• Gość odsłony: 15063

    Termin na styczeń - luty _cz. 2

    Wprawdzie ja przez CC juz sie na luty nie zalapie, ale pozwalam sobie otworzyc nowy watek "styczniowo-lutowy" ;)

    Tutaj link do starego watku:

    http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=28449

    http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=26621

    Odpowiedzi (577)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-06-27, 23:28:40
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
kotlosia 2009-06-27 o godz. 23:28
0

Jasne Fjona, ale mnie wychodzi, ze mnie placa 80% wynagrodzenia a nie 100%

poz atym zwolnienie placa Ci w takiej kwocie jak masz na umowie, to macierzynski licza z 12 miesiecy

bo wychodzi mi za ten przykladowo okres 28 dni za malo, niz bralam pobory...

co mam z tym zrobic jak myslisz?

Odpowiedz
fjona 2009-06-27 o godz. 23:00
0

kotlosia napisał(a):do tego nie moge sie doliczyc jak to zus liczy pieniedze za zwolnienie
caly czas wychodzi mi co innego, a oni moadrale zamiasta pisac za jaki to okres pisza w przelewie numer sprawy....a to mi oczywiscie nic nie daje. Fjona moze ty wiesz jak oni to licza?
generalnie wyliczenie wygląda tak, że sie robi średnią z ostatnich 12 miesięcy. a pieniądze przesyłaja za każde zwolnienie oddzielnie, czyli jeżeli dostałaś zwolnienie na 14 dni to pieniądze będą wlasnie za te 14 dni. jezli masz zwolnienie 30 dniowe to pieniadze bądą za 30 dni. dlatego moga to być różne kwoty i w różnych okresach, wszystko zależy od ilości dni na zwolnieniu. i następne pieniądze dostaniesz jak upłynie nastepny okres na zwolnieniu.

Odpowiedz
Gość 2009-06-27 o godz. 22:45
0

Myślę, ze jest wszystko w porządku, ona nie kopie, wierci się, ale powoli czasem to nawet zaboli jak stópke gdzieś sobie wsadzi, no ale to chyba spowodowane jest ciasnotą.
Gdzies czytałam, ze już na tym etapie ruchy są spokojniejsze.

Odpowiedz
Beniamina 2009-06-27 o godz. 20:37
0

martuśka napisał(a):
Ja ostatnio czuje mniej ruchów małej, może ma za ciasno
Bardziej jest zywa jak się położę.
Ale chyba to normalne, co
Moja mała również się malutko rusza i dlatego dostałam skierowanie na KTG. Po zrobieniu badań oraz przez kolejne dni jakie spędziłam w szpitalu rozkręciła się jak szalona. teraz w domu znowu spokój ale liczę sobie ruchy a nawet zrobiłam sobie tabelkę ruchów jaką wypełniałam w szpitalu i mam małą pod swoją kontrolą :)

Odpowiedz
Gość 2009-06-27 o godz. 19:54
0

martuśka to chyba indywidualnie zależy od dziecka....
bo moja Niunia kopie jak szalona.....po 12-13 godzin non - stop....ostatnio na USG ginek powiedział ,że jest bardzo żywa i ruchliwa....strasznie się wierci.....

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-06-27 o godz. 19:47
0

Hej

Ciekawa jestem jak tam kometka sobie radzi

Co u niej słychać A może ktoś ma z nią kontakt

No, a Ela to już chyba urodziła, co :)

Ja ostatnio czuje mniej ruchów małej, może ma za ciasno
Bardziej jest zywa jak się położę.
Ale chyba to normalne, co

Odpowiedz
Gość 2009-06-27 o godz. 17:54
0

kotlosia napisał(a):Sylwia kobieto moze my bilźnieczki jesteśmy... lol

Ja bardzo chciałam urodzić 17.01 bo to urodziny mojej ukochanej,ale już niestety śp babci...drugi termin to 21.01.06, bo to moje imieniny... lol
potem terminowo 30.01.06....a potem wg moich wyliczeń 07.02.06....

ha,ha, ale sobie pomazylysmy.. :D

lol lol lol No to co kochana jestesmy umowione 21 stycznia, bo dzis to juz mi sie jakos nie chce z domu ruszac lol Godzina i miejsce do ustalenia :D Wstepnie moze byc na Solcu chociaz ja wlasnie dostalam skierowanie od lekarki na Karowa

Odpowiedz
kotlosia 2009-06-27 o godz. 17:23
0

Sylwia kobieto moze my bilźnieczki jesteśmy... lol

Ja bardzo chciałam urodzić 17.01 bo to urodziny mojej ukochanej,ale już niestety śp babci...drugi termin to 21.01.06, bo to moje imieniny... lol
potem terminowo 30.01.06....a potem wg moich wyliczeń 07.02.06....

ha,ha, ale sobie pomazylysmy.. :D

Ja dziś też prawie nie spałam w nocy...strasznie kłuje mnie po sikaniu w podbrzuszu...w nocy oczywiście...w ciągu dnia się to nie zdarza...
a dziś od rana jeszcze krzyż mnie dołem boli, czego nie robił od początku ciąży...już nie wiem czy sobie siąść , czy chodzić...

do tego nie moge sie doliczyc jak to zus liczy pieniedze za zwolnienie
caly czas wychodzi mi co innego, a oni moadrale zamiasta pisac za jaki to okres pisza w przelewie numer sprawy....a to mi oczywiscie nic nie daje. Fjona moze ty wiesz jak oni to licza?

Odpowiedz
Gość 2009-06-27 o godz. 15:37
0

A ja sobie wymarzylam, ze Adas urodzi sie 17 stycznia... to dlatego, ze ja 17 kwietnia i 17 jest dla mnie absolutnie szczesliwa... no coz syneczek ma raczej inne plany lol Nawet brzuch mi juz nie twardnieje, jest dosc wysoko, jak ocenila moja siostra, maly kreci sie w nocy jak wariat i w ogole nic nie wskazuje na to, zeby chcial sie juz do nas przytulic z drugiej strony.
Nastepny termin, ktory "wybralam" to 21, bo to o ile pamietam dzien babci. Powiedzielismy mamusiom o tym, ze zostana babciami w dzien matki, to teraz moglyby kolejny prezent dostac na dzien babci... lol
A tak serio to niech ten nasz maluszek urodzi sie kiedykolwiek byle tylko byl zdrowy, ale pomarzyc sobie mozna, zeby stalo sie to w miare szybko, bo juz sie doczekac nie moge, a zielona Irlandia i sliczne mieszkanko z widokiem na park na nas czeka lol

Beniamina ty to masz ciekawa sytuacje z tymi swoimi datami... :) Ja swoj termin wg USG mialam 14 stycznia, a 27 jezeli nic sie wczesniej nie zacznie mam sie zglosic do szpitala.

Ja tez juz z mezem Solec sobie odwiedzilam, ale w pierwszej kolejnosci mam sie zjawic na Karowa. Tylko, ze ile razy tam jestem na KTG to nie moge obejrzec sal, bo sa wypelnione po brzegi lol

Odpowiedz
fjona 2009-06-27 o godz. 11:35
0

a ja dzisiaj na szkole rodzenia tez będę oglądac porodówkę i lekarz nam opowie jak przy standardowym porodzie to WSZYSTKO wygląda. ciekawa jestem czy jak już przyjdzie co do czego to rzeczywiście będzie tak standardowo ;)

Odpowiedz
Reklama
Beniamina 2009-06-27 o godz. 11:30
0

no a u mnie dzisiaj pierwszy termin porodu (według OM) :) ciekawe ile jeszcze?

Odpowiedz
Gość 2009-06-27 o godz. 11:15
0

Ja też dzisiaj idę do lekarza Trzymajcie kciuki, żeby nie powtórzyła się sytuacja sprzed nowego roku, kiedy to dostałam opieprz za nic :( I też mam w planie pójść obejrzeć porodówkę

Odpowiedz
tulip 2009-06-26 o godz. 18:59
0

Krysiu ja też zauważyłam, że prezentujemy podobne stadium rozwojowe lol Zobaczymy jak to u mnie będzie z tym terminem porodu, bo jeżeli rwa nie ustapi, a dzidziuś będzie "dorosły" + szyjka skrócona i miękka - to najprawdopodobniej będą u mnie indukować poród nieco wczesniej, żeby mi ulżyć w bólu

A co do biustonosza, to odpina się na ramiączkach z zatrzasku klik-klak. Pierś jest odkryta od góry cała (żeby Maluszek miała się do czego przytulać), a od dołu podtrzymuje ją taki pasek materiału. Nie ma fiszbin.

Hmmm, zastanawiam się czy kupować jeszcze jeden biustonosz, bo przecież rozmiar miseczki, kiedy pojawi się pokarm, może ulec zmianie... Może lepiej pozostać przy jednym, a drugi jakby co kupi mąż... Zostawiłam mu adres sklepu i opakowanie biustonosza.

Byliśmy dzisiaj na spotkaniu w szpitalu Damiana, żeby obejrzeć oddział, salę porodową :Hangman: i pokój, w którym się potem z dzidzią mieszka. Spotkałam się również z położną, którą już wcześniej poznałam na szkole rodzenia...i z anstezjologiem.
Mam poważną wadę kręgosłupa (esowatą skoliozę + rotację kręgów), więc musiała sprawdzić czy się kwalifikuję do zz. A bez zz- nie urodzę naturalnie, bo z powodu rwy kulszowej nie mogę się ruszać, leżeć, przekręcić się z boku na bok...Podobno się kwalifikuję, chociaż założenie zz nie będzie proste... Nic to...Dobrze, że jest jakaś nadzieja. Zresztą nasz Jasiek nieco się ostatnio przesunął i zmienił się chrakter bólu związanego z rwą, więc przynajmniej mogę spać.
Byłam taka zestresowana ta konsulatacją (nienawidzę chodzić do lekarza, a już wizyta w szpital jest dla mnie koszmarem), że jak przyjechalismy do domu, to poprostu rzuciłam się spać i spałam w środku dnia 2 bite godziny :o lol Ale ja już tak mam...Lepsza ta reakcja na stres niż wymioty, które nie opuszczały mnie przez całe studia przed każdym większym egzaminem

Odpowiedz
nullka 2009-06-26 o godz. 17:41
0

Krysia jeśli chodzi o naukę to same nudy niestety (teoria i zadania :( )

Agugu ja też łączę się z Tobą jeśli chodzi o naukę (tylko że mi za cholerę się nie chce ale jak mus to mus)

Beniamina ja tez miałam kupić te gotowe gaziki nasączone ale:
po 1 odradziła mi to Pani w aptece i radziła jednak rozcieńczyć zwykły spiryt

a po 2 odradzała nam to też kobitka ze szkoły rodzenia (podobno tymi gazikami ciężko się przemywa pępuszek i każdorazowo trzeba zużyć conajmniej 2 gaziki - jeden aby wycisnąć spirytus a drugi żeby przemyć)
Ja zrezygnowałam i kupiłam zwykły spirytus który rozcieńczę z wodą do 70%.

Odpowiedz
Beniamina 2009-06-26 o godz. 17:27
0

martuśka napisał(a):
Na zbliżający poród wskazują również inne niespecyficzne objawy: okresowe kołatania serca, ogólny niepokój, bóle głowy, uczucie gorąca, nerwobóle uciskowe, bóle okolicy krzyżowej, zmniejszenie masy ciała (kilka dni przed porodem może nastąpić zmniejszenie masy ciała o około 0,5 do 1 kg), czasami pojawiające się nudności, brak łaknienia wzdęcia, wymioty, czy biegunka. Zwiększeniu ulega ilość wydzieliny pochwowej. Krótko przed porodem może zmniejszyć się odczuwanie ruchów płodu (niemniej jakakolwiek wątpliwość, co do odczuwania ruchów płodu powinna być skonsultowana z lekarzem)
dzięki, chodziło mi właśnie o takie symptomy.
ahaś, jakiś czas temu pisałyśmy o spirytusie do pępka. Ostatnio w aptece kupiłam gotowe gaziki nasączone takim spirytusem. 10 szt. za 5 zł.

Odpowiedz
Gość 2009-06-26 o godz. 15:43
0

Tulipku, właśnie zauważyłam, że mamy bardzo podobne terminy porodów :D Ciekawe, która z nas rozdwoi się pierwsza...

Odpowiedz
aneczka1806 2009-06-26 o godz. 15:17
0

czesc mamusie lutowe :)

dawno sie nie odzwywalam, ale jak wracalam z pracy, to bylam tak zmeczona, ze najczesciej tylko pobierznie przegladalam watki. Ale od dzis jestem juz sobie na zwolnieniu :P :D :P :D :P w zeszly czwartek stwierdzilam, ze nie ma co sie meczyc i siedziec w pracy, jak i tak nikt tego nie doceni A siedzenie 8 godzin przed kompem naprawde juz teraz nie nalezy do rzeczy przyjemnych. Plecy bola i prawe zebro, bo nasz syneczek usadowil sie po prawej stronie brzuszka i wszytsko mi tam wciska...
Od dzisiaj leniuchuje lol w koncu sobie odpoczne, wyspie a za 2 tygodnie moja siostra przywiezie nam pelno ubranek, wiec wtedy zaczne wielkie pranie. Swoich ciuszkow tez juz mamy sporo lol Dla maluszka mamy juz wiekszosc potrzebnych rzeczy, zostaly nam do kupna takie drobiazgi. Niedawno kupilismy komode a jakis miesiac temu nabylismy uzywany wozeczek dla naszego skarbka :) Lada dzien pochwale sie zdjeciami lol

trzymajcie sie cieplo w ten lutowy dzionek :)

Odpowiedz
Gość 2009-06-26 o godz. 14:44
0

Beniamina, Tobie to już zostało aż tak mało, ale czytałam że masz do 30 przesuniety, a zwiastunem porodu może być:

1. Obniżenie dna macicy. Dno macicy w 36 tygodniu osiąga najwyższą wysokość - łuki żebrowe, a następnie następuje jego obniżenie. Wysokość dna macicy ulega obniżeniu o 1,5 do 3 cm, czyli wysokości takiej jak dno macicy osiągało około 32 tygodnia ciąży.
2. Skurcze przepowiadające. Zwykle niebolesne skurcze odczuwane jako nieregularne twardnienia i stawiania macicy. Występują zazwyczaj na kilka dni przed porodem.
3. Plamienia. Odejście czopa śluzowego, pojawienie się nieznacznie podbarwionego krwistego śluzu z pochwy.
4. Parcie na pęcherz moczowy. Wyraźnie odczuwalne w ostatnich tygodniach ciąży, a wynikające z ucisku, jaki na pęcherz moczowy wywiera nisko schodząca główka.
5. Zmiany w obrębie szyjki macicy. W ostatnich tygodniach zmianie ulega konsystencja szyjki macicy, szyjka macicy skraca się, zmienia swój kierunek.(Ocena szyjki dokonywana jest podczas badania przez ginekologa - położnika)
6. Wstawianie się główki płodu do tzw. płaszczyzny wchodu miednicy u kobiet rodzących po raz pierwszy. Już na ok. 3 - 4 tygodnie przed porodem główka dziecka traci swoje swobodne ułożenie. (Ocena dokonywana podczas badania przez ginekologa położnika)

Na zbliżający poród wskazują również inne niespecyficzne objawy: okresowe kołatania serca, ogólny niepokój, bóle głowy, uczucie gorąca, nerwobóle uciskowe, bóle okolicy krzyżowej, zmniejszenie masy ciała (kilka dni przed porodem może nastąpić zmniejszenie masy ciała o około 0,5 do 1 kg), czasami pojawiające się nudności, brak łaknienia wzdęcia, wymioty, czy biegunka. Zwiększeniu ulega ilość wydzieliny pochwowej. Krótko przed porodem może zmniejszyć się odczuwanie ruchów płodu (niemniej jakakolwiek wątpliwość, co do odczuwania ruchów płodu powinna być skonsultowana z lekarzem)

Odpowiedz
Agugu 2009-06-26 o godz. 14:41
0

Witam Was kochane stycznioweczki i lutoweczki.
wczoraj wyjechala moja tesciowa wiec mam teraz troche wiecej czasu ale tak nie do konca bo w sobote sesyjke musze zaliczyc coby nie miec tylow :) Wczoraj przywiezlismy od mojego brata ubranka i jak wszystko rozpakowalam to sie okazalo, ze chyba przez najblizszy rok nie bede musiala nic kupowac lol teraz tylko pytanie kto to wszystko poprasuje?

Napinanie sie brzucha troche mi przeszlo ale za to moje dziecko jest strasznie ruchliwe i agresywne ostatnio probowala pol nocy przestawiac mi watrobe na plecy :) . Maz sie smieje ze jakiegos herkulesa urodze :)

Nulka milej nauki i lacze sie z toba w katordze nauki :)

Rabitku mi nos nie puchnie natomiast twarz mi strasznie chudnie co mnie strasznie zastanawia zaczynaja mi pomalu kosci policzkowe wystawac.

Dziewczynki za wszystkie, ktorym zbliza sie termin trzymam kciuki zeby poszlo szybko i bezbolesnie a za lutoweczki zeby czas oczekiwania minal nam szybko ;) a teraz wracam do ksiazek.

Odpowiedz
Gość 2009-06-26 o godz. 14:35
0

tulip napisał(a):Krysiu i Sylwio11 co do bioustonoszy to nabyłam dzisiaj jeden - próbnie - i okazał się superfajny :D Myślę, że nie popełnię grzechu wielkiego jak przedstawię szczegóły na forum: biustonosz jest firmy Alles Lingerie, model Mama II, kosztował 38 zł. Kupiłam go w sklepie Calineczka na Grochowskiej. W przydatnych linkach na Forumi znalazłam adres ich sklepu internetowego. Biustonosz jest prosty, milusi i trzyma wszytsko na miejscu. Sylwo11 - a do Babic wybiorę się w najbliższym tygodniu :)
Znalazłam!!! Ale chyba nie ma odpinanych ramiączek, nie? Ja natomiast znalazłam na allegro we Wrocławiu taki:
http://img4.imageshack.us/my.php?image=mitexmame3ap.jpg
Chyba się nie niego zdecyduję, ale najpierw muszę tam podjechać i zmierzyć... I tu jest problem, bo wprawdzie mam tylko 30 km do Wrocka, ale nie mam kiedy i jak tam podjechać... Ale zgryz

Odpowiedz
Beniamina 2009-06-26 o godz. 14:17
0

na szczęście nie spuchł, przynajmniej nie zauwazyłam. :D
Ale za to zaczynam siedzieć jak na szpilkach i wypatrywać objawów zbliżajacego się porodu. niestety ani brzuch się nie obniżył ani czop nie odszedł cisza spokój nic się nie dzieje.
Czy są jeszcze jakieś inne zwiastuny? Wiecie coś o tym?

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-06-26 o godz. 14:05
0

Małe pytanie:
Czy też macie tak spuchnięte nosy? lol

Kiedyś zauważyłam, że ciężarówki mają CHYBA jakieś większe nosy. A teraz jak patrzę na mojego kartofla, szczególnie rano, to śmiać mi się chce :D (nie wspomnę o codziennej porannej reakcji mojego męża lol )

Odpowiedz
Gość 2009-06-26 o godz. 14:05
0

Dzięki Tulipku za poradę - zaraz odszukam tego linku i wskoczę zobaczyć :)
Nullka - miłej nauki A chociaż coś interesującego będziesz wkuwać, czy same nudy?? ;)
Ja dzisiaj planuję wieeelkie pranie ubranek, jutro pewnie prasowanie. Mam nadzieję, że dam radę, bo wczoraj wieczorem myślałam, że już się zaczęło :o Miałam dość silne bóle w podbrzuszu, ale nie takie skurczowe, tylko jak przy miesiączce w okolicach jajników. Nie wiecie, co to mogło być? Myślę, że przesadziłam trochę wczoraj ze spacerem, ale nie jestem pewna...

Odpowiedz
nullka 2009-06-26 o godz. 12:12
0

Witam
A ja całą niedzielę zamiast się uczyć do egzaminu (który mam 21 stycznia w sobote) wzięłam się za prasowanie układanie rzeczy dla maluszka. Wszystko już gotowe i nawet mam przygotowane rzeczy do spakowania do szpitala. lol Od razu lepiej mi

A teraz muszę się uczyć cały tydzień bo w końcu zależy mi żeby zdać ten egzamin (o ile dotrwam do soboty ;) )

Ela a ja myślałam że Ty już rozdwojona jesteś???

Odpowiedz
tulip 2009-06-25 o godz. 21:13
0

Krysiu i Sylwio11 co do bioustonoszy to nabyłam dzisiaj jeden - próbnie - i okazał się superfajny :D Myślę, że nie popełnię grzechu wielkiego jak przedstawię szczegóły na forum: biustonosz jest firmy Alles Lingerie, model Mama II, kosztował 38 zł. Kupiłam go w sklepie Calineczka na Grochowskiej. W przydatnych linkach na Forumi znalazłam adres ich sklepu internetowego. Biustonosz jest prosty, milusi i trzyma wszytsko na miejscu. Sylwo11 - a do Babic wybiorę się w najbliższym tygodniu :)

Odpowiedz
Gość 2009-06-25 o godz. 18:21
0

Hejka :)

Jestem już po prasowaniu pierwszej partii ubranek, nawet nie wiedziałąm że prasowanie może aż tak wciągnąć :)

dziś moja koleżanka z pracy urodziła synka, a jeszcze wczoraj do 22.00 gadałysmy :)
Fajne uczucie :)

Miłej niedzieli :)

Odpowiedz
Beniamina 2009-06-25 o godz. 10:04
0

sylwia11 napisał(a):
Beniamina dobrze, ze wrocilas cala i zdrowa :D A rozumiem, ze bylas w MSWiA czy gdzie indziej:?:
tak, leżałam na patologii w MSWiA. Lekarze i położne na tym oddziale w porządku. Niestety różne opinie słyszałam o oddziale po poporodowym. Ogólnie dziewczyny zadowolone chociaż słychać było, że położne mogłyby bardziej się starać i być bardziej pomocne. Teraz tylko nie wiem, czy po porodzie kobiety są bardziej wymagające czy rzeczywiście połozne leniwe.

Odpowiedz
Gość 2009-06-25 o godz. 03:57
0

tulip napisał(a):
Z rzeczy negatywnych - teściowa jutro na obiedzie , o rwie nie wspomnę, bo to już małe piwo ;) (w porównaniu).
lol lol lol ...ale mnie Tulipku rozbawilas Ja to mam chyba jednak dobrze, ze tesciowa 180 km ode mnie i dzieki temu zadnych problemow z nia nie mam.

Tulipku a bylas w sklepie w Starych Babicach? Bo co do biustonoszy to ja tez jestem bardzo wybredna, nigdzie, nawet na Allegro zaden mi sie nie spodobal, i mialam juz kupic taki zwykly, nie ciazowy, po prostu z odpinanymi ramiaczkami, dopiero w tym sklepie jeden jedyny mi sie spodobal. Wlasnie dzisiaj zdecydowalam sie i kupilam tam jeszcze identyczny bialy. Moim zdaniem jest na prawde fajny, przezroczysty, z boku z delikatnym haftem i kosztuje 28 zl. Minusem sa dosc grube ramiaczka, ale to norma bo cos musi ten ciezar utrzymac :)
Co do twoich bolow to strasznie ci wspolczuje, a te czopki to juz w ogole zalamka, chociaz...upewnij sie czy nie mozesz ich stosowac. Ja tez na poczatku ciazy dostalam jakies swinstwo do wypicia i bylo napisane nie stosowac w czasie ciazy. Na nastepnej wizycie dowiedzialam sie, ze to bzdura, po prstu nie zrobili badan w tym kierunku, bo sa bardzo drogie. moze zadzwon do lekarza.

Beniamina dobrze, ze wrocilas cala i zdrowa :D A rozumiem, ze bylas w MSWiA czy gdzie indziej:?:

Odpowiedz
tulip 2009-06-25 o godz. 02:51
0

Przepraszam Ewiko - oczywiście chodziło mi o Ciebie, ale pomyliłam nick.

Odpowiedz
tulip 2009-06-25 o godz. 02:47
0

Krysiu ja też jeszcze nie mam biustonoszy do karmienia :( Wszystkie są KOSZMARNE. Ja nie chcę się czuć i wyglądać jak KROWA Jak coś znajdziesz sensownego to daj znać, odwzajemnię się oczywiście.
Właściwie to brakuje nam biustonoszy dla mnie i czapeczek dla dziecka

Ewasiu - głowa do góry, Biedaku. Przeziębienie, nawet paskudne, w końcu musi się skończyć. A babsko wstretne olej. Przecież nie jesteś chora i nie bierzesz antybiotyku dla swojej przyjemności. Robisz wszystko co konieczne, żeby oszczędzić tej infekcji dziecku po urodzeniu. Nie wyleczona - może przecież zaszkodzić dziecku. Przyłączam się do prośby do Twojego Maluszka, żeby wstrzymał się parę dni z przybyciem na ten świat, żeby mama odzyskała siły i mogła swobodnie oddychać :)

Mama pomogła mi dzisiaj wyprasować ubranka i pościel dla Jasia, a także koszule do szpitala dla mnie. Jutro chyba spakuję wreszcie torbę...Chociaż mam wrażenie, że to jest jakiś taki gest ostateczny. Potem juz nie będzie odwrotu :o lol
Z rzeczy negatywnych - teściowa jutro na obiedzie , o rwie nie wspomnę, bo to już małe piwo ;) (w porównaniu).

Odpowiedz
ewika 2009-06-25 o godz. 00:25
0

DZiewczyny jestem nadal chora :((( Aż mi sie chce [płakać z tego wszystkiego. Biorę antybiotyk i mam wyrzytu sumienia, że robię dziecku krzywdę. :((( Nie mam siły już, głowa mi pęka, zatoki bolą od kataru potwornie, kaszleć już nie mogę, bo wszystkie bebechy w środku mnie bolą. :( Próbowałam już chyba wszystkiego i nic. Byłam u lekarza i wczoraj i tak baba jedna się na mnie wydarła, że wyszłam ze łzami w oczach. Że jestem egoistką, bo powinnam teraz o dziecku myslec a nie o sobie i że jak ja mogłam się tak przeziębic, że to moja wina, bo na pewno z goła głową biegałam.:( buu A ja nigdzie nie biegałam, tylko najprawdopodobniej od męża sie zaraziłam. Głupie babsko!
Byliśmy dzis na ktg, skurcze są, ale niewielkie. Obym jeszcze nie rodziła, jeszce chociaz ze dwa dni, musze wyzdrowieć.
To się wyżaliłam :)
Pozdrawiam serdecznie,trzymajcie się i nie biegajcie z gołymi głowami lol

Odpowiedz
Gość 2009-06-24 o godz. 22:30
0

Dzisiaj robiliśmy z mężem prawie ostatnie zakupy porodowo - ciążowe, zostało jeszcze tylko parę drobiazgów. Niestety jestem coraz bardziej załamana stanikami... Co jakiś zmierzę, to piersi mam jak krowie wymiona, a co będzie po porodzie? Przeraża mnie to, nie wiem, czy po prostu nie będę nosić stanika bez odpinanych miseczek, takiego jak mam teraz... Choć widziałam na allegro u Hindianki taki wyglądający na bardziej sztywny, może go kupię, choć muszę najpierw zmierzyć.
Najgorsze jest to, że w tych wszystkich stanikach dla karmiących piersi wyglądają jak jakieś wory, a przy moich gabarytach będę ja miała chyba przy kolanach :(

Odpowiedz
tulip 2009-06-24 o godz. 13:03
0

Jak pisałam wcześniej w czwartek zaliczyłam maksymalnego doła.

Od 5.30 doświadczyłam skurczy przepowiadajacych - pierwszych. Brzuszek twardniał jak kamień. Robił się taki "spiczasty". Ból -coś jak przy okresie. I tu zaskoczenie - w ogóle się nie wystraszyłam. Ponieważ torbę mam jeszcze nie spakowaną, pomyślałam, że najwyżej gdyby akcja się rozwijała - to mąż mnie spakuje lol
Rano pojechaliśmy na zaplanowaną wcześniej wizytę u gina, który obejrzawszy jak pełzam z moją rwą kulszową wlekąc za sobą nogę spytał, czy wobec tego robimy cesarkę :o Ja na to, że w ogóle takiej opcji nie brałam pod uwagę
Na poniedziałek jestem umówiona z anestezjologiem, który zadecyduje, czy ze względu na moje skrzywienie kręgosłupa będzie mi można zrobić znieczulenie zewnątrzoponowe, które pozwoliłoby na poród fizjologiczny - inaczej brak szans na poród naturalny, bo po prostu nie moge się ruszać, leżeć,zgiąć nóg :( I CESARKA. Muszę dotrwać nerwowo do pon. do godz. 10.00
Gin zapisał mi czopki przeciwbólowe i kazał brać no-spę, żeby ból nie potęgował skurczy, bo powinnam jeszcze wytrwać przynajmniej do 20.01.
Strrrrrrasznie się ucieszyłam z tych czopków. Wreszcie jakaś ulga.
Potem była kupa rzeczy do załatwienia, m.in. msiałam pojechac do pracy zawieźć zwolnienie. A tam oczywiście usłyszałam od teściowo-szefowej, że 1/ "tyję w oczach" (od zeszłego msc przytyłam 1 kg) 2/"ja nie mam pojęcia ileż to ona się musi namęczyć z moimi dokumentami do Zusu" (dokumenty wypełnia ksiegowa, która pomyliła się już 5 razy przy wypełnianiu druków, co spowodowało, że przez 2,5 msc nie dostawałam kasy)
Po południu, przed szkołą rodzenia, wstąpliśmy do apteki po zapisane czopki. Na szkole były oczywiście super ćwiczenia, z których nic nie skorzystałam, bo nie mogłam się ruszać i musiałam jako jedyna siedzieć i patrzeć się jak inne kobitki machają nóżkami ze zwoimi partnerami. Myślałam, że nie wysiedzę do końca, bo po całym dniu "biegania" ból się nasilił.
W domku dorwałam się do czopków moich wymarzonych. I coś mnie tknęło, żeby ulotkę przejrzeć...I CO SIĘ OKAZAŁO? ŻE NIE WOLNO ICH BRAĆ W CIĄŻY, BO ZAWIERAJĄ M.IN. ATROPINĘ. Normalnie się popłakałam, bo tak bardzo liczyłam, że coś mi pomoże. Po kiego grzyba, ja się pytam, gin zapisał mi lekarstwo, którego nie moge zastosować

Oto powody mojego doła czwartkowego. Dzisiaj jest juz dużo lepiej. Licze na to, żę w poniedziałek anestezjolog będzie miała dla mnie dobre wieści. Teściowo-szefową olałam - ja do tej pory przytyłam 9 kg i wcale nie czujęsię grubo, a wypełnianie dok. do Zusu jes jej obowiązkiem jako pracodawcy. Rwa kulszowa lekko zelżała :) albo się do małpy przyzwyczaiłam...

Trzymajcie się Kobiety!

Odpowiedz
fjona 2009-06-23 o godz. 22:19
0

Rabbitku to jest pocieszające i mam nadzieję, ze naprawde potem będzie łatwiej :)
Ela, od tego tygodnia jestem na zwolnieniu i ostatnie 3 dni to wegetowałam na maxa :) choć dzis mnie trochę wzieło na sprzątanie, podobno normalka u ciężarnych.
generalnie zdążyłam się przezwyczaić do tych skurczy ale macie racje, że jak się leży to ich nie ma więc więcej czasu będę spędzać w wyrku :)

Odpowiedz
Beniamina 2009-06-23 o godz. 21:40
0

sylwia11 napisał(a):
A co z Beniamina :?: Ktos wie
jestem już jestem, dzięki za pamięć :)
no niestety od zeszłego piątku byłam w szpitalu ale wróciłam jeszcze w całości.
zgłosiłam się na KTG ponieważ miałam zbyt mało ruchów. KTG nic nie wykazało ale stwierdzono, że mam za moło wód płodowych i malutka jest za mała do swopjego wieku. i tak w ten sposób spędziłam 7 dni. rozmiar się wyjaśnił, termin przesunięto na 30.01.06.
więc mam jeszcze trochę czasu.

Odpowiedz
Gość 2009-06-23 o godz. 19:18
0

FJONA, a czy Ty leżysz czy chodzisz?
Przydałoby się żebyś jak najwięcej leżała chociaż do 37 tygodnia.
Jak Ja leżałam to mało miałam takich twardnień, ale kiedy tylko wstawałam od razu brzuch stawał się jak kamień dlatego we wrześniu leżałam 4 dni w szpitalu, potem jakoś przeszło, tylko magnez jadłam 1x3 albo 2x3 tabletki dziennie.
Dzisiaj byłam na KTG wszystko w zapisie dobrze, póżniej poszłam na wizytę i pani doktor zaglądnęła i powiedziała, że jest rozwarcie, ale jeszcze nie tak duże i mam skierowanie do szpitala, ale pójdę dopiero w poniedziałek o ile do tego czasu nic nie wyjdzie. Spróbuję dzisiaj gorącej kąpieli i ... boję się trochę.
Byłam też w dziekanacie i przełożyłam egzamin tzn. napisałam podanie do dziekana, mam 21 w sobotę, a na pewno nie dam rady się ruszyć to tylko tydzień, a Ja jeszcze 2w1.
Zaraz napiszę sms do KOMETY co tam u niej i jak się czuje.
Pozdrowienia.

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-06-23 o godz. 17:23
0

fjona nie wiedziałam, że tak masz od dłuższego czasu Pewnie pisałaś, a ja to niechcący ominęłam

Trzymaj się, będzie ok.
Lekarka powiedziała, że im macica więcej ćwiczy przed porodem, tym sam poród łatwiejszy :)
Może to Cię jakoś pocieszy :)

Odpowiedz
fjona 2009-06-23 o godz. 16:36
0

WhiteRabbit napisał(a):fjona a byłaś z nimi u lekarza?

ja od dłuższego czasu (3 miesiące) mam częste twardnienie i stawianie się macicy i muszę na to brać leki :( ale ostatnio to mam po kilkanaście (!!!) razy dziennie. w przyszły czwartek mam następną wizytę ale nie sądzę, żebym poza większą porcją leków i przykazania leżenia dostała coś więcej. po prostu trzeba się oszczędzać, i bardzo liczyć na to, że dotrzymamy terminu!

trzymaj się ciepło i nie daj się choróbstwu!

Odpowiedz
Gość 2009-06-23 o godz. 16:17
0

Widzę, że Franka m1 jest bardzo ładne i zapewne wygodne :)

Odpowiedz
Gość 2009-06-23 o godz. 16:02
0

Właśnie się wkleiłam do galerii :D Nie wiem, czy po raz ostatni... Zobaczymy...

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-06-23 o godz. 15:36
0

fjona a byłaś z nimi u lekarza?
Też mnie pocieszyłaś, że nie jestem sama ;)

A dzisiaj czuję, że jestem przeziębiona (albo grypa jakaś czy coś...)
I nie wyspałam się
I jakoś tak źle się czuję

Ech, idę się położyć chyba.

Odpowiedz
fjona 2009-06-23 o godz. 15:15
0

dzięki Krysiu, za informacje o skurczach przepowiadających!

Rabitku, ja też je juz mam i to bardzo często, że aż się martwię, ale co tam, skoro nie jestem jedyna to wierzę, że bedzie dobrze!

Odpowiedz
nullka 2009-06-23 o godz. 14:36
0

Dziewczyny jeśli chodzi o mój maniciure i pediciure to wyjaśniam.

Miesiąc temu zdjęłam akryle które nosiłam ponad rok. Teraz ide na wycięcie skórek i przypiłowanie paznokci oraz pomalowanie bezbarwną odżywką (na kolorowo maluję tylko jak mam akryle bo moje paznokcie się do tego nie nadają ;) )

A pediciure to też tylko omega, peeling i wycięcie skórek oraz przypiłowanie pazurków. Nie maluję lakierem.
A jak w szpitalu bedą kazali zmyć odżywkę to poprostu zmyję i już.

Odpowiedz
Gatka 2009-06-23 o godz. 11:42
0

Dla dziewczyn tulacych juz dzieciaczki GRATUALACJE i szybkiego powrotu do domq :)

Krysia napisał(a):No właśnie, kiedy można zacząć picie tych herbatek A tą malinową to z czego się parzy - z liści
Malinowa musi byc zaparzona z lisci bo te sklepowe herbatki nic nie daja

Kotlosia trzymaj sie i nie daj sie tesciom ;) Ja swoich rodzicow wpuscialam do domu jak maly mial 9 dni na 2-3 godziny (jechali jednego dnia tam i z powrotem Wawa-Gdynia-Wawa) a cala reszte wpuszczalam dopiero jak maly mial 3 tygodnie. W szpitalu tez zabronilam wizyt komukolwiek lol tylko maz przyjezdzal

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-06-23 o godz. 01:25
0

Hm, ja dzisiaj też do szpitala trafiłam ;)
I też fałszywy alarm :) (brzoza spoko, jak widzisz nie jesteś jedyną panikarą na świecie ;) )
Wracając z długiej dość podróży samochodem zaczął mnie boleć brzuch - jak na okres. Bolał, napinał się, a wręcz robił się spiczasty, i wszystko puszczało. I tak kilka razy. No to mówię, że wracamy już lepiej do domu, a po drodze do szpitala ;)
Lekarka mnie zbadała - żadnego rozwarcia, macica dość wysoko. Półgodzinne ktg wykazało jeden większy skurcz.
Komentarz lekarki: skurcze przepowiadające :)

Odpowiedz
tulip 2009-06-23 o godz. 01:00
0

Ale super mają Kometa i Anu! Dzieciaczki są już przy nich! Wielkie gratulacje dla dzielnych Mamusi :D i Tatusiów f course :D

A ja mam doła, ale napiszę jutro, a teraz troszkę sobie popłaczę,to mi się lepiej zrobi :(

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 23:36
0

brzoza napisał(a):Mój synek zrobił nam dzisiaj próbę generalną wyjazdu do szpitala, fałszywy alarm. Jak się położyłam o północy to się zaczęły skurcze ale lekkie i nieregularne ale już od 2 w nocy były już co 10 minut no i bolesne ale do wytrzymania. Odczekałam do 4.30 i obudziłam męża mówiąc że chyba się zaczęło. Niepokoiło mnie trochę to że po każdym skurczu w brzuchu odchodziło łobuzowanie. Co jeszcze ciekawe to to że całą środę przespałam (jakbym czuła że w nocy nie zmrużę oka). Tak wiec na 6 pojechaliśmy do szpitala. Akurat dyżur miał lekarz prowadzący moją ciążę. Zbadał mnie i oznajmił że szyjka się skraca ale rozwarcia brak, to jeszcze nie poród i odesłał do domu. Czułam się głupio jak nigdy w życiu. Było mi wręcz wstyd. Jak wróciłam do domu to skurcze stały się jeszcze bardziej bolesne a ok. 9 rano zaczęły zanikać. No i złapałam doła :( Do tego mój mąż powiedział o wyjeździe do szpitala swojej mamie a ona rozgadał całej rodzince i teraz wszyscy do mnie dzwonią i pytają co to się działo w nocy a ja się muszę tłumaczyć. Czuję się jak jakaś panikara. Potrzebuję wsparcia kogoś kto mnie zrozumie i liczę na was kochane
Brzozo, nie przejmuj się, jutro Ci przejdzie, zobaczysz... I podejrzewam, że wszystkie zrobiłybyśmy to samo na Twoim miejscu, w końcu to Twój pierwszy poród, więc skąd masz wiedzieć, że to naprawdę to Jakiś dziwny trochę ten lekarz, skoro masz wyrzuty sumienia, tym bardziej, że Cię prowadzi

Nullka, poza tym przy przyjęciu do szpitala zawsze przyjmujący wypełnia taką małą "ankietkę" i tam jest pytanie i jakieś zabiegi kosmetyczne w ostatnim czasie (to w wypadku ew. zakażenia chyba...). Zresztą np. o fryzjera też się pytają... Więc może nie idź do kosmetyczki, choć z drugiej strony dobrze Cię rozumiem, bo później nie będzie kiedy

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 23:28
0

fjona napisał(a):Agugu napisał(a):
Ogolnie czuje sie dobrze chociaz strasznie czesto mam twardy brzuch jak kamien napina mi sie on bolesnie. Nie wiem co o tym myslec, nie mam kontaku ze swoja lekarka jest do konca miesiaca na urlopie za granica i nie wiem co robic


ja mam to samo i łykam diprofilinę (czy jakos tak) ewentualnie bierz nospę to powinno pomóc! no bo jak na nas to jeszcze za wcześnie na poród. teraz to najlepiej na maxa wypoczywaj i nie rób za wiele. wiem, ze to trudne jak trzeba wszystko przygotować na dzieciątko ale lepiej robić wszystko powoli niż urodzić za wczesnie. ja mam tak samo i też dopiero zaczynam przygotowania!
Co do tego twardniejącego brzucha to przeczytałam, że są to tzw. skurcze Braxtona-Hicksa i piszą o nich tak:
"... po 20. tyg. ciąży przygotowują macicę do porodu... Mięsień macicy napina się przygotowując się do prawdziwych skurczów... Na początku będziesz je odczuwała jako bezbolesne (nieprzyjemne) stwardnienie macicy, rozpoczynające się od dna i stopniowo przesuwające się ku dołowi, zanim się rozluźni. Trwają one na ogół ok. 15 do 30 sekund, a więc wystarczająco długo, by wykonać ćwiczenia oddechowe, lecz mogą trwać również 2 minuty i dłużej.
Kiedy zbliża się 9 miesiąc, skurcze te stają się częstsze, intensywniejsze - czasami nawet bolesne. Chociaż nie są one na tyle skuteczne, by wydalić płód, to mogą zapoczątkować proces skracania i rozwierania szyjki...
Aby złagodzić dolegliwości, które możesz odczuwać w czasie tych skurczów, spróbuj zmiany pozycji: jeśli stałaś, połóż się i zrelaksuj, jeśli siedziałaś - wstań i pochodź trochę...
Koniecznie opisz je lekarzowi podczas następnej wizyty. Powiadom go natychmiast, jeśli skurcze są częste (częstsze niż 4 na godzinę) i/lub towarzyszy im ból (pleców, brzucha, miednicy) czy inne niż zwykle upławy pochwowe".

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 22:35
0

No to Kometka jest mamusią :)
Teraz to tylko czekać i czytać jak Ola przychodziła na świat :)

Odpowiedz
fjona 2009-06-22 o godz. 22:24
0

brzoza nic się nie przjmuj, dobrze zrobiłaś, każda z nas tak by zaaragowała i nie ma się czego wstydzić. dobrze, w sumie, ze to jeszcze nie poród, a tak to przynajmniej przećwiczyliście już "manewry" jak rozpocznie się naprawdę :)

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 22:16
0

gratulacje dla kometki-zapraszam http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=35704&highlight= :D :D :D

Odpowiedz
fjona 2009-06-22 o godz. 22:11
0

Agugu napisał(a):
Ogolnie czuje sie dobrze chociaz strasznie czesto mam twardy brzuch jak kamien napina mi sie on bolesnie. Nie wiem co o tym myslec, nie mam kontaku ze swoja lekarka jest do konca miesiaca na urlopie za granica i nie wiem co robic


ja mam to samo i łykam diprofilinę (czy jakos tak) ewentualnie bierz nospę to powinno pomóc! no bo jak na nas to jeszcze za wcześnie na poród. teraz to najlepiej na maxa wypoczywaj i nie rób za wiele. wiem, ze to trudne jak trzeba wszystko przygotować na dzieciątko ale lepiej robić wszystko powoli niż urodzić za wczesnie. ja mam tak samo i też dopiero zaczynam przygotowania!

Odpowiedz
fjona 2009-06-22 o godz. 22:07
0

o rany, ale super, wielkie gratulacje dla całej szczęśliwej rodzinki! przekaż żonie, że z niecierpliwością czekamy na jej opowieść ale teraz niech wypoczywa i cieszy się waszym szczęściem!!!

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 21:56
0

Witam! Tu maz komety. W imieniu mojej zony i swoim pragne Was poinformowac, ze dzis o 9:20 przyszla na swiat nasza coreczka Ola. Wazyla 3 kg, mierzyla 54 cm. W skali Apgar miala 10 punktow. Ola oraz jej mama czuja sie dobrze. Wiecej szczegolow opowie Wam sama kometa po powrocie ze szpitala.

Pozdrawiam
Adam

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 20:21
0

nullka napisał(a):
Jutro szaleję dziewczyny i wybieram się na pediciure (co by w szpitalu personelu nie wystraszyć ;) ) oraz na maniciure moich krótkich i kruchych paznokietków. Mam nadzieję że zdążę ;)
:D :D Nullka nie szalej za bardzo. Nie wiem czy wiesz, ale w szpitalu na paznokciach nie mozna miec absolutnie zadnego lakieru, nawet przezroczystego :) Po prostu pierwszym objawem, ze cos jest nie tak sa siniejace paznokcie i dlatego jak cie przyjmuja do szpitala to musisz wszystko zmyc. Kolezanka mi opowiadala, ze je przyjaciolka musiala tez oderwac sobie wszystkie tipsy, ktore zrobila sobie dwa dni wczesniej ;)

A co do pedicuru to slyszalam, ze zalecane jest rodzenie w skarpetkach. Ale nie dlatego, zeby nie wystraszyc personelu lol tylko dlatego, ze bardzo szybko sie ochladza cialo wlasnie przez nogi.

Brzoza zupelnie nie masz sie czym przejmowac, przeciez mialas skurcze i to nie 1 czy 2. Rodzinka sie nie przejmuj, powiedz im ze dzidzia sie jednak rozmyslila :)

A co z Beniamina :?: Ktos wie

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 19:07
0

brzoza-głowa do góry-teraz się stresujesz a za jakiś czas będziesz się z tego śmiała lol lol lol , skoro miałaś skurcze, to nic dziwnego, że pojechałaś do szpitala nie martw się i nie denerwuj bo teraz naprawdę musisz być spokojna i dbac o siebie i dzidzię :D

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 19:03
0

ja na Twoim miejscu też bym pojechała do szpitala bo skąd mam wiedzieć że to już skoro będe rodzić pierwszy raz lepiej jechać niepotrzebnie niż się strsować w domu

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 18:35
0

Mój synek zrobił nam dzisiaj próbę generalną wyjazdu do szpitala, fałszywy alarm. Jak się położyłam o północy to się zaczęły skurcze ale lekkie i nieregularne ale już od 2 w nocy były już co 10 minut no i bolesne ale do wytrzymania. Odczekałam do 4.30 i obudziłam męża mówiąc że chyba się zaczęło. Niepokoiło mnie trochę to że po każdym skurczu w brzuchu odchodziło łobuzowanie. Co jeszcze ciekawe to to że całą środę przespałam (jakbym czuła że w nocy nie zmrużę oka). Tak wiec na 6 pojechaliśmy do szpitala. Akurat dyżur miał lekarz prowadzący moją ciążę. Zbadał mnie i oznajmił że szyjka się skraca ale rozwarcia brak, to jeszcze nie poród i odesłał do domu. Czułam się głupio jak nigdy w życiu. Było mi wręcz wstyd. Jak wróciłam do domu to skurcze stały się jeszcze bardziej bolesne a ok. 9 rano zaczęły zanikać. No i złapałam doła :( Do tego mój mąż powiedział o wyjeździe do szpitala swojej mamie a ona rozgadał całej rodzince i teraz wszyscy do mnie dzwonią i pytają co to się działo w nocy a ja się muszę tłumaczyć. Czuję się jak jakaś panikara. Potrzebuję wsparcia kogoś kto mnie zrozumie i liczę na was kochane

Odpowiedz
Agugu 2009-06-22 o godz. 18:03
0

No ladnie nie bylo mnie raptem pare dni a tu tyle stron do przeczytania. Remont zakonczony wszystko juz posprzatane ( cale szczescie bo w 8 miesiacu remont to katorga), czekam tylko na przywiezienia lozeczka i wozka ale to za tydzien dopiero a od poniedzialku bede prac rzeczy dla malej.
Jeszcze do konca tygodnia bede do Was rzadko zagladac bo jest u mnie jeszcze tesciowa, ktora bardzo duzo mi pomaga i jestem bardzo zadowolona ze przyjechala.

Ogolnie czuje sie dobrze chociaz strasznie czesto mam twardy brzuch jak kamien napina mi sie on bolesnie. Nie wiem co o tym myslec, nie mam kontaku ze swoja lekarka jest do konca miesiaca na urlopie za granica i nie wiem co robic

Pisala do mnie Batonik jest na zwolnieniu w domu nie ma dostepu do netu, wszystkie was serdecznie pozdrawia, czuje sie dobrze i narazie nic sie u niej nie dzieje.

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 17:59
0

No właśnie, kiedy można zacząć picie tych herbatek A tą malinową to z czego się parzy - z liści

Odpowiedz
kotlosia 2009-06-22 o godz. 17:56
0

Sylwia u nas dziecko nic nie zmieni... :( bo tesciowa ma już wnusie, to jest tez tesciowa mojej rodzonej siostry...;)) i w stosunku do drugiej synowej jest jeszcze gorsza...ja jestem z tych lepiej traktowanych bo jestem dosyć wyszczekana... :) i sobie nie daje w kasze napluć....

Mam nadzieje, że z Kometka wszystko oki...

Ja mam zamiar pić ta miete, bo mi lepiej wchodzi niz maliny tych nie lubie....ale czy to wszystko jedno kiedy sie je zacznie pić?
Co wy o tym myslicie?

Nullka podziwiam Ci za spokój.... :) ja już b ym panikowala, gdybym nie byla spakowana... :)

Ja mam tylko nadzieje, że nie urodzę w tą pełnię to znaczy w ten weekend...na Solcu jest teraz straszny tlok...sasiadki corka dzis wyszla...
wiec wiem na biezaco...poza tym najwiecej sie dzieci w pelni pcha na swiat....
wiec ja mam zamiar nie prowokowac i lezec, lezec, lezec.... lol

poczekamy na nastepna pelnie , to moze juz otworza te szpitale... :)

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 17:45
0

Z tego co wiem od Komety, miała mieć cesarkę rano ok. 9-10. Więc całkiem możliwe, że już tuli Olę :D Już do niej piszę smsa, może coś odpisze...

Odpowiedz
nullka 2009-06-22 o godz. 16:06
0

witam
Ja wyczytałam już że Anu ma już Antosia przy sobie.
Ciekawi mnie za to czy Kometka też już ma Olcię czy jeszcze nie.

kotlosia nie zazdroszcze takiej rodzinki ale nie daj się pamiętaj - najwyżej powiesz im coś grzecznie ale tak żeby zrozumieli. A może dzidzia wszystko zmieni - również teściową ??? ;)

Jak tak piszecie o tej herbatce z liści malin to dopiero teraz sobie o tym przypomniałam ale czy rzeczywiście ona tak pomaga???? Nie wiem czy mi pomoże teraz ale chyba zacznę pić.

U mnie narazie bez zmian, czuję się dobrze i żadnych skurczów nie czuję. I kurde nadal nie spakowana jestem do szpitala co mi spać po nocach nie daje. Ale ciągle coś mam do zrobienia itd

Jutro szaleję dziewczyny i wybieram się na pediciure (co by w szpitalu personelu nie wystraszyć ;) ) oraz na maniciure moich krótkich i kruchych paznokietków. Mam nadzieję że zdążę ;)

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 14:04
0

Kotlosiu :D :D teraz to ja sie wcale nie dziwie, ze sie tak bronisz przed ta wizyta :) Masz racje, ze twoje samopoczucie ma byc najwazniejsze. I tak jestes bardzo w porzadku, ze poprosilas o to tez swoich rodzicow. Moja tesciowa na szczescie jest bardzo malo czepliwa, ale tez nie wiem jaka bedzie w roli babci, bo to jej pierwszy wnuk. Najwyzej pogonie wszystkich lol

Czytalyscie, ze Anu juz tuli swoje malenstwo

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 13:58
0

Ela napisał(a):Jest udało się oddział otwarty :P :P :P . Idę teraz do miasta z siostrą pierwszy raz od tygodnia.
FJONA dzięki za trzymanie kciuków, a nasza KOMETA już ma swój skarb przy sobie.
Ciumki.
Ela ty do miasta, a nie na porodówkę? :)

A właśnie, o której Kometa ma lub miała mieć swój skarb przy sobie ?

A może Ola już na świecie :)

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 13:52
0

Jest udało się oddział otwarty :P :P :P . Idę teraz do miasta z siostrą pierwszy raz od tygodnia.
FJONA dzięki za trzymanie kciuków, a nasza KOMETA już ma swój skarb przy sobie.
Ciumki.

Odpowiedz
kotlosia 2009-06-22 o godz. 13:49
0

Sylwia ja się nigdzie po porodzie nie wybieram, to nie maja sie co spieszyc...

poza tym moje tesciowa jest wiecznie przeziebiona i wiecznie otwiera nam wszedzie okna na osciez bo jej goraco na wet przy i -20, do tego chcialabym karmic piersia, a ona bedzie mnie tylko wkurzac, bo sie o wszystko czepia i wszystko krytykuje....jjuz słyszę...a to firnaki nie takie, a to ja nie tak ubrana, jakas gruba jestem, a nie posprzatane, ...a ona jak rodzila to bylo tak...a to robie nie tak, a mala nie tak karmie...Boze oszczedź....
do tego tesc jest taki ze caly czas sie z wszystkiego wysmiewa i szydzi...
nie wiem, czy po porodzie akurat psychicznie bede na to gotowa...

Juz sama mysl, ze maja wogole przyjechac to bedzie horror....
poza tym tak jak pisalam juz sobie umyslili , ze u nich ochrzcimy dziecko....paranoja....a ponoc wychodzi sie za faceta, a nie za rodzine....

Odpowiedz
Doris* 2009-06-22 o godz. 01:51
0

Witajcie Ciezaroweczki:)

ja jeszcze 2 w 1. Poleglam bo zachorowal i jestem na antybiotyku. Kurcze..ale dzidzie wymecze przed samym porodem i siebie sama.
Jutro jade na KTG do szpitala. Polozna mowila, abym pila liscie miety..bede miala lzejszy porod. Mam pic 3 x dziennie. Podobno wywar z lisci malin wzmacnia miesnie macicy..i wtedy jak sie prze to moment i maluch sie rodzi. No zobaczymy..znalazlam nawet inf. o tym w jakims portalu..ze polecaja picie lisci malin brytyjscy lekarze..a na innych forum dziewczyny wypisywaly jakies glupoty i dzialaniu poronnym w ogole malin. No coz..pilam herbate z malin przez cala pierwsza ciaze i jakos nie pronilam i urodzilam Patinke w 40 tyg. Teraz mi idzie 40 tydz. i jakos nie widze tego poronnego wplywu malin.

Dam Wam znac jak po KTG..a Wy dbajcie o siebie i nie chorujcie tak jak ja.

Spakowane juz jestescie? Ja juz od 3 tyg.
Co telefon to: DOris? I jak tam? Juz po? Bo sie nie odzywasz....
i tak non-stop. Wy tez tak macie? Wszyscy czekaja. Do mojej mamy juz nie dzwonie bo co telefon ode mnie to dreszcze dostaje...bo czeka...na to, ze juz.

Usciski dla Was.
Doris*

Odpowiedz
Gość 2009-06-21 o godz. 23:48
0

Kama24 napisał(a):Kometko trzymam jutro mocno kciuki i jak najszybciej czekamy na wieści :D

Ja też! Ściskam kciuki z całych sił! POWODZENIA DZIEWCZYNY :D

Odpowiedz
aneczka1806 2009-06-21 o godz. 23:43
0

Kometko trzymaj sie dzielnie :) jutro już bedziesz tulila swoja corcie :)
Ebe - wypoczywaj w szpitalu i czekaj grzecznie na swoj dzien ;) to juz niedlugo :)

ps. ja jak na razie od pierwszego wazenia (13 tydzien) przytylam okolo 9 kg. Wiec mysle, ze od poczatku ciazy max 11 kg. Rozstepow na brzuszku jak na raie brak :P

Odpowiedz
fjona 2009-06-21 o godz. 21:02
0

Ela napisał(a):KOMETAtrzymam kciuki za Ciebie jutro!!!
Ja jeszcze chodzę chociaż nie można tego nazwać chodzeniem, bo leżę plackiem od piątku żeby dotrwać do jutra teraz wiem co to znaczy leżeć przez całą ciążę to horror.
Jutro rano otwierają oddział :P jeszcze tylko 13 godzin .

a ja trzymam za ciebie kciuki! jak już tyle wyczkałaś to te ostanie godziny musi sie udac!

Odpowiedz
ewika 2009-06-21 o godz. 20:41
0

Kometko trzymam kciuki i będę jutro myślami z Tobą. Już za chwilę bedziesz miała w ramionach swoją Olę :) Zazdroszczę. Powodzennia!!!

Odpowiedz
Gość 2009-06-21 o godz. 19:57
0

KOMETAtrzymam kciuki za Ciebie jutro!!!
Ja jeszcze chodzę chociaż nie można tego nazwać chodzeniem, bo leżę plackiem od piątku żeby dotrwać do jutra teraz wiem co to znaczy leżeć przez całą ciążę to horror.
Jutro rano otwierają oddział :P jeszcze tylko 13 godzin .
Kometko jeszcze raz powodzenia .

Odpowiedz
Gość 2009-06-21 o godz. 19:34
0

Anu napisał(a):A wiecie co? Tzn Warszawianki :) Teraz mi sie skojarzyło, że jak Pan Giertych wręczał jednej pani becikowe z własnej kieszeni (tej, która urodziła w 2006 jako pierwsza), to ta pani powiedziała, m.in. że rodziła na Madalińskiego, bo w Bielańskim miejsc nie było i ją odesłali...

Pięknie po prostu...
Dopiero teraz mam stres
Kurcze Anu nie chcialam cie zdenerwowac, ale moze lepiej nastawic sie na odeslanie, a potem milo sie rozczarowac jak sie dla nas znajdzie miejsce tam gdzie chcemy. Pamietaj, ze to nie jest tak, ze na wlasna reke jezdzisz i szukasz szpitala tylko oni ci znajduja te gdzie sa miejsca a ty wybierasz w ktorym bys wolala.

P. Krystyna radzila, zeby przyjechac z jak najwiekszym rowarciem to juz wtedy poloza byle gdzie, ale nie odesla na pewno. Opowiadala, ze na Solcu kiedys dzieci nawet na parapetach lezaly :o

Na poczatku panikowalam z tym odsylaniem, a teraz mam podejscie takie, ze gdzie by nie bylo to i tak moze byc super albo niekoniecznie. Moja kolezanka chciala na Karowa, nie bylo miejsc, wyslali ja na Czerniakowska. Plakala przez cala droge do szpitala, byla zalamana, nawet powiedziala, ze nie bedzie rodzic :D i ... bylo suuuper. Teraz drugie dziecko tez tam chce rodzic.

Odpowiedz
Gość 2009-06-21 o godz. 19:09
0

To ja może z innej beczki: dziewczyny, z jakiej książki będziecie korzystać po porodzie? Ja na razie mam "W oczekiwaniu na dziecko", z której jestem bardzo zadowolona i planuję zakup "Pierwszy rok życia dziecka" tych samych autorów. Czytałam jednak na jakimś forum, że nie jest za dobra... Wiecie coś na ten temat? A może polecałybyście jakąś inną? Nie chcę kupować w ciemno, bo to jakby nie było koszt ok. 50 zł

Odpowiedz
Anu 2009-06-21 o godz. 18:58
0

A wiecie co? Tzn Warszawianki :) Teraz mi sie skojarzyło, że jak Pan Giertych wręczał jednej pani becikowe z własnej kieszeni (tej, która urodziła w 2006 jako pierwsza), to ta pani powiedziała, m.in. że rodziła na Madalińskiego, bo w Bielańskim miejsc nie było i ją odesłali...

Pięknie po prostu...
Dopiero teraz mam stres

Odpowiedz
Anu 2009-06-21 o godz. 18:30
0

To ja jutro na ktg zażądam skierowania do szpitala, zawsze to jakis papier w ręku... Byłam dziś i leżałam strasznie długo i przez dobre pół godz. nie miałam nawet pół skurczu... i strasznie się denerwowałam. A potem poszłam na badanie i tera zmnie wszystko boli :( i w ogóle się czuję fatalnie i doła mam mega giga :(
A ten brak miejsc to już jakiś koszmar w ogóle, tym bardziej że najbliżej jest czerniakowska, no ale zamknięta....

Odpowiedz
Gość 2009-06-21 o godz. 17:35
0

kotlosia napisał(a):
Poza tym czeka mnie jeszcze jedna nieprzyjemna rzecz, wytlumaczyc tesciom, zeby do mnie przez miesiac nie przyjezdzali z wizyta...Moi rodzice juz to zaakceptowali,ale z tesciami bedzie gorzej... :(

Tak wiec teraz czekamy na znaki....
A czemu tak bardzo nie chcesz odwiedzin Ja po 3 tyg. juz sama chce jechac do Lublina z maluszkiem odwiedzic rodzine. Niestety moj tata jest w szpitalu, a bardzo chce zeby poznal Adasia przed naszym wyjazdem do Irlandii. A wczesniej na pewno juz przyjada do nas tesciowie, a moja mama bedzie z nami od poczatku. Pewnie, ze nie bede nikogo zapraszac na caly weekend, ale na kilka godzin w sobote to jak najbardziej.

A jak u was dziewczyny z odwiedzinami

Gdzie w Warszawie mozna kupic szare modlo :| Nie ma w aptece, w Rossmanie, w Auchan i w normalnym sklepie na moim osiedlu tez nie ma

Anu niestety serio mowie, a przynajmniej tak mowila wczoraj Komosa i chlopak, ktorego zona rodzila wlasnie woczoraj na Solcu. Nie wiem jak w innych szpitalach. Dowiem sie w pt jak jest z miejscami na Karowej, ale tam zawsze jest kiepsko :P

Odpowiedz
Gość 2009-06-21 o godz. 16:58
0

A ja wreszcie dzisiaj się dostałam do lekarki urolog-ginekolog i raczej będę rodzić siłami natury, lecz z zapewnieniem znieczulenia (ciekawe...). Może być jednak problem z porządnym parciem ze względu na bliznę na brzuchu - wtedy jak akcja porodowa nie będzie postępować, to szybko cc. Nie wiem, czego mam się bać bardziej
Mały ma już główkę dość nisko, choć nie czuję, żeby mi się brzuch obniżył, ale powiedziała mi, że już jest gotowy do wyjścia. Niech sobie jednak tam jeszcze posiedzi. Tym bardziej, że nie mam żadnych objawów zbliżającego się porodu, trochę mnie "ciągnie" w dole i w nocy się budzę przy przewracaniu się z boku na bok, bo mnie coś w pachwinach kłuje.
To teraz czekam na info od Komety i zaraz Wam wszystko melduję :)

Odpowiedz
Gość 2009-06-21 o godz. 16:41
0

Wiem, dziewczyny, że już trochę późno, ale Kometa mnie wczoraj wieczorem prosiła, żebym przekazała Wam pożegnanie od niej. Jakoś Foruma nie chciała chodzić i sama nie mogła tego zrobić. A więc:
Wielkie uściski od Komety na pożegnanie. Trzymajmy za Nią kciuki, bo to już jutro!!

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-06-21 o godz. 16:34
0

kotlosia napisał(a):(...)ale brzuch mi sie caly czas napina, a gin powiedzial,ze teraz to tak juz ma byc...troche mnie ciagnie w dole brzucha jak wstaje lub sie prostuje, ale innych oznak nie mam....
Ja mam to samo

Odpowiedz
kotlosia 2009-06-21 o godz. 16:27
0

Kometa i Anu trzymam za Was kciuki, żeby było jak najbardziej oki, no i Anu, zeby miejsca były...
Kometa ja tez bylam wczoraj u fryzjera, zeby przynajmniej podciac, bo to zawsze lzej cos z nimi potem zrobic.. :D .

Sylawia ja mam ostatnio strasznego lenia i nawet obiadu nie chce mi sie gotowac tylko bym spala...
a co do szpitala, to ja liczę na szczęście...nie mam przewidzianych pieniadzy w budżecie na polożną, a skoro Komosowa mówila, ze czasami nawet z porodowki przenosza, zeby rodzila ta co wczesniej urodzi, wiec różnie moze byc....

Ja od 2 tygodni nic nie przytylam, co nie zjem to jest mi niedobrze, choć morfologia mi się poprawila, to za to mialam jak zwykle rewelacyjne ciśnienie 160/90 i moj gin az sie za glowe zlapal...ale ja mysle,ze to jest kwestia, ze ja mam wizyty po poludniu 17-19.00 i zanim sie dowloke to jestem juz taka zmeczona,ze szok...bo jak bylam rano u kardiologa to cisnienie mialam jak najbardziej oki...

po ostatniej akcji ze skurczami, juz nie wrocily...ale brzuch mi sie caly czas napina, a gin powiedzial,ze teraz to tak juz ma byc...troche mnie ciagnie w dole brzucha jak wstaje lub sie prostuje, ale innych oznak nie mam....
wg mnie brzuch juz mi opadl...a mala wierzga nadal kopytkami na calego...co uniemozliwia mi spanie...wiec chodze tala zaspana caly dzien...;))

Ja tez nie wiem czy brac jakies kosmetyki, bo nie bardzo wiem jak ma to wygladac...tak samo sie zastanawialam nad spirytusem do pępka....

Poza tym czeka mnie jeszcze jedna nieprzyjemna rzecz, wytlumaczyc tesciom, zeby do mnie przez miesiac nie przyjezdzali z wizyta...Moi rodzice juz to zaakceptowali,ale z tesciami bedzie gorzej... :(

Tak wiec teraz czekamy na znaki....

Odpowiedz
nullka 2009-06-21 o godz. 15:58
0

Kometko i ebe życzę Wam szybkich porodów. Już niedługo będziecie tuliły swoje maluszki lol

Kometa mam dwa różne terminy bo ten co mam na forum to z moich wyliczeń wg OM a lekarz wg OM wyliczył mi na 30 stycznia (oni jakoś dodają 3 dni nie wiem czemu????) W karcie ciąży mam 30 stycznia

Ja wczoraj byłam u gina i nawet nie zapisał mnie na następną wizytę za 2 tygodnie bo powiedział że jest duża szansa że urodzę przez ten czas. Jeśli się okaże że nie urodzę to za 2 tyg. mam zadzwonić i mnie przyjmie na wizyte. Teraz pozostaje czekać na rozwój wydarzeń.
A mały szacunkowo waży już 3300 więc jakby udało sie dotrwać do terminu to 3800-4000 jest przewidywane
Z jednej strony to może lepiej byłoby już ale z drugiej liczę na to że zjawię się na tym cholernym egzaminie 21 stycznia

Odpowiedz
Gość 2009-06-21 o godz. 15:48
0

Kometko trzymam jutro mocno kciuki i jak najszybciej czekamy na wieści :D

Zazdroszczę Ci, że to już ;)

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-06-21 o godz. 15:38
0

tulip nie jesteś okropna. To normalna reakcja
Jak mały mi uciskał nerkę, też miałam myśli, że chciałabym urodzić wcześniej niż po 40 tygodniach. I to dużo wcześniej I też się z tym źle czułam.
Ale i rwa kulszowa i kolka nerkowa to okropne i ogromne bóle, do których nie można się przyzwyczaić
Ja Ciebie rozumiem.

kometa no... Jutro ten wielki dzień ;) Życzę, żeby wszystko poszło sprawnie, żebyście obie wróciły zdrowe ze szpitala (i jak najszybciej ;) )

Odpowiedz
tulip 2009-06-21 o godz. 15:06
0

Kometko - zazdroszczę bardzo i tego, że pewna śliczna dziewuszka przedstawi ci się jutro i tego, że sprawę porodu będziesz miała już za sobą :D

Ebe będzie dobrze! Ja też najmnie wyobrażam sobie mój pobyt w szpitalu jako pacjentki(nigdy nie praktykowałam) Ale wszystko dla dobra Maluszka, prawda.

Co do kg - to jak już napisałam przybyło mi 9. W ten oto magiczny sposób do 7 msc NIC nie było widać, że jestem w ciąży. Myślę, że to kwestia mojej aktywności zawodowej, remontowej i niestety nerwów To ostatnie podejrzewam zaważyło. Bo raczej o genach nie może być mowy, bo moja mama ważyła w obu ciążach po 100 kg. :) Rozstępów na razie - brak. Ale tak prawdę mówiąc - to brzusio mam dopiero od miesiąca z hakiem. Skórka nie miała się kiedy naciągać. A byłam pewna, że rozstępy mnie nie ominą, bo jak bardzo szybko rosłam w "młodości", to niestety mi się dziady porobiły.Te na biodrach udach zniknąły, ale na biuśce troszkę je widać. Obecnie używam musteli, ale tylko takiej biustowej. Dostałam od Św. Mikołąja.
8)

Niestety rwa ulszowa nie ustępuje. Co więcej - mój organizm ma już chyba dość tego bólu, bo np. jak wiem, że muszę się ruszyć w określony sposób, który wywoła ból, to cała oblewam się potem. Normalnie płynę. Calusieńka. Jutro idziemy do naszego gina. Niech coś poradzi farmakologicznie albo niech już wyjmie ze mnie Juniora, bo to robi się coraz mniej zabawne. Zapewne przyspieszą mi poród, bo tak naprawdę - to jest dla mnie jedyne lekarstwo. Maluszek na usg wygląda na 10 dni starszego... Wytrzymam jeszcze 2 tyg. Jezeli tylko nieszczęsna szyjka będzie w miarę gotowa, to jeżeli mi to zaproponują, to chyba się zgodzę...Czy jestem okropna?

Odpowiedz
Anu 2009-06-21 o godz. 14:52
0

Sylwia, rozmawiałam z nią, ale ona ma teraz tyle zajęć, że powiedziała, że nie wie czy będzie w stanie przyjechać... No więc chyba w zależności od sytuacji będę dzwonić albo nie :| A z tym obłożeniem i pieniędzmi to serio mówisz?? Jak byłam w poniedziałek, to położna mówiła, że spoko, nie ma problemu, ale może powinnyśmy się położyć wcześniej to wtedy nie ma szans, że jak już zaczniemy rodzić, to nas odeślą :D
Ja znów dziś jadę na ktg, w ten sposób poznam wszystkich ginekologów z przychodni przyszpitalnje :D Ale tak na serio to chyba nic nowego się nie dowiem, bo skurcze jakoś tak mi zelżały albo sie przyzwyczaiłam :) Wczoraj ok. 23 miałam takie porządne, ale raptem 3 a potem zasnęłam :) Ale śniło mi się że Zyta Gilowska miała skurcze, to może mnie coś tam jeszcze cisnęło :D

Trzymajcie się :)

Odpowiedz
Gość 2009-06-21 o godz. 14:28
0

WhiteRabbit napisał(a):
A jej pielęgniarka mnie pocieszyła :) Powiedziała, że przed ciążą ważyła mniej więcej tyle co ja przed ciążą (ok. 53, 52kg), a przytytła do ok. 80ciu kg (tak jak ja) i zrzuciła wszystko :)

To dokladnie tek jak u mnie lol Identycznie.... Teraz to Ty mnie Rabitku pocieszylas i to nawet nie wiesz jak. Z pozytywnych rzeczy to prawie nie mam rozstepow, tylko po dwa na bokach, ale dosc male. Dziwne skoro tyle przybralam na wadze.

Anu juz sie pytalam, ale nie wiem czy widzialas pytanie: zdecydowalas sie na prywatny porod z Krystyna K.
Ja nie chcialam, ale sie zdolowalam jak nam wczoraj na ostatniej szkole rodzenia powiedziala, ze 2 szpitale w Wawie sa zamkniete: Starynkieiwcz i Czerniakowska i na innych, w tym na Solcu jest koszmarne oblozenie Kurcze jak pech to pech. Jak sie zaplaci poloznej to masz pewnosc, ze urodzisz tam gdzie chcesz :| Eee chyba bede dobrej mysli i zaryzykuje.

Ciekawe co z Kotlosia Cos sie nie odzywa Weicie moze

Kometka, Ebe trzymam kciuki Ale wam fajnie :D

Odpowiedz
fjona 2009-06-21 o godz. 14:06
0

Ebe i Kometa! trzymam za was bardzo mocno kciuki i zyczę jak najlżejszego porodu i dochodzenia do siebie i przede wszystkim zdrowych dziciątek! trzymajcie sie cieplo, a my będziemy tu o was bardzo gorąco myślały i wyczekiwały wieści!!!

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-06-21 o godz. 13:59
0

ebe trzymaj się tam dzielnie i nie daj się nerwom i stresowi ;)
Ja trzymam kciuki za waszą dwójkę :D
Powodzenia! :)

Odpowiedz
Gość 2009-06-21 o godz. 12:42
0

Ebe już nr Twój mam zapisany, a Ty się trzymaj i niech Piotruś pod czujnym okiem przychodzi na świat :)

Kometko, już jutro Olę utulisz :)

Odpowiedz
ebe 2009-06-21 o godz. 11:37
0

Dziewczynki kochane :)
wpadam na chwilkę aby Wam na czas jakiś powiedzieć do widzenia!
Kładę się dziś do szpitala i tam będę oczekiwać na narodziny mojego synka.
Powód:ryzyko wypadniecia pępowiny przy pęknieciu pecherza plodowego,moj lekarz chce abym była pod opieką lekarską.
Nie uśmiecha mi się pobyt w szpitalu,a nawet napawa mnie przerażeniem,ale dobro Piotrusia jest najważniejsze.

Trzymamy mocno kciuki za Was i maleństwa i prosimy o duchowe wsparcie dla nas :D

Kometkojutro kibicuję z całych sił tobie i Oli :D !

a z ostatnich ciążowych relacji to:
waga +18 kg,ale...
rozstępów brak :D

Martuśkapozwole sobie wysłać Ci na priva mój nr telefonu,ze byś dała znać dziewczynkom jakby co...

no to co...przykro mówić pa pa,ale do zobaczenia w dziale poród i moje dziecko :)
buziaki i uściski dla Was :) :) :)

Odpowiedz
fjona 2009-06-20 o godz. 21:58
0

ja mam 13 kg na plusie, ale sporo jeszcze przede mną.
co do rozstępów to jakoś nie wierzę w działanie kremów, tzn myślę że trzeba sie smarować zeby uelastyczniać skóre, ale nasze predyspozycje sa tutaj górą. ja sie smaruję ale przestałąm już używać tych droższych bo myślę, że tu chodzi bardziej o czynność smarowania niż o jakoś kremu. tak mi przynajmniej powiedziała pani w aptece :)

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-06-20 o godz. 21:15
0

A ja dzisiaj byłam u ginki (nieplanowana wizyta), bo mi od trzech dni brzuch twardnieje.
Kazała mi natychmiast przyjechać.
Ale po zbadaniu okazało się, że po 1sze: jestem szczelna ;), po 2gie: mały urodzi się szybciej niż mam termin, po 3cie: nadal jest dużym dzieckiem (będzie taki ponad 3600 na pewno).
Mówiła coś o przetaczaniu krwi Pewnie to w związku z anemią

A jej pielęgniarka mnie pocieszyła :) Powiedziała, że przed ciążą ważyła mniej więcej tyle co ja przed ciążą (ok. 53, 52kg), a przytytła do ok. 80ciu kg (tak jak ja) i zrzuciła wszystko :)

kometa każdy Ci to mówi, więc powiem i ja: zazdroszczę Ci cholernie ;)

O rozstępy nie martwcie się. Wszystkie wyglądają źle, bo są świeże. Jak bledną (z czasem), jaśnieją i prawie nie są widoczne :) Najgorzej jest teraz: moje są czerwono-sine (brzoza nie martw się :) )

Odpowiedz
Anu 2009-06-20 o godz. 20:17
0

Kometko powodzenia!! :)

Ja mam + 15 kg, ale podobno nie widać, tzn właściwie ja wiem, że nie widać, ale ja drobniutka nie jestem...
Do szpitala mydełko i oliwka, ale teraz ja myślę, że może coś jeszcze...

Byłam znów dziś na ktg, ale właściwie nic nowego... Jak skurcze będą regularne i częste, to mam jechać a jak nie to jutro znów na ktg...
No ale teraz przynajmniej już wiem, że mam skurcze i mogę sprawdzać co ile lol Aaaaaaantek!! Mama Cię woła!! :P (może coś w końcu zadziała ;) )

Odpowiedz
Gość 2009-06-20 o godz. 19:25
0

Dziewczyny, postaram sie dobrze poinstruowac meza, zeby wszedl tutaj i napisal cos z mojego konta jak juz bedzie po :)

Brzoza ten fragment "[url=http://www.TickerFactory.com/]" mozesz smialo wyrzucic z podpisu :)

Nulleczko na kiedy masz wlasciwie termin? Bo widze, ze masz 2 rozne linijki (tu i na Noworodku) :) Daj znac, to jeszcze zdaze zaktualizowac liste przed wyjazdem :) Kurcze maz mi juz obiecal, ze jak bedzie Mala to mi klodke na internet zalozy ;) Podejrzewam, ze sama sobie zaloze chcac, nie chcac - nie bedzie czasu z takim malym ssakiem :)

Odpowiedz
Gość 2009-06-20 o godz. 19:23
0

Jak coś to do mnie można wysłać swój numer tel, a ja wówczas wyślę swój :)

A co do rozstępów to ja mam na cyckach, ale głównie ich dół i na lewym pośladku, więcej nie i mam nadzieję, że się nie porobią.

Odpowiedz
Gość 2009-06-20 o godz. 19:04
0

Kometko bardzo dziękuję za linki. Trochę ci zazdroszczę że już za dwa dni będziesz tulić swoją małą córeczkę. Wiem że to będzie CC ale jak już dasz radę to opisz nam co i jak po kolei np. kiedy się wybudziłaś, czy dziecko było z tobą, jak z karmieniem po narkozie itp. oraz oczywiście szczegóły dotyczące twojej księżniczki. Powodzenia! Niech się wszystko szczęśliwie rozwiąże.
A co do moich kilogramów to jest ich już 20 więcej niż przed ciążą. Ale nawet się nimi tak nie przejmuję. gorzej dobijają mnie rozstępy :x , które mimo stosowania chlernie drogich kremów opanowały skórę mojego brzucha. Wstydzę się ich nawet przed własnym mężem. Czy one kiedykolwiek znikną albo chociaż zbledną?? Czy włożę jeszcze kiedyś dwuczęściowy strój i wyjdę na plażę? :( Proszę powidzcie ze jest jakaś nadzieja.

Odpowiedz
nullka 2009-06-20 o godz. 18:19
0

ewika wysłałam Ci moje namiary na priv

U mnie też pojawiły się malutkie rozstępy na szczęście tylko na biodrach jak na razie
Kilogramów na plusie już prawie 18 kg

Kometko to już tuż tuż.... trzymam kciuki i odezwij się jak już będzie po wszystkim. :D

Odpowiedz
Gość 2009-06-20 o godz. 17:43
0

Sylwia jakie 30 :o Na fotkach nie widac tego :) Ja przed chwila wrocilam od fryzjera, cala ciaze nie moglam do niego dotrzec ;) Obciachalam sobie sporo wlosow, nie wiem czy wygladam lepiej, ale na pewno mi lzej na glowie i duszy ;) Bylam u fajnej fryzjerki, ktora niechcacy tez chodzi do mojego ginka i sobie poplotkowalysmy lol

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie