"Pragnę dziecka, ale nie mam faceta. Daję sobie czas do 35. roku życia, potem idę na żywioł"

"Pragnę dziecka, ale nie mam faceta. Daję sobie czas do 35. roku życia, potem idę na żywioł"

"Pragnę dziecka, ale nie mam faceta. Daję sobie czas do 35. roku życia, potem idę na żywioł"

Canva

"Zawsze chciałam mieć dziecko. Z zazdrością patrzyłam na koleżanki, które już za młodu urodziły. Ja też chciałam bardzo zostać matką. Nie było mi to jednak dane. Wszyscy faceci, z którymi się spotykałam, po czasie okazywali się beznadziejni. Jak w ciągu roku nikogo sobie nie ogarnę, będę musiała działać bardziej radykalnie. Mam już plan!"

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki

Pragnę mieć dziecko

Od zawsze czułam, że mam ogromny instynkt macierzyński. Chciałam mieć co najmniej dwójkę, a nawet trójkę dzieci. Jak byłam młoda, wydawało mi się to zupełnie oczywiste, że jak przyjdzie czas, założę rodzinę. Myślałam, że przyjdzie on wcześniej, niż później. Ale bardziej nie mogłam się mylić. Nie wiedziałam jeszcze wtedy, że życie pisze różne scenariusze, i nie zawsze to, czego pragniemy, jest w zasięgu naszej ręki.

Już po studiach stwierdziłam, że najlepiej będzie zajść w ciążę przed trzydziestką. Jeszcze wtedy wydawało się to ogromem czasu. Próbowałam znaleźć odpowiedniego faceta, ale bez skutku. Na początku wszyscy wydawali się rodzinni i odpowiedzialni, a nawet jak nie sprawiali takiego wrażenia, to sądziłam, że się zmienią. Nic bardziej mylnego. Po czasie okazywało się, że byli to, krótko mówiąc, popaprańcy. Prawie każdy z nich. Tylko jeden był w porządku, ale on od początku mówił, że nie chce i nie może mieć dzieci, więc musiałam się z nim rozstać.

Czas uciekał, a ja czułam coraz większą presję. Moja matka męczyła mnie przy każdej okazji pytaniami, kiedy w końcu sobie kogoś znajdę.

Jesteś młoda, ładna, inteligentna, niczego ci nie brakuje. Dlaczego sobie po prostu kogoś nie znajdziesz

- pytała.

Kobieta płacze na kanapie Canva

Matka od zaraz

Sama nie znałam odpowiedzi na to pytanie. Wydawało się, że czasy, kiedy poznawało się drugą osobę i było z nią do końca życia, już dawno minęły. Im byłam starsza, tym mniej wierzyłam w miłość do grobowej deski. Ba! Ostatnio w ogóle przestałam wierzyć w miłość. Wydaje mi się, że kiedyś byłam po prostu bardzo naiwna. Teraz już widzę, chociażby po moich koleżankach, że ich związki są oparte na chłodnych kalkulacjach ekonomicznych.

Dlatego stwierdziłam, że dam sobie jeszcze rok – do czasu, kiedy nie skończę 35 lat – na poznanie kogoś normalnego. Jak się nie trafi, to spełnię moje marzenie w inny sposób. Słyszałam wielokrotnie o sytuacjach, kiedy dziewczyny uwiodły faceta tylko dlatego, żeby mieć z nim dziecko. A potem urywały kontakt. Oczywiście będę musiała się na to przygotować psychicznie i finansowo, ale już chyba wolę być samotną matką, niż samotną bezdzietną kobietą. Możecie oceniać, ale takie moje zdanie. Prawda jest taka, że na jednorazowy seks zawsze się ktoś znajdzie. A na całe życie można szukać latami i nic się może nie trafić.

Sylwia

Jak go w sobie rozkochać i przy sobie zatrzymać? 10 złotych rad. Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama