• anna5 odsłony: 2147

    Chwilami mam wszystkiego dosyć

    Zastanawiam się już od dłuższego czasu czy o tym tu napisać,ale póżniej sobie tak mówię a gdzie by indziej mam o swoich problemach powiedzieć jak nie tu jesteście jednynymi osobami w moim życiu z którymi mogę o wszystkim pogdać ,ale do rzeczy.Chodzi o to że chwilami a ostatnio nawet bardzo czesto mam wszyskiego dosyć szczególnie siedzenia w domu z dzickiem .Powoli zaczynam warjować nawet nieraz boje się sama siebie co ja wogóle mówię ,myśle i robię .Powiem wam że czuję się dokładnie tak samo jak po porodzie,mam wszystkiego dosyć niemam ochoty zajmować się dzieckiem , sprzatać w domu po prostu nic strasznie zapuściła mieszkanie no nie mówię że wogóle nie spszatam no nie ,ale robie to bardzo nie chętnie.Kocham ją strasznie życie bym oddała za nią,ale chwilami mam jej po prostu......nawet nie bede pisac co.Strasznie się zrobiła nie dobra jest strasznie wredna ,upatra i tylko mama i mama .Mam dużo pretesji do męża uważam ( mówie to z bólem,ale) że jest kiepskim ojcem .Wiem wiem może nie powinam mówić tak ,ale on naprawde nie stara się wogóle .Boli mnie to strasznie jak widzę że nasze dziecko woli o 100 razy iść do mojej siostry narzeczonego jak do swojego ojca tak jest zawsze ale co tu się dziwić jak on ani razu rozumiecie ani razu nie bawił się z nia a ona ma już 2 lata nigdy nie wstał z łóżka i poszedł na podłogę żeby no niewiem po układać z nią klocki po rysować no co kolwiek nie gra z nią w pilkę nic po prostu nic .Chwali się nią tylko jak ma okazję .Wkurza mnie to straszie wiele razy o tym z nim rozmwiałam ale te rozmowy do niczego nie prowadzą oprucz kłutni.Jedyne co mnie trzyma przy życiu to to że już za miesiąc córcia idzie do przedszkola ,a ja zaczynam robić coś z tym moim życie tzn.ide do pracy nie mogę się juz tego doczekać mam nadzieje tylko że nie zwarjuje do końca przed tym sierpniem i nic nie zrobie głupiego . :( :(

    Odpowiedzi (8)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-03-17, 18:13:10
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
anna5 2010-03-17 o godz. 18:13
0

Buniuta jeżeli chodzi o tą pania do sprzatania to w moim przypadku odpada nie nawidzę jak ktoś mi się plącze po moim mieszkaniu i sprząta po mnie jakos tak mi wtedy wstyd i wogóle żle się z tym czuję.Co do wyjazdu tak masz rację chyba powiniliśmy wyjechać sami na wakacje napewno było by inaczej( chociasz mój kochany małżonek twierdzi że nudno tak sami bez przyjaciół )Co do tego jaki on był przed tym jak mieliśmy dziecko hmm.Zawsze słyszałam od moje teściówki że jak będziemy mieli dziecko to ja nie muszę się martwić bo Andrzejek jest tak wpaniały on jej pomagał przy wychowywaniu jego rodzeństwa( bo muszę tu napisać że mój mąż jest najstarszy i to nawet sporo)przewijał ich i wogóle jaki on nie był wpaniały ,wiec tak słyszałam bez przerwy a co do tego jak traktował inne dzieci niestety nie mogłam zobaczyć bo niema u nas innych dzieci .A jak był po mniedzy nami hmm różniej tak samo jak i teraz bywa dobrze ,ale bywa i gorzej (ale tak to chyba jest wszedzie).Tylko jest jedna rzecz ja chyba zaczynam w nim widziec takie wady z ktorymi ja nie potrafie powoli żyć :( :(

Odpowiedz
buniuta 2010-03-17 o godz. 17:13
0

Anna5
masz prawo czuć sie źle psychicznie i fizycznie.
Potrzebujesz odpoczynku kobieto!
Jeśli chodzio sprzątanie, może powinnaś się zastanowić nad Panią, która odwalałaby za Ciebie grubszą robotę.
Poza tym powinnaś troszkę czasu poświęcić tylko sobie.
Hmm! Dziwna opcja z tym Twoim mężem....
Nie rozumiem dlaczego nie ma ochoty zajmować sie dzieckiem, ani z nim bawić.... Właściwie rozumiem, ze mógł się kiepsko czuć jak mała była maleńka, ale teraz?

Może powinniście pojechać na wakacje sami?
Z Twojego posta wynika, ze wyjeżdżacie większą ekipą....
Gdyby był z Wami całą dobę może zmieniłby podejście do Ciebie i małej.
MAm nadzieję, że dacie radę!
A tak na marginesie... jaki on był zanim pojawiła się Wasza córcia na świecie?

Odpowiedz
kizami 2010-03-17 o godz. 02:03
0

Wiecie, co?Jakoś mi lepiej jak czytam, że nie tylko u nas tak jest:)Z kłótniami dt. zajmowania się, częstej nieobecności itd. Ale faktycznie najważniejsze to chcieć się dogadać, dobra wola z obu stron powinna pomóc.

Odpowiedz
TYGRYS 2010-03-17 o godz. 01:43
0

U nas w domu też ciągle jakieś awantury mniejsze lub większe . Tylko u nas o to ze męża ciągle nie ma .

Porozmawiaj z mężem na spokojnie . Powiedz ze to nie Twoje fanaberie tylko poważna sprawa . Nie chodzi o czepienie sie dla samego czepiania tylko to ze nie zajmuje się córką to bardzo poważny problem . Cierpi na tym ona i Ty bo wszystko musisz robić sama i jestes tym już bardzo zmęczona . I to jak się zachowuje sprawia ze inaczej patrzysz na niego i na Wasz związek .

Ja jak już bardzo jestem zmęczona , jak już kazdy dzień jest podobny do poprzedniego biorę Maćka i jedziemy w jakieś fajne miejsce .
Jedziemy do kogoś w odwiedziny albo nawet na zakupy .
Możesz pojechać na jakiś piknik czy coś . Jeśli masz fotelik rowerowy i rower możecie pojechac na jakąs wycieczkę .
Zróbcie coś fajnego we dwie .
Te nasz dzieci są męczące ale cudowne i czasem się o tym zapomina jak się probuje zajmować dzieckiem myśląc ciągle ze nieposprzątanie , niepozmywane .
Zmiencie trochę klimat . Ty będziesz zadowolona a dzieci lubią takie atrakcje więc będzie fajna zabawa .

Odpowiedz
anna5 2010-03-16 o godz. 18:36
0

DZiewczyny dzięki za te słowa wiedziałam że mnie rozumiecie jesteście super naprawde niewiem co bym zrobila bez tej naszej forum.Siedze dzis kolejny dzień sama z dzieckiem i zaraz chyba kota dostane .Wczoraj znów była sprzeczka o to że mój m niezajmuje się córeczką wiecie co wam powiem chyba coraz mniej mi on jest potrzebny i coraz mniej mi na tym wszystkim zależy .Nawet mi nie zależy żeby z nami wyjechał na wakacjie bo i tak wiem co by było on by sie świetnie bawił z kolegami a ja jak zwykle tylko dziecko i wkurzanie się na niego po co mi to na co .Mam co robic w sierpniu więc nie interesuje mnie to czy wyjedziemy .Sorki dziewczyny że tak się wam żale ,ale naprawde niemam komu tego powiedzieć wszystkiego a mnie tak to wszystko boli że on wogóle nie ineteresuje się rodziną a ja tylko dziecko i dziecko on tylko mówi że się czepiam i gadam głupoty i zaraz mówi że niema ochoty ze mną rozmawiać ,ale mówię wam to ja już mam corz mnij ochoty na rozmowy z nim i coraz mniej mi ta tym wszystkim zależy :( :( :(

Odpowiedz
Reklama
kizami 2010-03-16 o godz. 17:34
0

dobrze Cię rozumiem. ja dopiero 7 misiecy siedze w domu a chwilami mam juz dosc. wszystkiego i wszystkich. do sierpnia dasz rade. a maza zostaw czesciej z mala a sama idz gdziekolwiek, bedzie musial dac sobie rade.moj jak ja jestemto tez musze wydrzec ie zeby cos zrobil czy zajal sie mala, a jak mnie nie ma to sobie radza:)
jak masz ochote to napisz na priv:)

Odpowiedz
TYGRYS 2010-03-16 o godz. 01:31
0

Nawet nie wiesz jak dobrze Ciebie rozumiem .
Ja siedzę w domu z dzieckiem już ponad rok . Maciek niestety do ``łatwych`` dzieci nie należy .
Mało spi , jest bardzo ruchliwy więc nie można nawet chwilę odpocząc .
Nie mam nikogo do pomocy .
A mój mąż ... nie mogę o nim powiedzieć ze jest złym ojcem bo z Maćkiem potrafi się ładnie bawić , dogadują się . Niestety całymi dniami nie ma go w domu . Od poniedziałku do soboty siedzi w pracy .
Gdyby on normalnie pracował to mi by było dużo łatwiej .
A tak od rana do nocy jestem z Maćkiem . Wychodzę sama raz na jakiś czas . Gdyby nie te wyjscia (jak już uproszę męża zeby przyszedł wcześniej) chyba bym oszalała.

Do pracy nie chcę jeszcze wracać ze względu na Maćka ale czasem jest tak strasznie cieżko ze ręce opadają .

Nic głupiego nie rób . Potrzebujesz poprostu oddechu - to jest jak najbardziej normalne . Dobrze by było gdyby Twoj mąż został z córką , zebyś Ty mogła sobie zrobić jeden wolny dzień . Jak nie mąż to może ktoś inny z rodziny .

Masz bardzo trudną pracę bo wychowanie dziecka to ciężka robota .
To normalne ze czasem masz już dość . Wierz mi ze nie Ty jedyna masz takie myśli . Postaraj się myśleć pozytywnie . Masz sierpień na który czekasz .
Każdy ma czasem dołek ale nawet z najgorszego dołka można się wygrzebać . Trzymam kciuki .

Odpowiedz
Jania 2010-03-15 o godz. 21:00
0

Ann5 o żadnych głupotach nie myśl, coraz bliżej sierpień, pewnie wtedy będzie Ci trochę lżej, a może zostaw dziecko z mężem i wyjdź gdzieś sama - zrób coś dla siebie, nie wiem co Cię relaksuje - może jakis masaż, albo wizyta u kosmetyczki?

Psychologiem nie jestem, ale widzę pewne oznaki depresji, spróbuj się umówić do psychiatry, powinno to naprowadzic Cię na lepsze tory życiowe. NIE PODDAWAJ SIĘ

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie