Moja matka ma lepsze branie na imprezach niż ja. Nienawidzę ją za to

Moja matka ma lepsze branie na imprezach niż ja. Nienawidzę ją za to

Moja matka ma lepsze branie na imprezach niż ja. Nienawidzę ją za to

Canva

Moja mama jest bardzo młoda, rozrywkowa i ładna, dlatego chodzimy razem na imprezy. Często podchodzą do nas mężczyźni. Poprawka, często do mojej matki podchodzą mężczyźni i ostro ją podrywają. Czuję się jak jej brzydsza koleżanka. Masakra.

Reklama

Moja matka jest piękną, młodą kobietą

Moja mama urodziła mnie, jak miała 15 lat i nigdy nie ukrywała, że byłam wpadką na imprezie. Taty nigdy nie poznałam, bo szybko wymiksował się ze związku z matką. Jak byłam mała, dużo czasu spędzałam z babcią i w sumie to ona była dla mnie trochę taką mamą, a biologiczną mamę traktowałam jak siostrę, ale zawsze też miałyśmy dobry kontakt.

Gdy trochę podrosłam i miałam 14 lat, poszłyśmy z mamą na pierwszą imprezę. Było ekstra – bardzo mi się podobało i widziałam, że to nas z mamą zbliża.  Chodziłyśmy na te imprezy bardzo często, bo w sumie jak dobrze liczę to raz na dwa miesięcy od 3 lat i muszę przyznać, że już mi się to trochę znudziło.

Moja matka co prawda się nie upija, wracamy zawsze koło 2-3 w nocy, ale jednak ile można chodzić na imprezy? Chciałabym spędzić czas z moją mamą inaczej – pójść do restauracji, obejrzeć razem film, serial czy po prostu najzwyczajniej w świecie porozmawiać, ale moja mama jest głucha na moje sugestie.

Od kilku miesięcy „imprezy” nie są już jednak tylko „nudne”, ale uważam je za prawdziwą katorgę z jednego konkretnego powodu….

Ludzie bawiący się na imprezie Canva

Faceci podrywają tylko moją matkę

Często słyszę, że jestem bardzo ładną, młodą kobietą. Mężczyźni chwalą mój uroczy uśmiech i brązowe oczy. Nie ukrywam, że 17 lat jest to czas, gdy chciałabym już mieć pierwszego chłopaka i wydawać by się mogło, że pójście na imprezę jest najlepszą do tego okazją. Pewnie by tak było, gdyby nie fakt, że faceci wolą podrywać moją matkę.

To fakt, jak ona się odwali, wygląda jak milion dolarów. Ma 32 lata, ale często mówią, że wygląda na około 26. Poza tym jest taka pewna siebie, elokwentna, umie flirtować z facetami i ma taki niesamowity błysk w oku.

To wszystko sprawia, że jak pójdziemy razem na imprezę, to ja przy niej znikam, a ona raz za razem wyrywa sobie jakiegoś gacha, po czym i tak go rzuca po miesiącu. Nie dość, że jak jestem z matką, to żaden mężczyzna nawet na mnie nie spojrzy, bo ona kradnie show, to jeszcze, żeby tego było mało, to matka kazała, żebym zwracała się do niej po imieniu i nazywała starszą siostrą, bo jak mówię „mamo”, to faceci częściej się zrażają, a ona ma „gorsze statystyki”. No serio? Statystyki?

Próbuję powiedzieć mamie, co o tym myślę i jakoś ją przekonać do tego, że może już nie powinniśmy razem chodzić na imprezy, ale mam wrażenie, że nie docierają do niej żadne argumenty. Co robić?

Karolina

Reklama
Reklama