Z premedytacją potrącił dwie protestujące kobiety. Mimo to funkcjonariusz ABW nie usłyszy zarzutów

Z premedytacją potrącił dwie protestujące kobiety. Mimo to funkcjonariusz ABW nie usłyszy zarzutów

Z premedytacją potrącił dwie protestujące kobiety. Mimo to funkcjonariusz ABW nie usłyszy zarzutów

YouTube

Protesty na ulicach polskich miast trwają, ale nie zawsze są bezpieczne. Podczas poniedziałkowego strajku w Warszawie kierowca umyślnie potrącił dwie kobiety. Szybko okazało się, że za kierownicą siedział funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jakby tego było mało, prokuratura poinformowała, że mężczyzna nie usłyszy zarzutów.

Reklama

Funkcjonariusz ABW wjechał w demonstrantów

Do zdarzenia z udziałem kierowcy BMW doszło w poniedziałek około godziny 17:00 na skrzyżowaniu ulic Puławskiej i Goworka w Warszawie. Droga była zablokowana ze względu na Strajk Kobiet. W pewnym momencie do grupy strajkujących zbliżył się samochód. Kierowca ruszył, nie zwracając kompletnie uwagi demonstrantów, po czym uciekł z miejsca wypadku. Potrącił dwie kobiety — jedna z nich trafiła do szpitala z lekkimi obrażeniami, a druga oddaliła się o własnych siłach. Nagranie ze zdarzenia trafiło do sieci.

Podobno nie popełnił przestępstwa

Policji już we wtorek udało się złapać sprawcę, którym okazał się 44-letni funkcjonariusz ABW. Okoliczności sprawy miały być wyjaśnione przez prokuraturę. Ta rzeczywiście zabrała się za sprawę i ustaliła, że mężczyzna popełnił jedynie wykroczenie. To znaczy, że nie usłyszy zarzutów.

Co ciekawe, "Gazecie Wyborczej" udało się ustalić, że pani prokurator, która początkowo zajmowała się sprawą, zamierzała postawić 44-latkowi zarzut popełnienia przestępstwa. Jednak zanim zdążyła to zrobić, przełożeni odebrali jej śledztwo. To właśnie wtedy zapadła decyzja o nieprzedstawianiu zarzutów i uznaniu potrącenia protestujących za wykroczenie.

Rozumiecie decyzje prokuratury?

Reklama
Reklama