"Rzuciłam kochanka i postanowiłam ratować małżeństwo. Ale nie wszystko poszło po mojej myśli..."

"Rzuciłam kochanka i postanowiłam ratować małżeństwo. Ale nie wszystko poszło po mojej myśli..."

"Rzuciłam kochanka i postanowiłam ratować małżeństwo. Ale nie wszystko poszło po mojej myśli..."

Canva

"Popełniłam straszny błąd i teraz nie wiem, jak mam z tego wybrnąć. Dałam się zauroczyć samotnemu koledze z pracy. Nasz niewinny flirt szybko przerodził się w gorący romans i równie szybko zgasł... Zdałam sobie sprawę, że postąpiłam wbrew swoim zasadom, a teraz chcę to naprawić i zawalczyć o swoje małżeństwo. Chciałam zerwać tę znajomość, zanim mąż zacznie cokolwiek podejrzewać. Ale nie wszystko potoczyło się tak, jak sobie zaplanowałam..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Miałam romans z kolegą z biura

Do zespołu dołączył ostatnio bardzo przystojny mężczyzna. Traf chciał, że to właśnie mnie szef wyznaczył do przeszkolenia nowego pracownika, więc spędzałam ze Zbyszkiem bardzo dużo czasu.

Starałam się spokojnie mu wszystko wytłumaczyć, ale nie było to łatwe... Szybko zdałam sobie sprawę, że jego obecność powodują mnie drżenie rąk i szybsze bicie serca. Tembr jego głosu, uśmiech, nonszalancka fryzura i poczucie humoru totalnie mnie obezwładniły.

Zauroczyłam się nim jak jakaś nastolatka, a on natychmiast to wyczuł. Nie przeszkadzała mu obrączka na moim palcu. Zaczął ze mną flirtować, niby przypadkiem muskać moją dłoń... To była czysta gra zmysłów.

Nie mam pojęcia, czemu on tak na mnie działał! Może dlatego, że w moim małżeństwie niezbyt dobrze się działo, a mąż był wiecznie zajęty i nie doceniał tego, co dla niego robiłam.

Któregoś razu Zbyszek zaproponował, że po pracy odwiezie mnie do domu, ale po drodze musi zajrzeć jeszcze do swojego mieszkania. Pojechaliśmy razem, weszłam z nim na górę i niechcący wpadliśmy na siebie w progu... Tak się to zaczęło.

Nasze płomienny romans trwał jednak krótko i równie gwałtownie zgasł. Po kilku spotkaniach zdałam sobie sprawę, że nasze znajomość nie ma najmniejszego sensu.

Narobię sobie tylko kłopotów w życiu prywatnym i w pracy... A te kilka chwil uniesień nie jest tego wartych.

Jemu było wszystko jedno, i tak był tu nowy i był sam. Ja miałam do stracenia wszystko. Szybko się zorientowałam, że poza zaspokojeniem zmysłów Zbyszek niewiele jest mi w stanie zaoferować. Był taki niebieskim ptakiem, a ja oczekiwałam od życia czegoś zupełnie innego.

I miałam to wszystko, ale nie wiedzieć czemu postanowiłam zaryzykować utratę w imię jakiegoś głupiego porywu...

mężczyzna w białej koszuli trzymający palec wskazujący na swoich ustach canva.com

Zerwałam z kochankiem, żeby mąż się nie dowiedział. Ale nie wszystko poszło po mojej myśli

Postanowiłam zerwać z kochankiem, zanim jakiekolwiek słuchy o tym dojdą do mojego męża. Byłam zdecydowana walczyć o nasze małżeństwo, które trwało przecież dopiero od pięciu lat... W porównaniu z 50-letnim stażem moich rodziców to pestka!

Uświadomiłam sobie, że powinna była najpierw popracować nad relacją z mężem, i nad tym, byśmy mieli dla siebie więcej czasu, a nie rzucać się w ramiona innego.

Lecz nie wszystko poszło po moich myślach. Zbyszek zniósł nasze rozstanie dzielnie. Nie tracił czasu, bo już tydzień później przywiozła go rano pod biuro jakaś długonoga blondynka. Prawdę mówiąc, na ten widok odetchnęłam z ulgą.

Myślałam, że sprawa jest zakończona i jakimś cudem wszystko rozeszło się po kościach... Aż tu w ubiegły weekend mąż zapowiedział, że odezwał się do niego kolega ze studiów, który niedawno przeprowadził się do naszego miasta. Postanowili odświeżyć kontakty.

Arek poinformował, że zaprosił go do nas na wieczór. Myślałam, że się przewrócę, gdy w drzwiach zobaczyłam nie kogo innego, tylko... Zbyszka. Z kwiatami dla mnie i butelką dla Arka. Nie mogłam wykrztusić słowa.

Dopiero teraz skojarzyłam Zbyszka z opowieściami męża o ich studenckich wyczynach... jakoś nigdy nie wspominał imienia, tylko ksywkę kumpla... Jak to możliwe, że świat jest taki mały!!!

Nie wiem, co teraz będzie... Powinnam zaufać byłemu kochankowi, że się z niczym nie zdradzi, czy powiedzieć o wszystkim mężowi?

Majka

"Rolnik szuka żony": przedstawiamy uczestników 10. sezonu! Co pierwszy odcinek ujawnił o Annie, Agnieszce, Waldemarze, Dariuszu i Arturze? Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/rolnikszukazonytvp
Reklama
Reklama