Paulina Smaszcz nie zatrzymuje się w obsmarowywaniu swojego byłego męża. Tym razem zrobiła to w książce, którą niedawno wydała na rynek. Publikacja jest poradnikiem, dla kobiet, który ma za zadanie polepszyć jakość ich życia. W książce specjalistka ds. public relations opisuje swoje prywatne doświadczenia, łącznie z tym, że czuła się poniżana i deprecjonowana. Paulina Smaszcz nie ukrywa, że pragnęła szybkiego rozwodu, a pieniądze i wsparcie otrzymała od przyjaciółek.
Paulina Smaszcz o swoim małżeństwie i życiu
Paulina Smaszcz wydała na rynek czytelniczy książkę "Bądź Kobietą Petardą!", która jest dość popularna. Była żona Macieja Kurzajewskiego pisze w niej o tym, że każda kobieta zasługuje na wszystko co najlepsze, także w relacjach z innymi:
Szukasz inspiracji, wsparcia, energii, zrozumienia? Pragniesz dla siebie czegoś nowego, ale boisz się konsekwencji? Zmień to! Ta książka jest dla ciebie! Jesteś swoją mistrzynią i uczennicą jednocześnie. Odważ się poświęcić sobie czas i zacznij żyć świadomie
W pewnym momencie jako przykład podała swoje życie, a dokładniej małżeństwo. Okazuje się, że kilka lat temu Paulina Smaszcz doznała poważnego uszczerbku na zdrowiu. To właśnie wtedy zdecydowała się wnieść pozew o rozwód:
Kiedy wyszłam ze szpitala, moje cztery przyjaciółki dały mi pieniądze na lekarstwa, benzynę, jedzenie dla dziecka i na honorarium dla adwokata, żebym mogła się jak najszybciej rozwieść.
W dalszym fragmencie opowiada o powodach swojej decyzji...
Paulina Smaszcz miażdży Macieja Kurzajewskiego
"Kobieta-Rakieta", jak sama o sobie mówi, twierdzi, że w relacji z ex mężem była deprecjonowana i poniżana. Właśnie dlatego postanowiła się rozwieść, bez walki o alimenty:
Nie walczyłam o alimenty i o pieniądze. Musiałam jak najszybciej zakończyć życie, którego nie chciałam i w którym czułam się deprecjonowana i poniżana.
Co o tym sądzisz?
W galerii czekają na Was zdjęcia zainteresowanych.