"Moje dziecko zachorowało, a lekarz odmówił przyjęcia. W nocy na pogotowiu stałam 5 godzin w kolejce"

"Moje dziecko zachorowało, a lekarz odmówił przyjęcia. W nocy na pogotowiu stałam 5 godzin w kolejce"

"Moje dziecko zachorowało, a lekarz odmówił przyjęcia. W nocy na pogotowiu stałam 5 godzin w kolejce"

canva.com

Mam dwuletnie dziecko, które co chwilę choruje. Więcej spędza czasu w domu, niż w żłobku. Tydzień czasu jest w placówce, a później przez kolejne dni męczy się z gorączką, kaszlem, katarem... Ostatnio nie mogliśmy dostać się do lekarza. Skończyło się na pogotowiu, gdzie staliśmy przez 5 godzin w kolejce - na dworze i mrozie! W przedsionku po prostu nie było miejsca. 

Reklama

Lekarz nie przyjął nas na wizytę

Kacperek co chwilę choruje. Ma dopiero dwa latka, a przez większość czasu ma katar i kaszel. Ciągle płacimy za żłobek i okazuje się to całkowicie bezsensowne, bo nasza pociecha i tak musi być z nami w domu. Przecież nie mogę puścić chorego dziecka do placówki.

Najgorsze jest to, że lekarze rozkładają ręce. Cały czas przepisują mu te same leki, które na niewiele się zdają. Ostatnio jednak sytuacja była dramatyczna. Miał wysoką gorączkę i duszący kaszel. To dlatego chciałam z nim iść do lekarza. Niestety, pediatra nas nie przyjął. Okazało się, że w przychodni po prostu nie ma miejsca. Było tam strasznie tłoczno, w poczekalni brakowało miejsca. Oczywiście byli tam tylko rodzice z dziećmi. To jakiś pogrom - dlaczego teraz wszyscy tak bardzo chorują?

chore dziecko canva.com

Na pogotowiu były gigantyczne kolejki

Postanowiłam, że pojadę z Kacperkiem na pogotowie. Oczywiście zdecydowałam o tym, dopiero w nocy, kiedy nie mogłam zbić synkowi temperatury, a na dodatek miał coraz mocniejszy kaszel. Nie mógł spać i bardzo się męczył. Nie miałam innego wyjścia, musiałam poszukać pomocy.

Niestety, okazało się, że na pogotowiu wcale nie jest lepiej. Przyjmował tylko jeden pediatra, a na dodatek kolejka zrozpaczonych rodziców z chorymi dziećmi była nie tylko wewnątrz, ale również na zewnątrz. Staliśmy tak przez pięć godzin w zimnie, a Kacperkowi cały czas się pogarszało. Miałam ochotę płakać razem z nim. Byłam kompletnie bezsilna.

dziecko pije syrop canva.com

Jak mogę uchronić moje dziecko przed chorobami?

Na pogotowiu niewiele nam pomogli. Lekarz osłuchał dziecko, stwierdził, że nie ma zapalenia płuc, więc mamy go dalej leczyć w domu. Przepisał leki, oczywiście te, które już stosowaliśmy.

Już sama nie wiem, co mogłabym zrobić, żeby mój synek mniej chorował. Czy jest jakiś niezawodny sposób na to, żeby poprawić jego odporność? Przecież tak nie da się funkcjonować! Bardzo mi szkoda Kacperka, przecież męczy się przez te wszystkie choroby, a ja już opadam z sił.

Próbowałam już chyba wszystkich sposobów, żeby poprawić jego odporność. Wszystko jednak spełza na niczym.

Paulina Sykut-Jeżyna zmieniła kolor włosów. Internauci są zachwyceni nową fryzurą! Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/paulinasykutjezyna
Reklama
Reklama