"Moja narzeczona nie chce zapraszać znajomych na wesele, bo szkoda jej kasy! Jak tak można..."

"Moja narzeczona nie chce zapraszać znajomych na wesele, bo szkoda jej kasy! Jak tak można..."

"Moja narzeczona nie chce zapraszać znajomych na wesele, bo szkoda jej kasy! Jak tak można..."

zdjęcie ilustrujące/Canva

Zorganizowanie wesela i ślubu to nie lada wyzwanie, szczególnie, jeśli przy okazji para musi wypracować kompromis w pewnych aspektach. Każdy ma swoją wymarzoną wizję tego dnia, dlatego nie ma nic dziwnego w tym, że partnerzy chcą postawić na swoim. Co jednak w momencie, kiedy jedno liczy na wystawne przyjęcie, a drugie na skromny obiad w gronie najbliższych?

Reklama

"Moi rodzice od razu zapowiedzieli, że wesprą nas finansowo"

Zawsze świetnie dogaduję się z Oktawią, dlatego w życiu nie pomyślałem, że organizowanie najwspanialszego dnia w naszym życiu przyniesie tyle kłótni. Zaręczyliśmy się tuż przed pandemią. Były walentynki, wynająłem na tę okazję cały lokal, zapraszając nasze rodziny i przyjaciół. Oktawię przywiozła jej mama, w końcu miała to być dla niej totalna niespodzianka. I udało się, Oktawia popłakała się ze szczęścia, kiedy wyjąłem pierścionek zaręczynowy, ale tak naprawdę już od pierwszej randki żartowaliśmy, że jesteśmy mężem i żoną.

Temat planowania ślubu i wesele ucichł, niestety pandemia pozamykała różne możliwości, w tym nasz mały wspólny biznes, więc po jej zakończeniu to na tym skoncentrowaliśmy całą swoją uwagę i energię. W końcu to moi rodzice zaczęli podpytywać, kiedy w końcu będą bawić się na naszym weselu. Postanowiliśmy z Oktawią, że zorganizujemy wesele w przyszłym roku. Moi rodzice od razu zapowiedzieli, że wesprą nas finansowo i to będzie prezent ślubny od nich. Oktawia tego nie skomentowała w żaden sposób, nawet nie podziękowała. Myślałem, że może nie wie, jak zareagować. Może dla niej to byłby zbyt "kosztowny" prezent? Przecież wiadomo, jakie są ceny chociażby wynajęcia sali weselnej czy DJ-a lub orkiestry...

kobieta w szarym swetrze zdjęcie ilustrujące/Canva

"W mojej rodzinie od zawsze są ogromne wesela"

Po powrocie z kolacji u moich rodziców, Oktawia nieśmiało zaczęła temat ślubu i wesela. Oznajmiła, że ona suknię ślubną zamierza wypożyczyć - nie znam się, więc nie mogłem doradzić. Jeśli tak się robi i ma jakąś wymarzoną, którą chce wypożyczyć to dlaczego nie? Tylko, że na tym nie koniec oszczędności. Moja narzeczona zapowiedziała, że chciałaby skromny obiad zamiast dużego wesela ze znajomymi "od piwa". Uznała, że wolałaby te pieniądze przeznaczyć na rozwój naszego biznesu albo większe mieszkanie.

Tłumaczyłem jej, że przecież chcą nam pomóc finansowo moi rodzice. Poza tym, przecież znajomi nie przychodzą bez prezentów, więc najczęściej całe wesele się zwraca, jakkolwiek to nie brzmi... W mojej rodzinie zawsze były ogromne wesela i nie wyobrażam sobie, żebym miał mieć zwykły obiad. w końcu to najważniejszy dzień w naszym życiu, a na obiad to możemy zapraszać do siebie bez okazji! Oktawia jednak upiera się przy swoim i już nie mam pomysłu, jak rozwiązać ten spór...

Jak wygląda długoletni związek? Te ilustracje oddają to w 100%!
Źródło: www.instagram.com/amandaoleander
Reklama
Reklama