"To ostatni raz, kiedy mój synek nocował u teściowej. Jak ona mogła się na to zgodzić? To przechodzi ludzkie pojęcie!"

"To ostatni raz, kiedy mój synek nocował u teściowej. Jak ona mogła się na to zgodzić? To przechodzi ludzkie pojęcie!"

"To ostatni raz, kiedy mój synek nocował u teściowej. Jak ona mogła się na to zgodzić? To przechodzi ludzkie pojęcie!"

Canva

„Teściowa otworzyła nam drzwi i zaprosiła do środka. Kiedy zobaczyłam moje dziecko, złapałam się za głowę! Siedział w piżamie na kanapie z batonikiem w ręku i z ogromnym zainteresowaniem spoglądał w ekran telewizora, na którym wyświetlała się kolorowa, głośna kreskówka. Okazało się, że niedawno wstał, bo poprzedniej nocy oglądał bajki do 22. Nigdy więcej nie oddam dziecka w ręce tej kobiety! Czy ona oszalała?!”

Reklama

* Publikujemy list naszej czytelniczki.

Sztywne zasady wychowania

Hubert — mój syn niedługo skończy 4 lata. Jest bardzo rezolutnym i inteligentnym chłopcem. Do niedawna każdą noc spędzał ze mną i moim mężem.

Co do wychowania naszego dziecka mamy przyjęte sztywne zasady, których zawsze przestrzegamy. Po pierwsze, żadnych bajek. Jest tyle interesujących książeczek i słuchowisk, że nasz Hubcio nie musi psuć sobie wzroku przed ekranem telewizora czy smartfona. Po drugie, żadnych słodyczy. To prosta droga do obniżenia odporności i nabawienia się cukrzycy lub otyłości. Po trzecie, Hubert w łóżku ma być do godziny 18:00. Później wycisza się podczas półgodzinnej lektury i grzecznie zasypia. Nie są to jakieś zbyt wygórowane oczekiwania, ale w przypadku matki mojego męża przestrzeganie ich graniczy z cudem.

Zresztą to był ostatni raz, kiedy mój synek nocował u teściowej. Do teraz zastanawiam się, jak ona mogła się na to wszystko zgodzić? To, co zobaczyliśmy po powrocie po syna i przekroczeniu progu jej domu, przechodzi ludzkie pojęcie.

Ale po kolei...

Dziecko w czerwonych ogrodniczkach stojące przed ekranem telewizora, na którym wyświetla się bajka Canva

Byłam pewna, że moja teściowa ma poukładane w głowie

W czerwcu wypadała piąta rocznica naszego ślubu. Poznaliśmy się przez internet, szybko spotkaliśmy po raz pierwszy i byliśmy już pewni, że trafił swój na swego. Rafał to przystojny, dobrze wychowany mężczyzna, który pochodzi z wielodzietnej rodziny. Poza nim, moja teściowa urodziła piątkę synów. Wydawać by się mogło, że wszyscy wyszli na ludzi. Każdy z nich prowadzi swoją firmę i ma rodzinę.

Patrząc na nich, byłam pewna, że moja teściowa ma poukładane w głowie i nie miałam obaw, żeby po raz pierwszy zostawić u niej Huberta na noc. Początkowo trochę się stresowałam, że rozłąka będzie dla niego na tyle trudna, że nie prześpi nocy, ale po kilku kieliszkach wina zupełnie się rozluźniłam i przestałam o tym myśleć. W końcu dałam teściowej jasne wytyczne, jak ma wyglądać pobyt naszego synka u niej.

Żeby uczcić rocznicę naszego ślubu, poszliśmy z Rafałem do wykwintnej włoskiej restauracji, gdzie zjedliśmy kolację i wypiliśmy butelkę wina. Wróciliśmy taksówką do domu i miło spędziliśmy resztę wieczoru. Po śniadaniu poszliśmy do teściowej. Mieszkała zaledwie kilka domków obok, więc nie dawaliśmy nawet znać, że zaraz będziemy.

Złapałam się za głowę, kiedy zobaczyłam moje dziecko

Teściowa otworzyła nam drzwi i zaprosiła do środka. Kiedy zobaczyłam moje dziecko, złapałam się za głowę! Siedział w piżamie na kanapie z batonikiem w ręku i z ogromnym zainteresowaniem spoglądał w ekran telewizora, na którym wyświetlała się kolorowa, głośna kreskówka. Okazało się, że niedawno wstał, bo poprzedniej nocy oglądał bajki do 22. Nigdy więcej nie oddam dziecka w ręce tej kobiety! Czy ona oszalała?!

Monika

Zakochana para uwielbia okazywać sobie czułość! Wspólny potomek to dowód ich romantycznej miłości.
Źródło: ANGELA WEISS/AFP/East News
Reklama
Reklama