Potrzebowała wózek inwalidzki dla chorego taty. Była w szoku, gdy na ulicy zaczepiła ją młoda kobieta

Wózek inwalidzki dla chorego taty

To był poniedziałek jak każdy inny. W godzinach porannych ludzie pędzą do pracy lub załatwiają swoje sprawy w różnych punktach miasta. Pani Justyna również miała coś do załatwienia na poczcie, więc udała się tam ze świadomością, że najbliższe kilkadziesiąt minut spędzi na czekaniu w kolejce.

Jak to często bywa w takich sytuacjach, ludzie czekający na swoją kolej, podejmują niezobowiązujące pogawędki o życiu i nie tylko. Tak również było i w przypadku Pani Justyny.

Stoję na poczcie i rozmawiam z jakąś panią o tym, że muszę kupić swojemu tacie wózek inwalidzki lub go wynająć, bo nic nie mogę z nim załatwić, gdyż ledwo chodzi. Wspomniałam także, że nie są to tanie rzeczy...

canva.com

Niezwykle wzruszająca historia o ludziach dobrego serca

Gdy Pani Justyna załatwiła swoje sprawy, po prostu ruszyła dalej. Jeszcze wtedy nie spodziewała się tak zaskakującego zdarzenia, które rozwiąże spędzający jej sen z powiek problem. Ludzka dobroć sprawiła również, że zaoszczędziła kilkaset złotych, które może przeznaczyć na inne niezbędne wydatki.

Gdy wyszłam, wybiegła za mną młoda dziewczyna i woła z daleka, że jeśli potrzebuję wózka, to ona ma i może mi go oddać zupełnie za darmo. Okazało się, że słyszała moją rozmowę i postanowiła pomóc. Zamurowało mnie! Taka niespodzianka i to jeszcze w trudnych czasach, kiedy człowiek musi liczyć się z każdym groszem. To niesamowite! Jestem ogromnie wdzięczna

Trzeba przyznać, że serce rośnie, gdy czyta się takie historie. Oby było ich jeszcze więcej, a otaczający nas świat stanie się po prostu piękniejszy.

źródło: facebook.com