„Przyjechał milioner z miasta i myślał, że mnie wykorzysta. Nie dla prosiąt miód!”

„Przyjechał milioner z miasta i myślał, że mnie wykorzysta. Nie dla prosiąt miód!”

„Przyjechał milioner z miasta i myślał, że mnie wykorzysta. Nie dla prosiąt miód!”

Canva

"Michał od dłuższego czasu się o mnie starał. Rodzina cały czas mnie namawiała, a wręcz mi kazała, żebym się z nim związała, skoro jest taki przystojny i bogaty. Coś mi w jego zachowaniu jednak nie grało. Wreszcie odkryłam prawdę". 

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki. 

Michał próbował mnie poderwać

Pewnego dnia do naszej małej miejscowości przyjechał w odwiedziny do swojej matki Michał. Michał trzy lata temu skończył prawo i w Warszawie zrobił wyjątkową karierę. Naprawdę trzeba przyznać, że znalazł swoją "prawniczą niszę" i zaczął bardzo dużo zarabiać. On sam utrzymywał, że jest już nawet milionerem.

Gdy robił karierę w wielkim mieście, zapomniał o swojej rodzinie, zapomniał o chorej matce i o tym, że kiedyś był zwykłym Michałem ze wsi.

Nagle jednak młody, lecz już doświadczony prawnik zaczął interesować się swoją matką. Było to dość dziwne, ale myślałam, że może nawet jego ruszyło sumienie.

Zaczął więc przyjeżdżać, pomagać matce w codziennych obowiązkach i rozmawiać z sąsiadami. W pewnym momencie zaczął zagadywać też do mnie.

Nie ukrywam, że był bardzo miły i szarmancki, jednak gołym okiem było widać, że ma duszę imprezowicza.

W końcu coraz częściej zaczął odwiedzać moich rodziców i przychodzić na obiadki. Byłam wkurzona, że go zapraszają, ale oni cały czas twierdzili, że robią z nim jakieś interesy.

Mężczyzna patrzy na kobiete Canva

Wreszcie odkryłam prawdę

Michał coraz więcej czasu spędzał także ze mną i za każdym razem, jak przyjeżdżał, zapraszał mnie do restauracji. Kilka razy się zgodziłam. Spędziliśmy miło czas i naprawdę się starał, ale wciąż wydawało mi się to nieszczere.

Pewnego dnia Michał zaprosił mnie na uroczysty bankiet. Pojechaliśmy jego wypasioną furą, a potem troszkę wypiliśmy. Miałam wrażenie, że Michał celowo chciał mnie upić. Potem, gdy był już wstawiony, zaczął składać mi niecenzuralne propozycje. Powiedziałam mu, co o tym myślę i natychmiast odrzuciłam jego zaloty. Był bardzo wkurzony, ale wynajął mi pokój w hotelu i rano odwiózł do domu. W samochodzie nie odezwaliśmy się nawet słowem do siebie.

Po kilku dniach pobytu w domu mój ojciec stwierdził, że słyszał, że "już straciłam wianek z Michałem", więc mam wyjść za niego za mąż.

Byłam w szoku i oczywiście powiedziałam, że to zwykłe kłamstwo, na co ojciec odparł, że swoje wie, a poza tym Michał to dobry chłopak i bardzo bogaty, więc nie ma co zwlekać ze ślubem.

Nie mogłam w to uwierzyć, ale postanowiłam działać szybko.

Wynajęłam detektywa za wszystkie swoje oszczędności i poprosiłam o rozwiązanie tej sprawy. Szybko okazało się, że cała sprawa jest grubymi nićmi szyta, a Michał za punkt honoru wziął sobie wzięcie biednej dziewczyny ze wsi za żonę, która będzie mu usługiwać i spełniać wszystkie zachcianki w zamian za wysoki standard życia. Chwalił się już często kolegom, że już "wziął na celownik taką jedną i ubił targ z rodzicami, którzy jeszcze mu zapłacą, żeby tylko ją poślubił".

Możecie mi dać jakieś rady, w jaki sposób mogę mu się "odwdzięczyć" za takie zachowanie?

Julia

Jak poznać, że Twój partner Cię zdradza? Poznaj 6 podejrzanych symptomów!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama