"Mój partner skomentował, że żadna ze mnie Śnieżka. Postanowiłam odwdzięczyć się mu pięknym za nadobne"

"Mój partner skomentował, że żadna ze mnie Śnieżka. Postanowiłam odwdzięczyć się mu pięknym za nadobne"

"Mój partner skomentował, że żadna ze mnie Śnieżka. Postanowiłam odwdzięczyć się mu pięknym za nadobne"

Canva

"Ostatnio mój ukochany wkurzył mnie tak bardzo, że postanowiłam pokazać mu, co na ten temat myślę! Czy wasi faceci też pozwalają sobie na niby żartobliwe, a w istocie uszczypliwe komentarze dotyczące waszego wyglądu? Wiem, że nie jestem najpiękniejsza na świecie, ale taka ostatnia też nie jestem... Mój ewidentnie miał z tym gadaniem jakiś problem... Miał, bo mam nadzieję, że po tym, jak mu się odwdzięczyłam, już więcej głupich uwag nie usłyszę. Ciekawe, ile wytrzyma..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mój partner obraził mnie przy znajomych

Tadek, czyli mój partner od ponad 2 lat, ostatnio strasznie mnie zdenerwował. Nie rozumiem tego, bo każde z nas powinno stać murem za tym drugim, wspierać itd. Sami wiecie. Skoro jesteśmy parą, to chyba normalne, że nie staramy się zepchnąć partnera i go zdołować, tylko wręcz przeciwnie... Tak mi się wydawało.

Nawet w tak błahych sytuacjach, jak komentarze na temat wyglądu. Tymczasem Tadek ostatnio pozwala sobie na zbyt wiele w stosunku do mnie... Myśli, że mu wolno, a tymczasem te dziwne żarciki sprawiają, że czuję się nieswojo.

Czara się przelała, gdy kilka dni temu wpadli do nas znajomi i gadaliśmy sobie na luźne tematy, między innymi o tym, że nasz wspólny znajomy rozwiódł się z żoną i znalazł sobie młodszą dziewczynę, z której jest naprawdę niezła laska! Tyle że trochę sztuczna... Cóż, co kto lubi.

Wtedy mój Tadek wyraził aprobatę dla tamtego kolesia, że może wcale źle na tej zamianie nie wyszedł. A potem niby żartem zwrócił się do mnie z komentarzem, że Śnieżką to ja nie jestem...
Jabłko w dłoni i rozmazana twarz kobiety w tle Canva

Zdenerwowałam się i obmyśliłam niecny plan

Tak się zdenerwowałam tą głupią uwagą, że zrobiłam się czerwona na twarzy i jeszcze mniej przypominałam tę bladą i dostojną Śnieżkę. Insynuuje mi, że nie jestem dla niego wystarczająco ładna? Znalazł się, książę od siedmiu boleści...

Na szczęście znajomi zmienili temat, ale po przysięgłam sobie, że ja tego tak nie zostawię. Co to w ogóle za ocena? Przecież do tej pory mój wygląd mu nie przeszkadzał. Może faktycznie nie jestem najpiękniejsza na świecie i nawet nie chciałabym taka być, ale nie jestem też taka ostatnia. Uważam się za ładną kobietę i tyle, tak po prostu.

Tomek też nie jest chodzącym ideałem, ale przecież nie dla wyglądu z nim jestem. Zresztą, co jak co, ale wygląd akurat zmienia się przez całe życie. Cóż. Opracowałam sobie plan zemsty... Chciał mieć w domu królewnę Śnieżkę, to będzie ją miał.

W pierwszej kolejności kupiłam sobie czarną farbę do włosów, czerwoną szminkę i lakier do paznokci. A potem wygodną poduszkę. I tak chciałam zaszaleć z kolorem włosów, więc co mi tam. Byłam gotowa, by zostać prawdziwą królewną.

Tomek dostał za swoje

Kilka dni później Tomek jak zwykle wrócił z pracy dwie godziny później niż ja. Zazwyczaj wtedy mam już ogarniętą chatę i ugotowany obiad, ale śpiące w szklanej trumnie księżniczki nie gotują.

Leżałam sobie na kanapie, w czarnych włosach, na nowej poduszce. Usta pomalowałam na czerwono, paznokcie także, po czym ugryzłam jabłko, z nudów włączyłam TV i czekałam na powrót mojego księcia.

To się zdziwił... Wlazł najpierw do kuchni i zakonotował, że nie ma obiadu. Gdy wszedł do salonu, zrobił minę, jakby ducha zobaczył. Przywitałam się i powiedziałam, że wzięłam sobie do serca jego słowa i od tej pory będę staranniej dbać o swoją urodę. W związku z tym koniec z gotowaniem obiadków. Jutro po pracy idę do kosmetyczki, a na piątek umówiłam się z tą nową kobietą kolegi, żeby wyszkolić się u niej z kosmetycznych tricków. Pokaże mi też, jak pozować do zdjęć na Insta.

Chciał mieć królewnę Śnieżkę, no to ma... Póki co przykre żarty na mój temat się skończyły. Ciekawe, ile wytrzyma, zanim mnie za wszystko przeprosi...

Królewna Śnieżka

29-letnia influencerka zmarła po liposukcji. Doszło do komplikacji w prywatnym szpitalu. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/luandradel
Reklama
Reklama