"Magiczna różdżka nie pomogła. Kłótnia o Dziedzictwo Hogwartu prawie zakończyła się tragicznie"

"Magiczna różdżka nie pomogła. Kłótnia o Dziedzictwo Hogwartu prawie zakończyła się tragicznie"

"Magiczna różdżka nie pomogła. Kłótnia o Dziedzictwo Hogwartu prawie zakończyła się tragicznie"

Canva

"Oboje z chłopakiem byliśmy fanami Harry’ego Pottera. Gdy więc wyszło Dziedzictwo Hogwartu, kupiliśmy konsole i zaczęliśmy grę. Nie spodziewałam się jednak, że to wszystko skończy się to właśnie w taki sposób. Jestem w szoku, że mój chłopak to zrobił. To tragiczny koniec naszego związku".

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Kupiliśmy "Dziedzictwo Hogwartu" i miało być fajnie

Oboje z chłopakiem jesteśmy ogromnymi fanami Harry’ego Pottera. Nawet mój pokój jest urządzony "magicznie" — mam drewnianą różdżkę, plakaty z filmu, a moja biblioteka składa się z samych książek o młodych czarodziejach.

Mojego chłopaka Łukasza poznałam właśnie na zlocie fanów Harry’ego Pottera. Szybko złapaliśmy wspólny kontakt i właśnie to miłość do sympatycznych czarodziejów tak bardzo nas połączyła, że od 2 lat jesteśmy w bardzo szczęśliwym związku i razem mieszkamy, a w naszym domu oczywiście nigdzie nie brakuje magii i swoistych nawiązań do Gryffindoru i Slytherinu.

Do tej pory nie byliśmy wielkimi fanami gier, ale wszystko zmieniło się, gdy wyszło — "Dziedzictwo Hogwartu" (Hogwart Legacy).

Kupiliśmy więc za pieniądze zaoszczędzone na wycieczkę PlayStation 5 i zaczęliśmy grać z nadzieją, że będzie magicznie. Mam jednak wrażenie, że nasza "magia" w pewnym momencie zaczęła iść w bardzo, bardzo złą stronę i strasznie z tego powodu jest mi przykro.

monumentalny budynek jednej z części Hogwartu Canva

Granie omal nie zakończyło się tragicznie

Ta gra jest tak piękna, że nie mogliśmy się od niej oderwać przez kilka dni. Czasem zapominaliśmy nawet o posiłku, rozbijając kolejne klany goblinów i rozwiązując ekscytujące misje główne i intrygujące zadania poboczne. Świetna grafika plus doskonała grywalność i ulubiony świat to doskonałe połączenie.

Mój chłopak początkowo nie grał, tylko oglądał. Gdy jednak ja musiałam na kilka dni pojechać do domu, to jak wróciłam byłam w szoku. Bałagan w całym mieszkaniu, wszędzie porozrzucane resztki pokarmu, a Łukasz siedział przy konsoli i wbijał kolejny level. W trzy dni zrobił 30 poziomów, co jest jakimś nieprawdopodobnym osiągnięciem. Nie dałam rady go odciągnąć od gry. Praktycznie cały czas przy niej siedział. Gdy próbowałam mu coś powiedzieć, odzywał się w nieparlamentarnych słowach.

W końcu nie wytrzymałam i gdy wyszedł do toalety, wyciągnęłam grę i ją schowałam. Schowałam także joystick.

Coś mu się stało. Nigdy go takiego nie widziałam. Nie chcę tutaj przytoczyć szczegółów dotyczących tego, co mi się stało, ale możecie się domyśleć...  Mogę tylko powiedzieć tyle, że niestety konsola została zepsuta, podobnie jak telewizor, a mieszkanie wygląda, jakby po nim huragan przeszedł. Ja natomiast skończyłam zapłakana, zrywając jednocześnie ze swoim chłopakiem. Ma go dość, tym bardziej, że mogło to się skończyć znacznie gorzej, chociaż i tak teraz nie jest dobrze i długo potrwa, zanim wrócę do pełni sił i pełni zdrowia. Jak on mógł się tak zachować? "Hogwart Legacy" jest dla niego ważniejszy niż ja?

Nie zrozumcie mnie źle. Polecam grę i uważam, że jest naprawdę świetna, ale trzeba mieć też trochę oleju w głowie, zanim się ktoś zdecyduje na takie rozrywki. Teraz z pewnością mogę powiedzieć, że naszym związku nie brakowało magii, ale w pewnym momencie zabrakło po prostu odrobiny zdrowego rozsądku.

Mela

Robbie Coltrane zmarł 14 października 2022 roku w wieku 72 lat. Bonnie Wright, Daniel Radcliffe i Emma Watson wspominają aktora, z którym jako dzieci i nastolatkowie grali w sadze o Harrym Potterze. Zobacz, jak wyglądali wtedy i jak się zmienili!
Źródło: CARL COURT/AFP/EAST NEWS
Reklama
Reklama