"Kąpię się zawsze w wodzie po mężu. Oszczędzamy też na inne sposoby"

"Kąpię się zawsze w wodzie po mężu. Oszczędzamy też na inne sposoby"

"Kąpię się zawsze w wodzie po mężu. Oszczędzamy też na inne sposoby"

canva.com

"Wiem, że to może się wydać kontrowersyjne, ale mamy takie czasy, że po prostu trzeba oszczędzać. Ja lubię posiedzieć sobie w wannie z godzinę, a gdybym tak lała sobie nową wodę i ja i mąż, to rachunki byłyby tak wysokie, że ciężko było nam je płacić na czas. Dla mnie kąpiel po mężu nie jest niczym nieakceptowalnym. Ale oszczędzamy na różne sposoby. Jedni się z tego śmieją, inni stukają się w czoło, a my dzięki temu nie mamy problemów finansowych".

Reklama

*Publikujemy list od naszej czytelniczki.

Życie jest coraz droższe

No i oczywiście, że mogłabym narzekać, że na nic nast nie stać, ale mogę wziąć też sprawy w swoje ręce. Nie chcę iść na drugi etat, bo chcę mieć też czas na życie. A wykształcenie moje i męża nie pozwala na to, żebyśmy dostali jaką pracę na wysokim stanowisku, a jednocześnie z wyższymi zarobkami.

Pewnego wieczoru usiedliśmy sobie na kanapie, wzięliśmy długopis i kartkę i postanowiliśmy, że spiszemy to, w jaki sposób moglibyśmy przyoszczędzić trochę pieniędzy.

Stwierdziliśmy, że największy błąd popełniamy, idąc na zakupy bez listy zakupów i bez zaplanowanych posiłków.

Wkładaliśmy do koszyka wszystko, na co mieliśmy w danym momencie ochotę, a gdy wracaliśmy do domu, okazywało się, że w sumie trudno będzie coś z tego ugotować i tak to później leżało w lodówce nawet kilka tygodni, aż się zepsuło.

Wyrzucaliśmy masę jedzenia, na które przecież wydawaliśmy wcześniej niemałe pieniądze.

Zmieniliśmy to!

I szybko okazało się, że nagle na zakupy spożywcze wydajemy prawie o połowę mniej pieniędzy. A i tak nie zawsze wszystko zjadaliśmy.

Swoją drogą takie planowanie posiłków stało się dla mnie czymś wyczekanym. Ja uwielbiam gotować i teraz testujemy dużo nowych smaków.

Mąż też odważył się zapytać w knajpie obok naszego bloku, czy nie zostaje im jedzenie, którego i tak się pozbywają. Okazało się, że tak! I umówił się z nimi na telefon. Jeśli jest coś do wyrzucenia, co kolejnego dnia już musi być na świeżo, to on to odbiera i daje im tam 20 procent wartości. A ja później często to sobie mrożę i jak nie mam czasu na gotowanie, to mamy gotowy posiłek do odgrzania.

kobieta w kąpieli canva.com

Oszczędzamy też na wodzie

Zaczęliśmy ją zakręcać gdy myjemy zęby albo naczynia. Kiedyś to nie było dla nas wcale takie oczywiste.

Do podlewania kwiatów zbieramy deszczówkę, a jeśli chodzi o kąpiel, to ja zawsze wchodzę do wanny po mężu.

Niektórzy twierdzą, że to bardzo kontrowersyjne, ale rachunki za wodę były naprawdę przerażające. Poza tym dla mnie to nic wielkiego. Mąż nie pracuje w kamieniołomach, nie jest obłocony, jak wraca do domu. Poza tym bierze wcześniej taki wstępny prysznic, żeby się opłukać, a dopiero później nalewa wodę do wanny.

Najpierw myśleliśmy o tym, żeby wymienić wannę na prysznic, ale oboje lubimy sobie posiedzieć w wannie z godzinkę. Po mężu dolewam tylko trochę ciepłej wody i dalej mogę rozkoszować się kąpielą. A prysznic to byłyby trzy minutki i koniec. A to właśnie w wannie czytam sobie książki albo aktualną prasę.

Podsumowując! Biorąc pod uwagę wszystkie nasze sposoby na oszczędzanie, udaje nam się teraz odkładać miesięcznie całkiem sporą sumkę pieniędzy. Dzięki temu będziemy mogli wyjechać na zagraniczne wakacje, o których tak marzyłam.

A na wakacjach oszczędzać nie będziemy na pewno!

Marta

72-letnia Jane Seymour jak kocica w wyciętym w kostiumie kąpielowym. Zobacz aktorkę w TYM, ale i w innych kostiumach kąpielowych. Plażowa królowa!
Źródło: instagram.com/janeseymour
Reklama
Reklama