"Mąż nie rozumie, że bujaczek nie jest dobry dla naszego syna. Idzie na łatwiznę"

"Mąż nie rozumie, że bujaczek nie jest dobry dla naszego syna. Idzie na łatwiznę"

"Mąż nie rozumie, że bujaczek nie jest dobry dla naszego syna. Idzie na łatwiznę"

canva.com

Nie spodziewałam się, że wychowanie dziecka będzie takim trudnym zadaniem, a jeszcze trudniejsze będzie to, aby połączyć to z pomysłem na rodzicielstwo mojego męża. On kompletnie inaczej podchodzi do tych tematów i uważa, że ja przesadzam. Mam kompletnie inne zdanie w tej kwestii.

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Chcę dobrze wychować syna

Od samego początku, gdy na świecie pojawił się Franio, to nie zgadzaliśmy się z wieloma rzeczami. Dla mojego męża niepotrzebne były wizyty u fizjoterapeuty i osteopaty, co dla mnie było podstawą jeśli chodzi o dbanie i rozwój naszego dziecka. Bardzo chciałam, aby nasz jedyny szkrab rozwijał się prawidłowo i niczego mu nie brakowało, ale mój mąż uważał, że jestem przewrażliwiona i kiedyś tego nie było i dzieci jakoś się wychowywały.

Ja zawsze daję mu taki argument, że kiedyś nie było też komputerów i leków na ciężkie choroby, a rozwój jest po to, aby korzystać z jego dobrodziejstw. Nie zliczę, ile razy już się kłóciliśmy od momentu gdy na świecie pojawił się Franek, a przecież powinien być to czas, kiedy czerpiemy z niego garściami. No niestety tak nie jest.

różne bujaczki dla niemowlaków canva,com

Dla mojego męża bujaczek jest okej

Przeczytałam na temat ciąży i okresu niemowlęcego naprawdę wiele książek i wydaje mi się, że sporo wiem na temat tego, jak prawidłowo wychować dziecko, aby nie pogłębiać w nim wad rozwojowych, ale mój mąż uważa, że to wszystko są bzdety, które nie mają w ogóle związku z rzeczywistością. Czasami mam wrażenie, że jego zdaniem dziecko wychowa się samo bez żadnej pomocy i przecież super włożyć go do bujaczka i na przykład zająć się gotowaniem czy kąpielą, ale to nie o to chodzi, bo my jesteśmy od tego rodzicami, aby sprawować pieczę nad maluchem i sprawdzać, czy dana rzecz w ogóle się sprawdzi w naszym życiu.

I żeby nie było zaraz, że ja jestem jakąś nawiedzoną mamą i także korzystam okazjonalnie z bujaczka, gdy na przykład muszę skorzystać z toalety, a nie mogę Frania ze sobą zabrać lub gdy muszę wykonać szybko jakąś czynność domową. Wtedy jestem w stanie coś takiego zrozumieć, ale nie wyobrażam sobie, aby dziecko leżało w takim bujaczku przez kilkadziesiąt minut i zniekształcało kręgosłup! Uważam, że ważne jest to, aby być odpowiedzialnym rodzicem, który dba o pociechę i nie zapomina o tym, że każdy detal jest bardzo ważny. Chciałabym, aby mąż patrzył ze mną w tym samym kierunku, ale niestety tak nie jest.

Kamila z Kutna

Jak dziś wygląda policjant z "Rodziny Zastępczej"? Ma długie, siwe włosy i nonszalancki styl! Poznalibyście go? Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama