"Pojechałam na wakacje z koleżanką! Nigdy więcej! Szok, jak się zachowywała!"

"Pojechałam na wakacje z koleżanką! Nigdy więcej! Szok, jak się zachowywała!"

"Pojechałam na wakacje z koleżanką! Nigdy więcej! Szok, jak się zachowywała!"

Canva.com

"Nastawiałam się na wypoczynek i relaks za dnia oraz imprezowanie nocą. Niestety Aśka miała kompletnie inny plan na spędzanie wakacji nad morzem. Co gorsze, okazała się strasznie uparta, nie zamierzała mi ustępować i dla mnie się naginać! Zafundowała mi istny koszmar zamiast urlopu! Pamiętajcie, by przed wyjazdem na wspólne wakacje dobrze poznać osobę, z którą jedziecie i dowiedzieć się, czy macie wspólną wizję wypoczynku!"

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Pojechałam na wakacje z koleżanką

Właśnie wróciłam ze swoich długo wyczekiwanych wakacji i powiem wam szczerze, że... nigdy więcej! Tzn. nigdy więcej nie pojadę na wakacje z tą koleżanką!

Ja i Asia poznałyśmy się jeszcze na studiach, dobrze nam się gadało. Co prawda nie byłyśmy wielkimi przyjaciółkami, ale zawsze dobrze się rozumiałyśmy. Później nasz kontakt nieco się rozluźnił, ale ostatnio znów go odświeżyłyśmy. Zgadałyśmy się, że aktualnie obie jesteśmy singielkami.

Zbliżał się sezon urlopowy, a ja w tym roku bardzo potrzebowałam wakacji. Nie ma nic smutniejszego niż samotne podróżowanie, więc zaproponowałam Aśce, żebyśmy pojechały na wakacje razem. Pomyślałam, że co złego może się wydarzyć? No, jakże byłam w błędzie! Ale po kolei.

Zaczęło się od tego, że ja musiałam wszystko zaplanować, bo Aśka wiecznie nie miała czasu. A więc to ja zarezerwowałam i opłaciłam noclegi nad morzem i ja wykupiłam bilety na pociąg. Pomyślałam, że no trudno, może jakoś mi się odwdzięczy w trakcie wyjazdu za to, że ja wszystko zorganizowałam. Jednak tak się nie stało...

Bardzo nie lubię prosić o zwrot pieniędzy, niestety Aśka wyjątkowo się ociągała i nie zamierzała oddawać mi kasy! Ostatecznie musiała prosić ją kilka razy o zwrot, ale bezskutecznie! Aśka ciągle wymyślała, żDo tej pory nie oddała mi kasy!

Niestety potem było już tylko gorzej. Gdy przyjechałyśmy na miejsce, okazało się, że moja koleżanka ma zupełnie inny plan na spędzenie urlopu niż ja! Dla mnie idealne wakacje to plaża, książka, pływanie i relaks. Jednak Aśka powiedziała, że ona nigdzie nie będzie leżeć! Ona woli spacerować i zwiedzać!

Skoro nie lubi plażowania, to po co zgodziła się jechać nad morze, gdzie się plażuje? Kompletnie tego nie rozumiem.

koleżanki, uśmiechnięte na plaży Canva.com

Na początku myślałam jeszcze, że jakoś się dogadamy. Tzn. raz ona mi ustąpi, a raz ja jej i np. jednego dnia będziemy zwiedzać, a drugiego plażować. Nie miałam jednak wcześniej pojęcia, że Aśka jest tak strasznie uparta! Aśka nie zamierzała rezygnować i naginać się dla mnie!

Pierwszego dnia więc jej ustąpiłam i poszłam z nią na ten spacer brzegiem morza, w końcu sport to zdrowie, a my przeszłyśmy chyba z 10 km. Jednak następnego dnia byłam już tak zmachana, że się jej postawiłam i powiedziałam, że teraz jest mój dzień i ja idę na plażę!

Ona nie zamierzała mi ustępować, więc powiedziałam, że ok, trudno rozdzielamy się, każda spędzi dzień tak, jak lubi. Jednak takiej reakcji się nie spodziewałam! Aśka wpadła w szał! Strasznie się wtedy na mnie wściekła i miała do mnie pretensje, że jak ja mogę tak ją zostawić!

Nigdy więcej nie pojadę na wakacje z koleżanką!

Gdy emocje opadły próbowałam jeszcze ratować sytuację. Myślałam, że ok, może nie lubimy spędzać dni w takim sposób, ale może chociaż dogadamy się co do wieczorów. Ja uwielbiam w wakacje imprezować, chodzić do klubów i do pubów oraz do restauracji, kosztować nowych smaków oraz tej słynnej polskiej rybki!

Wieczorem po oddzielnie spędzonym dniu spotkałyśmy się więc w hotelu i zapytałam ją:

To, co? Idziemy na jakieś piwko i rybkę?

- rzuciłam pewna siebie.

Aśka wybałuszyły oczy i odparła, że ona nigdzie już nie idzie! Dowiedziałam się, że Aśka uważa chodzenie do pubu za marnotrawienie czasu i pieniędzy i nie lubi nigdzie wychodzić!

Aśka łaskawie zgodziła się, że wypić piwo kupione ze sklepu w naszym pokoju, ale nie zamierzała nigdzie wychodzić! No rany Julek, ja cię kręcę! Dla mnie część wakacji to właśnie odwiedzanie nowych miejsc i zabawa! Niestety nie odważyłam się pójść sama do pubu, czy do klubu, bo to tak głupio. W konsekwencji tego całe 7 dni moich wakacji wynudziłam się jak mops. Liczyłam na to, że zyskałam kompankę do wspólnego imprezowania i podróżowania, niestety bardzo mocno się pomyliłam co do niej.

To ja dziękuję za takie wakacje! Nigdy więcej! Pamiętajcie, by przed wyjazdem na wspólne wakacje dobrze poznać osobę, z którą jedziecie i dowiedzieć się, czy macie wspólną wizję spędzania wakacji!

29-latka po zmarnowanych wakacjach

Najgorsze wakacje Blanki Lipińskiej: najpierw problemy na lotnisku, a teraz to...
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama