• Gość odsłony: 35527

    Mamusie -STYCZEŃ , LUTY cz.2

    To co oficjalne otwarcie 2 części wątku Mamusie -STYCZEŃ, LUTY lol

    prawie STYCZEŃ 8)

    Dagmara (31.12)


    STYCZEŃ R.

    Jania (01.01 )


    zzzmijka (3.01 )


    Borja (11.01)


    migotka 76 (12.01 )


    Pimpek (26.01)


    asikkk (27.01 )


    adriana (30.01 )


    LUTY

    LiLeK (1.02/3.02. )


    KarolinaS (5.02)


    madzikm (8.02 )


    kasia_ewa (11.02)


    fjona (połowa lutego )


    Okruszek (11/15.02)


    Majcik (20.02)


    Haricot


    czekamy na linijke aga wa-wa i innych zimowych mam lol

    Odpowiedzi (1470)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-03-10, 10:56:45
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Jania 2010-03-10 o godz. 10:56
0

czas rozpocząć cześć 3 chwilę mnie nie było i już 100 kolejnych stron :)

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=1080261#1080261

Odpowiedz
haricot 2010-03-10 o godz. 09:54
0

matko jak mnie głowa boli dzisiaj
chyba przez duchotę za oknem
orkopność

Odpowiedz
Gość 2010-03-10 o godz. 09:23
0

Uhm
To w takim razie teraz kupię kilka sztuk z długim rękawem i do tego śpiochy.
A tamte zostawie sobie do pajacyków... łe... a taki ładny samolot jest na przodzie lol

Odpowiedz
fjona 2010-03-10 o godz. 09:20
0

Pimpek, body na poczatek to raczej z długim rękawem.
ja przynajmniej mialam tylko takie, bo rodziłam w zimie, i teraz tez bedzie zima a w domu pomimo, ze jest ciepło to nie az tak zeby w krótkim trzymac dziecko.
krótkie moze sie przydac pod pajaca ale ja to zakładałam albo pajaca albo body i spioszki wiec body z długim rekawem mi wystarczyło.
jak chcesz kupować ubranka po kims to najlepiej kupuj po takich dzieciach które rodziły sie w zimie bo wtedy jest duża szansa, ze upasuje ci rodzaj tych ubranek, w sensie, ze na poczatek to raczej cieplejsze rzeczy. oczywiście rozmiary moga sie troche rozminąc ale tylko troche. a jak kupisz po dzieciach rodzonych np latem to to jest pól roku róznicy i średio ci się mogą przydac np duża ilośc body z krótkim rekawkiem, krótkie spodenki i takie tam.

dziewczyny, zdjęcie boskie!!!

Odpowiedz
migotka76 2010-03-10 o godz. 08:25
0

W kwestii ruchów to ja przyjęłam założenie, że już czuję, bo coś mnie gilga, albo stuka w środku. Miewam takie odczucia po jedzeniu, albo jak jadę komunikacją miejską lub samochodem. Pewna nie jestem, że to Maleństwo, ale stwierdziłam, że istnieje duże prawdopodobieństwo. Stwierdziłam, że z pół godz. przed usg zjem coś słodkiego i zobaczymy, czy to rozkręci Maleństwo :)

Soryy za nienadąrzam Oczywiście "ż"

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-03-10 o godz. 08:12
0

No sprężcie się lol napiszcie cos jeszcze, założymy nowy wątek 8)
Ja jak zwykle nie mogę się zabrać do roboty... jejku już po 12 przecież... bleee, mąż przyjdzie i znowu się będzie pytał co dziś zrobiłam lol

A ruchy dalej niezidentyfikowane, coś jest ale pewnie dalej jelitka 8)
Czy ja sie w ogóle doczekam? Jestem baaardzo niecierpliwa lol

Odpowiedz
migotka76 2010-03-10 o godz. 07:59
0

Witam po weekendzie :) Znowu byliśmy na Mazurach. Ciężko było, bo toalety odrzucają na kilometr, i domek jest dziurawy, ale... okolica fajna, jezioro widać z tarasu :)
Nie nadąrzam jak zwykle z czytaniem Was :( A widzę, że poruszacie ciekawe tematy, m.in. rozmiar pierwszych ubranek. Myślę, że coś na 56 cm kupię, bo wydaje mi się, że dzieciątko nawet 56 cm mieści się spokojnie w takie ciuszki. No chyba, że się okaże, że wszystko będzie wskazywało na to, że dziecko będzie większe :)
U mnie w dziale ostatnio urodziło się dwoje dzieci (ja jestem następna w kolejce). Jedno ze 3 tyg. przed PTP i podobno ważyło o. 1,8 kg i miało 52 cm, a w czwartek koleżanka urodziła synka 10 dni przed PTP i ważył 2880.
Chudziutkie się te dzieciatka rodzą. Ale ta druga koleżanka przytyła przez całą ciążę z 7 kg i już było wiadomo, że mały nie będzie ważył 3 kg.

Co do Musteli... nie kupiłam. Nawet na razie odpuściłam sobie zakup Eris na rozstępy. Zużyłam próbkę i stwierdziłam, że będę używać tego balsamu co dotychczas, czyli zwykłego balsamu do ciała-Gosh, który uwielbiam.

A w czwartek usg połówkowe... już nie mogę się doczekać... Mąż też :)
Strasznie przeżywa :)

Odpowiedz
kasia_ewa 2010-03-10 o godz. 07:36
0

Mnie Mustela pasuje - brzuch osiąga odpowiedni poziom nawilżenia i natłuszczenia... Wcześniej smarowałam oliwką, ale to nie było to ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-10 o godz. 07:34
0

No to ciekawe czy mnie nie uczuli ta Mustella.
Szkoda by było, bo przesyłka w drodze, a krem tani nie jest. Jednak próbka odpowiadała mi zapachem i konsystencją i nie wydawała mi się tłusta... No zobaczymy.

A jeśli chodzi o body to w takim razie biore.

Odpowiedz
asikkk 2010-03-10 o godz. 07:23
0

kasia_ewa - trudno mi powiedzieć, czy uczulenie od Musteli pojawiło mi się od razu po pierwszym stosowaniu. Ja nigdy wceśniej nie miałam uczuleń na żadne kosmetyki (w ogóle jestem taka nie- uczuleniowa ;) ) więc nie wiązałam drapania z kremem, tylko inną jakąś przyczyną ??

W ogóle Mustela mnie drażniła : zapach, konsystencja, tłusta wartwa która pozostawała na skórze i do której lepił się jak plaster materiał ubrania. Dla próby odstawiłam.. A drapałam się strasznie, nie mogłam się opanować (choć normalnie mam silną wolę i umiem się powstrzymać ;), a w tym przypadku klapa, miejscami miałam podrapane do krwi

Wiecie, że nawet jak nie posmarowałam mustelą (nie swędziało) a nałożyłam pizamę, którą dzień wczesniej nosiłam z posmarowanym brzuchem - od samego kontaktu z materiałem zaczynałam się drapać. Zmieniłam kosszulę, zmieniłam krem i jak ręką odjął. Wiec mam pewność, że to Mustela (data ważności 2009 wiec nie mogła być przeterminowana)

Z tym zwolnieniem to mam problem - bardzo dobrze się czuję (z czego się oczywiście b. cieszę lol ), a mam taki syndrom "pilnej uczennicy", ktory nie pozwala mi na takie "fanaberie". Z drugiej strony marzy mi się takie zwykłe polenienie się, poczytanie ksiązki, przede wszystkim nie patrzenie na zegarek i zero pośpiechu.
Nie jest to realne jeszcze z tego względu, że teraz przed przeprowadzką koczujemy u moich rodziców, wiec i tak nie miałabym swobody, bo zawsze ktoś by był w domu. Poza tym jest jeszcze tyle spraw związanych z nieskończonym mieszkaniem... (o wyprawce dla dziecka jeszcze w ogóle nie myśle). WIec jak skończymy wyprawy zakupowe mieszkaniowe, zaczną się dzidziusiowe ;) do stycznia zero odpoczynku ;) a potem to aż boję się myśleć

Odpowiedz
Reklama
haricot 2010-03-10 o godz. 06:23
0

ja także polecam Foliacti od Eris :) skóra jest fajna w dotyku dzięki temu kremikowi - ja używam narazie raz dziennie, krem przeciw rozstępom

próbka musteli stoi na półce i jakoś nie mogę się za nią zabrać - chyba przez jej zapach

asikkk wiem, że kasa ważna, ale skoro czujesz się zmęczona to powinnaś iść na zwolnienie, chociaż tydzień i sobie odpocząć
widzę po sobie - też się zapierałam, że nie mogę, że mój pracodawca taki super, i że ja super pracownik... ale włączyło mi się inne myślenie, zaraz po tym jak miałam plamienie... nie pracodawca jest ważny lecz moje małe serduszko, które rośnie we mnie!! teraz wróciłam wypoczęta i pełna energii... także nie kombinuj i wypocznij kobieto 8)

Odpowiedz
kasia_ewa 2010-03-10 o godz. 06:07
0

Asikkk, a to uczulenie od pierwszego stosowania, czy po jakimś czasie dopiero?

Mnie strasznie uczuliło po pierwszym zewnętrznym usg - wysypka i swędzenie trzymało mnie przez 3-4 dni...

Odpowiedz
Gość 2010-03-10 o godz. 06:02
0

witajcie
co za pogoda :|
w weekend byliśmy u mojej siostry ciotecznej, która jest mamą 4 latka i 4 miesięcznego malca :D
mały cudowny, pogodny, roześmiany grubasek, bardzo grzeczny lol
mam nadzieję,że nasz tez będzie takie lol
wczoraj czułam się fatalnie, nic mnie nie bolało ale dopadły mnie :vom: tak jak na początku ciąży wymeczyło mnie cały dzień
na szczęście dzisieaj już ok
jutro wyczekane USG połówkowe u naszej ginki 8)
ciekawe czy potwierdzi się płeć naszego szkraba ;)

Odpowiedz
asikkk 2010-03-10 o godz. 05:56
0

A czym się smaruje buzię maluszka w takie mrozy np. -10 stopni?? Jest jakiś specjalny krem przeciw odmrożeniom??

Wiecie, że chyba mam uczulenie na krem 2-fazowy Musteli Nigdy wczesniej nie miałam uczulenia na żaden kosmetyk, wiec nawet mi nie przyszło do głowy, by to sprawdzać. Pisalam już że strasznie mnie swędziały brzuch i piersi (wysypki nie miałam, może dopiero jak się bardzo podrapałam). Nie kojarzyłam że to od kremu, ale zrobilam próbę i go odstawiłam. Kupiłam krem dla kobiet w ciąży Erisa i jak ręką odjął, praktycznie nic nie nie swędzi... i skóra lepiej wygląda niż po Musteli (o zapachu nawet nie będę pisać ;) ) Wiec Eris jest dla mnie górą pod każdym względem :)

Ja też cały czas w pracy i będę tak chodzić chyba do samego porodu :( A marzy mi się pospać trochę dłużej, poczytać ksiązkę, odpocząć... bo weekendy to maratony po sklepach w poszukiwaniu kolejnych elementów do urządzenia mieszkania..
Urlop kumuluję na po macierzyńskim, a zwolnienia nie chce brać, bo pracuję w prywatnej firmie, w której tylko pół wynagrodzenia mam stałe (= żałosne pieniądze) reszta to "kaprys" szefa. Ogólnie nie jest źle, ale jestem sumiennym pracownikiem, który nie choruje, nie ściemnia, stara się. Pewnie jak bym była na zwolnieniu odbiłoby się to gwałtownie na moim wynagrodzeniu... Wieć sobie nie odpocznę... EHHHH

Odpowiedz
Borja 2010-03-10 o godz. 04:15
0

brzuszki sliczne :)
muszę pogonić męża, żeby też mi cyknął jakieś zdjęcie bo to już 20 tydzień, a ostatnie miałam robione w 12.

ja też już w robocie i niesamowicie spać mi się chce, szczególnie że taka dziś deszczowa pogoda :(

no właśnie, jak to z tym wychodzeniem, można do -10 stopni?, ja słyszałam, że tylko do - 5 a chciałabym jak najszybciej wychodzić, mam nadzieję, że w tym roku będzie lekka zima :D

Odpowiedz
haricot 2010-03-10 o godz. 03:34
0

dziewczyny boskie te Wasze brzuszki 8)
mój póki co nadal spożywczy bo taki miękki i trzęsie się jak galaretka... bo ciążowy to raczej taki napięty i twardawy co?

dzisiaj już w pracy, ciężko się wstawało ale dotarłam... oby mi teraz czas szybko leciał ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-09 o godz. 18:36
0

Aga jeśli mogę się w temat wtrącić to twoje zdjecia są boskie ;)
Pimpek body to wynalazek kogoś bardzo mądrego ;)
przydadzą się i z długim rękawem (do spodenek, śpiochów - chociaż akurat ja ich w ogole nie używam - nie lubię) a z krótkim pod bluzeczki czy pajacyki ;) koszulek czy kaftanikow też nie mam wcale - tylko z tym problem bo sie podwijają, przekręcają i sa niewygodne 8)
body to podstawa :D

Odpowiedz
aga w-wa 2010-03-09 o godz. 18:28
0

ja tez pokażę moją kolekcję brzuchów - ostatni z dzisiaj :)

Odpowiedz
Gość 2010-03-09 o godz. 18:27
0

No tego znaku zapytania miało tam nie być 8) Bo to że ładnie wyglądasz to każy widzi i nie trzeba się pytać lol

Czy body lepiej kupowac z krótkim rękawem? Czy bez rękawów? Czy z długim?
Zarezerwowałam u Gabingo krótkorękawowe i się pytam bo najwyżej pozwolę kupić komuś innemu ;)
Na bodziakach sa samoloty i piłki nożne... dziewczynce też będzie ładnie? Prawda? lol
Nie mogę się doczekać piątku. Może się dowiem kto tam siedzi, bo nie wiem czy samoloty mogę kupować...

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-03-09 o godz. 18:26
0

adriana, śliczny brzusio :) Ciąża to jednak kobietom czegoś dodaje :) W sensie uroku, nie ciałka

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-03-09 o godz. 18:24
0

adriana napisał(a):matylda_zakochana napisał(a):jak były naprawdę duże mrozy
brrr... ja tam nie myślę o żadnych spacerach w taką pogodę ;)
A ja dzielna byłam. -12 na liczniku, a ja chociaż na 15 minutek musiałam wyjść. Chociaż chyba do -10 się powinno z dzieckiem wychodzić :P

Odpowiedz
Gość 2010-03-09 o godz. 18:01
0

Fatima napisał(a):Nigdy nie miała zimnych rączek
To ja mogę napisać, że Wojtek miał wiecznie zimne ręce (karczek oczywiście ciepły) co powodowało ogólne załamywanie rąk nad naszym biednym, wyziębionym dzieckiem ;) No ale taka jego 'uroda' ;) po mamusi :)

matylda_zakochana napisał(a):jak były naprawdę duże mrozy
brrr... ja tam nie myślę o żadnych spacerach w taką pogodę ;)

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-03-09 o godz. 17:06
0

Racja. Ja o tym kombinezonie i śpiworku, i kocyku pisałam jak były naprawdę duże mrozy i nawet ja marzłam w dwóch puchowych kurtkach.
Nie wiem jakie kupicie, ale mój kombinezon był dość cienki, więc ładowałam w śpiworek obowiązkowo.

Odpowiedz
Fatima 2010-03-09 o godz. 16:54
0

Adriana - ślicznie wyglądasz... Sama bym tak chciała, niestety oprócz coraz wyraźniejszego brzuszka przybywa mnie samej tu i ówdzie...

Pimpek - a propos ubierania, to ja mam taką zasadę - nie przegrzewać!!! Od początku miałam lekką schizę na ten temat. W domu Amelia w zimie była w samym body i śpiochach - ew. jeszcze w skarpetkach - na spacer zakładaliśmy na to kombinezon i do wózka pod kocyk - w największe mrozy miała pod spodem też rozłożony kocyk. No i oczywiście czapka pod kapturek :) Nigdy nie miała zimnych rączek bądź noska po powrocie i NIGDY nam nie chorowała (wyłączając trzydniówkę). W szkole rodzenia mówili nam, żeby dziecko ubierać tak jak siebie, no ewentualnie zakładać jedną warstwę więcej... to tyle ode mnie. :D

Odpowiedz
Gość 2010-03-09 o godz. 16:51
0

Pimpek rozbawił mnie Twój znak zapytania w pierwszym zdaniu ;) lol

Odpowiedz
Gość 2010-03-09 o godz. 16:37
0

Ale ładnie wyglądasz? :D
Mój chyba trochę mniejszy, ale też pokaźny już jak na mój gust.
Powoli rysuje mi się jakiś obraz dot. ciuszków. Ale na razie jednak mglisty bardzo ;)
Ostatecznie opanuję to wszystko, ale jednak na razie jestem zagubiona.

Ja dziś własnie wróciłam ze spaceru naszą standardową trasą i tak się zmęczyłam jak nigdy... uff...
Nogi mi pulsują i nawet głodna już nie jestem, hehe

Z taką niecierpliwością czekałam na wizytę 24.08 i proszę bardzo jutro zaczyna się już ten tydzień :D Czyli juz prawie prawie.

Odpowiedz
Gość 2010-03-09 o godz. 15:34
0

Pimpek ja znowu napisałam ogólnie bo to naprawdę zależy od podejścia. Ja już pisałam, że mam fioła na punkcie nieprzegrzewania dziecka i hartowałam Wojtka od pierwszych dni. Moja wizja zimowych spacerów to body z długim rękawem + spodenki (ewentualnie pajac) i zimowy kombinezon. No i takie dziecko w gondolę i pod kocyk, albo w chustę :)

Pochwale się Wam moim 17-to tygodniowym brzuchem nadmorskim ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-09 o godz. 12:20
0

Na pewno rozciąganie. Nie przejmuj sie tym o ile ból ci na to pozwoli ;)
Zaczynam się chyba wyluzowywać. Wcześniej gdy odwróciłam sie niefortunnie i coś mnie zakuło zaraz się bałam że coś zrobiłam maluchowi. Powoli mi przechodzi... Ileż można się tak stresować. Osiwiałabym prędzej niż urodzę. lol

Odpowiedz
Borja 2010-03-09 o godz. 12:05
0

Oj super, że jest taki temat, bo mnie właśnie to strasznie nurtowało, jak się takie malutkie dziecko ubiera
teraz mi się troszkę rozjaśniło w głowie, dzięki :)

a pisałam wcześniej że nie mam bolów, no to wykrakałam, boli mnie na dole po prawej stronie okropnie, czuję takie kłucie, najlepiej jest jak się nie ruszam... może to to rozciąganie się ?

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-03-09 o godz. 09:58
0

Wiesz, w szpitalu to mi się wydaje mierzą te dzieci tak na oko. Wszystkim jak leci wpisywali 54. Obok mnie leżało dziecko chyba o połowę mniejsze i też niby miało taki sam wzrost jak Franek.
Ważył prawie 4 kg. i dość długi był i cały czas jest. Na początku nie umiałam go wpakować w śpiochy 62, bo np. obie nowi wchodziły do jednej nogawki.
Nie wiem, są osoby, którym to nie przeszkadzało, że dziecko topi się w ubranku, ja nie potrafiłam w za duże ubrać.
Po dwóch tygodniach było już lepiej.

Skora masz kilka ubranek na 56 po kimś, to powinno wystarczyć, przynajmniej żebyś się przekonała jak Ci wygodniej :)

Odpowiedz
Gość 2010-03-09 o godz. 09:54
0

Czyli jednak 56 sie przydaje? A ile twój Franek miał cm jak się urodził? Może to mi da jakiś pogląd na to czy nam się przydadzą. Mój mąż to był kolos... ważył 5,25... Synek jego siostry tez urodził się jak 3 miesięczne dziecko :o jejku jejku... w co ja się wpakowałam :o

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-03-09 o godz. 09:38
0

Ja też nie wiedzialam co kupić. Wydawało mi się, że wszystkiego mam za dużo, a jak przyszło co do czego, to jeszcze dokupić musiałam.
Ja bez rozmiaru 56 bym sobie nie poradziła, choć Franek też był dość duży :)

Odpowiedz
Gość 2010-03-09 o godz. 09:32
0

matylda_zakochana napisał(a):Najgorsze, że nie pomagały mi rady typu: sama będziesz wiedziała jak dziecko się urodzi.
Nawet nie wiedziałam co kupować.
:D
Mi też nie pomagają. A potem pewnie będę tak innym mamom radzić lol
Ale wielkie dzięki za pomoc, bo nawet te wątki ubrankowe czytane na raz nie bardzo mi rozjaśniają w głowie.
U nas w domu jest raczej chłodno, sama marzne, mimo, że na termostacie jest 23-4 stopnie :o A mój maż chodzi wtedy często w slipkach :o :o :o
Eh... pewnie faktycznie sama się zorientuję, ale jednak nie wiem co TERAZ kupować. Nie chciałam robić listy wyprawkowej, ale chyba jeśli chodzi o ciuszkowe zakupy to się nie obejdzie, bo się pogubię.
Ale rozmiar 56 chyba sobie podaruję. Mam kilka sztuk po szwagierce a dzieciaka spodziewam się raczej dużego, bo oboje jesteśmy wysocy.
Fajne to wszystko, ale takie skomplikowane lol

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-03-09 o godz. 08:22
0

Pimpek, napisałam trochę bardziej szczegółowo, ale pamiętam jak ja się denerwowałam gdy nie wiedziałam z czym się to je. Najgorsze, że nie pomagały mi rady typu: sama będziesz wiedziała jak dziecko się urodzi.
Nawet nie wiedziałam co kupować.

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-03-09 o godz. 08:20
0

Pimpek, wszytsko ostatecznie zależy od temperatury na dworze i od Was. Ja na spacery (które przypadły na największe styczniowe mrozy) ubierałam dziecko w body na długi rękaw, śpiochy i na to jeszcze jakiś kaftanik najczęściej, ale nie zawsze, do tego skarpetki. Wdziewałam kombinezon, czapkę, rękawiczki i butki i do wózka do śpiworka. Kocyk też był często potrzebny.
Są osoby, które pewnie na te śpiochy założyłyby jeszcze jakiś polarkowy dresik, czy welurkowego pajaca, ale my mieliśmy dużą, ciepłą gondolę i bardzo ciepły śpiworek.

Po domu najlepiej ubierać dziecko w to, w co Ci najwygodniej, lyb w to co masz. Raz może to być pajac (jeżeli jest zimno, to pod pajaca bodziaczka), może to być bodziak na długi rękaw i śpiochy, lub bodziak i pół śpiochy. Jak będzie spało, możesz zawsze nakryć dziecko kocykiem. U mnie było ciepło, więc tego nie robiłam.
Temperaturę dziecka będziesz sprawdzała na bieżąco i ubierała lub rozbierała je w zależności od tego.

Koszulka to co innego niż kaftanik (o tym dowiedzialam się w szkole rodzenia). Koszukla jest taka cienka pod śpiochy (lepsze body) natomiast kaftanik jest grubszy, zakłada się go na śpiochy.

Za rampersami porozglądać się jeszcze zdążysz na przyszłe lato.

Pod kapturek czapka się przyda, ja zakładałam nawet taką ciepłą, z grubego polarku.

Pod śpioworek wkladalam do gondoli kocyk, są też do kupienia specjalne materacyki.

Kombinezon to co innego niż śpiworek, w największe mrozy używałam i tego i tego.

Śliniaków nie używałam, przed ulewaniem zabezpieczałam pieluszką tetrową.
Śliniaki przydawały się bardziej ok. 3 tygodnia, wtedy dziecko zaczyna się ślinić na potęgę.

Mam nadzieję, że odpowiedzialam w miarę jasno na wszystkie pytania :)

Odpowiedz
Gość 2010-03-09 o godz. 08:15
0

Pimpek lol

Generalnie najlepsza 'bazą' jest body właśnie - a no to cała reszta - według upodobań ;) Body bardzo fajnie trzyma pieluszkę, nigdzie się nie podwija i nie gniecie (w odróżnieniu od kaftanika/koszulki)

A co do ubierania 'po domu' to zależy od temperatury i podejścia ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-09 o godz. 07:57
0

Pytanie do mam, albo do zorientowanych cieżarówek:
Jak się ubiera te wszystkie ciuszki?
Mam golaska, zakładam mu pieluszkę, na to body powiedzmy w długim rękawem, i na to śpioszki? I nic więcej? Czy to jest baza do ubierania dalej? Sweterek, spodenki? (Jest oczywiście zima i idziemy na spacer ;) )
Albo Body+Śpiochy i do śpiworka i do spania?
Właśnie co ubierać do śpiworka? Sam bodziak i gołe nóżki?
A po domu? Body z długim rękawem i spodenki ze skarpetkami? Czy też śpiochy?, albo pajac?
A co pod pajac? Body bez rękawków?, kaftanik?
Właśnie co z tym kaftanikiem? Na body czy pod body?
Koszulka to co innego niż kaftanik? (wygląda tak samo )
Rempersy tylko w komplecie ze skarpetkami? W lecie pewnie nie, ale do lata będzie daleko, i nie wiem czy sie za nimi w ogóle oglądać.
A jak śpiworek i na dwór to co pod śpiworek?
Jak śpiworek "nadworny" to kocyk już nie?
A śpiworek z kapturkiem i misowymi uszkami :love: ? To wtedyczapeczke pod kapturek?
A szaliczek?
Nauszniczków nie przewiduję 8)

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!

Kupiłam pajacyk Cherokee w rozmiarze 56 bo sie nie mogłam powstrzymać i nie wiem czy mi się przyda.

Odpowiedz
Aleks24 2010-03-08 o godz. 16:37
0

haricot napisał(a):wczoraj miałam jednak usg - tym razem przez brzuch :)
strasznie się cieszę, bo zastanawiałam się jak się miewa bombel i czy dużo urósł

wyniki badań mam ok - toxo nie przechodziłam więc wara mi od czyszczenia kocich kuwet ;) no i mam zaczątki anemii... ale mogę się ustrzec wzbogacając już teraz dietę o żelazo

niestety mam za mało wód płodowych i bombel przez to mało ruchawy jest - nie ma miejsca na fikanie... dostałam prikaz picia minimum 3 litrów płynów, i raz dziennie na raz wypicie około litra - niewykonalne ale się staram... brzuch mi od picia szybciej urośnie niż od ciąży ;)
No Haricot to mnie zaskoczyłaś ze juz miałas usg przez brzuch, ciekawe jak ja we wtorek będę miała. Jka kiedyś pytałam lekarza to mówił, że nie ma co się spieszyć bo tak tradycyjnie widac więcej i dokładniej.

Odpowiedz
kasia_ewa 2010-03-08 o godz. 13:17
0

Ja też mam wrażenie Haricot, że za mało piję...

Mam problem z nosem - strasznie wysycha mi śluzówka, teraz mam krwawienia z nosa od tego... Chcę kupić nawilżacz. Już teraz... Jak jesień przyjdzie i sezon grzewczy, to padne ;).
Jaki polecacie? Parowy czy ultradźwiękowy? Jakie są + i -?

No i chwalę się pierwszym nabytkiem 8)

Odpowiedz
haricot 2010-03-08 o godz. 05:17
0

wczoraj miałam jednak usg - tym razem przez brzuch :)
strasznie się cieszę, bo zastanawiałam się jak się miewa bombel i czy dużo urósł

wyniki badań mam ok - toxo nie przechodziłam więc wara mi od czyszczenia kocich kuwet ;) no i mam zaczątki anemii... ale mogę się ustrzec wzbogacając już teraz dietę o żelazo

niestety mam za mało wód płodowych i bombel przez to mało ruchawy jest - nie ma miejsca na fikanie... dostałam prikaz picia minimum 3 litrów płynów, i raz dziennie na raz wypicie około litra - niewykonalne ale się staram... brzuch mi od picia szybciej urośnie niż od ciąży ;)

Odpowiedz
aga w-wa 2010-03-07 o godz. 17:15
0

my tez chcemy miec drugie jakieś do 2 lat po pierwszym - przede wszytskim ze względu na mój wiek.... nie chce rodzić pod czterdziestke ;)

Odpowiedz
fjona 2010-03-07 o godz. 15:43
0

panna_van_gogh napisał(a):fjona napisał(a):jesli moge coś drobnego podpowiedzieć z ubrankami to nie kupujcie za duzo rzeczy z kapturkiem dla noworodka i na pierwsze miesiące.
jak dziecko lezy w domu to może być mu niewygodnie jak się układa kaptur pod pleckacmi (no bo w domu nie założycie kaptura na głowe).
a przy wyjściu na spcer to znowu zakładnie bluzy z kapturem, kurtki/kombinezonu z kaputurem i jeszcze czapki to za wiele.
A ja znowu bardzo sobie chwale kaptury bo Mlody nie tolerował czapki od urodzenia wiec sobie lezal w tych dresikach z kapturem i bylo mu dobrze ;)
ale my będziemy rodzic w zimie i wtedy na dworze kaptur na pewno nie wystarczy.
natomiast zakładanie czapki czy kaputra w domu to nie moja bajka :)

co do dzieci i różnicy wieku to miałam takie samo podejście jak adriana, i jak widac również wprowadziłam je w życie :)

Odpowiedz
kasia_ewa 2010-03-07 o godz. 15:15
0

Mało piszę, ale regularnie podczytuję ;)

Co do dzieci... Myśmy chcieli taką ok 2letnią różnicę między dziećmi... Ale teraz nie wiem. Źle znosiłam początek ciąży, mąż ma pracę taką, że sporo czasu jest poza domem... Teraz myślę, żeby to starsze najpierw do przedszkola posłać - i wtedy starać się o następne... 8)

Odpowiedz
Gość 2010-03-07 o godz. 14:50
0

Ja zawsze mówiłam, że chcę mieć szybko drugie dziecko a wszyscy dokoła jak mantrę powtarzali 'ty najpierw urodź pierwsze a potem pogadamy' ;) Jak widać ochota mi nie przeszła po pierwszym ;) Jedno muszę tylko przyznać - druga ciąża jest ZUPEŁNIE inna od pierwszej...

Odpowiedz
Gość 2010-03-07 o godz. 14:32
0

A wiecie, że zaraz będziemy miały wątek nr 3? :D

Odpowiedz
Gość 2010-03-07 o godz. 08:30
0

Oj to prawda :)

My też w miarę szybko planujemy drugie dziecko. Zobaczymy jak się ułoży. Już nie mam takiego optymistycznego nastawienia jak przed ślubem.

Odpowiedz
Gość 2010-03-07 o godz. 08:19
0

Dokładnie, pisze i to jakie, i to bez pytania ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-07 o godz. 08:05
0

Pimpek napisał(a):DAGMARA napisał(a):
Pimpek cieszę się,że lepiej się czujesz
lol
Żeby nie było tak za fajnie, to zaczęło mnie dziś boleć spojenie łonowe... no ja sie powiesze chyba... Kłuło, nawet jak sobie leżałam, ale nie mocno. Ale jak jednak poszłam na te zakupy, to aż się w pół zgięłam w połowie drogi .

Zaczynam sie zastanawiać, czy zajście w ciążę, gdy obecny maluch będzie miał około roku to dobry pomysł... Jak będzie tak samo jak teraz, to ja nie wiem czy sobie poradzę A może to dlatego, że siedzę sama i nic nie odwraca mojej uwagi od "cierpienia" lol
ho ho Pimpuś widzę,że Wasza rodzinka powiększy się błyskawicznie ;)
my tez planujemy drugie dziecko za jakiś rok ale jak bedzie czas pokaże
juz teraz przekonałam się ,że plany planami a życie pisze swoje scenariusze

Odpowiedz
Gość 2010-03-07 o godz. 07:59
0

DAGMARA napisał(a):
Pimpek cieszę się,że lepiej się czujesz
lol
Żeby nie było tak za fajnie, to zaczęło mnie dziś boleć spojenie łonowe... no ja sie powiesze chyba... Kłuło, nawet jak sobie leżałam, ale nie mocno. Ale jak jednak poszłam na te zakupy, to aż się w pół zgięłam w połowie drogi .

Zaczynam sie zastanawiać, czy zajście w ciążę, gdy obecny maluch będzie miał około roku to dobry pomysł... Jak będzie tak samo jak teraz, to ja nie wiem czy sobie poradzę A może to dlatego, że siedzę sama i nic nie odwraca mojej uwagi od "cierpienia" lol

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-03-07 o godz. 07:43
0

fjona napisał(a):jesli moge coś drobnego podpowiedzieć z ubrankami to nie kupujcie za duzo rzeczy z kapturkiem dla noworodka i na pierwsze miesiące.
jak dziecko lezy w domu to może być mu niewygodnie jak się układa kaptur pod pleckacmi (no bo w domu nie założycie kaptura na głowe).
a przy wyjściu na spcer to znowu zakładnie bluzy z kapturem, kurtki/kombinezonu z kaputurem i jeszcze czapki to za wiele.
A ja znowu bardzo sobie chwale kaptury bo Mlody nie tolerował czapki od urodzenia wiec sobie lezal w tych dresikach z kapturem i bylo mu dobrze ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-07 o godz. 07:36
0

Ja właśnie zkupiłam pierwsze ciuszki od Gabingo :D Zarzekałam się że na pierwsze zakupy pójdę z mężem, ale nie wytrzymałam :D
I tak go ze sobą zaciągnę ;)

Tak się wczoraj chwaliłam że mnie nic nie boli a dzisiaj wlazł mi jakiś nerwoból w bok No tak to bywa jek się człowiek przechwala ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-07 o godz. 07:30
0

Pimpek napisał(a):Co tu tak cicho?

Ja dziś nawet mogę na krześle usiąść! sukces! 8) Nospa i leżenie pomogło. Tylko męża nie mogłam zmobilizować żeby zakupy zrobił i nic do jedzenia nie ma... A ja nie pójde, bo lodówka pusta i nie mam zamiaru tyle dźwigać. On jednak trochę bezmyślny jest Bo niby co ja mam teraz zrobić, po pomidory se mogę najwyżej skoczyć.

Nie mogę doczekać się USG w przyszły piątek :D Mam nadzieję dowiedzieć się już, jakiej płci jest maluszek. To będzie niesamowite.
chyba pogoda tak wpływa na mamuśki ;)
moje małe dziś rano nieźle skopało matkę 8)
my USG mamy we wtorek i umieram z ciekawości czy płac się potwierdzi czy też czeka nas niespodzianka ;)
lekarz powiedział,że jest prawie pewien,ze to dziewuszka a jak wiemy prawie robi wielką różnicę ;)
Pimpek cieszę się,że lepiej się czujesz a z facetami tak to już jest

Odpowiedz
Gość 2010-03-07 o godz. 07:24
0

Co tu tak cicho?

Ja dziś nawet mogę na krześle usiąść! sukces! 8) Nospa i leżenie pomogło. Tylko męża nie mogłam zmobilizować żeby zakupy zrobił i nic do jedzenia nie ma... A ja nie pójde, bo lodówka pusta i nie mam zamiaru tyle dźwigać. On jednak trochę bezmyślny jest Bo niby co ja mam teraz zrobić, po pomidory se mogę najwyżej skoczyć.

Nie mogę doczekać się USG w przyszły piątek :D Mam nadzieję dowiedzieć się już, jakiej płci jest maluszek. To będzie niesamowite.

Odpowiedz
fjona 2010-03-06 o godz. 17:03
0

z tymi "płcaimi" to rzeczywiście róznie bywa.
jak byłam w ciązy z Mackiem to bardzo chcielismy synka. serio, to była jakaś obsesja. no i na połówkowym powiedziano nam, że bedzie dziewczynka, i pomimo, że troche rozczarowania w pierwszej chwili było to jednak baaardzo szybko przezwyczailismy się do myśli, ze bedzie córunia i serio nakręcilismy się na "Natalkę" niesamowicie. do dziś mój mąż ma w komórce jakiegoś sms-a gdzie podpisałam "buziaki od żoneczki i córeczki" :)
naprawdę bardzo łatwo to w końcu zaakceptować. u nas suma sumarum był synek ale pod koniec to było mi juz naprawdę wszystko jedno.

teraz no chciałabym córe, bo sama mam z moja mamą rewelacyjny kontakt i tez bym tak chciała miec w przyszłości. ale z drugiej strony synek jest taki rozkoszny, że mogłabym znów miec takiego małego synulca w domu.
a co tam dziewczyny, najwyżej bedziemy próbowały do skutku z ta wypragniona płcią :)

co do upadków to ja z mackiem tez pod koniec ciązy fiknęlam na lodzie, tuz przed szpitalem ale wszystko było ok.

Odpowiedz
haricot 2010-03-06 o godz. 16:15
0

wiadomo, wszystko z umiarem, ale cóż na to poradzimy... skoro panikujemy gdy nas coś zakłuje, zaboli... to nie dziwota, żem załapała stresa po takim gruchnięciu o ziemię... kolano mnie najbardziej boli i dokucza - oby do rana nie spuchło...

z tym poznawaniem płci - moja przyjaciółka również się popłakała - nastawiona była na syna a wyszła córa... w sumie to długo nie mogła tego zaakceptować... ale już jej się na szczęście zmieniło..

ja mam wrażenie, że gdzieś tam głęboko pragnę córeczki, ale też mam poczucie, że nie można mieć wszystkiego co się chce i będzie synek... czas ojcem prawdy - do października mam jeszcze sporo czasu... narazie na nic się nie nastawiam

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 16:11
0

Oj Jania chyba jakiegoś lańska potrzebujesz ;) Zapewniam Cię, że chłopcy są baaardzo fajni ;) więc uszy do góry - wszystko będzie dobrze, zobaczysz :)

haricot mam nadzieję, że tylko na strachu się skończyło. Ja też się wywaliłam w ciąży z Wojtkiem, ale to już było pod koniec - bardzo się zdenerwowałam i przestraszyłam, i dla świętego spokoju pojechałam do szpitala - wszystko było w jak najlepszym porządku. Podobno wody płodowe to naprawdę solidna ochrona i z reguły upadki nie są groźne, choć oczywiście trzeba na siebie uważać ;)

Odpowiedz
migotka76 2010-03-06 o godz. 16:00
0

Borja, też myślałam o 21-22 tc, bo z wypowiedzi na forach wnioskowałam, że im później tym większe prawdopodobieństwo trafnego określenia płci. Zaklepałam dwa terminy, a że lekarz zalecił mi usg w 20 tc i kolejne po 3 tygodniach, to został 23.08.

Jania, dzisiaj dwie koleżanki opowiadały mi, że się popłakały po usg, na którym poznały płeć dziecka... Jedna marzyła o córce i wszyscy mówili, że będzie miała córkę, a okazało się, że będzie syn, druga miała odwrotną sytuację. Widocznie różnie się reaguje :) Najważniejsze jest zdrowie dziecka, ale jednak płeć to loteria :) Sama zastanawiam się jak zareaguję na informację...
Wczoraj byliśmy na grillu u znajomych, którzy mają córkę. Kolega chciał syna i nie był szczęśliwy, że będzie miał córkę. Mała ma 2,5 roku. Jest super... A on chociaż dumny, to znowu mówi, że tym razem jak będą mieli dziecko to MUSI być syn... :) Żeby się nie zdziwił, bo los bywa przewrotny :)

Odpowiedz
Borja 2010-03-06 o godz. 14:58
0

haricot, ważne że na brzuch bezpośrednio nie upadłaś, teraz się faktycznie obserwuj, no i dobrze, że sobie niczego nie połamałaś!

migotka76 ja mam połówkowe nie w połowie, tylko chyba w 21-22 tygodniu, bo jestem umówiona na 29 sierpnia. Dopiero :(

Co do zakupów wyprawki, to ja też za bardzo nie chcę wszystkiego naraz kupować, tylko to co potrzebne faktycznie i bez bajerów, np. typu baldachim itp. Wanienkę dostanę od koleżanki, wózek też kupię nie z tych najdroższych, i jakoś to będzie :)

Odpowiedz
haricot 2010-03-06 o godz. 12:07
0

brzuchem bezpośrednio nie uderzyłam o ziemię, bo człowiek ma z regułyu odruch wystawiania rąk... lecąc przekręciłam się na bok ratując brzuch - więc bokiem brzucha uderzyłam.. :( no nic - poobserwuję i jutro gin sam zadecyduje... dobrze, że nic sobie nie połamałam!!

Odpowiedz
Jania 2010-03-06 o godz. 12:04
0

DAGMARA napisał(a):dziewczyny co się z wami dzieje
najważniejsze jest pozytywne myślenie
nic tak nie szkodzi dziecku jak stres
masz rację sieje niepotrzebnie ferment, wrócę jak bede miała lepszy nastrój

Haricot współczuję, mam nadzieję, że choć kolana obolałe to na brzuch nie upadłaś, obserwuj się i jak coś, by się działo to ja bym gnała do lekarza

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 12:02
0

No ale jak upadłaś? Na brzuch czy co? Jak na kolana, to pewnie nic się nie stało, bez przesady.

Odpowiedz
fjona 2010-03-06 o godz. 12:02
0

sweterek przepiękny!!

jesli moge coś drobnego podpowiedzieć z ubrankami to nie kupujcie za duzo rzeczy z kapturkiem dla noworodka i na pierwsze miesiące.
jak dziecko lezy w domu to może być mu niewygodnie jak się układa kaptur pod pleckacmi (no bo w domu nie założycie kaptura na głowe).
a przy wyjściu na spcer to znowu zakładnie bluzy z kapturem, kurtki/kombinezonu z kaputurem i jeszcze czapki to za wiele.

Jania, wszystko będzie ok! trzymaj sie i odpędź złe mysli!

Odpowiedz
haricot 2010-03-06 o godz. 11:57
0

a ja właśnie poleciałam jak długa na ziemię :( włażąc do mieszkania z balkonu :( mam nadzieję, że z bomblem wszystko w porządku - może przy okazji jutrzejszej wizyty poproszę o usg by sprawdzić czy nic mu się nie stało?? jak myślicie??

prawie sobie dziurę w piszczelu zrobiłam, przez ten upadek, a kolana tak obiłam, że ledwo daję radę stać na prawej nodze :(

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 11:55
0

dziewczyny co się z wami dzieje
najważniejsze jest pozytywne myślenie
nic tak nie szkodzi dziecku jak stres

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 11:43
0

Pewnie będzie dobrze, ale jednak taki mały straszek ciągle pozostaje. Też tak mam.
Przed chwilą dostałam przesyłkę od Carry z ciuszkami, które u niej kupiłam :D Super uczucie lol
No tylko właśnie znowu ten straszek... jejku, ja tu się cieszę, kupuję, a przecież nie wiem czy będzie ok, czy jest ok i generalnie może się pośpieszyłam...
Eh...

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 11:38
0

Jania napisał(a):
Co do listy wyprawkowej, ja chyba w ogole podaruję sobie te wszytskie bajery do łóżeczka, kołderka też mi się wydaje za cięzka, poduszki nie używa sie do niemowlaków, baldachim podobno tylko przeszkadza. Zostaje łóżeczko, materacyk, kocyk i przescieradło. Wychodzę z założenia, że dokupić coś zawsze będe mogła.

Już teraz też jestem tego samego zdania. Dokupię jeszcze powłoczkę na kocyk czy rożek.

Jania, głowa do góry. Wszystko będzie dobrze. Trzeba myśleć pozytywnie

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 11:33
0

Jania napisał(a):Sweterek piekny :)

Migotka - ja nie jestem zorientowana w ogole w tej chorobie, wiec sie nie wypowiadam

Co do listy wyprawkowej, ja chyba w ogole podaruję sobie te wszytskie bajery do łóżeczka, kołderka też mi się wydaje za cięzka, poduszki nie używa sie do niemowlaków, baldachim podobno tylko przeszkadza. Zostaje łóżeczko, materacyk, kocyk i przescieradło. Wychodzę z założenia, że dokupić coś zawsze będe mogła.

Powiem Wam szczerze, że o ile od początku czuliśmy, że to będzie chłopczyk, to teraz trudno mi się przyzwyczaić do samej myśli, że to już na pewno - chyba łatwiej było mi myśleć, że to jest ONO. Tyle pieknych ubranek widze dla dziewczynek - na psychę mi chyba pada. Mam znajomego, który się załamał jak się dowiedział, że bedzie mial corkę, a teraz bardzo by chciał mieć drugie dziecko i tylko córeczkę. W ogole mam doła po ostatniej wizycie u gina. Z lekarza jesem zadowolona, ale czuję się niespokojna i mam wrażenie, że nie wszystko ułoży sie tak dobrze jak bym chciala.
Jania nie wolno Ci nawet tak myśleć
wszystko bedzie dobrze, musi byc dobrze......
:goodman: za 4 miesiące spotkamy się na mamuśkach lol
ja czułam,że bedzie chłopak i choć podobno jest dziewuszka ja nie jestem do końca przekonana, nazywamy już córcię po imieniu, cieszymy się bardzo ale podświadomość mi podpowiada co innego
no cóż zobaczymy ;)

Odpowiedz
Aleks24 2010-03-06 o godz. 11:21
0

LiLeK napisał(a):
Opętał mnie szał oglądania ubranek w sieci. Miałam nawet oko na parę ciuszków od naszych forumowych mam ale Aleks24 mnie ubiegła. Och ty :awantura: ;) ;)

.
:D Ja tylko od Gabingo kupiłam, przyjeżdża nieługo do Torunia to za przesyłkę nie musze płacić. I wóżek też kupuje od niej: x-landera xa. Jak bedę miałą swoje fotki to wkleję. Chcielismy nowy wózek,ale ten jest prawie nieuzywany(spaceróka w ogóle), a cena jest korzystna więc będzie więcej kaski na meble do pokoiku :)
Już się chwaliłam w innym wątku,mam taki sam swetrek dla maluszka jak Adriana, tylko ja za 8 zł kupiłam. Może małego ze szpitala w nim odbierzemy :)

Ja czuje się super. Dziś wróciłam do pracy po 11 dniach urlopu i jestem tak pozytywnie moim szefostwem zaskoczona-pytaja jak się czuje, czy już miałam usg itp. Fajnie, choc nie spodizewałam się.
We wtorek ide do lekarza i znów zobaczę mojego Groszka-czy wszytsko dobrze sie rozwija. Ale i tak wiem ,że jest dobrze bo musi być dobrze-nie ma innej opcji. I u Was też :D

Odpowiedz
Jania 2010-03-06 o godz. 11:15
0

Sweterek piekny :)

Migotka - ja nie jestem zorientowana w ogole w tej chorobie, wiec sie nie wypowiadam

Co do listy wyprawkowej, ja chyba w ogole podaruję sobie te wszytskie bajery do łóżeczka, kołderka też mi się wydaje za cięzka, poduszki nie używa sie do niemowlaków, baldachim podobno tylko przeszkadza. Zostaje łóżeczko, materacyk, kocyk i przescieradło. Wychodzę z założenia, że dokupić coś zawsze będe mogła.

Powiem Wam szczerze, że o ile od początku czuliśmy, że to będzie chłopczyk, to teraz trudno mi się przyzwyczaić do samej myśli, że to już na pewno - chyba łatwiej było mi myśleć, że to jest ONO. Tyle pieknych ubranek widze dla dziewczynek - na psychę mi chyba pada. Mam znajomego, który się załamał jak się dowiedział, że bedzie mial corkę, a teraz bardzo by chciał mieć drugie dziecko i tylko córeczkę. W ogole mam doła po ostatniej wizycie u gina. Z lekarza jesem zadowolona, ale czuję się niespokojna i mam wrażenie, że nie wszystko ułoży sie tak dobrze jak bym chciala.

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 11:04
0

Sweterek miodzio Prześliczny :)

Odpowiedz
migotka76 2010-03-06 o godz. 10:34
0

haricot napisał(a):migotka76 napisał(a):Robiłam przed ciążą i miałam przeciwciała.
i mimo tego gin kazał Ci tak uważać?? moim zdaniem nie ma się czego bać skoro masz przeciwciała :)quote]

Może ma taką "nawijkę" lol W zestawie uwag dla przyszłej matki znajduje się ta i każdej ją powtarza ;)

Sweterek piękniutki. Szukałam w ciucholandzie czegoś podobnego, ale póki co nie znalazłam... Dam sobie czas :)

Odpowiedz
haricot 2010-03-06 o godz. 10:16
0

migotka76 napisał(a):Robiłam przed ciążą i miałam przeciwciała.
i mimo tego gin kazał Ci tak uważać?? moim zdaniem nie ma się czego bać skoro masz przeciwciała :)

ada cud miód malina ten sweterek :)

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 10:06
0

O super cwiterek lol
Poszłabym już na zakupy. Na razie jednak robię rozpoznanie i czatuję na fajne ciuszki forumówkowych dzieci, które szybko rosną ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 09:52
0

Jeżeli chodzi o ciuszki, to już się chwaliłam w wątku szmateksowym ;) ale tutaj tez wkleję mój pierwszy nabytek dla Juniora/ki :) Za całe 5 zł :lizak:

Odpowiedz
migotka76 2010-03-06 o godz. 09:44
0

haricot napisał(a):Jania gratulacjony synka 8) no to póki co chłopaki dominują w wątku ;)

migotka cytomegalia to rzeczywiście dziwny wirus i lepiej by każdą z nas ominął... jeśli dzieciaki z jakimi masz kontakt są przedszkolakami - to może warto nieco bardziej uważać... tak jak piszesz - najbardziej narażone są przedszkolanki... aczkolwiek moja przyjaciółka, która nie ma nic wspólnego z przedszkolankami czy przedszkolakami okazała się nosicielem cytomegalii w ciąży i maleńka urodziła się zarażona.. na szczęście wszystko wygląda być na dobrej drodze...

moim zdaniem - dal swojego spokoju - zrób badania na obecność przeciwciał - o ile jeszcze nie robiłaś... jeśli się okaże, że przechodziłaś zarażenie wirusem i masz przeciwciała to byłabym spokojna... podobno wiele osób przechodzi cytomegalię nie mając o tym pojęcia, ponieważ jej objawy są identyczne jak przeziębienia...

mój gin nie kazał robić badań na cyto, powiedział, że warto na toxo... więc zrobiłam

ech ciśniecie z tymi ciuszkami, normalnie zaraz zakupię jakiegoś pajaca ;)
Robiłam przed ciążą i miałam przeciwciała.

Odpowiedz
haricot 2010-03-06 o godz. 09:20
0

Jania gratulacjony synka 8) no to póki co chłopaki dominują w wątku ;)

migotka cytomegalia to rzeczywiście dziwny wirus i lepiej by każdą z nas ominął... jeśli dzieciaki z jakimi masz kontakt są przedszkolakami - to może warto nieco bardziej uważać... tak jak piszesz - najbardziej narażone są przedszkolanki... aczkolwiek moja przyjaciółka, która nie ma nic wspólnego z przedszkolankami czy przedszkolakami okazała się nosicielem cytomegalii w ciąży i maleńka urodziła się zarażona.. na szczęście wszystko wygląda być na dobrej drodze...

moim zdaniem - dal swojego spokoju - zrób badania na obecność przeciwciał - o ile jeszcze nie robiłaś... jeśli się okaże, że przechodziłaś zarażenie wirusem i masz przeciwciała to byłabym spokojna... podobno wiele osób przechodzi cytomegalię nie mając o tym pojęcia, ponieważ jej objawy są identyczne jak przeziębienia...

mój gin nie kazał robić badań na cyto, powiedział, że warto na toxo... więc zrobiłam

ech ciśniecie z tymi ciuszkami, normalnie zaraz zakupię jakiegoś pajaca ;)

Odpowiedz
fjona 2010-03-06 o godz. 08:25
0

Jania, gratuluje synka!!!

powiem wam, że mi też sie ostatnio snił synek i miał na imie Piotruś :)

Pimpek, co do twoich pytan wyprawkowych: to warto mieć kilka zestwów bo dzieci często się przesikują, ulewają i genenralnie cięzko jest czasam utrzymać dziecko 24 h czyste.
rozmiary to warto poczekąc bo ja np. rozmiaru 56 prawie nie uzyłam, ale to dlatego, że urodziłam kolosa 58cm.
bardzo szybko wskoczylismy w rozmiar 74 (ale te numeracje sa czasem pomylone) więc to już zobaczycie co wam zycie przyniesie.
co do przewijaka, to przewijanie na swoim łozku jest bardzo meczące dla kręgosłupa. ja przewijaka uzywałam z namiętnościa przez 8-9 misięcy. teraz na podłodze.
wanienke mam zwykłego tanicza i sprawdza sie super. najpierw stawaialam na 2 stołkach zeby było wyzej potem już stała w dużej wannie.
bez stelaza można się obyć, ale tak jak pisze Martucha to nie jest takie gibkie. a do tego na początku to raczej trzyma sie dziecko w wodzie jedna ręka a druga myje a nie kładzie w wodzie.

Lilek, ja nie miałam śpiworka do wózka tylko sam kombinezon. 2 grube warstwy to troche za duzo. zawsze mozna przykryć kocem (co z resztą sie robi).

migotka76, ja w ogóle nie miałam badań na cytomegalię (chyba) i jestem zupełnie nie zorientowana w temacie więc nie pomogę. a obściskuje i całuje mojego synka ile wlezie. podpytam lekarkę przy najbliższej wizycie o co z tym chodzi.

asikkk, ja tez nie mogę narzekać na ból. w zasadzie raz mnie trochę zabolało ale to chyba od przepełnionych jelit

niestety jakoś ciągle nadal bywa mi niedobrze i codziennie nadal musze sobie uciąc kime w ciągu dnia. niby to II trymestr ale ja wciąz nie jestem w najlepszej formie, choc i tak jest o niebo lepiej niż jeszcze miesiąc temu.
no i teraz to juz na bank czuję mojego malucha. rzadko bo rzadko ale bez 2 zdań to moje maleństwo fika w brzuchu.
ok, wracam do pracy bo mam full rzeczy, jestem w ciągłym niedoczasie.

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 08:13
0

LiLeK napisał(a):A powiedzcie mi, czy trzeba kupować i śpiworek do wózka i kombinezonek
Ja myślę, że nie trzeba. Ciepły kombinezon + ciepły kocyk moim zdaniem w gondoli w zupełności wystarczy. W końcu w wielkie mrozy i tak się z dzieckiem nie wychodzi.

Odpowiedz
migotka76 2010-03-06 o godz. 08:00
0

Mam kilka koleżanek, które mają koty i dzieci, i miały koty będąc w ciąży i na toxo nie zachorowały.
Pytam o cytomegalię, bo to dziwna choroba. Moja mama nawet nie wiedziała, że takowa istnieje. Niektóre moje koleżanki, które mają dzieci też o niej nie słyszały, a np. mój lekarz przed ciążą zalecił mi badanie na przeciwciała i na początku ciąży powiedział o tych dzieciach, tak m.in. wymienianymi uwagami. Czytałam o tym paskudztwie już dawno i dowiedziałam się o tych przedszkolakach i wydało mi się to dziwne, bo zadałam sobie pytanie, co ma zrobić matka, która ma dziecko... No i właśnie chcialam poznać opinie :)

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 07:53
0

migotka76 napisał(a):migotka76 napisał(a):
Mam do Was pytanko, które nasunęło mi się już dawno, a po wczorajszym spotkaniu ze znajomymi wróciło... Chodzi o kwestie zagrożenia cytomegalią. Lekarz zalecił mi nie calowanie dzieci (standardowo). Przed zajściem w ciążę miałam robione badanie na przeciwciała cytomegalii i wyniki wskazywały na to, że miałam kontakt z wirusem. Znajomi mają dzieci. Co to znaczy "nie całować"? Nie można przytulić dziecka? Nie można całować w usta, w policzek? Zawsze na przywitanie i pożegnanie miałam w zwyczaju, że dawałam im buziaka, teraz miałam opory. Jedną przytuliłam, żeby jej przykro nie było i żeby już kompletnie nie popaść w paranoję.
No dobra, ale ja mogę uniknąć całowania dziecka, bo to nie moje dzieci, ale przecież wiele dziewczyn ma starsze dziecko i co wtedy? Nie calować własnego dziecka? Nie przewijać go, żeby nie mieć kontaktu z kałem?

Wiem, że mądre nie jest, no ale przedszkolanki np. podobno powinny brać zwolnienia, żeby uniknąć kontaktu z dziećmi.
migotka76 myślę,że nie można przesadzać z tym przytulaniem i buziakami
sama sobie odpowiedziałaś,że przecież jest wiele ciężarnych mamuś i nie odsuwają się od swoich starszych dzieci
uważam,że nie należy popadać w paranoję bo mały całus lub przytulenie jeszcze nikomu nie zaszkodziło
ja często spotykam sie z oburzeniem,że jestem w ciąży a mamy w domu kotkę
takie gadanie doprowadza mnie do wściekłości bo co zwierze jest winne ,że zdecydowaliśmy sie powiększyc rodzinę?
wcześniej było super, kotka była naszą ukochaną pupilką a teraz co won z domu nie ma dla ciebie już u nas miejsca?
jeśli ktoś tak traktuje zwierzęta nie bedzie dobrym rodzicem
robiłam badanie na toxo, wyszło mi,że mam przeciwciała i chorowałam już kiedyś
stram się uważać ale nie popadam w paranoję bo ta bardziej może zaszkodzić mnie i dziecku niż kontakt z kotem tak samo uważam jest z kontaktem z dziećmi i cytomegaliią

Odpowiedz
migotka76 2010-03-06 o godz. 07:43
0

migotka76 napisał(a):
Mam do Was pytanko, które nasunęło mi się już dawno, a po wczorajszym spotkaniu ze znajomymi wróciło... Chodzi o kwestie zagrożenia cytomegalią. Lekarz zalecił mi nie calowanie dzieci (standardowo). Przed zajściem w ciążę miałam robione badanie na przeciwciała cytomegalii i wyniki wskazywały na to, że miałam kontakt z wirusem. Znajomi mają dzieci. Co to znaczy "nie całować"? Nie można przytulić dziecka? Nie można całować w usta, w policzek? Zawsze na przywitanie i pożegnanie miałam w zwyczaju, że dawałam im buziaka, teraz miałam opory. Jedną przytuliłam, żeby jej przykro nie było i żeby już kompletnie nie popaść w paranoję.
No dobra, ale ja mogę uniknąć całowania dziecka, bo to nie moje dzieci, ale przecież wiele dziewczyn ma starsze dziecko i co wtedy? Nie calować własnego dziecka? Nie przewijać go, żeby nie mieć kontaktu z kałem?

Wiem, że mądre nie jest, no ale przedszkolanki np. podobno powinny brać zwolnienia, żeby uniknąć kontaktu z dziećmi.

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 07:43
0

Asikk mnie też nic nie boli narazie. Czasem coś pobolewa ale mało. :)
A powiedzcie mi, czy trzeba kupować i śpiworek do wózka i kombinezonek Czy wystarczy np sam śwpiworek i jakieś ciepłe dresiki. W sumie tej zimy niewiele nam zostanie. Tylko nie wiem jak to w praktyce wychodzi.

Odpowiedz
migotka76 2010-03-06 o godz. 07:42
0

Dziewczynki, a mogłybyście odnieść się do mojego pytania o cytomegalię? Sorry, że naciskam, ale jestem ciekawa :)

Odpowiedz
asikkk 2010-03-06 o godz. 07:41
0

dla ścisłości - ja też nie narzekam!!! lol

tylko się czasem zastanawiam, że to trochę ... dziwne?

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 07:32
0

Co do ciuszków to ja uważam, że 4 komplety to ZDECYDOWANIE za mało. Jakiś dresiki, czy kombinezon to oczywiście jeden wystarczy, ale bodziaków warto mieć sporo to samo ze spodenkami/śpiochami.

Z przewijaka do tej pory korzystam i nie wyobrażam sobie go nie mieć. Wojtek tylko tam daje się spokojnie przewinąć - z łóżka czy podłogi zwiewa z gołym tyłkiem ;) No i jest to wygoda dla kręgosłupa :)

asikkk napisał(a):czytając o Waszych bólach itd, zastanawiam się, czy słyszałyście o takich przypadkach (może koleżanki, siostra), że nic nie bolało?

Mnie w tej chwili nie boli nic ;) i tez mi z tym trochę dziwnie ;) ale nie narzekam - trzeba się cieszyć :)

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 07:28
0

asikk
No masz... nie boli ją i jszcze narzeka lol
Nic mi nie mów, że może nie boleć, proszę cię... chcę wierzyć, że każdy przechodzi to samo ;)
Mnie nie dość że ta macica, czy cholera wie co, boli, to jeszcze mnie od prawie samego początku kość ogonowa nap...prza za przeproszeniem oczywiście, ale już nie mogę no...
I jeszcze mi śluzówki wysyachają i komary mnie gryzą i tyłek drętwieje jak siędzę przy kompie, albo oglądam TV. Normalnie czasem nie wiem już gdzie się podziać. I tak jak mówiłam, najlepiej mi wychodzi stanie 8)

Odpowiedz
asikkk 2010-03-06 o godz. 07:19
0

czytając o Waszych bólach itd, zastanawiam się, czy słyszałyście o takich przypadkach (może koleżanki, siostra), że nic nie bolało?

Zastanawiam się czy ja jestem jakaś zupełnie nieczuła na ból, czy rzeczywiście NIC nigdy do tej pory (17 tydz.) mnie nie bolało. Kupiłam nospę jakiś czas temu i ani razu nie użyłam.
Mąż na mnie krzyczy, ze niepotrzebnie wymyślam...
ale gdyby nie rosnący brzuch to bym nie czuła zupełnie że w ciązy jestem, przecież dziecko rośnie, wiec macica itd musi się powiększać. Może się to odbywać bezpoleśnie?
Jedyne co czasem czuję to takie mrowienie w dole brzucha..

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 07:02
0

No właśnie. Ja już swoją listę wyprawkową skończyłam i bedę uzupełniać ją o dodatkowe informacje czy rady.
Na początku chciałam kupować wszystko co tylko się da. Ale po sporządzeniu takiej listy... doszłam do wniosku że bez wielu żeczy zdołam się obyć. Myślę, że wyszytko wyjdzie w praniu, czyli podczas kupowania i zdobywania wiedzy o cenach niektórych produktów.

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 06:52
0

Jeśli mogę wtrącić 8)

Ciszki faktycznie nie ma co szaleć. Takie malutkie dziecko bardzo szybko wyrasta. Z czasem już rośnie wolniej ;)

Pimpek odniosę się do Twojej wypowiedzi jeśli mogę. Ja również nie chciałam przewijaka bo i na co skoro można dziecko na łóżku przewinąć. Jak byłam w szpitalu przewijak kupił mąż- wtedy nie wiedziałam co mu do łba strzeliło, bo on w dziecinnych sprawach był zielony ;) Ale kupił i chwaliłam go za to. Do tej pory nie wyobrażam sobie życia bez przewijaka. Mam nakładany na łóżeczko.
Jeśli chodzi o wanienkę ze stelażem to polecam. Nic się nie gibie i nie przewraca lol A z wodą to już w ogóle cieżkie cholerstwo.
A mój zimowy ssak spał w rożku i do tego przykrywałam go kocykiem. :D
Ale oczywiście każdy robi jak uważa. Ja tylko wtrąciłam swoje trzy grosze. :)

Pozdrawiam 8)

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 06:28
0

wiecie co mi sie sniło że urodziłam ;) dokładnie wszystko łącznie z datą bo przy łóżku wisiał kalendarz był 12 grudnia czyli moje imieniny ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 06:26
0

Łał, super, gratulacje!!
Ale ci zazdroszczę!!!
Ja mam badanie za tydzień w piątek i będzie to dopiero zaczęty 19 tydzień, więc pewnie tego połówkowego jeszcze nie bęzie robił. Z resztą USG w gabinecie jest takie starszawe i ja tam niewiele widzę. Pewnie wyśle mnie do szpitala. Nie mogę się doczekać!!!!!!!! Chcę już wiedzieć co tam siedzi w środku!!!!!!!!

A co do bóli to dziś już lepiej, ale nadal w planach mam bumelowanie, polegiwanie i czytanie książek, choć mieszkanie znowu prosi się o odkurzanie
I znowu wydawało mi się wczoraj późnym wieczorem ,że maluch się przesówa, dotyka mnie od środka, ale dalej nie wiem czy to bąbelki czy jego rączki lol

I wiecie co? Oglądam sobie te dziecięce towary i wydaje mi się, że będę bardzo powściągliwa jeśli chodzi o zakupy. No oczywiście nie mówię o ciuszkach ;) bo te to już zaczęłam kolekcjonować. Ale np. zastanawiam się czy faktycznie przyda mi się przewijak, bo moja bratowa przewijała na łóżku i było git. Zastanawiam się nad drogą wanienką. Można kupić za 25 zł i nie wiem w zasadzie czy potrzebna mi faktycznie taka za 120 ze stelażem , którego i tak bym się bała. One sie kiwają z pustą wanienką, a co dopiero z wodą i maluchem w środku? Myślę nad kupowaniem kołdry, bo jak je wzięłam w sklepie do ręki to one wszystkie są takie ogromne i sztywne!! Trudno by mi było opatulić takiego szkraba taką wielką kołdrą więc też chyba sobie odpuszczę.
A wy? Jak planujecie zakupy? Kupujecie wszystko zlisty wyprawkowej i potem będziecie się zastanawiać czy wam to już potrzebne czy schować na później? Ja nie mam gdzie tego trzymać, dlatego się zastanawiam... a poza tym kasa mnie martwi ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 06:17
0

Jania, no gratulacje
Co do rozmiarów to nie mam pojęcia. Ja mam zamiar kupić 2-3 kompleciki na 56 a resztę na 62. A na ile ta rozmiarówka starczy to zależy tylko od dziecka. Jak duze sie urodzi i jak szybko bedzie rosnać.

Odpowiedz
migotka76 2010-03-06 o godz. 06:07
0

Jania, gratuluję synka :)

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 06:02
0

Jania napisał(a):i już po wizycie, będziemy mieli synka

jestem w nim zakochana po uszy, na usg 4d uśmiechnął się do nas kilka razy - cudowne wrażenie, nie wiem jak to działa czy to jakis tik, bo kiedy ja się śmiałam na jego widok po chwili on też na ekranie rozdziawial buzię w uśmiechu, sam lekarz stwierdził, że to nieczęsty widok - dostaliśmy juz nagraną płytkę z półgodzinnym filmem.

W jakich rozmiarach kupuje się dziecku ciuszki? Wyprawkę mam zamiar kupić po szkole rodzenia, ale jest komplet na który zachorowałam już dawno i zastanawiam się na jaki rozmiar kupić, tak żeby ponosił w okolicach 2-3 miesiąca.
Jania bardzo bardzo gratuluję synka lol
ja mam nadzieję,że we wtorek ginka potwierdzi płeć bo już się przyzwyczailiśmy i nazywamy dzieciątko po imieniu 8)
jeśli chodzi o rozmiar ubranek to najlepiej kupować chyba 62 bo 56 to na kilka pierwszych tygodni wystarczy
z tego co kupiłam wszystko jest w rozmiarze 0-3 miesiące

Odpowiedz
Jania 2010-03-06 o godz. 05:51
0

i już po wizycie, będziemy mieli synka

jestem w nim zakochana po uszy, na usg 4d uśmiechnął się do nas kilka razy - cudowne wrażenie, nie wiem jak to działa czy to jakis tik, bo kiedy ja się śmiałam na jego widok po chwili on też na ekranie rozdziawial buzię w uśmiechu, sam lekarz stwierdził, że to nieczęsty widok - dostaliśmy juz nagraną płytkę z półgodzinnym filmem.

W jakich rozmiarach kupuje się dziecku ciuszki? Wyprawkę mam zamiar kupić po szkole rodzenia, ale jest komplet na który zachorowałam już dawno i zastanawiam się na jaki rozmiar kupić, tak żeby ponosił w okolicach 2-3 miesiąca.

Odpowiedz
migotka76 2010-03-06 o godz. 05:39
0

Borja napisał(a):Ja właśnie nie czuję stale jakiegoś bólu, tylko od czasu do czasu coś mnie kłuje w podbrzusze. Także jak zwykle nie mogę doczekać się wizyty czy wszystko w porządku. Bede teraz miała już to usg połówkowe, to dowiem się co tam się dzieje w środku.
Borja, kiedy masz usg połówkowe?
My za tydzień. Normalnie... nie mogę się doczekać :)

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 05:36
0

haricot dobrze,że mi przypomniałaś o badaniach bo we wtorek mam wizytę i musze gince zanieść wyniki
cieszę się bardzo bo ostatnie USG było nadprogramowe ;) więc teraz znów zobaczę nasze maleństwo 8)
mała jest coraz bardziej aktywna, kręci się i kopie głównie jak leżę w łóżku ale i w ciagu dnia szturchańce się zdarzają 8)

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 05:21
0

Też wszędzie czytam, żeby nie szaleć z ciuszkami. Polecają 4 komplety na początek. Tylko się zastanawiam jak się dziecku ze dwa razu uleje w dzień potem przebrać po kąpieli to te 4 komplety są zużyte od razu jednego dnia Myślę ze 4 to trochę za mało. Poza tym nie wiadomo ile się zostanie w szpitalu po porodzie, a nie wiem czy są tam watunki do prania i suszenia. No chyba żeby mąż zabierał do domu, prał i przywoził na drugi dzień.

Odpowiedz
Borja 2010-03-06 o godz. 05:21
0

Ja właśnie nie czuję stale jakiegoś bólu, tylko od czasu do czasu coś mnie kłuje w podbrzusze. Także jak zwykle nie mogę doczekać się wizyty czy wszystko w porządku. Bede teraz miała już to usg połówkowe, to dowiem się co tam się dzieje w środku.

Odpowiedz
haricot 2010-03-06 o godz. 05:08
0

mnie wczoraj siostra ostrzegała, bym nie szalała z ciuszkami na sam początek bo dzieci szybko wyrastają i nie są w stanie wszystkiego znosić... więc chyba rzeczywiście rozsądnie podejdę do tematu ;) póki co nadal nic nie nabyłam tylko sobie czasami oglądam na allegro conieco

byłam dzisiaj w laboratorium - wapirzyce ściągneły mi 4 fiolki krwi ciekawa jestem najbardziej wyników toxo
nasze laboratorium jest czynne w jakichś durnych godzinach bo od 8mej - myślałam, że z głodu umrę od czekania na swoją kolej...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie