-
fiubzdziu odsłony: 1439
Życie bez telefonu
Wlasnie sie przekonuje na wlasnej skorze jak bolesne jest gdy padnie komorka a nigdzie indziej nie ma sie zapisanych kontaktow i nie ma sie glowy do numerow. Moj maz pojechal sobie w nocy do wroclawia i wroci jutro wieczorem. Mi padla komorka, telefon domowy rodzicow ktorego nr pamietam odzywza sie jako "linia abonencka uszkodzona", nr tel do brata ktory tez pamietam odzywa sie jako "poza zasiegiem", to samo z tel mojego meza. Innych nr telefonow nie pamietam. Dziecko dostalo w nocy mega katar, a ja mam do wyprowadzenia psa. Mam nadzieje ze niedlugo sie jakiejs duszy przypomni o mnie i ktos zadzwoni albo brat albo maz (aby podac nr telefonu do mojej mamy)wlacza komorki bo jak nie to bede miala sprzatanie po psie w domu.
nie sadzilam ze tak mi telefonu bedzie brakowalo
Oj, znam ten ból- ja nawet nie pamiętam swojego numeru komórki :o ,
ani tym bardziej mężowskiej czy do znajomych
( mam marne wytłumaczenie- tutaj numer komórki i stacjonarnego jest dłuższy niz w Polsce),
no i ...jakoś tak nie złożyło się
Wszystkie numerki mam w komórce.
Jedyne numery, które pamietam,
to komórka mojej mamy i stacjonarny do teściów
czasem, jak wychodzę z domu bez komorki, to czuję się jak bez ręki;)
Odpowiedz
Doskonale Cię rozumiem.Komórka, to najważniejszy gadżet jaki mam ;)
Słuzy jako notes, czasomierz i kontakt ze światem.
A nie możesz wysłać maila do kogoś z prośba, żeby zadzwonił??
Podobne tematy