"Ojciec nie chciał mi powiedzieć, gdzie jest pochowana moja mama. Przeżyłam szok, gdy mnie tam zaprowadził"

"Ojciec nie chciał mi powiedzieć, gdzie jest pochowana moja mama. Przeżyłam szok, gdy mnie tam zaprowadził"

"Ojciec nie chciał mi powiedzieć, gdzie jest pochowana moja mama. Przeżyłam szok, gdy mnie tam zaprowadził"

Canva

"Wychowywał mnie tylko ojciec. Mama zmarła dwa lata po tym, jak mnie urodziła. Z wiekiem zaczęłam wypytywać ojca, gdzie jest pochowana i dlaczego nie chodzimy na jej grób. Tata wciąż odmawiał mi odpowiedzi. Kiedy bardzo zachorował, zaprowadził mnie na grób mojej mamy. Przeżyłam szok. I to podwójny".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Ojciec nie chciał mi powiedzieć, gdzie jest pochowana moja mama

Śmierć mojej mamy od zawsze w domu była tematem tabu. Tata jedynie w kółko powtarzał, że zmarła na nieuleczalną chorobę. Uzyskałam też od niego informację, że stało się to gdy miałam dwa lata. W moim akcie urodzenia było napisane, że mama miała na imię Halina.

Czasami wydało mi się, że kojarzę w głowie jakąś uśmiechniętą panią, ale odbierałam to raczej jako moje wyobrażenie, a nie faktycznie zapamiętany wizerunek mamy. Nie miałam od kogo dowiedzieć się prawdy, bo moi rodzice nie mieli rodzeństwa, dziadkowie nie żyją. Dodatkowo po śmierci mamy przeprowadziliśmy się w inne miejsce, więc sąsiedzi nie poznali mojej mamy. Co jakiś czas przeszukiwałam też nasze mieszkanie, ale oprócz tego aktu urodzenia nie znalazłam żadnych innych dokumentów, informacji, ani zdjęć. Gdy w urzędach w różnych miejscowościach pytałam, czy wiedzą gdzie jest pochowana moja mama, to mówili, że nie mają takiej osoby w rejestrze.

W trakcie dorastania zdałam sobie sprawę, że przez lata narósł we mnie olbrzymi żal do ojca. Wyprowadziłam się i zaczęłam się od niego dystansować. W końcu poważnie zachorował na serce. Powiadomił mnie o tym telefonicznie.

Pojechałam do niego i przeprowadziliśmy długą rozmowę. Ze względu na jego stan nie chciałam go nazbyt denerwować, więc nie naciskałam na niego. W pewnym momencie sam z siebie powiedział, że przeprasza, ale przez całe życie chciał mnie chronić. Oznajmił mi, że jego czas się kończy i nie może tego tak zostawić, bo nie chce, żebym miała do niego żal. Poprosił, żebym pomogła mu się ubrać i zawiozła go na jeden z naszych miejskich cmentarzy.

grobowce na cmentarzu Canva

W końcu tata zaprowadził mnie na grób mamy

Gdy weszliśmy na cmentarz, musieliśmy przejść kawałek alejką. W końcu tata powiedział, żebym się zatrzymała, bo to tu. Wskazał na jeden z grobowców. Zobaczyłam na nim czarno-białe zdjęcie pięknej kobiety. To ten uśmiech, jaki widziałam w mojej głowie. Obok jej zdjęcia widniał napis "Halina Malicka". Spojrzałam na tatę i powiedziałam, że przecież inaczej mamy na nazwisko! Do tego obok jej zdjęcia umieszczone było zdjęcie mężczyzny z napisem "Wiesław Malicki".

Wtedy to właśnie ojciec wszystko mi opowiedział. Okazało się, że niedługo po tym, jak mnie urodziła, to rozwiodła się z tatą, zostawiła mnie u niego i odeszła do innego mężczyzny. Był nim właśnie Wiesław Malicki, z którym wzięła ślub. Od czasu do czasu mnie odwiedzała, stąd zapewne moje niewyraźne wspomnie jej twarzy. Faktycznie gdy miałam dwa lata, to mama zmarła na nowotwór piersi.

Nie wiem, jak mam sobie z tymi informacjami poradzić. Oczywiście podziękowałam ojcu za to, że mi wszystko opowiedział i przyznałam, że nie dziwię się, że to przede mną ukrywał, rozumiem, przed czym chciał mnie chronić.

Drugi szok, jaki przeżyłam to to, że co jakiś czas, przez lata odwiedzałam na tym cmentarzu dobrego kolegę z podstawówki. Zawsze idąc na jego grób, przechodziłam obok grobu mojej mamy.

Kiedyś zapewne to wszystko sobie poukładam, teraz nie pozostaje mi nic innego, jak towarzyszyć mojemu tacie i wspierać go do końca jego dni.

Justyna K.

Te fryzury są idealne dla kobiet po 50 roku życia! Odmładzają i są modne. Zobacz propozycje!
Źródło: instagram.com/tanjagschopplein
Reklama
Reklama