"Jeszcze się taka nie urodziła, co by mojemu synowi dogodziła. Nikt mnie nie zastąpi"

"Jeszcze się taka nie urodziła, co by mojemu synowi dogodziła. Nikt mnie nie zastąpi"

"Jeszcze się taka nie urodziła, co by mojemu synowi dogodziła. Nikt mnie nie zastąpi"

canva.com

"Nie powiem, żebym była smutna z tego powodu. Mi tam się z moim syneczkiem żyje bardzo dobrze i chyba trochę dlatego wytykam tym kobietom ich błędy, gdy syn ich nie widzi. Ale przyzwyczaiłam go do pewnego komfortu życia i nie chciałabym, żeby miał w tym życiu gorzej, niż do tej pory. Trochę go rozpieszczam, przyznaję. Chciałabym, żeby jego przyszła partnerka również taka była wobec niego. A wygląda na to, że jeszcze się taka nie urodziła, co by mojemu synkowi dogodziła. Najwyraźniej jestem niezastąpiona. Ale to chyba dobrze, bo to oznacza, że syn mnie nie zostawi i nie zejdę na drugi plan".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Syn ma 35 lat

To już taki wiek, że jego rówieśnicy są po ślubie i mają dzieci. Nie wszyscy dobrze na tym wyszli. Niektórzy już zdążyli się rozwieść.

Mój syn jest bardziej ostrożny, ale to dzięki mnie, bo ja każdą jego nową partnerkę muszę dobrze sprawdzić, zanim ją zaakceptuję. A tak naprawdę żadnej jeszcze nie udało się mnie do siebie przekonać na tyle, żebym mogła powiedzieć: "Jesteś dla niego idealna".

Przyznaję, że ja syna trochę rozpieszczam, Ale przecież mam tylko jego, więc dlaczego miałabym tego nie robić.

On to docenia i sam mówi, że z nikim nie będzie mu lepiej, jak ze mną.

Chciałabym mieć wnuki

No ale do tego potrzebna jest partnerka. A gdyby syn ją miał, to pewno by się ode mnie wyprowadził, bo tutaj jest za ciasno, żebyśmy się pomieścili większą gromadą.

I co? Ja bym została sama? Nie wyobrażam sobie tego. Ja bym tego nie przeżyła.

Na szczęście syn zawsze bierze pod uwagę moje rady.

Przyprowadza do domu kobiety, nie zabraniam mu tego. Czasami nawet trafi się jakaś nie tylko ładna, ale i mądra i w miarę zaradna.

Ale żadna jakoś nie potrafi mnie zastąpić. Każda wciąż robi dla niego za mało.

kłócąca się para i teściowa w tle canva.com

 Raz stwierdził, że znalazł miłość

Widziałam, że on naprawdę jest zakochany i przestraszyłam się tego. Słyszałam, jak oni rozmawiali ze sobą o wspólnej przyszłości i wyprowadzce. Wieczorami wtedy stałam przy ścianie ze szklanką, żeby słyszeć jak najwięcej.

No musiałam coś wymyślić. Przyjrzałam się tej dziewczynie dokładniej i opowiedziałam synowi o wadach, które w niej zauważyłam.

Ciężko mu było z nią zerwać, ale to zrobił, bo najwyraźniej sam uznał, że nie będzie miał z nią tak dobrze, jak ze mną.

To była jedyna taka fajna, z którą się spotykał.

Reszta to były raczej przygodne znajomości, w które on nie był jakoś mocno zaangażowany.

Wydaje mi się, że syn już zrezygnował z poszukiwania kobiety do życia. On na pewno wie, że przy mnie nie zginie. A co by było z taką babką, co nie jest nazbyt zaradna?

Chcę szczęścia dla syna, ale myślę też w tym wszystkim o sobie.  Myślę, że razem jesteśmy szczęśliwi, a wiem, że dopóki żyję na tym świecie, to nikt nie jest w stanie mnie zastąpić.

Bożena

Jak zbudować udany związek? Poznaj 5 skutecznych sposobów na udaną relację Zobacz galerię!
Źródło: canva.com
Reklama
Reklama