"Od lat nie mogę donosić ciąży. Już mam dość strat. Pora odpuścić?"

"Od lat nie mogę donosić ciąży. Już mam dość strat. Pora odpuścić?"

"Od lat nie mogę donosić ciąży. Już mam dość strat. Pora odpuścić?"

canva.com

Posiadanie dziecka było moim marzeniem od zawsze. Wyszłam za mąż w wieku 23 lat, teraz mam 30, a wciąż nie mogą urodzić upragnionego maleństwa, choć bardzo z mężem nam na tym zależy. Lekarze załamują ręce, a dla mnie każde poronienie jest strzałem prosto w serce. 

Reklama

To trwa od lat...

Zawsze wydawało mi się, że jestem silna psychicznie. Nawet nie wiedziałam, jak bardzo się mylę. Obecna sytuacja mnie po prostu wykańcza. Już nie potrafię normalnie funkcjonować. Wyszłam za mąż, gdy miałam 23 lata. Z Markiem znaliśmy się długo, kochaliśmy się i wiedzieliśmy, że chcemy razem iść przez życie. Nie było zatem na co czekać. Sformalizowaliśmy związek i zaczęliśmy starać się o dziecko.

Na początku świetnie się bawiliśmy, dużo ze sobą sypialiśmy, wszystko było bardzo czułe, rozumieliśmy się bez słów. Po roku starań po raz pierwszy zaszłam w ciąże. Cieszyliśmy się jak dzieci, powiedzieliśmy o tym najbliższym, a zaledwie po kilku tygodniach poroniłam. Nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje. Byłam załamana. Mąż był wtedy dla mnie prawdziwą opoką, doszłam więc do siebie i zaczęliśmy starać się na nowo, już z mniejszym zaangażowaniem i radością.

Ciężarna ze zdjęciem usg canva.com

Mąż jest załamany

Kiedy człowiek stara się o dziecko przez długi czas, nagle seks przestaje mieć wymiar romantyczny. Jest coraz bardziej mechaniczny, od cyklu do cyklu. Zawsze chciałam wstrzelić się w odpowiedni moment, żeby nie przegapić owulacji.

To działa fatalnie na nasz związek i psychikę. Po trzech poronieniach wybrałam się do lekarza, polecanego specjalisty, który zaczął robić badania mi oraz mężowi. Szybko okazało się jednak, że jesteśmy w pełni zdrowi, a doktor kazał nam po prostu starać się dalej.

To trwa już tak długo, że mój mąż stał się wrakiem człowieka. Już nie ma siły podnosić mnie po każdym upadku i traumie, jaką jest poronienie. Uwierzcie - do tego nie da się przywyknąć.

Kobieta z dzieckiem canva.com

Czy jest dla nas jeszcze jakaś nadzieja?

Byliśmy u wielu różnych specjalistów. Jeździliśmy po całej Polsce i nie szczędziliśmy na to pieniędzy. Niestety, wszyscy są zgodni i żaden nie widzi przyczyny problemu. Co teraz powinniśmy zrobić? Czy jest dla nas jeszcze jakaś nadzieja?

Oboje nie mamy już sił nawet o tym rozmawiać, a sypialnia stała się dla nas prawdziwym więzieniem. Chyba pora się poddać, nie zniosę kolejnych strat, a Marek jest w coraz słabszej kondycji psychicznej. Nie pomagają nam nawet wizyty u psychologa. Być może pora rozważyć adopcję? Mój mąż jest jednak przeciwnikiem. Nie wiem już, co będzie dla nas najlepszym rozwiązaniem. Tak się nie da żyć...

Natalia Siwiec odsłania nogi do nieba w krótkiej mini. Na górę zarzuciła włochaty stanik. Ktoś pisze: "Piękna jak wszystkie inne panie z Instagrama. Wszystkie takie same". Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/nataliasiwiec.official/
Reklama
Reklama