"Podróżowanie było moim marzeniem od zawsze. Niestety, nie mogłam sobie na to pozwolić. Najpierw studia, później dom, rodzina, dzieci, praca... Kiedy już miałam czas, nie było pieniędzy. Teraz mogę pracować zdalnie z dowolnego zakątka świata, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wyjechać. No poza rodziną... Mam dzieci w wieku szkolnym i mąż uważa, że półroczny wyjazd to szaleństwo".
*Publikujemy list od czytelnika
Chcę wyjechać na pół roku
Już od najmłodszych lat snułam marzenia o długich podróżach na koniec świata. Chciałam odkrywać tajemnice, poznawać historie, zwiedzać różnorodne zakątki. Niestety, nie było mi to dane. Podróże zawsze były krótkie i głównie polegały na leżakowaniu na plaży i opalaniu się. A to mi nie wystarcza. Ja chcę być jak Martyna Wojciechowska! Poznawać obce kultury, ludzi, żyć z nimi, tak jak oni.
Teraz mam dom, pracę i trójkę dzieci w wieku szkolnym. Wcześniej nie miałam pieniędzy na to, żeby wyruszyć w podróż. Poza tym zawsze było coś ważniejszego do zrobienia. Teraz pracuję zdalnie, więc nie jestem uwiązana. Mogę wyjechać w tak naprawdę każdym momencie. Niestety, mój mąż widzi to inaczej.
canva.com
Mąż nie chce mnie puścić
Mąż nie chce mnie puścić w podróż. Uważa, że to głupota. Każe mi siedzieć w domu, zajmować się sprzątaniem, gotowaniem, a przede wszystkim dziećmi. Twierdzi, że one potrzebują mamy. Ja jednak nie jestem w stanie oddać im siebie. Czuję, że dopóki nie zrealizuję swoich planów, to nigdy nie będę mogła być rodzicem, na jakiego zasługują.
Chcę wybrać się w podróż tylko na pół roku. Przecież w tym czasie nic im się nie stanie. Ja zwiedzę kawałek świata, będę całkowicie niezależna, a oni na mnie poczekają. Poza tym mogę z nimi codziennie rozmawiać przez telefon. Obecnie technologia jest bardzo rozwinięta, więc nie ma problemu.
canva.com
Mogę pojechać bez jego zgody?
Mąż wpadł w szał, gdy powiedziałam mu o moich planach. On kompletnie tego nie rozumie. Uważa, że zwariowałam i nie mogę stawiać moich marzeń ponad rodzinę. Ja jednak uważam inaczej. Przecież kiedy mam to zrobić, jak nie teraz? Jak będę stara i zmęczona? To niemożliwe.
Czy mogę wyjechać bez jego zgody? Po prostu się spakuję i wyjdę z domu. Wrócę za pół roku i będę w kontakcie tylko z dziećmi. Czy to szaleństwo? A może jedyny sposób na to, żeby w końcu zrealizować swoje marzenia? Chciałabym chociaż spróbować, żeby poczuć się lepiej z samą sobą!
Niespełniona podróżniczka