-
marcia15 odsłony: 3804
Dokładnie 3 lata temu...
Dokładnie 3 lata temu o 12:25 umarł mój tato...
Dokładnie 3 lata temu po raz ostatni tato ścisnął mi dłoń zanim stracił przytomność...
Dokładnie 3 lata temu zauważyłam na monitorze że przestał oddychać a jego ręka spadła z łóżka...
Dokładnie 3 lata temu siedziałam w kucki w szpitalu pod salą na której lekarze próbowali tate reanimować...
Dokłądnie 3 lata temu ostatni raz go widziałam i głaskałam go po twarzy choć był już daleko...
Niby tylko trzy lata a tak wiele się zmieniło...Dziś w tym czasie siedziałam u siebie w domu segregując do prania ciuszki dla jego wnuczki która wkrótce przyjdzie na świat...
To prawda że czas leczy rany ale niestety pewnych rzeczy i zdarzeń nigdy się nie zapomni...
Nadal kocham i tęsknię za tatą ale już to tak nie boli...
Kasiu doskonale Cię rozumiem...
Mnie najbardziej boli że Mała go nie pozna, nie będzie wiedziała jakiego super dziadka miała. Wiem jak by ją kochał, jakby się z nią bawił. Widziałam jak lubił dzieci moich kuzynów i jak one przepadały za nim. Widzę jak czasem Patrysia zaczepia dziadków innych dzieci na placu zabaw i serce mi ściska.
Ma drugiego dziadka wprawdzie ale o nim to szkoda gadać...
marciu... ja wiem... ale patrząc na umiejętności jakie co dzień zdobywa moja pociecha... to jaka jest słodka i kochana... sprawia mi zarówno ogromną radość jak i ból... boli dlatego że mój tato już tego nie doczekał...
cała moja ciąża i narodziny malutkiej były "przyćmione" chorobą taty... ale gdyby nie ona... chyba bym sobie nie poradziła po jego śmierci...
Szyszka będzie lepiej, zobaczysz. 7 miesięcy to bardzo krótko (ja w tym czasie jescze musiałam sobie pomagać lekami).
Wiem, że miałam ochote krzyczeć jak ktoś tak mówił ale z biegiem czasu jest łatwiej. Nadal się kocha, tęskni ale ból nie jest tak obezwładniający.
Tym że nie byłaś przy tacie nie wyrzucaj sobie-precież sama piszesz że opiekowaliście się nim gdy chorował więc na pewno tato wiedział jak bardzo był kochany. Ja sobie tłumaczyłam że tak bardzo juz cierpiał że śmierć była dla niego wybawieniem.
Może chciał oszczędzic Wam tego widoku, kochał Was i wiedział że cierpicie razem z nim.
Kasiu wiem że to głupio zabrzmi ale zazdroszczę Ci że Twoj tato mógł poznac Twoją córeczkę...
Mój Tato odszedł 7 miesięcy temu, brakuje mi go strasznie, nie ma dnia, żebym o nim nie myślała.
Nie mogę sobie wybaczyć, że nie byłam przy jego śmierci, przecież wiedziałam, że umiera, byłam tam, powinnam była przewidzieć i być do końca... Chorował dwa lata, cały czas się nim opiekowaliśmy, ale umierał sam, nie wiem może tak chciał, że tak sie to potoczyło...
rozumiem...
za dwa tygodnie minie rok jak zmarł mój tato... tak jak ty trzymałam go za rękę... wsłuchiwałam się w jego coraz słabsze i cichsze oddechy...
mam małą córcie i podobnie jak ty staram się uczyć ją miłości do dziadka którego już nie ma z nami...
czasem tylko marzę że on jest... że zaraz przyjdzie i pobawi się z malutką... Bóg pozwolił mu ją poznać... jednak ja podobnie jak ty wierzę że on nad nami czuwa... opiekuje się...
Dziś o 12:25 minie kolejny rok bez taty...
W sumie to najpiękniejszy rok mego życia-na świat przyszła moja maleńka córeczka. Wnuczka na którą tato nie mógł się doczekać i która charakterkiem bardzo mi tatę przypomina ;) .
Pomimo problemów w ciąży, długiego i ciężkiego porodu urodziła się zdrowiutka i pięknie się rozwija. Tak sobie myślę że to na pewno dziadek nad nią czuwał...
Nadal bardzo tęsknie za tatą i bardzo go potrzebuje ale Patrysia zapełniła częściowo tą pustke po jego stracie. Tylko bardzo mi ciężko że nigdy nie pozna swojego dziadka, który kochałby ja nad życie. Staram się mówic jej o dziadku, zawsze jeżdzi z nami na cmentarz do niego (już od 2 tygodnia życia) i mam nadzieję że naucze ją kochać go choć mam wrażenie że dla niej będzie miło uśmiechającym sie panem ze zdjęcia...
Za kilka miesięcy dzieciaczka urodzi moja młodsza siostra i oczywiście i tym razem nie obyło się bez problemów na początku ale tłumaczyłam jej że ma się nie martwić bo naszymi dzieciakami opiekuje się tam u góry dziadek więc będzie wszystko dobrze. Teraz jest wszystko dobrze - tatuś czuwa :D
Wiem że tam z góry tato na nas patrzy i cieszy się naszym szczęściem...
Agusia napisał(a):marcia15 napisał(a):
To prawda że czas leczy rany ale niestety pewnych rzeczy i zdarzeń nigdy się nie zapomni...
tak, to prawda ....
ściskam Cie mooooocno :usciski:
i ja sie pod tym podpisuje..
W dniu mojego slubu bedzie 13 rocznica smierci mojej mamusi.. doskonale wiem co przezywasz
marcia15 napisał(a):
To prawda że czas leczy rany ale niestety pewnych rzeczy i zdarzeń nigdy się nie zapomni...
tak, to prawda ....
ściskam Cie mooooocno :usciski:
Dziewczyny bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa. Dziś jest już lepiej.
Napisałam to wczoraj bo musiałam to z siebie wyrzucić a nie chciałam znów rozgrzebywać ran z mamą i siostrami. Wiem, że każda z nich przeżywa to na swój sposób i też widziałam jak im było ciężko wczoraj.
Mam nadzieję że tato patrzy na nas z góry a Mała na pewno dowie się jakiego wspaniałego dziadka miała...
Pozdrawiam Was wszystkie!
O śmierci bliskiej osoby się nie zapomina, nie przestaje się kochać, jest trudno, ale najważniejsze to pamiętać te dobre chwile razem spędzone.
Pamiętaj o tym, czego dobrego nauczył się tata, mądrość, którą Ci przekazał.
Ściskam mocno :usciski:
Marcia, przykro mi. Nic chyba więcej ie napiszę, żeby w banał nie popaść. :usciski:
OdpowiedzMarcia sciskam bardzo mocno. Kompletnie nie wiem co innego moge napisac. Z tysiac zdan juz skasowalam, bo wszystko wydawalo mi sie byc takie banalne wobec smutku bijacego z Twojego posta. Przykro mi :przytul:
Odpowiedz
marcia15 ściskam Cię ogromnie. I ja niestety rozumiem Ciebie. Mój tata odszedł 1,5 roku temu, a ja patrzę na mojego synka i nie mogę się oprzeć myślom co by było gdyby tu był jego dziadek...
Na pewno Twój tato jest blisko Ciebie teraz i wspiera Cię. :goodman:
Marcia - jedyne co mogę powiedzieć to to że bardzo dobrze rozumiem co czujesz. Ale pomyśl sobie że twój tato gdzieś tam z góry patrzy na to wszystko co się teraz dzieje i napewno cieszy się razem z Tobą :usciski:
OdpowiedzPodobne tematy
- Jak dokładnie zrobić paznokcie akrylowe? 55
- Jak dokładnie przebiega proces zatapiania ozdób w akrylu? 6
- Jak dokładnie wygląda procedura adopcyjna? 38
- [FILM] Cesarskie cięcie, wszystko dokładnie pokazane 65
- Czym dokładnie jest bakteria streptococcus agalactiae (paciorkowiec)? 22
- Kiedy dokładnie uprawomocnia się wypowiedzenie o pracę? 4