samotna i smutna. Bardzo zmarniała, już nie ma w niej tej iskry, co dawniej. Nie wiem, jak córka mogła zgotować taki los własnej matce. Nie mogę w to uwierzyć i jest mi okropnie przykro.

Przyjaciółka Stasi 

Hanna Żudziewicz przeszła spektakularną metamorfozę. Fani sceptyczni: "W blondzie ładniej". Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/hannazudziewicz
Reklama
Reklama