"Jestem trzydziestoletnią singielką i mam się świetnie. Największy problem ma z tym moja mama"

"Jestem trzydziestoletnią singielką i mam się świetnie. Największy problem ma z tym moja mama"

"Jestem trzydziestoletnią singielką i mam się świetnie. Największy problem ma z tym moja mama"

canva.com

"Mam trzydzieści lat i dobrą pracę, własne mieszkanie, czas i pieniądze na podróże. Nie mam za to męża, ani dzieci. Mało tego - wcale mi tego nie brakuje. Największy problem ma z tym moja mama. Jej zdaniem życie singielki musi być straszne, a ja bardzo cierpię. Cały czas szuka mi odpowiedniego kandydata na męża". 

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki. 

Jestem trzydziestoletnią singielką

Od zawsze wiedziałam, że moje życie nie musi być uzależniona od mężczyzny. Czułam się świetnie w swoim towarzystwie. Mam też wokół siebie wspaniałych przyjaciół, którzy mnie wspierają. Często się spotykamy i rozmawiamy, nie tylko chodzimy razem na imprezy, ale również podróżujemy.

Moje życie jest fajne, czuję się świetnie. Mam dobrą pracę i nie brakuje mi pieniędzy. Bez trudu utrzymuję siebie i mam spore oszczędności. Często jeżdżę na wycieczki po Polsce oraz zagraniczne wczasy. Czy to byłoby możliwe z mężem i dziećmi? Raczej wątpię. Wtedy miałabym inne priorytety. Teraz muszę się martwić tylko o siebie i naprawdę świetnie się z tym czuję.

zamyślona kobieta siedzi na ławce canva.com

Moja mama ma z tym problem

Dla mojej mamy trzydziestoletnia córka singielka to prawdziwy koszmar. Jej zdaniem powinnam się ustatkować i w końcu przestać się wygłupiać. Każde spotkanie wygląda tak samo. Ona zawsze wypomina mi to, że jestem samotna i moje życie musi być straszne. Ona mi ciągle wmawia, że jeżeli nie zrobię sobie dzieci, to będę sama na starość i nikt nie poda mi szklanki wody.

A przecież dzieci wychowuje się dla świata, a nie dla siebie. Dlaczego więc miałabym uzależniać swoje przyszłe szczęście od posiadania potomstwa? Moim zdaniem to głupota. A najgorsze jest to, że mama nieustannie umawia mnie na jakieś randki z wdowcami albo rozwodnikami. Mówi o synach swoich koleżanek i chce mnie z nimi swatać. Serio? Przecież niczego mi nie brakuje. Gdybym chciała znaleźć sobie faceta, to po prostu bym to zrobiła.

Żadne rozmowy nie przynoszą rezultatu

Kompletnie nie rozumiem mojej mamy. Mam wrażenie, że ona ma jakieś ambicje, żeby posiadać wnuki, a ja jestem jedynaczką i tylko ja mogę spełnić jej marzenia. Jest mi przykro, że mnie w ten sposób wykorzystuje. Próbowałam z nią wielokrotnie rozmawiać na ten temat, ale to nie przynosi żadnych rezultatów.

Mam już tego wszystkiego dość, ale przecież nie mogę zerwać z nią kontaktu. Nie chcę sprawić jej zawodu, a z drugiej strony chciałabym w końcu zacząć żyć własnym życiem.

Szczęśliwa Singielka 

Aleksandra Domańska pokazała twarz syna! Jest do niej podobny? Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/domanska_naprawde
Reklama
Reklama