"Poleciałam z partnerem na pierwsze wakacje. Nie tak miały się skończyć"

"Poleciałam z partnerem na pierwsze wakacje. Nie tak miały się skończyć"

"Poleciałam z partnerem na pierwsze wakacje. Nie tak miały się skończyć"

canva.com

"Długo namawiałam partnera na wakacje za granicą. Najpierw twierdził, że są za drogie, ale kiedy pokazałam mu zestawienie kosztów wakacji w naszym kraju i np. w Egipcie, to przyznał mi rację, że tam jest nawet taniej. Później wykręcał się tym, że boi się latać samolotem, ale powiedziałam, że skoro nigdy nim nie leciał, to skąd może wiedzieć, czy to naprawdę będzie dla niego takie straszne. Poza tym on sam zawsze mówił mi, że lęki trzeba przełamywać. Tych wątpliwości miał oczywiście więcej, ale zawsze udawało mi się znaleźć jakieś konkretne wytłumaczenie i w końcu dał się namówić. Cieszyłam się tak bardzo, że aż trudno to opisać, ale nasze wspólne wakacje skończył się zupełnie inaczej, niż planowaliśmy".

Reklama

*publikujemy list od czytelniczki

Od wielu miesięcy namawiałam na to partnera

Zanim poznałam Krystiana, często gdzieś wyjeżdżałam. Szukałam w Internecie tanich biletów lotniczych i wylatywałam gdzieś, gdzie mnie jeszcze nie było. Krystian zaczął mnie w tym ograniczać. Wolał spędzać czas inaczej, a później wiecznie szukał wymówek, żeby tylko nigdzie ze mną nie polecieć.

Nie rozumiałam, jak można nie chcieć zobaczyć choćby kawałka świata. To naprawdę wciąga. Gdy już raz się gdzieś pojedzie, to chce się więcej i więcej. Byłam przekonana, że on też złapie bakcyla.

Ale najpierw musiałam go namówić. Najpierw stwierdził, że wakacje za granicą to za droga opcja. Ale obliczyłam mu, jak to wygląda w rzeczywistości i musiał przyznać mi rację, że to wcale nie taki wysoki koszt.

Później znowu wymyślał, że on się boi latać samolotem. Ale skąd miał wiedzieć, jak będzie się w tym samolocie czuł, skoro nigdy nim nie leciał? Codziennie mi mówi, że trzeba przełamywać swoje strachy, więc postanowiłam mu to przypomnieć.

Ostatecznie się zgodził

Stwierdził jednak, że mimo mojego bogatego doświadczenia w organizowaniu wycieczek, za pierwszym razem wolałby lecieć na wakacje organizowane przez biuro. Zgodziłam się, bo to zawsze jakiś kompromis. A do takich wyjazdów zawsze można sobie dokupić jakieś wycieczki.

W dniu wylotu Krystian dalej robił wszystko, żeby tylko nie stawić się na lotnisku. Nie wierzę, że celowo co chwilę czegoś zapominał, albo zapomniał zatankować auto - zostawialiśmy je u znajomych, którzy mieszkają bardzo blisko lotniska.

Samochód stanął nam niedaleko celu i Krystian musiał biec po ropę.

Ale ostatecznie wsiedliśmy do tego samolotu. Krystianowi sam lot bardzo się podobał i z zachwytem podziwiał widoki.

Jedyne co mi nie pasowało to fakt, że pokręcono coś z miejscami w samolocie i ja siedziałam obok obcego mężczyzny, a on obok kobiety.

Ale fajnie nam się z nimi rozmawiało i okazało się, że są parą i będą w tym samym hotelu co my.

palmy nad basenem canva.com

Spędzaliśmy z nimi mnóstwo czasu

Ona miała takie samo nastawienie jak Krystian. No dosłownie wypisz wymaluj. A on to był też taki nałogowy podróżnik, który najchętniej rzuciłby wszystko i wiecznie zwiedzał nieznane jeszcze miejsca.

Krystian przesiadywał z nią nad basenem, a ja i mój nowy znajomy, od rana do wieczora jeździłam na wycieczki.

Te nasze wakacje miały zaskakujące zakończenie, bo tak naprawdę ja wróciłam z nowym kolegą, a Krystian z nową koleżanką. Od tamtego czasu minęło już pół roku, a i ja i Krystian jesteśmy w szczęśliwych związkach. Widać jednak nie byliśmy sobie pisani, ale ten wyjazd to i tak musiało być przeznaczenie.

Kamila

Rafał Maślak po raz pierwszy wybrał się na takie wakacje. Wymarzona opcja? Zobacz!
Źródło: www.instagram.com/rafalmaslak/
Reklama
Reklama