"Jedna żona mi nie wystarcza. Dlatego mam dwie. Tak właśnie wygląda miłość"

"Jedna żona mi nie wystarcza. Dlatego mam dwie. Tak właśnie wygląda miłość"

"Jedna żona mi nie wystarcza. Dlatego mam dwie. Tak właśnie wygląda miłość"

Midjourney

"Jestem mężczyzną, który ma duże potrzeby, ale też może pochwalić się ogromnym powodzeniem u kobiet. Chociaż skończyłem już 50. lat, nadal wiele kobiet się za mną ogląda, dlatego postanowiłem mieć nie jedną, ale dwie żony. Moje największe marzenie właśnie stało się faktem. Nigdy wcześniej nie byłem tak bardzo zakochany jak teraz".

Reklama

*Publikujemy list naszego czytelnika.

Byłem szczęśliwy w małżeństwie, ale czegoś mi brakowało

Zanim "wszedłem w małżeństwo", byłem niezłym Casanovą. Często zmieniałem kobiety i praktycznie co kilka dni miałem inną, a zdarzało się nawet, że i jednego dnia było ich nawet, i trzy. Nic nie może jednak wiecznie trwać i nawet taki żigolak jak ja, kiedyś musiał się zakochać.

Klaudia była piękną brunetką, która od razu wpadła mi w oko, a jednak ja na początku jakoś jej nie podpasowałem. W końcu jednak zmieniła o mnie zdanie i tak weszliśmy w gorący, romantyczny związek. Pierwszy raz w swoim długim życiu zakochałem się kompletnie bez pamięci i straciłem na rzecz mojej dziewczyny głowę. Nasz związek rozwijał się z prędkością światła, więc nic dziwnego, że bardzo szybko zamieszkałem z moją partnerką. W końcu wzięliśmy ślub, a Klaudia zaszła w ciążę i urodziła mi zdrowego syna.

Po kilku jednak latach już ta namiętność zgasła i wiadomo, jak to jest...

Raz jednak doszło do niebezpiecznej sytuacji i prawie zdradziłem swoją żonę — ale na szczęście w porę się opamiętałem.

Nie spodziewałem się, że właśnie wtedy moja Klaudia wysunie mi taką propozycję.

Trzy uśmiechnięte osoby Midjourne

Mam dwie żony

Na początku jednak żona strasznie przeżywała, że prawie zdradziłem ją z koleżanką z pracy i ja też dziwnie się czułem, bo bardzo szybko zdałem sobie sprawę z faktu, że do tej drugiej kobiety coś poczułem i zauroczyłem się nią tak samo, jak kiedyś swoją żoną. Było mi przykro i miałem wyrzuty sumienia, dlatego szybko wyznałem swojej żonie, że zakochałem się w Kasi — koleżance z pracy i czuję do niej jakiś taki ogromny pociąg fizyczny. Żona zaproponowała mi, żebyśmy to jakoś rozwiązali i wspólnie się spotkali.

Nie spodziewałem się jednak, że na wspólnym obiedzie tak świetnie będzie nam się rozmawiało, a moja żona zaproponuje mi, żebyśmy spędzili noc we troje. To było cudowne doświadczenie, które zaczęliśmy często powtarzać. Wreszcie Kasia pewnego dnia zaproponowała, żebyśmy razem zamieszkali i tak też się stało. Już od ponad roku żyję w związku z dwiema kobietami, z którymi tworzymy szczęśliwą i uśmiechniętą rodzinę. Ostatnio nawet zacząłem nazywać Kasię moją drugą żoną i gdyby to było możliwe, chciałbym też wziąć z nią ślub. Myślę, że kiedyś i to uda mi się zrealizować.

Wreszcie czuję się naprawdę szczęśliwy i spełniony. Mam wspaniałe żony i świetnego syna. Kto wie, może z Kasią też postaram się o dziecko...

Marek

Pikantne doniesienia na temat romansu księcia Williama. Podobno następca tronu uwielbia pewien fetysz. Sprawdźcie, jak wygląda kobieta, z którą William miał zdradzić Kate!
Źródło: Rex Features/East News
Reklama
Reklama