"Nigdy nie uważałem się za bardzo urodziwego. W domu też ciągle słyszałem, że generalnie do najprzystojniejszych nie należę. No ale miałem przecież lustro i sam widziałem. Akceptowałem siebie, ale wiedziałem, że na zainteresowanie jakiejś pięknej kobiety raczej liczyć nie mogę. Aż pojawiła się ona. Alicja to długonoga brunetka o idealnych kształtach. Po prostu kobieta MARZENIE. Nie spodziewałem się, że ktoś taki jak ona może zwrócić na mnie uwagę. Ale uwierzyłem, że naprawdę mnie pokochała za to, jaki jestem. I wierzyłem w to długo. Aż do tamtego felernego wieczoru, kiedy to przypadkiem coś usłyszałem. Już nie potrafię jej ufać".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Nigdy nie miałem powodzenia u kobiet
I pewnie byłoby inaczej gdyby nie fakt, że w moim rodzinnym domu wiecznie byłem oceniany. Za wszystko, ale również za wygląd. Ciężko przechodziłem okres dojrzewania. Na mojej twarzy pojawił się trądzik, a reakcja była za późna i zostały mi blizny.
Nie byłem też nigdy zbyt postawny. Wzrost zdecydowanie odziedziczyłem po tacie, on też do wysokich nie należy. Ale ma brzuszek, a ja zawsze byłem szczupły, a wręcz chudy.
Najpierw myślałem, że to negatywna cecha, ale z czasem uznałem, że w sumie to dobrze. Łatwiej było mi kupić na siebie jakieś fajne ubrania.
Los może urodą mnie nie obdarzył, ale za to mam głowę do interesów.
Nie brakuje mi pieniędzy
W pracy mam kontakt z ludźmi głównie przez telefon. Potrafię wypowiadać się z kulturą i podobno mam bardzo radiowy głos, w którym można się zakochać. Jedną z kobiet, która mi to powiedziała, jest właśnie Alicja.
Była moją klientką i tak się poznaliśmy. Przygotowywałem dla jej firmy sporo projektów i w pewny momencie łatwiej było się spotkać, by wszystko omówić, niż wiecznie dyskutować przez telefon.
Nie stresowałem się tym spotkaniem, bo chodziło o interesy, ale gdy ją ujrzałem, serce mi mocniej zabiło. Ja nigdy chyba nie widziałem piękniejszej kobiety.
Głos mi drżał, ręce mi się trzęsły, a ona to zauważyła, ale powiedziała, że to urocze.
Już wtedy zeszliśmy na prywatne tematy i szybko zaczęliśmy się spotykać. Choć podszedłem do tej znajomości nieufnie, bo czy taka piękna kobieta mogłaby zwrócić uwagę na kogoś takiego, jak ja?
canva.com
Zakochałem się
I mocno wierzyłem, że jej uczucie też jest odwzajemnione. Mówiła, że nikt nigdy nie był wobec niej tak ciepły, czuły i opiekuńczy. A to akurat cechy, które naprawdę mogę sobie przypisać.
Ala ma ze mną dobrze. Na pewno tak czuje. W zasadzie nie ma żadnych obowiązków, bo nie musi ich mieć. Mnie cieszy, gdy mogę sprawiać jej przyjemność.
Planujemy, albo planowaliśmy ślub, bo nie wiem jeszcze, co zrobię. Ostatnio musiałem wrócić po coś do domu, a ona była z koleżankami. Wypiły sporo. Ja wszedłem cichutko i usłyszałem, o czym rozmawiają.
Jedna z koleżanek zapytała, dlaczego jest z takim brzydalem. I najlepiej będzie, jeśli po ślubie postaramy się o dziecko i weźmie szybko rozwód. Będzie podział majątku, a na dziecko wywalczy niemałe alimenty, bo ja nieźle zarabiam.
Ala odpowiedziała, że coś do mnie czuje, bo mam wiele cech, które jej odpowiadają, ale faktycznie wstyd ze mną gdzieś wyjść.
Zrobiło mi się przykro. I nie chciałem dłużej tego słuchać. Wróciłem do biura i od tamtego wieczoru zastanawiam się, czy ja powinienem w to brnąć. Może lepiej dla mnie będzie, jeśli się rozstaniemy. Nie zależy mi na pieniądzach, ale nie chcę być z kobietą, która mnie prawdziwie nie kocha.
Problemy w tym, że ja kocham ją. I zupełnie nie wiem, co mam teraz zrobić.
Hubert
