"Pani Janina straciła wszystkich. Chciałam jej pomóc, ale gdy ją odwiedziłam, okazało się, że..."

"Pani Janina straciła wszystkich. Chciałam jej pomóc, ale gdy ją odwiedziłam, okazało się, że..."

"Pani Janina straciła wszystkich. Chciałam jej pomóc, ale gdy ją odwiedziłam, okazało się, że..."

canva.com

"Ja chyba mam w sobie za dużo empatii. Nie potrafię przejść obojętnie obok kogoś skrzywdzonego i zawsze chcę wyciągnąć pomocną dłoń. Pani Janina straciła wszystkich i została zupełnie sama. To już staruszka przed osiemdziesiątką, a wiem, że nikt tam regularnie do niej nie zagląda. Postanowiłam, że zaproponuję jej pomoc i bez dłuższego namysłu udałam się do jej mieszkania i zapukałam do jej drzwi. Nie spodziewałam się tego, co tam zastałam".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Pani Janina straciła wszystkich

Najpierw zmarł jej długo chorujący syn, który nigdy nie założył własnej rodziny, a niedawno odszedł jej mąż.

Wiem, że emerytura osób starszych, które nie zajmowały wcześniej jakichś szczególnych stanowisk, nie jest najwyższa i często brakuje im nawet na leki. A ja lubię pomagać innym, więc uznałam, że mogę podzielić się z panią Janiną tym, co mam, a przy okazji wesprzeć ją też na inne sposoby.

Nie chciałam się zbyt długo zastanawiać. Jak postanowiłam, że pomogę, od razu udałam się do jej domu. Zapukałam do drzwi i usłyszałam tylko:

Ojej! To jeszcze nic nie gotowe.

Otworzyła uśmiechnięta, ale trochę speszona, a później dodała:

Oj, jak dobrze, że to jednak ktoś inny.

Znała mnie

Mijałyśmy się nie raz na klatce, albo jechałyśmy razem windą. Ona wyżej. Zapytała więc tylko, o co chodzi, a ja odparłam, że mam sprawę.

Zaprosiła mnie do środka, nie pytając, póki co o nic więcej. Ale powiedziała,  że ona musi wracać do kuchni, więc jeśli mam ochotę, mogę jej potowarzyszyć.

Ależ tam pachniało. Tak słodko. Totalnie jak u mojej babci, gdy żyła.

Nie  myliłam się! Pani Janina piekła ciasta i pączki. Poczęstowała mnie jednym, a ja tylko zapytałam, dla kogo tego tak dużo. Przecież ona nie miała rodziny.

pączki canva.com

No i tutaj zaczęła się historia

Okazało się, że ta starsza pani po prostu nie potrafi siedzieć bezczynnie i wykorzystuje swoje umiejętności do tego, aby sobie dorabiać do niskiej emerytury. Wiele osób regularnie kupuje u niej ciasta, albo inne smakołyki. A ja się wcale nie dziwię, bo przecież piecze wspaniale.

Pani Janina powiedziała też, że robi stroiki na 1 listopada, albo na różne święta i to też ludzie bardzo chętnie kupują.

Ma ręce pełne roboty, ale nie myśli przynajmniej o tym, że jest sama. Zawsze też ktoś do drzwi zapuka, żeby to wszystko odebrać.

Największym problemem są jednak dla niej zakupy, bo ciężko jej to wszystko przynosić do domu, a nie wszystko da się zamówić kurierem.

Po tych swoich opowieściach zapytała, jaką mam do niej sprawę. A mnie tak zatkało, że w sumie nie wiedziałam, co powiedzieć, ale wyznałam, jaki  miałam pomysł.

Ona kategorycznie odmówiła pomocy finansowej, ale powiedziała, że gdybym tak pomogła jej z zakupami, to byłaby przeszczęśliwa.

No i tak jakoś wyszło, że teraz widujemy się codziennie. Ja robię te zakupy, a później pomagam jej w obowiązkach. Sama przy okazji też sobie trochę dorobię, więc mamy korzyść obustronną. A ja w zasadzie zyskałam nową babcię. Od której codziennie uczę się czegoś nowego. A przede wszystkim wytrwałości i radość z życia, bo pani Janina wciąż ma jej mnóstwo!

Kasia

Starsza kobieta ścięła włosy i zmieniła ich kolor! Teraz wygląda jak 20-latka!
Źródło: www.instagram.com/nellcarmo/
Reklama
Reklama