"Ostatnio odkryłem tajemnicę ojca. Nie spodziewałem się tego po nim, ale cóż. Najbardziej byłem w szoku, że ojciec zaproponował mi aż 30 tysięcy za milczenie. Odmówiłbym bym, ale sam już nie wiem. Kasa by mi się przydała".
*Publikujemy list naszego czytelnika.
Poznałem tajemnicę ojca
Od kilku lat nie mieszkam z rodzicami. Wynajmuję mieszkanie z dziewczyną w innym mieście i w sumie do rodziców przyjeżdżam zazwyczaj 2 razy w miesiącu. W 95 procentach są to weekendy, bo wtedy nie pracuję.
Tym razem jednak było troszkę inaczej. Akurat miałem wyjazd służbowy i pomyślałem, że odwiedzę ojca w jego urodziny. Co prawda, rano już składałem mu życzenia, ale sam wspominał, że dzisiaj on ma wolne, a matka w pracy, więc sobie posiedzi w domu i poogląda telewizję. Pomyślałem, że w 60.urodziny słabo siedzieć samemu w domu, więc chociaż na kilka godzin go odwiedzę i zrobię mu niespodziankę.
Przyjechałem pod dom - o dziwo brama była otwarta. Drzwi do mieszkania także nie były zamknięte na klucz. Jak tylko wszedłem do domu, usłyszałem jakieś dziwne dźwięki, jakby ktoś biegł zdyszany i jakieś takie stukanie, ale pomyślałem, że może tata nie zamknął okna i to wiatr po prostu. Taty ani jednak nie było w salonie, ani w kuchni. Pomyślałem, że to dziwne, że o tej porze siedzi w sypialni.
Otworzyłem drzwi i go nakryłem. Zdradzał mamę z jakąś kobietą w ich małżeńskim łóżku.
Zaczął coś mówić, krzyczeć, zatrzymywać mnie, ale nie wiem, co mówił. Byłem w takim szoku, że natychmiast wyszedłem z tego domu i pojechałem do pobliskiej restauracji, żeby samemu spędzić ten czas i to wszystko przemyśleć. Nie mogłem w to uwierzyć. Jak on mógł to zrobić matce po tylu latach wspólnego małżeństwa.
Ojciec proponuje mi 30 tysięcy rocznie za milczenie
Gdy siedziałem w tym barze, popijając kawę, zadzwonił do mnie. Przez telefon zaproponował spotkanie. Powiedział, że chce mi to wytłumaczyć. Zgodziłem się.
Po godzinie z powrotem byłem w domu. Byłem na niego wściekły i wyrzucałem mu, jak tak mógł postąpić. Wytłumaczył, że chciał tylko ten jeden raz zobaczyć, jak to będzie z Panią z agencji i obiecał, że nigdy więcej już tego nie zrobi.
Poprosił mnie, żebym nie mówił tylko matce, bo ta by mu nie wybaczyła i zaproponował kasę - 30 tysięcy za każdy rok milczenia. Przez chwilę byłem pewny, że to żart, ale myliłem się - naprawdę zaproponował mi kasę za to, żebym o tym "zapomniał".
Ojciec nigdy nie dawał mi pieniędzy, więc zawsze było ciężko. Często zapracowywałem się prawie na śmierć, żeby powiązać koniec z końcem i przyznam się szczerze, że te pieniądze naprawdę by mi się przydały. Z drugiej strony szkoda mi matki...
Sam nie wiem, co zrobić. Może rzeczywiście to tylko jeden raz tak na urodziny, a te 30 tysięcy rocznie zmieniłyby całe moje życie....
Andrzej
Przeczytaj także
"Inni mężczyźni się starają, a ja nie muszę. Kobiety padają mi do stóp, tylko jak mnie zobaczą"
"Zostawiłam synowi dom, a sama pojechałam na majówkę. Gdy wróciłam, przeżyłam szok"
"Zapisałam wszystko na męża, a on na mnie. Gdy zmarł, bardzo się zdziwiłam"