"Teściowa obraziła się, bo nie odśnieżyłam grobu teścia. Nie odzywa się od 3 dni... Przesada!"

"Teściowa obraziła się, bo nie odśnieżyłam grobu teścia. Nie odzywa się od 3 dni... Przesada!"

"Teściowa obraziła się, bo nie odśnieżyłam grobu teścia. Nie odzywa się od 3 dni... Przesada!"

canva.com

"Śnieg zaskoczył nie tylko drogowców, ale także nas zwykłych ludzi, którzy próbują funkcjonować w tym zwariowanym świecie i którzy chcą po prostu normalnie żyć. Kilka dni temu przypadała piąta rocznica śmierci mojego teścia i razem z mężem wybraliśmy się na cmentarz, aby zapalić mu znicz".

Reklama

*publikujemy list naszej czytelniczki

Teściowa mnie po prostu nie lubi

Bardzo lubiłam ojca mojego męża, ponieważ od samego początku złapałam z nim dobry kontakt i potrafił z pełną wyrozumiałością spojrzeć na mój brak umiejętności kulinarnych, gdy przychodził do nas w gości i z rozczuleniem obserwował mnie i męża, gdy okazywaliśmy sobie uczucia i widziałam, że faktycznie jest za mną w odróżnieniu do mojej teściowej. Nie brałam sobie jednak jej humorów do serca i skupiałam się na relacji z ukochanym i na kontakcie z jego ojcem.

Wszystko zmieniło się, gdy Jerzy zachorował i rak krtani bardzo szybko zabrał go z tego świata, a nas zostawił bez osoby, która była bardzo nam przychylna i pomagała i wspierała ciepłym słowem na każdym kroku. Bardzo płakałam na jego pogrzebie i czułam się naprawdę tak jakbym straciła jedną z najbliższych osób na świecie. Wiele tygodni minęło, zanim potrafiliśmy z mężem wrócić do normalnego funkcjonowania, ale cały czas zdarzają się dni, gdy po prostu uroni mi się łezka i widzę, że u mojego Wojtka tak samo. Wtedy po śmierci teściowa też zaczęła na mnie inaczej patrzeć i mam wrażenie, że zrozumiała, że nie jestem złą osobą. Wszystko jednak chyba znów wróciło do czasów narzeczeństwa, ponieważ Jadwiga ostatnio się na mnie obraziła za coś, co wydaje mi się po prostu irracjonalne.

mężczyzna trzymający dwa kwiatki na pogrzebie Canva

Dlaczego ona tak się zachowuje?

Kilka dni temu przypadała piąta rocznica śmierci Jerzego i z Wojtkiem udaliśmy się na cmentarz, aby zapalić znicz i posprzątać delikatnie grób, ale zauważyliśmy, że pod puszystą warstwą śniegu była ogromna warstwa lodu, której w żaden sposób nie mogliśmy się pozbyć. Próbowaliśmy, ale marzły nam ręce i nie chcieliśmy się przeziębić, ponieważ w domu mamy kilkuletniego synka, którego nie chcieliśmy w żaden sposób zarazić.

Ogarnęliśmy grób w miarę możliwości wydawało nam się, że wszystko wygląda dobrze, zrobiliśmy zdjęcie dla mamy Wojtka i wysłaliśmy jej dumni ze swoich efektów pracy. No i po chwili się zaczęło, że jesteśmy nieodpowiedzialni i nie potrafimy nawet porządnie zadbać o grób osoby, która podobno była dla nas tak bliska. Mi się dostało, że tak płakałam na pogrzebie, a teraz nie mam siły odśnieżyć malutkiego pomnika, że co ludzie powiedzą, jak przyjdą na grób do Jerzego i zobaczę tyle śniegu i pomyślą, że nikt do niego nie przychodzi. Po prostu nie mogłam w to uwierzyć. Poważnie. Byłam w ogromnym szoku! Próbowałam rozmawiać, ale to absolutnie nie przynosiło żadnego rezultatu, więc odpuściłam sobie i poczekam jeszcze kilka dni aż królewna się odezwie i może sama się zreflektuje, że wypada przeprosić.

Zdziwiona synowa z Kielc

Magda Stępień pokazała grób synka i zwróciła się do osób, które zapaliła przy nim znicz. Łzy odbierają mowę... Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/magdalena___stepien
Reklama
Reklama