"Wciąż przypominam partnerowi o higienie. A on ma pretensje, że nie chcę bliskości z nim"

"Wciąż przypominam partnerowi o higienie. A on ma pretensje, że nie chcę bliskości z nim"

"Wciąż przypominam partnerowi o higienie. A on ma pretensje, że nie chcę bliskości z nim"

canva.com

"Piszę ten list, bo zaczynam się zastanawiać, czy ja naprawdę nie wymagam zbyt wiele. Co prawda sama jestem wielkim czyściochem. Biorę prysznic nawet trzy razy dziennie. Rano, po przyjściu z pracy i przed snem. Zęby myję po każdym posiłku, bo tylko wtedy czuję się komfortowo. Ale od moich partnerów nie wymagałam przesadnej higieny. Może dlatego, że zawsze trafiali mi się tacy, którzy wiedzieli jak o siebie zadbać. Teraz jestem z facetem, który jest jakimś ewenementem. Wciąż tylko robiłby sobie DZIEŃ DZIECKA, a po szczoteczkę sięgałby raz na kilka dni, bo uważa, że miętowe gumy wystarczą. A później jeszcze ma pretensje, że ja nie chcę bliskości z nim".

Reklama

*publikujemy list czytelniczki

Zawsze byłam czyściochem

W sumie inaczej niż moje rodzeństwo. Oni tylko czekali, aż będą mogli wejść do łóżka po całym dniu zabawy w piasku, cali brudni. Oczywiście bez mycia.

Ja sobie tak nie wyobrażałam i nie wyobrażam. Biorę prysznic, gdy wstaję rano, a później jeszcze, gdy wracam z pracy. Za to wieczorem organizuję sobie pachnącą, godzinną kąpiel w wannie i nie zamierzam tego zmieniać. To takie moje codzienne rytuały, które sprawiają, że dobrze się czuję z zapachem swojej skóry.

Szczoteczki do zębów też używam często. Niektórzy twierdzą, że zbyt często, ale przecież chodzi o mój komfort.

Moi partnerzy sami się dostosowywali

Chociaż może źle to nazwałam. Bo żaden nie kąpał się po pracy, czy kiedy wstawał rano. Jednak żadnego z nich nie musiałam upominać, żeby pamiętał o wieczornej rutynie w łazience czy o myciu zębów.

Tym razem jednak trafił mi się ewenement. Konrad jest świetnym facetem. Inteligentnym, naprawdę mającym łeb na karku. Ma taką głowę do interesów jak żaden inny.

Ja uznaję siebie za kreatywną osobę, ale to co wyprawia Konrad, to jest kreatywność level master.

Znajduję w nim naprawdę mnóstwo wspaniałych cech, które sprawiają, że jestem nim oczarowana. Uwielbiam go i nie wyobrażam już sobie życia bez niego, ale pod względem higieny mój partner jest tak nieogarnięty, że ja tego kompletnie nie rozumiem.

mężczyzna myje zęby canva.com

Wciąż muszę go upominać

I to nie jest tak, że ja wymagam wiele. Wieczorny prysznic czy umycie zębów albo antyperspirantu to nie są przecież cuda na kiju! No ludzie! Każdy powinien dbać o higienę, a u nas są takie sytuacje, że Konrad wpada do łóżka po całym dniu aktywności i potrafi walnąć się do niego nawet w ciuchach.

Albo lepiej! Zje w pośpiechu kebab z ogromną ilością sosu czosnkowego, nie umyje zębów i ma pretensje, że ja nie chcę się z nim całować.

A ja sama też mam dość sytuacji, w której jestem już mega nakręcona i w trakcie muszę pytać: "A umyłeś się tam?" Wtedy on z obrażoną miną idzie do łazienki, a mi po takiej reakcji się zwyczajnie wszystkiego odechciewa.

Nie wiem, czy jestem w stanie nauczyć Konrada higieny. Denerwuje mnie też to, że nie używa perfum. Kupiłam mu ostatnio na urodziny piękny, męski zapach. Drogi! A on tylko powąchał i stwierdził, że czasem użyje. Od pół roku buteleczka leży w stoliku nocnym - nie korzystał z niej ani razu.

Konrad jest naprawdę cudowny. Ale ten jego brak higieny mnie do niego zniechęca. Co robić?

Patka

Monika Chwajoł wychwala na Instagramie swoje pośladki ;) Ma czym się pochwalić? Zobacz!
Źródło: www.instagram.com/monikachwajol_official/
Reklama
Reklama