"Popisywałam się na randce, aby zaimponować kolesiowi. Narobiłam sobie wstydu do końca życia"

"Popisywałam się na randce, aby zaimponować kolesiowi. Narobiłam sobie wstydu do końca życia"

"Popisywałam się na randce, aby zaimponować kolesiowi. Narobiłam sobie wstydu do końca życia"

Canva

"Pierwszą randkę organizował on, więc teraz była moja kolej. Pomyślałam, że mu zaimponuję i wezmę do restauracji sushi, ponieważ mówił na pierwszym spotkaniu, że nigdy nie próbował tej kuchni. Ja z kolei byłam już w takich miejscach kilka razy, więc trochę obyta jestem. Chciałam mu zaimponować, bo bardzo mi na nim zależało. Niestety, zaliczyłam wpadkę w restauracji, koleś po randce się już nie odezwał, a mnie do tej pory jest wstyd. Jedno jest pewne, do tej restauracji już nigdy więcej nie wrócę".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Chciałam tego faceta zdobyć za wszelką cenę

Poznaliśmy się przypadkiem w pracy, ale nie współpracowaliśmy między sobą. Jednak udało mi się złapać kontakt i kiedy on zaprosił mnie na randkę, to zgodziłam się bez wahania. Poszliśmy na strzelnicę, bo on to lubi i umie i postanowił mnie nauczyć. Po wszystkim zjedliśmy burgera. To właśnie wtedy powiedział mi, że nigdy nie jadł sushi i chętnie by się kiedyś wybrał.

Postanowiłam, że naszą drugą randkę, którą ja organizowałam, zakończymy w restauracji, gdzie podają świetne sushi. Znałam je, bo byłam tam ze trzy razy ze znajomymi, pałeczkami też tam jadłam, szło mi nieźle, więc postanowiłam, że poszerzę jego horyzonty w tym zakresie. Przy okazji pokażę mu, że go słucham i dbam o niego.

Gdybym tylko wiedziała, jak to się skończy...
sushi na czarnej desce obok kolorowych dekoracji świątecznych zdjęcie ilustrujące/canva

Uczyłam go posługiwać się pałeczkami

Po jeździe na gokartach, nastąpiła wizyta w restauracji. Zamówiliśmy sushi i po drinku, a kiedy dostaliśmy zamówienie, przeszłam do edukacji. Powiedziałam pokrótce jak trzymać pałeczki, nawet mu to pokazałam. Później wzięłam jeden kawałek sushi w pałeczki i chciałam sobie skierować do ust.

Niestety, coś źle ułożyłam te pałeczki i palce, bo wspomniany przeze mnie kawałek wylądował nie w moich ustach, ale w ... drinku gościa obok! Stoliki były blisko siebie rozstawione, a ja z impetem chwyciłam sushi no i... stało się. Faceta przeprosiłam, zapłaciłam mu za kolejnego drinka, a po wszystkim spaliłam buraka.

Z kolei mój niedoszły chłopak zrobił dziwną minę, rzucił tylko tekstem, że chyba jednak nie do końca umiem posługiwać się pałeczkami i milczał do końca posiłku. Później się rozeszliśmy, a kontakt nam się urwał. Przynajmniej personel śmiał się do rozpuku i będą mieli co wspominać. Jedno jest pewne, prędko nie wrócę do tej knajpy.

Tylko tego mojego niedoszłego chłopaka mi żal. Bylibyśmy cudowną parą.

Marlena

Na czwartą randkę z Tindera dziewczyna zabrała swojego chłopaka na... porodówkę!
Źródło: .instagram.com/alyssajane01
Reklama
Reklama