Wpadłam w kłopoty finansowe. Najgorsze, że ukrywam to przed mężem

Wpadłam w kłopoty finansowe. Najgorsze, że ukrywam to przed mężem

Wpadłam w kłopoty finansowe. Najgorsze, że ukrywam to przed mężem

Canva

W dzisiejszych czasach liczba zadłużonych osób jest przerażająca. Często żeby spłacić jedno zobowiązanie zaciągamy kolejne. Łatwo wpaść w błędne koło. Nasza czytelniczka poza problemami finansowymi zmaga się z jeszcze jednym kłopotem. Zataiła przed mężem kłopoty.

Reklama

Pani Ania popadła w długi

Napisała do nas Pani Anna. Kobieta popadła w duże kłopoty. I to podwójne. Nie dość, że ma problemy finansowe, to całą sprawę ukrywa przed mężem:

Historia jakich wiele. Krzysiek się rozchorował i budżet przestał się spinać. Nie chciałam go martwić i pierwszy raz pożyczyłam kasę. Na zwolnieniu siedział kilka miesięcy, a ja musiałam jakoś sobie poradzić. Wiedziałam, że jak się dowie wróci szybko do pracy. Żeby oddać koleżance wzięłam pierwszy kredyt w banku. Każdy tak robi. Dwa miesiące spłacałam bez problemu. Potem raz nie miałam na ratę. W kolejnym miesiącu trzeba było oddać podwójnie. Tym razem wzięłam chwilówkę. Tak to wszystko się zaczęło

- opisuje kobieta.

Niestety w chwili kryzysu łapiemy się różnych rozwiązań. Nie myślimy o konsekwencjach. Potem zamiast szukać rozwiązań wybieramy szybką i łatwą opcję. No właśnie! To tylko z pozoru najlepsza decyzja:

Szybko zrozumiałam swój błąd. Ale co miałam robić? Znalazłam dorywczą pracę, ale to była kropla w morzu. Wszystko zaczęło drożeć i w zasadzie na spłaty nic nie zostawało. Szybko zaczęli do mnie dzwonić windykatorzy. Pogubiłam się w tych problemach.

przerażona kobieta trzyma dłonie przy twarzy CANVA

Kobieta nie powiedziała mężowi o kłopotach

Najgorsze co może nas spotkać, to tkwić w trudnościach samemu. Czasem nawet zwykła rozmowa może pomóc. Nawet jeśli nie uda się razem wymyślić rozwiązania, można znaleźć wsparcie. Pani Ania, na własne życzenie, jest we wszystkim sama:

Na początku nie mogłam powiedzieć mężowi. Potem po prostu się wstydziłam. Teraz wiem, że muszę. Łatwo powiedzieć...Jak ja mam mu powiedzieć, że na już potrzebujemy 50 tysięcy? To wszystko moja wina. Tyle razy dziwiłam się, jak ludzie mogą być tak naiwni. Oceniałam innych. Teraz sama jestem w tym miejscu. Naiwna, zadłużona, a do tego krętaczka. Co ja mam powiedzieć Krzyśkowi?

Nic dziwnego, że kobieta boi się rozmowy z mężem, ale przecież zrobiła to dla nich. To nie tak, że przepuściła te pieniądze na głupoty czy hazard. Pewnie powinna powiedzieć od razu. Trzeba jednak pamiętać, że miała ważny powód. Jej mąż chorował, a dla niej jego zdrowie było najważniejsze.

Jak powinna się zachować. Co powiedzieć mężowi?

Wszyscy byli faceci Dody na jednym zdjęciu? Musisz zobaczyć te memy! Więcej w galerii
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama