„Teściowie faworyzują dzieci mojego szwagra. Wiele razy widziałam coś, czego nie powinnam”

„Teściowie faworyzują dzieci mojego szwagra. Wiele razy widziałam coś, czego nie powinnam”

„Teściowie faworyzują dzieci mojego szwagra. Wiele razy widziałam coś, czego nie powinnam”

canva.com

„O teściach nigdy nie mogłam złego słowa powiedzieć. Od samego początku traktowali mnie z ogromnym szacunkiem, ale najbardziej doceniam to, w jaki sposób przyjęli mnie w rodzinie, zanim jeszcze wzięłam ślub z ich synem. Wiele razy stawali również po mojej stronie, gdy między mnie a Markiem dochodziło do kłótni zarówno podczas szukania naszego pierwszego mieszkania, jak i jego remontu. Niestety dopiero teraz widzę, że nie są tacy fajni, jak myślałam”.

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Zawiedziona synowa: „Teściowie faworyzują dzieci mojego szwagra”

Obecna sytuacja jest dla mnie trudna przede wszystkim dlatego, że dotyczy bezpośrednio moich dzieci, które bardzo kocham i oddałabym życie, aby miały w życiu jak najlepiej. Gdyby chodziło o mnie, to bym po prostu machnęła ręką, ale nie mogę dłużej znieść tego, że teściowie faworyzują dzieci mojego szwagra. Wiele razy widziałam coś, czego nie powinnam była zobaczyć, bo najzwyczajniej w świecie jest mi przykro.

Moje dzieci dostają od dziadków pieniądze z okazji urodzin czy różnych świąt, ale i tak najczęściej kończy się na tandetnych prezentach z chińskiego marketu. Co innego dzieci brata mojego męża, którym teściowie rzucają pieniądze przy każdej wizycie, co niejednokrotnie widziałam na własne oczy. Teściowa aż paliła się ze wstydu, gdy zauważyła, że patrze, jak wciska do kieszeni wnuczka stuzłotowy banknot. Szkoda, że zapomniała o pozostałych wnukach.

Szczerze? To już nie chodzi o te pieniądze, ale o to, aby traktować wszystkich tak samo. Mam i chcę dać – daję każdemu po równo, a gdy nie mam na tyle, to nie daję nikomu, albo daję po lizaku i to wszystko. Moi rodzice nigdy nie dopuściliby się takiego faworyzowania, bo godność by im na to nie pozwoliła.

babcia w zielonym swetrze i dziadek w niebieskiej koszuli witający swoje wnuki przed domem z białymi drzwiami canva.com

Dzieci mojego szwagra są w podobnym wieku, co nasze, więc na postępowanie teściów nie ma żadnego wytłumaczenia. Jakby tego było mało, to nierówne rozdawnictwo nie jest jedynym problemem. Identycznie jest również w kwestii chwalenia, co jak wiadomo bardzo mocno wpływa na budowanie poczucia wartości każdego dziecka. W oczach teściów to nasze dzieci są tymi niegrzecznymi i nie zasługują na pochwały.

Miarka przebrała się pod koniec czerwca, kiedy to dowiedziałam się, że rodzice mojego męża w lipcu wybierają się do jednej z nadmorskich miejscowości. Oczywiście sam wyjazd to nic złego, niech tam sobie jadą, ale okazało się, że zabierają ze sobą właśnie dzieci szwagra, bo ten z remont mieszkania, na co przeznaczył swój urlop. No to zaraz, jak ja mam to rozumieć? Może też chcielibyśmy zrobić remont, ale naszym dzieciom nikt wakacji nie zaproponował.

To też nie jest tak, że chcę rozkręcać rodzinną kłótnię, ale każda matka powinna mnie chociaż trochę zrozumieć. Mój mąż uważa, że jestem przewrażliwiona i przesadzam, więc na jego wstawiennictwo nie mam co liczyć. Ciekawe, czy dzieci szwagra będą pamiętać o dziadkach, gdy ci ze starości będą wymagać stałej opieki najbliższej rodziny.

Zawiedziona synowa

Miała pilnować wnuka, a przypilnowała zięcia... Gdy 32-latka leżała w śpiączce, do akcji wkroczyła teściowa! Zobacz galerię!
Reklama
Reklama