"Dobrze wiem o tym, że to wydarzenie jest na ustach całego świata. Mimo wszystko już mam go dość! Żona non stop gada tylko o koronacji króla Karola III. Czyta jakieś ciekawostki i smaczki. Ciągle przeszukuje internet w poszukiwaniu nowych informacji. Cieszę się, że to już dziś i będziemy mieć to za sobą. Ta jej chora fascynacja zaczęła mnie przerażać. Wymyśliła, że koronację będzie oglądać na żywo i z tej okazji założy odświętne ubrania"
*Publikujemy list od czytelnika
Żona ciągle mówi o koronacji króla Karola III
Jestem już zmęczony tym tematem. Ile można mówić w kółko o tym samym? Przecież można dostać z tym szału! Naprawdę mam już dość. Żona nieustannie opowiada o tym, jakie to będzie wielkie wydarzenie. Bardzo się tym ekscytuje. Powtarza, że to przecież międzynarodowa impreza, że tak naprawdę zjedzie się tam wiele osobistości z całego świata, a ja jestem po prostu nieczuły.
Cóż, trudno się z tym nie zgodzić. Ale jakie to ma dla nas znaczenie? Przecież to król Wielkiej Brytanii, dla nas nikt istotny. Nie ma żadnego wpływu na życie w Polsce. Nigdy nie zrozumiem tej całej ekscytacji rodzinami szlacheckimi. Jak dla mnie to są po prostu darmozjady, które nic nie robią, tylko sią pasą i od czasu do czasu wyjdą na ulicę, żeby pokazać się tłumowi.
Z tym ubraniem to trochę przegięcie
Najdziwniejsze jest to, że żona uznała, że koronację będzie oglądać na żywo w telewizji. Nie mam nic przeciwko temu, ale nie rozumiem, dlaczego specjalnie na tę okazję kupiła sobie kapelusz! Zamierza założyć na siebie garsonkę i popijać czarną herbatkę.
Dla mnie to szaleństwo, całkiem postradała rozum? Ona tak bardzo chce się z nimi utożsamić, że musi wydawać pieniądze na nowe ubrania, które założy tylko raz i to przed telewizorem? Przecież nikt inny nie będzie jej widział.
Dlaczego ją to tak ekscytuje?
Nie rozumiem tej całej ekscytacji tą sytuacją. Dla mnie koronacja to nic szczególnego. Chciałbym wyjść wtedy z domu. Przecież nie będę jej potrzebny. Żona jednak nalega, żebym właśnie z nią celebrował ten moment. Oczekuje, że w końcu zainteresuje się tym tematem i będę dzielił z nią te chwile. Nic z tych rzeczy. Jestem zły, że zmusza mnie do tej całej szopki. Może zrobię jej na złość i udam, że telewizor się zepsuł? Ale byłaby wkurzona! Czasami lubię robić jej małe złośliwości. To podsyca nasz związek.
Zdesperowany Mąż
Przeczytaj także
"Mąż nie chce po sobie sprzątać, więc ja też tego nie robię. Ale u nas brudno"
"Mąż zeżarł mi narcyzy z doniczki, bo myślał, że to... szczypiorek! Wszystkim facetom przytrafiają się takie wpadki?"
"Potrzebowałam pieniędzy i sprzedałam biżuterię po mamie. Teraz ojciec nie chce mnie znać"