Od ponad pięciu lat tworzymy udane małżeństwo, które dosłownie nie może bez siebie żyć. Wojtek jest cudownym mężem i nigdy nawet przez chwilę nie pomyślała, że mogłaby poświęcić swoje życie jakiemukolwiek innemu mężczyźnie. Tak naprawdę to właśnie on jest jedyną osobą, przed którą otworzyłam się na stop procent.
Związek spełnieniem marzeń z dzieciństwa
Nasz związek jest absolutnym spełnieniem moich marzeń. Gdy miałam dwanaście lat, moi rodzice się rozwiedli, a ja z każdym kolejnym rokiem życia wmawiałam sobie, że moja przyszłość będzie wyglądała zupełnie inaczej. Długo czekałam na tego jedynego, aż w końcu pojawił się on i rozpalił moje serce do granic możliwości. Zakochałam się bez opamiętania i już po kilku miesiącach wybierałam w głowie imiona naszych dzieci oraz kolor, którym pokryjemy ściany w ich pokojach.
Moja mama zawsze powtarzała mi, że idealny mężczyzna nie istnieje i prędzej czy później każdy potrafi zadać kobiecie ogromny cios. Wiedziałam, że nie ma racji, a gdy składałam Wojtkowi małżeńską przysięgę, byłam najszczęśliwszą kobietą na ziemi. W końcu miałam wymarzonego męża, na którym zawsze mogłam polegać. Moja wizja stworzenia rodziny, jakiej nie było mi dane doświadczyć, stawała się rzeczywistością.
canva.com
„Mój mąż ma ukryty album ze zdjęciami”
Nie będę ukrywać, że Wojtek jest pierwszym mężczyzną, któremu oddałam całą siebie i choć wiedziała, że on był wcześniej w kilku związkach, to z całych sił starałam się to wypierać. Przeszłość każdego z nas nie ma kompletnie znaczenia i licz się to, co jest teraz oraz to, co będzie – zarówno jak, jak i Wojtek wychodziliśmy z takiego założenia. Do czasu...
Niestety moje przekonania legły w gruzach, gdy dowiedziałam się, że mój mąż ma ukryty album ze zdjęciami, których wolałabym nigdy nie zobaczyć. Trafiłam na niego podczas przeprowadzki i nie mogłam znaleźć odpowiedzi na pytanie, dlaczego wciąż przechowuje zdjęcia ze swoimi byłymi dziewczynami. Niektóre z nich są naprawdę bardzo intymne. Ich widok sprawił mi wiele bólu oraz przywołał w myślach słowa, które przed laty powtarzała mi moja mama. Jak on mógł mi to zrobić? Przecież od tylu lat jesteśmy jednością.
Rozumiem, że każde z nas ma prawo do wspomnień i nie da się wymazać z pamięci tego, co przeżyliśmy, ale czuję się potwornie zraniona. Po tym, co zobaczyłam, odnoszę wrażenie, że jest dla mnie kimś zupełnie obcym, że nie wiem o nim wszystkiego. W mojej głowie aż kipi od nadmiaru myśli na temat zdrady emocjonalnej. No bo jak można to nazwać inaczej?
On jeszcze nie wiem, a ja nie mam na ten moment tyle siły, aby z nim na ten temat rozmawiać. Ból, który odczuwam w sercu, jest zbyt duży. Nie wiem, czy uda mi się to wszystko posklejać...
