"Jestem między młotem a kowadłem. W tym samym czasie poznałam dwóch facetów. Całkiem przypadkiem, nie planowałam tego. Nie licząc na wiele, zaczęłam się spotykać z obydwoma. Myślałam, że któryś związek szybko się wykraczy, a ja nie pozostanę na lodzie. Stety niestety obaj są mną zafascynowani, a ja jestem w kropce. Kogo wybrać, co powiedzieć temu drugiemu..."
*Publikujemy list naszej czytelniczki.
Mam za sobą poważny związek
Jak nikogo nie miałam, to nie miałam! Dosyć długo byłam singielką i jakoś mi to szczególnie nie przeszkadzało. Pewnie dlatego, że swoje już przeszłam. Byłam nawet zaręczona. To była miłość jeszcze z gimnazjum. Chodziliśmy ze sobą tak długo, że aż nie wypadało się w końcu nie zaręczyć. Na szczęście oboje w porę pojęliśmy, że nasze uczucie dawno przerodziło się w przyzwyczajenie.
Nasze rodziny oczywiście były oburzone, ale rozstałam się z Filipem, bo oboje tego chcieliśmy. Do dziś jesteśmy przyjaciółmi i mega się wspieramy. Przy rozstaniu odbyliśmy szczerą rozmowę i oboje ustaliliśmy, że nie chcemy brać półśrodków. To była dojrzała i przemyślana decyzja. Od rozstania z Filipem byłam sama. Nie liczę jakiś pojedynczych randek, które były małoznaczące.
Poznałam dwóch facetów
Przyznaję, że dość lekkomyślnie podchodziłam do nowych znajomości. Potrafiłam chodzić na dwie randki w jeden weekend. Zazwyczaj jednak kończyło się na jednym, góra dwóch spotkaniach. Tym razem było inaczej.
Dwa miesiące temu miałam imprezowy tydzień i tak się złożyło, że na imprezie u znajomych poznałam Janka. Powiem szczerze, że początkowo nie zwrócił mojej uwagi. Z lekką nadwagą i w okularach nie był w moim stylu. Zaczęliśmy jednak gadać i popłynęłam. Od lat nie miałam tak ciekawego rozmówcy, noc minęła w okamgnieniu. Do niczego między nami wtedy nie doszło, ale wymieniliśmy się numerami.
Dwa dni później poznałam Marka. Tak mi zawrócił w głowie, że od razu zapomniałam o miłym rozmówcy z imprezy. Wyszliśmy z klubu razem i przez następny tydzień widywaliśmy się każdego dnia. Jego męskie ciało i znajomość potrzeb kobiety były jak magnez.
Gdy straciłam głowę dla boskiego ciałka, nagle zadzwonił Janek. Umówiliśmy się na randkę, a on mnie totalnie zaskoczył. Przygotował romantyczną kolację na dachu swojego domu. Rozpieszczał mnie i mimo wyraźnej nadwagi zapewnił niezwykłe doznań. Tyle że wygląd zawsze był dla mnie ważny, a Jan totalnie nie jest w moim stylu.
Od dwóch miesięcy biję się z myślami i manewruję między jednym a drugim. Nie umiem odmówić Markowi, a Jasiek ciągle mnie zaskakuje czymś niezwykłym. Może to próżne, ale ja naprawdę nie umiem się zdecydować. Myślałam, że z czasem, problem sam się rozwiąże, ale ja czuję do obu pewien pociąg. Jak zdecydować, żeby nie żałować?
Magdalena
Przeczytaj także
"Moja babcia dzień po śmierci dziadka poszła prosto do urzędu. Wszyscy przeżyliśmy szok po tym, czego dokonała..."
"Dałam na komunię tyle, na ile było mnie stać. Po imprezie usłyszałam niemiły przytyk od szwagierki"
"Brat wymyślił sobie, że zrobi sesję ślubną u mnie! Muszę wyprzątać całe mieszkanie na błysk..."