• DobraC odsłony: 4821

    Napady płaczu u dziecka - wy też tak macie? co może je powodować?

    Pisze bo choc mamom ktorych dzieci placza non stop problem moze wydac sie blachy, ale czasem sil mi brakuje, zwlaszcza ze generalnie Mily to anioleczek.Ale miedzy 16 a 17 zmienia sie we wrzeszczace "COS" co nie daje sie nijak okielznac. I znaczenia nie ma co tego dnia robilismy - czy byl 2 godziny na dworze, czy nie. Czy bylismy w centrum handlowym gdzie jest duzo wrazen, czy nie. Czy zrobil tego dnie kupe czy nie (dzis atak byl pol godziny po kupie ktora sie z rajstopek wylala). Nie ma znaczenia. Ryk jest taki ze szyby drza a ja sie boje ze sasiedzi wezwa opieke spoleczna. POtem (po jakies godzinie) pada wyczerpany i zasypia, ale raczej z wyczerpania niz z potrzeby.....Czy Wasze dzieci tez tak maja? Co moze to powodowac?

    Odpowiedzi (22)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-07-08, 18:11:18
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2013-11-03 o godz. 23:56
0

panna, czemu dziwny? to jest druga wersja - zmeczyc az padnie ;)

staram sie stosowac, z roznym skutkiem, bo meczenie Mlodej jest meczace.

Odpowiedz
panna_van_gogh 2013-11-03 o godz. 23:51
0

natalia25 napisał(a):u nas zwie się to chill out, od muzyki, którą wtedy puszczam i od ogólnego klimatu panującego w domu o tej porze
Kurde moje dziecko jest dziwne
bo zamiast sie cieszyc z wyciszenia to potrzebuje jak jest zmeczony mega intensywnych wrazen

Odpowiedz
Zwykly-cud 2013-11-03 o godz. 03:25
0

Ja czytalam ze te placze wieczorne to norma(w ksiazce Spocka chyba). Dlatego ja jak sie zbliza godzina marudy biore Marysię do chusty. Ostatnio tylko profilaktycznie na szczescie :D
To co proponuje Natalia25 tez się wydaje bardzo sensowne. ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-02 o godz. 23:49
0

O! Emma tak miała niedawno. 18-19 marudzenie i ryk. Nie bardzo wierzyłam w kolki.

Odpowiedz
Gość 2013-11-02 o godz. 20:00
0

U nas nie ma krzyow ale jest marudzenie i wtedy Amelke zostawiam w lozeczku, ma wlaczona mala lampke. Lezy sobie, oglada ksiazeczki, gada z miskami. U nas lezenie wspolne nie sprawdza sie, ona jeszcze za mala co by zrozumiec aby spokojnie z mama polezec. I takie odpoczywanie wieczorne bylo od zawsze.

Odpowiedz
Reklama
panna_van_gogh 2013-11-02 o godz. 18:47
0

Blutka napisał(a):DobraC napisał(a):o dziwo - to ze zasnie i pospi 20 min wcale nie oznacza ze za chwile (po kapieli i butli) znow nie zasnie mocno
Dokładnie. Ja Dominika usypiam w nosidełku wieczorem przy jego histeriach. Potem się budzi, je i znowu idzie spać.
u nas niestety tak nie dziala
jesli po 16 zdrzemnie sie choc 15 mint = zasypianie moze trwac nawet 45 minut do godziny

Odpowiedz
DobraC 2013-11-02 o godz. 18:12
0

aaa no wlasnie - chusta my love :love: w takich sytuacjach lol

Odpowiedz
Gość 2013-11-02 o godz. 18:10
0

DobraC napisał(a):o dziwo - to ze zasnie i pospi 20 min wcale nie oznacza ze za chwile (po kapieli i butli) znow nie zasnie mocno
Dokładnie. Ja Dominika usypiam w nosidełku wieczorem przy jego histeriach. Potem się budzi, je i znowu idzie spać.

Odpowiedz
DobraC 2013-11-02 o godz. 18:01
0

dzieki dziewczyny ;) teraz juz "to mija" do mnie trafia ale pamietam pierwszy miesiac z Milym i moje reakcje na to zdanie lol
wlasnie o to chyba chodzi bo on czasem jest tak nakrecony ze wije sie z zmknietymi oczyma w lozeczku placzac bo chce spac a nie moze. i to go jeszcze bardziej nakreca. dlatego czasem klade go nawet jak jest 18:45, przed kapiela, bo inaczej ogluchlibysmy w czasie kapieli. o dziwo - to ze zasnie i pospi 20 min wcale nie oznacza ze za chwile (po kapieli i butli) znow nie zasnie mocno

Odpowiedz
Gość 2013-11-02 o godz. 16:28
0

Damek od jakiegos czasu tez tak ma a jest sporo starszy, mnie sie wydaje ze te nieokoje dieciece to poprostu zmęczenie. U nas tez pomaga wyciszenie, kocyki poduszki, przygaszone swiatło. Poza tym do tego niepokoju doszły wychodzace czwórki, sporo rzeczy sie złożyło na to. Dobra jedno ejst pewne to mija !!!! lol Trzymaj sie

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-11-02 o godz. 07:58
0

Myślałam, ze to jakaś dodatkowa funkcjonalność, o której nie wiem , a która się ujawnia w 3 miesiącu lol
Jak Zośka miała kolki, to między 17 a 20 funkcjonowała właściwie tylko na rękach. Inaczej było wycie. Odkąd mamy je z głowy, to jest ok. Pewnie, ze wieczorami jest bardziej marudna, bo zmęczona po całym dniu, ale ryku nie ma. Trzeba jej tylko wymyślić spokojne zabawy, które nie dostarczą jej zbyt wielu bodźców a które ją zainteresują. U nas zawsze sprawdza się wymachiwanie rączkami i nóżkami. Takie "niby ćwiczenia" lol Mała nawet jak nie ma siły na głośny śmiech to leży z wymalowanym błogostanem na buźce lol

Odpowiedz
Gość 2013-11-02 o godz. 07:50
0

Shiad, Panna, u nas też od 18, czasem wcześniej, aż do pójścia spać to zwykle jest ciężka praca, żeby zabawic Eryka My widzimy ewidentnie, że on jest zmęczony i rozdrażniony, ale zwykle go nie kładziemy, bo to już za późno na drzemkę... Dobrac, może u Miłka to też ten "zespół"

Odpowiedz
rachelka78 2013-11-02 o godz. 07:40
0

No u nas tez niestety czas mega marudy zaczyna sie kolo 17 i trwa do kapieli do 19. Dobrze ze maz wtedy wraca i nie jestem osamotniona w wysluchiwaniu tych jekow i krzykow. Mam nadzieje ze szybko przejdzie.

Odpowiedz
Gość 2013-11-02 o godz. 05:41
0

Aga to dotyczy małych dzieci, całkiem małych. Pojawia się ale nie musi. Może Twoja córeczka nie zaliczy tych "atrakcji"

Odpowiedz
Gość 2013-11-02 o godz. 05:36
0

A to się tak pojawia z nikąd w pewnym wieku, czy co? Bo nie wiem czy mam się bać ....

Odpowiedz
panna_van_gogh 2013-11-02 o godz. 05:26
0

Shiadhal napisał(a): Mloda tak dosc dlugo miala, ze wlasnie 17-19 to byla najgorsza pora z calego dnia - ryki, jeki, marudzenie i wszystko nie tak.
o tak!
u nas zaczyna sie okolo 18 i trwa do kapieli :)
ja juz rozmawialam z sasiadami - obiecali nie wzywac policji i opieki spolecznej :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-02 o godz. 05:03
0

Nie miał ale wiem co to ;) niepokoje wieczorne. Było kiedyś o tym w klubie młodej mamy na TVN Style. Taki stan powodowany jest niedojrzałością układu nerwowego. Mija z czasem

Odpowiedz
Gość 2013-11-02 o godz. 04:54
0

W sumie u nas, może nie tak spektakularnie, ale czas przed wieczornym karmieniem, to też czas największego marudzenia, więc może to po prostu to, tak jak babki piszą?

Odpowiedz
Gość 2013-11-02 o godz. 04:52
0

Julek też tak miał jakiś czas temu. 17.00 - godzina marudy. Miałam o tyle łatwiej, że wtedy jeszcze było dłużej widno i planowałam sobie na tę porę drugi spacer, bo w wózku wszelkie smutki mu przechodziły. Trwało to jakiś miesiąc - dwa i przeszło.

Odpowiedz
Gość 2013-11-02 o godz. 04:44
0

a jesli niebrzuszkowe - to moze po prostu taka pora dnia, ze jeszcze za wczesnie na nocne spanie, a juz bardzo zmeczony dniem, jaki by ten dzien nie byl? Mloda tak dosc dlugo miala, ze wlasnie 17-19 to byla najgorsza pora z calego dnia - ryki, jeki, marudzenie i wszystko nie tak.

Odpowiedz
DobraC 2013-11-02 o godz. 04:42
0

no wlasnie, pozno, choc juz wczesniej czasem takie napady mial a teraz to prawie dzien w dzien.
tylko ze kojarzy mi sie troche ze jesli zrobil kupe to kolki nie powinno byc bo sie "odgazowal" :|
jutro mamy wizyte u pediatry to zapytam...

Odpowiedz
Gość 2013-11-02 o godz. 04:33
0

To wygląda jak kolka. Jeśli jest o tej samej godzinie, późnym popołudniem, to zwykle kolka. Tylko coś późno się u Miłego zaczęły, ale pewnie i tak może być. Ja bym się spytała pediatry, ale wygląda dość typowo.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie