"Teściowa porównuje moje dziecko do innych. Ma chore wymagania"

"Teściowa porównuje moje dziecko do innych. Ma chore wymagania"

"Teściowa porównuje moje dziecko do innych. Ma chore wymagania"

canva.com

"Jestem mamą rocznego synka. To chłopiec, a więc nieco wolniej się rozwija, ale wszystko z nim w porządku. Jeszcze nie chodzi, ale przecież ma na to czas. Teściowa jednak tego nie rozumie. Jej zdaniem on już powinien być bardziej samodzielny. Nieustannie podkreśla, że wnuki jej koleżanek są lepiej rozwinięte". 

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki. 

Mój synek nie ma problemów z rozwojem

Uważam, że mój syn całkiem dobrze się rozwija. Ma rok, ale jest bardzo inteligentny. Ładnie się bawi i koncentruje na zabawkach. Nie włączam mu telewizora, więc już zaczyna powoli mówić. Ma całkiem spory zasób słownictwa jak na rok. Jeszcze nie chodzi, ale przecież ma na to czas. To chłopiec, a więc rozwija się nieco wolniej od dziewczynek. To wszystko mieści się jednak w granicach normy.

Inne osoby z rodziny, oczekują jednak, że moje dziecko będzie się szybciej rozwijało. Nie wiem, skąd bierze się ta chora presja. Przecież to tylko dziecko. Największy problem ma z tym oczywiście teściowa, która nieustannie zwraca uwagę na to, czego Kacperek jeszcze nie potrafi, a co robią wnuki jej koleżanek.

babcia trzyma wnuka na rękach canva.com

Teściowa ciągle porównuje go do innych dzieci

Matka mojego męża cały czas porównuje nasze dziecko do wnuków swoich koleżanek. One nieustannie wymieniają się zdjęciami filmikami, a to jest przecież bardzo głupie. Po co porównywać do siebie różne dzieci? Przecież to nie ma najmniejszego sensu. Każde z nich rozwija się we własnym tempie i to jest piękne. Po co przyspieszać ten proces? Uważam, że nie ma to żadnego sensu.

Teściowa chciałaby, żeby jej wnuczek był jednak najlepszy. Naciska, że powinniśmy wybrać się z nim do specjalisty, bo coś z nim jest nie w porządku. To dla mnie bardzo krzywdzące. Moim zdaniem powinna zająć się sobą, a nie porównywać moje dziecko do innych. Sama też nie jest ideałem.

Już mam jej dość

Szczerze mówiąc, to jestem tym wszystkim bardzo zmęczona. Mam dość teściowej i jej zagrywek. Po co robi jakieś dziwne podchody i powtarza w kółko to samo? Już wielokrotnie słyszałam, że Kacper musi zacząć chodzić. Ona na siłę prowadza go za ręce, a przecież nie powinna tego robić! Nie pozwalam jej na to, więc robi to w tajemnicy, kiedy ja, np. idę do toalety. Przecież to nie jest normalne. Co mam zrobić, żeby teściowa wreszcie poszła po rozum do głowy i zaczęła się zachowywać normalnie?

Wkurzona Matka

Magdalena Boczarska pokazała rodzinne kadry z Podlasia. Ktoś pisze: "Jak w raju". Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/magda_boczarska
Reklama
Reklama