Wiadomo, kto zdewastował grób syna Sylwii Peretti. Sprawca został złapany!

Grób Patryka P. został zbezczeszczony

Tragicznie zmarły syn Sylwii Peretti, Patryk P., został pochowany w piątek na krakowskim cmentarzu na Nowej Hucie.

We wtorek 25 lipca wyszło na jaw, że grób syna Sylwii Peretti został zdewastowany. Niestety, menadżer gwiazdy potwierdził tę informację, dodał też, że znana z "Królowych życia" celebrytka była zastraszana.

Sprawa budzi wielkie emocje i stała się przyczyną fali hejtu, która wylała się na zmarłego Patryka i jego matkę. Przypomnijmy, że do wypadku, w którym zginęło czworo młodych ludzi, doszło w nocy z 14 na 15 lipca 2023 roku.

Okazało się, że młodzi mężczyźni, w tym kierujący autem Patryk P., byli pod wpływem alkoholu. Wyniki badań trzeźwości uczestników wypadku na moście Dębnickim nie pozostawiają złudzeń, że to nie sama prędkość ani obecność pieszego była jedyną okolicznością tragedii.

fot. Beata Zawrzel/REPORTER east news

Małopolska policja szybko namierzyła i ujęła sprawcę dewastacji grobu Patryka P.

Krakowska policja natychmiast zajęła się sprawą zdewastowania miejsca pochówku Patryka P.:

Z ustaleń śledczych wynikało, że do zdarzenia doszło w ubiegłym weekend. Na jednym z krakowskich cmentarzy miał być widziany mężczyzna, którego zachowanie świadczyło, że dopuścił się dewastacji nagrobka.

- możemy przeczytać w komunikacie, jaki w środę 26 lipca pojawił się na stronie małopolskiej policji.

Jak się dowiadujemy, sprawą zajęli się śledczy, posiłkując się nagraniami z kamer:

Funkcjonariusze zabezpieczyli monitoring z miejsc, w których sprawca mógł być widziany. Błyskawiczne podjęte działania kryminalnych z VII Komisariatu Policji w Krakowie doprowadziły do ustalenia i zatrzymania sprawcy. To 41-letni mieszkaniec Krakowa. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego czynu, a swoje zachowanie tłumaczył silnym upojeniem alkoholowym

41-letniemu mężczyźnie postawiono już zarzuty z art. 262 paragraf 1 Kodeksu karnego, który brzmi:

Kto znieważa zwłoki, prochy ludzkie lub miejsce spoczynku zmarłego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Policja nie podała danych osobowych sprawcy, lecz wiadomo, że sprawca został zatrzymany i pociągnięty do odpowiedzialności:

Mężczyzna wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze 8 miesięcy ograniczenia wolności połączone z obowiązkiem nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne.

Źródło: malopolska.policja.gov.pl