"Chciałem, żeby siostra poratowała mnie kasą. Wyskoczyła z CZYMŚ TAKIM. Własnemu bratu tak zrobić?!"

"Chciałem, żeby siostra poratowała mnie kasą. Wyskoczyła z CZYMŚ TAKIM. Własnemu bratu tak zrobić?!"

"Chciałem, żeby siostra poratowała mnie kasą. Wyskoczyła z CZYMŚ TAKIM. Własnemu bratu tak zrobić?!"

Canva

„Ostatnio trochę mi się nie układa. Wyrzucili mnie już z drugiej pracy, a z moim lichym wykształceniem ciężko sobie cokolwiek znaleźć. Wymyśliłem doskonały sposób na biznes i jestem przekonany, że dzięki niemu będę w końcu bogaty. Jest tylko jeden problem. Nie mam kasy na start. Poprosiłem siostrę, żeby mnie poratowała, a ona wyskoczyła z CZYMŚ TAKIM... Własnemu bratu tak zrobić?!”

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zdolny, ale leniwy

Zawsze w szkole nauczyciele mówili rodzicom, że jestem zdolny, ale leniwy. Coś w tym jest! Często nie chce mi się nic robić, ale naprawdę mam talent do wielu rzeczy. Jakiś czas temu dostałem pracę jako barista w kawiarni. Nauczyli mnie robić taką kawusię, że palce lizać. Ale z czasem zacząłem spóźniać się do pracy, bo ciężko mi było zwlec się z łóżka o tak wczesnej porze. W końcu powiedzieli, że muszą rozwiązać ze mną umowę, bo z rana jest najwięcej klientów, a mnie w pracy nie ma...

Potem przyjęli mnie w barze. Wyszkoliłem się z robienia fantazyjnych drinków. Ogarnąłem nawet podrzucanie butelkami. Mówię Wam, to robiło efekt! Jednak czasami, zamiast pracować, bajerowałem klientki i robiła się długa kolejka, a niektórzy goście w ogóle szli do konkurencji, bo nie chciało im się tyle czekać. No to też mnie wyrzucili.

Powiem szczerze, że z moim wykształceniem ciężko sobie cokolwiek znaleźć. Na szczęście wymyśliłem ostatnio genialny sposób na biznes. Jestem przekonany, że to wypali, a ja w końcu będę obrzydliwie bogaty.

Mężczyzna w szarej koszulce na błękitnym tle Canva

Nie mam kasy na start

Niestety nie mam pieniędzy na rozkręcenie firmy, więc pomyślałem, że poproszę siostrę o drobną pożyczkę. Mówię drobną, bo ona zarabia po paręnaście tysięcy złotych miesięcznie, więc dla niej to nic takiego! Ma dużo oszczędności, nie ma męża ani dzieci, a pracuje w korporacji na bardzo wysokim stanowisku.

Zaprosiłem ją do siebie, wysprzątałem cały dom i ubrałem nawet koszulę, żeby zrobić dobre wrażenie i pokazać, że mam w głowie poukładane. Przedstawiłem jej cały biznesplan, wszystko rozrysowałem na kartkach, no i pełen nadziei poprosiłem o pożyczkę.

Kaśka się zgodziła. Już miałem otwierać szampana, ale moja radość nie trwała zbyt długo... Wymyśliła sobie, że pożyczy mi kasę, ale pod warunkiem, że podpiszemy umowę z terminem spłaty, a jak nie oddam jej pieniędzy, to pójdzie z tym do sądu. Czy ona zwariowała?! Własnemu bratu takie świństwo wyrządzić? Wstyd.

Kacper, 35 l.

 

Choć zakup rezydencji Cher za 42,5 miliona dolarów prawdopodobnie nie mieści się w budżecie zwykłego śmiertelnika, jest na czym oko zawiesić. Sami zobaczcie!
Źródło: mediadrumimages/Become Legendary/Media Drum/East News
Reklama
Reklama