"Mój syn w piątej klasie co drugi dzień ma kartkówki. Kiedy ma mieć czas na zabawę?!"

"Mój syn w piątej klasie co drugi dzień ma kartkówki. Kiedy ma mieć czas na zabawę?!"

"Mój syn w piątej klasie co drugi dzień ma kartkówki. Kiedy ma mieć czas na zabawę?!"

canva.com

Oczywiście, że zdaję sobie sprawę z tego, że w szkole dzieci powinny się uczyć, ale wydaje mi się, że kartkówka co drugi dzień to już lekka przesada i ktoś powinien takie rzeczy weryfikować i dbać o to, aby dzieciaki się nie przemęczały.

Reklama

"Mój syn za dużo się uczy!"

Nie chodzi mi o to, aby maluchy nie robiły nic, bo obowiązek edukacji w naszym kraju jest na wysokim poziomie i faktycznie tak nadal powinno pozostać, ale ilość materiału, który jest w klasie mojego syna ,jest po prostu przerażający! W tygodniu nawet nie ma szansy na to, aby mój Antek poświęcił czas na przykład na robienie czegoś przyjemnego, bo każdą wolną godzinę poświęca nauce i odrabianiu lekcji!

Wcale mu się nie dziwię, że jest załamany i nie chce mu się kompletnie nic zrobić, a wręcz uważam, że ktoś powinien w szkole zająć się tym, aby dzieciaki miały więcej czasu po prostu dla siebie.

chłopiec pisze coś na kartce canva.com

"Ile powinny uczyć się dzieci?"

Jeśli mam być szczera, to jestem załamana tym faktem, że tak się dzieje u Antka w szkole, ponieważ to też wymusza na mnie, żebym ja odrabiała z nim lekcje, ponieważ nie wszystko, co dostaje do domu, jest dla niego zrozumiałe, a ja mam też dwuletnią córeczkę i prawda jest taka, że muszę siedzieć po nocach, aby pomagać mu w lekcjach, a nie wspomnę jeszcze o zrobieniu obiadu, posprzątaniu czy zajęciu się po prostu sobą...

Ktoś totalnie nie przemyślał czegoś takiego i uważam, że dzieci powinny mieć czas dla siebie. Jst to głupotą, aby tyle czasu poświęcały na naukę. Jestem ciekawa czy nauczyciele, którzy zadają te lekcji, mają też dzieci i po szkole jeszcze mają czas, aby im pomagać i patrzeć na to, jak one się męczą w imię tego, że ktoś miał bujną fantazję i zadał im dużo pracy domowej.

Do tego dochodzą regularne kartkówki praktycznie co drugi/trzeci dzień, na które też przecież trzeba się uczyć, a materiału nie jest wcale tak mało jakby mogło się wydawać. Mam zamiar porozmawiać z innymi rodzicami na ten temat, ale chciałabym wiedzieć, jak to wygląda w innych szkołach w Polsce. Być może tylko w naszej jest coś takiego, ale śmiem wątpić.

Obiło mi się o uszy od koleżanki z innego miasta ,że u niej w szkole jest tak samo! Kiedy coś z tym zrobimy? Mam dość patrzenia na to, jak mój synek się męczy.

Ojciec wyprowadza dzieci na smyczy. Ludzie nie zostawili na nim suchej nitki! Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/drixxleman
Reklama
Reklama