Misz-masz - Strona 1359
"Spotkałam się z koleżanką. Niespodziewanie przyszła ze swoją córeczką. – A gdzie Twój Oskarek? – zapytała. Odpowiedziałam, zgodnie z prawdą, że spędza czas z tatą. – A ty kiedy masz dla niego czas?- zapytała. – W każdą niedzielę."
Nd. 16 kwietnia
"Nigdy nie wierzyłam w te wszystkie dowcipy o teściowych. Do czasu... Matka mojego męża to prawdziwy diabeł w ludzkiej skórze! Nie żartuję, jest naprawdę okropna. Nie ma dla mnie litości. Co chwilę coś wymyśla i cały czas mnie krytykuje. A teraz zaczęła do nas codziennie przyjeżdżać. Zagląda w każdy kąt i nie daje mi chwili wytchnienia. Najgorsze jest to, że wtrąca się też w wychowanie naszych dzieci"
Nd. 16 kwietnia
"Andżelika wydawała mi się tą jedyną, ale wspólne życie szybko zweryfikowało to wyobrażenie. Po roku mieszkania razem miałem jej już serdecznie dość i miesiąc temu w końcu postanowiłem z nią zerwać. Przyjęła to źle. Cóż, trochę się tego obawiałem, ale życie to nie jest pluszowy miś, na litość boską, nie zawsze jest miło. Nie przewidziałem jednak, że po mojej decyzji o zakończeniu tego związku Andżelika nadal będzie u mnie mieszkać!"
Sob. 15 kwietnia
"Synowa ćwiczy moją cierpliwość do granic możliwości. Gdybym od razu wiedziała, jaka ona jest, to w życiu bym się nie zgodziła na ślub Agnieszki z moim synem. Ona myśli, że skoro Mateusz daje sobą pomiatać, to i jego matka też na to pozwoli? Nigdy w życiu".
Sob. 15 kwietnia