"Komunia Patrycji zbliża się wielkimi krokami. To chrześnica mojej żony. Ona okropnie zaczęła wymyślać. Chce podarować jej najlepszy prezent ze wszystkich gości. Ja kompletnie nie rozumiem tych zawodów. Najgorsze jest to, że wymyśliła okropnie drogi przedmiot, który w ogóle nie przyda się temu dziecku. Oczekuje, że się jej dorzucę do tej farsy. Nie ma takiej opcji. Przecież musimy oszczędzać i nie stać nas na prezent za kilka tysięcy. Jej siostra oczekuje bardzo drogiego upominki, a ja kompletnie tego nie rozumiem".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Co się stało z tymi komuniami?
Zastanawiam się, co się porobiło z tymi dziećmi. Teraz z pierwszej komunii robi się wielkie wydarzenie. Impreza tak wielka jak wesele, to ogromna przesada. Siostra mojej żony organizuje córce wielkie przyjęcie. Zaprosiła pół rodziny. Mała Patrycja nie zwraca uwagi na najważniejsze rzeczy. Nauczyła się modlitw, formułki spowiedzi, ale czy wie, jaki to wszystko tak naprawdę ma sens? Teraz liczą się dla wszystkich tylko prezenty. Szwagierka już wymyśla, żona ma kupić okropnie drogi prezent. Przecież nie stać nas na wydatek rzędu kilku tysięcy złotych! To gruba przesada.
canva.com
Teraz chodzi tylko o prezenty?
Zastanawiam się, czy naprawdę chodzi w tym wszystkim tylko o prezenty? Przecież to ważny sakrament i tylko to powinno się liczyć. A od mojej żony wymaga się, że kupi chrześnicy iPhone'a. Po co jej taki drogi telefon? W ogóle uważam, że smartfon dla takich małych dzieci to przesada. W jakim celu go kupować? Przecież w szkole i tak jest zakaz korzystania z telefonów komórkowych. Dlaczego zatem moja żona ma inwestować takie pieniądze?
Nie dorzucę się żonie
Żona się uparła i oczekuje, że dorzucę się jej do tak drogiego prezentu. Ja uważam, że to jest przesada i nie ma takiej potrzeby. Poza tym nie stać nas na taki wydatek. Na komunię też musimy się odpowiednio ubrać. Dla siebie oraz dzieci musimy kupić nowe ubrania, do tego dochodzi jeszcze dojazd. Moja żona kompletnie tego nie rozumie. Jej zdaniem komunia jest raz w życiu, więc powinniśmy się postarać. Mało tego, grozi mi, że w ostateczności weźmie pożyczkę, jeżeli ja nie dorzucę się do tego telefonu. Jestem pod ścianą, ale też nie pozwolę się szantażować. Ta sytuacja zdecydowanie mnie przerasta i nie wiem, jak powinienem się zachować.
Wkurzony Mąż
