"Kochałam go żarliwie, ale on wybrał bogatszą. Teraz wrócił i poprosił o jeszcze jedną szansę"

"Kochałam go żarliwie, ale on wybrał bogatszą. Teraz wrócił i poprosił o jeszcze jedną szansę"

"Kochałam go żarliwie, ale on wybrał bogatszą. Teraz wrócił i poprosił o jeszcze jedną szansę"

Canva

"Niby powinnam się cieszyć, bo przecież mój ukochany chce ze mną być. Jednak minęło 8 lat. 8 długich, niespełnionych lat, podczas których cierpiałam, gdy on układał sobie życie z żoną. Serce się do niego rwie, ale rozum podpowiada, by nie wchodzić drugi raz do tej samej rzeki. Tylko co jeśli moja odmowa będzie największym błędem mojego życia? Co jeśli on naprawdę przemyślał sprawy i zdał sobie sprawę, że chce ze mną być"?

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Byłam szczęśliwa jak nigdy dotąd

Z Maćkiem poznaliśmy się na wyjazdowym kursie językowym, a później okazało się, że jesteśmy z tego samego miasta. To były ostatnie moje wakacje studenckie, później miałam się obronić i pójść do pracy. Zaiskrzyło między nami od razu, szybko znajomość przerodziła się w związek, który kontynuowaliśmy po zakończonym obozie.

Jednak po ukończeniu przez nas studiów, mój ukochany powiedział mi wprost, że na swoją towarzyszkę życiową wybrał inną kobietę. Dokładniej to razem z jego ojcem wybrali kogoś innego. Przyznam szczerze, że mnie zamurowało, zapytałam więc, kim jest ta kobieta. Okazało się, że to córka wysoko postawionego przedsiębiorcy w naszym mieście i choć znali się krótko, to Maciek postanowił być właśnie z nią.

Bardzo to przeżyłam, ale nie mogłam nic zrobić, jedynie życzyć mu szczęścia, a sobie poukładać życie na nowo. Jednak lata mijały, ja spełniałam się zawodowo, ale w życiu osobistym niestety mi się nie układało. W prawdzie kupiłam małe mieszkanie, ale faceta na stałe nie miałam. Wiedziałam, że Maciek się ożenił i zaczął pracę w firmie teścia, ponoć byli szczęśliwi.
płacząca kobieta canva.com

Nagle stanął przed moimi drzwiami

Nie kontaktowałam się z nim wcale, ani nie pytałam o niego wspólnych znajomych, by nie rozdrapywać ran. Kiedy więc po 8 latach od zerwania, stanął w moich drzwiach, osłupiałam. Nie wiedziałam, że ma mój adres, ani że czegoś od niego chce. Jednak wpuściłam go do środka. Teraz zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam.

Po krótkiej wymianie uprzejmości, Maciek powiedział mi, że rozwodzi się z żoną. Opowiedział, że zerwał ze mną pod naciskami rodziny i obietnicami lepszego, bogatszego życia, a on był rozdarty. Jednak miał nadzieję, że wszystko dobrze się skończy, ale tak się nie stało. Nie układało mu się z jego żoną w małżeństwie prawie od początku, dlatego nie chciał dzieci, ale dopiero niedawno postanowił coś z tym zrobić. Teraz jak twierdzi, chce być szczęśliwy, ze mną. Zmienił pracę, wyprowadził się i zaczął mnie szukać.

Tak więc teraz stoję przed życiowym wyborem. Czy wpuścić go do swojego życia ponownie i zobaczyć, co z tego będzie, czy lepiej dać sobie spokój. Kusi mnie by zaryzykować, ale co jeśli on znów mnie zrani?

Dagmara

Paznokcie na randkę - oto 15 propozycji, które rozpalą męskie zmysły!
Źródło: Instagram.com/sylwia.ka_1982/
Reklama
Reklama