• Gość odsłony: 31648

    GRUDNIOWE MAMY (3)

    Zapraszam na pogaduszki do kolejnego watku - ponizej link do poprzedniego:

    http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=43872&postdays=0&postorder=asc&start=750

    Odpowiedzi (886)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-02-15, 11:51:26
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-02-15 o godz. 11:51
0

Puciu gratuluje :)

Zamykam niniejszym ;)

Odpowiedz
Pucia 2010-02-15 o godz. 11:22
0

Dzięki za możliwość wpisania się jeszcze w starym wątku.
Jesteśmy już w domu i wreszcie mam chwilkę (dosłownie), więc będzie krótko.

Jacek (a jednak chłopiec!) urodził się 30 grudnia o godz. 17.55. Poród nie był łatwy, przynajmniej dla mnie, ale na szczęście natura tak to ułożyła, żeby potem tego nie pamiętać. Skurcze zaczęły się około 2 w nocy, do szpitala dojechaliśmy ok. 8, potem okazało się, że nie są wystarczające i zaczęły cichnąć. Poszła w ruch oxytocyna, potem na szczęście znieczulenie (Nobel dla tego, co to wymyślił). Potem tylko czekaliśmy na ten moment i udało się. Mąż był ze mną cały czas, jestem z niego ogromnie dumna. Teraz patrzę na naszą kruszynę i nie mogę się nadziwić...
Ocho, zmykam, bo popłakuje.

Dziewczyny, dzięki za wsparcie i do zobaczenia na innych wątkach mamowych :D

Odpowiedz
Asia 77 2010-02-14 o godz. 13:46
0

ja tez jeszcze jestem
dopiero doczytałam zaległosci bo w ostatnich 2 tygodniach nie było mnie prawie przy kompie. Oj jak żałuje :(
Alez tu sie działo, Pucia dziewczyny wspaniale Cie wspierały !!!!
Ale to wszak normlane !!!! Sama niejednoktrotnie tego tu doswiadczyłam !!!!
I ja tez sobie jeszcze podrepcze :taniec: :taniec:
poki kometa nie zamyka ;) ;)

Odpowiedz
joolita 2010-02-14 o godz. 11:51
0

Ja tez raz jeszcze dziekuje za te 9-mies [/color

i tak tu sobie tuptam ....... :taniec: :taniec: :taniec:

cieżko mi z tad iśc :heart: :heart: :heart:

Odpowiedz
Asia 77 2010-02-14 o godz. 06:34
0

j jak dobrze Kometa ze nie zamnknełas naszego watku jeszcze.

Ja takze chce podziekowac za te cudowne 9 m-cy z Wami,
za wszystkie rady, wsparcie i bardzo fajna atmosfere !!!!!

Ciąża była dla mnie cudownym i wyjatkowym przeżyciem,
i tak jak Azienkie wzruszyłam sie bardzo ze nasz Grudniówkowy watek dobiegł juz konca.
I mam nadzieje ze nasz "mamusiowy" wątek bedzie taki sam !!!!!

Asienka Pucia GRATULACJE !!!!!!!!

:papa: :papa: :papa: :papa:

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-02-12 o godz. 09:23
0

może jeszcze nie, może Pucia chciałaby coś jeszcze skrobnąć po powrocie ze szpitala

Odpowiedz
Gość 2010-02-12 o godz. 09:06
0

To co? moge juz zamykac?

Odpowiedz
Betrisa 2010-02-12 o godz. 03:33
0

Gratulacje !! też chciałm podziękować za te wspólnie spędzone miesiące, to sie skończyło ale teraz mamy nowe sprawy jeszcze cudowniejsze bo nasze maleństwa z nami i nowe wątki można tworzyć. Napewno będę zaglądać w miarę możliwosci.

Odpowiedz
Olik:) 2010-02-11 o godz. 09:02
0

Dziewczyny dzięki za wspólnie spędzenie tych wspaniałych 9 miesięcy, bardzo miło mi było w tym doborowym towarzystwie :) I mam nadzieję, że teraz będziemy nadal się wspierać w wątki dla mam :D Życzę Wam radości i szczęścia w Nowym Roku i dużo zdrówka i miłości dla Waszych rodzin i szczególnie pociech :D

Odpowiedz
Gość 2010-02-11 o godz. 08:04
0

No Mad tez juz urodziła wiec chyba juz sie wszystkie rozsypalyscie :)

Odpowiedz
Reklama
Olik:) 2010-02-11 o godz. 07:34
0

Pucia, gratuluję serdecznie... Czy to znaczy, że wszystkie grudniówki są już mamami??

Odpowiedz
joolita 2010-02-11 o godz. 01:43
0

Pucia super ze zostałaś grudniówka w 100%

czytam i misie lzy zakrecily jakos ,fakt ze ja tez jestem zwiazana z tym forum ,od 6 tyg ciazy tu jestem :)

Azienkie tez mi smutno -bo tu jak w domu ,troche sie zadomowilam tu :heart:

tez sobie tak tu pochodze jeszcze a co tam :) :taniec: :taniec: :taniec:

Odpowiedz
Gość 2010-02-11 o godz. 00:10
0

Pucia gratulacje :D :D :D na sam koniec, ale udało Ci się jeszcze w grudniu.
Super.

No to nasz wątek się kończy, przez tyle miesięcy się wspierałyśmy. Ale teraz bedziemy się wspierały w innym wątku :D , też fajnie.

Odpowiedz
azienkie 2010-02-10 o godz. 18:17
0

Pucia gratulacje dla Ciebie i Jacusia (Joolita miałaś rację, że to będzie chłopiec).
Jacki to fajne chłopaki (znam wielu więc wiem co mówię ;))
Asieńko Tobie też gratuluję, ale super, że za pięc dwunasta urodziłaś,mąż napewno jest ci bardzo wdzięczny, bo naprawdę lepszego prezentu nie mógł dostać :)

No i chyba własnie wątek Grudniówek odchodzi w siną dal,
to ja sobie tu trochę chwilkę jeszcze podrepczę, bo cięzko mi odchodzić stąd... z tego wątku... tak bardzo się tu zadomowiłam. :papa:
zacytuję tu słynne: "...niech mnie ktoś przytuli..." bo mi smutno jakoś...

...chyba że może jeszcze jakaś Grudniówka się odnajdzie w ostatnim dniu Starego Roku :D

Odpowiedz
aga_terve 2010-02-10 o godz. 13:17
0

Taj przypadkiem zajrzalam i widze ze dwa wpisy nad moim dziewczyny nieuświadomione jeszcze :D wiec odsyłąm tutaj http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=48177&start=0

Odpowiedz
Gość 2010-02-10 o godz. 13:10
0

Pucia śledzę wasz watek i czekam !!!!

trzymam kciuki i czekam na wieści ;) ;)

Odpowiedz
Olik:) 2010-02-10 o godz. 11:38
0

Asieńka, gratuluję serdecznie, ale macie prezent na święta :D mąż pewnie dumny i szczęśliwy... Zazdroszczę łatwego porodu...

Pucia, no to chyba jednak zostaniesz styczniówką :) Może to i lepiej, Twoje dziecko będzie najstarsze w klasie lol A swoją drogą... 3800... :o spore dziecię się szykuje... chyba, że się pomyliło usg i zawyżyło wagę...

Życzę w każdym razie łatwego i szybkiego porodu i bezpiecznego przede wszystkim... :D

Odpowiedz
Gość 2010-02-10 o godz. 10:17
0

Pucia gorąco dopinguję, lekkiego i szybkiego porodu życzę.

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-02-10 o godz. 09:48
0

Asieńka, gratulacje :) Wigilijne dziecię :)

Pucia, tzrymam kciuki :D Mam nadzieję, ze szybko pójdzie.

Odpowiedz
Gość 2010-02-10 o godz. 09:25
0

Gratuluje wszystkim rozdwojonym !!!
Pucia - mocno trzymam kciuki, żeby wszystko poszło szybciutko i bezbolesnie :D A może juz tulisz swoje maleństwo....

Odpowiedz
irlaaa 2010-02-10 o godz. 07:13
0

Gratulacje Asieńko - dla całej Waszej Trójki :D
Haniu witaj na świecie!!! zdrówka i radości życzę!!

Odpowiedz
Gość 2010-02-10 o godz. 06:33
0

Czesc
Nas tez juz jest TRÓJKA
Hania urodzial sie zgodnei z życzeniem Tatusia w jego imieninki
24.12.06 o 23.55.

Wazyła 3910 g i 59 cm

POród mialam dosć ekspresowy o 20.00 pojechalismy do szpitala z lekkimi bolami krzyza na izbie przyjec mialam 5 cm rozwarcia po przebraniu i dotarciu na porodowke 8 cm, wtedy odeszły wody.
Poł porodu sie przesmialismy bo na pytanie lekarzy kiedy rodzimy 24 czy 25 mąz odpowiedzial ze 24 bo to jego prezent
wiec potem wszyscy mi kibicowali zebym zdazyla bo po pierwsze prezent a po drugie to oni ida na pasterke i zoastawia mnie sama ;)
No i o 23.55 Hania pojawila sie na swiecie z poteznym krzykiem:)

Sam poród nie był bardzo bolesny ale troche meczacy poniewaz przez szybkosc akcji i bardzo duze dzieciatko caly czas wymiotowałam :(

Ale jak tylko zobaczyłam Mała wszystko poszło w zapomnienie.

Hania jest słodziutka i oczywiscie jest juz oczkiem w głowie tatusia.

Jak tylko znajde chwilek to zamieszcze jej zdjecia.

Pozdrawiam wszystkie grudniowe mamausie to rozdwojeone i te jeszcze nie.

Odpowiedz
buniuta 2010-02-10 o godz. 04:33
0

Pucia!
Ja rownież trzymam kciuki!
Będzie dobrze!
Z drugiej strony popatrz na to tak: nie jesteś ostatnią grudniówką, tylko wygrałaś w tym wątku! Wygrałaś konkurs na najlepszą brzuchatkę!
GRATULACJONY!

Odpowiedz
Gość 2010-02-09 o godz. 15:51
0

Pucia, kciuki rzymam caly czas, masz to jak w banku :D
tylko wiesz... żeby mi nie zsiniały za bardzo ;)

Odpowiedz
irlaaa 2010-02-09 o godz. 11:33
0

Trzymamy cały czas :D
za Twój i dziecka spokój, bo to najbardziej się Wam przyda!

Odpowiedz
Pucia 2010-02-09 o godz. 05:58
0

Dorcia22 napisał(a):Pucia, to już końcówka kochana :usciski:
dasz radę, nie możesz już teraz powiedzieć moje słynne "pierdolę-nie rodzę" lol
Dorcia, masz rację! lol Może trochę inaczej, ale maż mi to powtarza teraz...

Jestem wciąż 2 w 1. Byłam na ktg (robili mi ponad 40 minut!!! nie wiedziałam, że tak długo, mąż mało jajka nie zniósł) i wszystko jest w porządku. Skurcze niewielkie, ale po badaniu ginekologicznym (dość porządnym, że tak powiem) lekarz stwierdził, że już coraz bliżej. Te skurcze, które miałam przedwczoraj skróciły szyjkę i przygotowały ją do porodu. Mam jeszcze iść w niedzielę, mimo sylwestra, na ktg a potem we wtorek. Niemniej w jego opinii "we wtorek pani już nie zobaczę", wiec... coraz bliżej, coraz bliżej.
Poza tym dobrze przypusczałam, że te symtpomy to jednak było sączenie się wód (z resztą zaraz po badaniu też tak trochę odeszło).
Potem pojechałam do lekarza po zwolnienie i namówiona skusiłam się na usg. Wiem, wiem, teraz to już ciężko cokolwiek zobaczyć, ale chciałam, żeby wstępnie ocenili wagę, bo położne w szpitalu powiedziały, że brzuch duży. No i nieźle, nieźle, bo wyszło mniej więcej 3800!!! Dodając, że mogą się mylić nawet do 700 gramów w tę i wewtę to może być naprawdę spore dziecko. Dobrze, że zrobiłam to usg, bo w 35 tygodniu ważyło 2600 a to znaaaaaaczna różnica, nie?
No, to się spowiedziałam.
Trzymajcie kciuki tak czy owak.

Odpowiedz
azienkie 2010-02-09 o godz. 05:37
0

Pucia, jak tam samopoczucie, czy jeszcze jestes 2w1 czy moze cos ruszyło?

Buniuta ma racje, chcesz miec bibkę co rok w domu na Sylwestra??

Odpowiedz
Gość 2010-02-08 o godz. 12:31
0

Pucia, to już końcówka kochana :usciski:
dasz radę, nie możesz już teraz powiedzieć moje słynne "pierdolę-nie rodzę" lol

Odpowiedz
Pucia 2010-02-08 o godz. 12:20
0

buniuta napisał(a):Pucia Cicho siedzi... może się sypie!
A jak nie!
No droga Puciu!
Do jasnej ...!!!!!!!!!
A jak mi nie urodzisz do jutra, to zrobię na prawdę poważną awanturę!
A umiem! Spytaj mojego męża!
Siedzę cicho, bo czekam. I nic. I d*** zbita. Dziś objawów brak... Matko, ale nerwy, no ja nie mogę. I jeszcze te sms-y od wszystkich, którzy znali termin, czy już, czy coś wiadomo, jak się czujemy itd. I nawet mi się nie chce być miłą, bo mnie też to męczy.
A teraz to mnie dopadły znowu dolegliwości - tzn. ciepłota. Czuję się jak w saunie, bo pranie paruje a u nas grzeją na potęgę a ja jestem nie dość, że typ "piec kaflowy" na co dzień to jeszcze mi się temperatura w ciąży podniosła i teraz to siedzę bez skarpet, ręce myję co chwilę i wietrzę po cichu (w ukryciu przed mężem, bo jemu zimno się od razu robi).
A tak w ogóle to się poryczałam. Dobija mnie ta sytuacja. Jutro z rana musimy jechać na ktg do przychodni przyszpitalnej, pewnie przyjdzie poczekać w kolejce, to się małż denerwuje, bo on się z roboty urywa. I jeszcze się okazało, że zwolnienie mi się kończy (bo myślałam, że do tego czasu to już będzie brzdąc na miejscu) a tu muszę jutro przedłużyć, bo okazuje się, że nie może być przerwy, nawet jeśli idzie weekend i dni wolne.
A do tego nachodzą mnie te lęki około porodowe i ... popłakałam się właśnie. Na szczęście mam męża wspaniałego, który jest wielkim wsparciem, rozśmiesza mnie, wspiera, wygłupia się... A położna znowu okazało się, że w jakimś dniu bliskim (tzn. w środę) nie może, bo ma pogrzeb. I kolejny dzień, w którym "proszę nie rodzić" To wszystko mnie dobija, więc... Buniuta, ja Cię proszę, Ty zrób tę awanturę i pomóż. Jutro jedziemy na ktg, a jak wrócę do domu to zrobię sobie (samotny) spacer chyba, co by przyspieszyć. Kurczę, albo będę wieszała coś, posprzątam, poprasuję, choć czuję się tak sobie....

Przepraszam, ale mi się ulało :|

Odpowiedz
buniuta 2010-02-08 o godz. 12:07
0

Pucia Cicho siedzi... może się sypie!
A jak nie!
No droga Puciu!
Do jasnej ...!!!!!!!!!
Do sylwestra chcesz to dziecko w brzuchu trzymac i potem spierniczyć maleństwu wszytkie urodziny!
Pytam grzecznie!
A jak juz dziecko sie przyzwyczai to potem wejdzie w wiek nastoletni i co roku bedziesz miałą biby w chałupie!
Zastanów się kochana!
Weź, ze sie w końcu do roboty i na porodówke marsz!
Po schodach pobiegaj, firanki powieś... jak wisza to ściągnij! Ale tylko w asyscie małaża, bo środek ciężkości masz inny i lepiej, żebyś się nie połamała!
NO!
A jak mi nie urodzisz do jutra, to zrobię na prawdę poważną awanturę!
A umiem! Spytaj mojego męża!

Odpowiedz
irlaaa 2010-02-08 o godz. 08:08
0

A co z Asieńką?? urodziła już?? dawno jej nie było w tym wątku.

Odpowiedz
Madziiaa 2010-02-08 o godz. 06:16
0

dominique gratulacje ja tez chce tak szybko jej super. i tak szybko w domciu cudnie. mam rozumiec ze urodzilas 27?? nad raznem czy 26?? wiem ze zalezalo ci na 27 w rocznice slubu. pozdrawiam i strasznie sie ciesze.

Odpowiedz
Pucia 2010-02-08 o godz. 04:20
0

Dominique, gratulacje ogromne. Fajnie, że tak ekspresowo i że jesteście już w domu (też migiem!).
Też bym tak chciała, choć my mamy trochę dalej do szpitala, więc... może z godzinkę dłużej na spakowanie i dojazd, jeśli można coś tu zamawiać ;)

Co do winka - ostatnio piliśmy i to picie z mężem wygląda tak: on nalewa mi: bul bul, on nalewa sobie: bul bul bul bul bul bul... lol Potem dolał mi soku wiśniowego i powiedział, że każdy ma takie wino, na jakie sobie zasłużył 8) , ale i tak było fajnie. Miła odmiana po jedzeniu świątecznym (bo wczoraj zapuściliśmy oliwki różne i fetę. Pycha!).
Nie wiem, czy wino pomogło, czy spacer, czy wszystko razem, ale wieczorem miałam takie bóle w pachwinach i parę skurczy. Poza tym śluz się zmienił (znowu?!) a rano chyba też to był skurcz. Wygląda więc na to, że coś mi tam maluch chce powiedzieć. Dzwoniłam do położnej, ale nie miała jak gadać, wiec zadzwonię za 2 godziny. Poza tym muszę załatwić sobie zwolnienie, gdybym do jutra nie urodziła a termin przed sylwestrem to chyba najgroszy z możliwych. No nic, postaram się zrobić tak, żeby nie fatygować się do lekarza, ale wysłać męża. Zobaczymy, co się da zrobić. lol

Co do wina i jego zbawiennych bardziej lub mniej wpływów nie wiem, ale dopytam położną.

A tak w sumie to pytanie co z Madelaine??

Odpowiedz
aga.jw 2010-02-08 o godz. 03:10
0

dominique super porod, tylko pozazdroscic....jeszcze raz gratuluje i czekam na zdjecia malutkiej i rzeczywiscie szybka byla, super ze juz macie to za soba, pozdrawiam serdecznie

Odpowiedz
Liberales 2010-02-08 o godz. 01:34
0

Witam już grudniowe mamuśki i te które nimi dopiero będą ;)

Czy któraś z Was wie co z Madelaine???Już jakiś czas temu wybiła godzina Zero.

Odpowiedz
azienkie 2010-02-07 o godz. 16:32
0

Mówiłam... hihi wszystkie Grudnióweczki znowu tu zawitały ... ale fajno ;)
Dominique kurcze blade jak ty to robisz, żeś taka szybka, kobieto ;) To co trzeci dzidziuś będzie się szykował niedługo w ramach odnowienia wątku? :D:D:D:D
Naprawdę pozazdrości jak prawdziwa Matka Polka urodzić bez zająknięcia się i na drugi dzień do domu :o szok!
No nie no już mi nawet łezka się w oku zakręciła... idę stąd bo będę beczeć jak bóbr

acha
Pucia tez oglądałam ten reportaż i mi normalnie szczęka opadła , że tyle becikowego w Niemczech wypłacaja, a u nas... szkoda gadać.
A co do wina, nie mam pojęcia, podejrzewam, że pewnie czerwone wino przyspiesza poród,bo w sumie zaleca się je na prawidłowe krążenie, działa pobudzająco, więc i może skurcze wywołuje ... ale na 100% nie wiem.
Tylko Pucia, nie rozpij się kobieto :D :D

Odpowiedz
Betrisa 2010-02-07 o godz. 13:40
0

ale sie przyzwyczaiłam do tego wątku, więc też tu zagladam i będę kibicować i życzyć porodu jaki miała dominique.

Odpowiedz
Olik:) 2010-02-07 o godz. 12:40
0

Betrisa, żmijka, Dominique, wielkie i serdeczne gratulacje!!!

Betrisa, Krystian śliczności...

No to dziewczyny czekamy na mamuśkach...

Pucia, na Ciebie też, trzymam kciuki za jak najszybsze rozwiązanie :D

Mnie dawno nie było na forum, ale teraz korzystając z okazji składam serdecznie życzenia noworoczne, bo na świąteczne trochę za późno lol

Odpowiedz
Gość 2010-02-07 o godz. 12:22
0

Kochane, ja juz jestem!!! Urodzilam wczoraj, dzisiaj rano juz bylam w domku!
Azienkie, wrecz przeciwnie :) nie mam duzo do opowiadania, tak szybko poszlo ;)
O 3.00 nad ranem obudzily mnie jakies lekkie bole brzucha, o w pol do czwartej obudzilam meza i stwierdzialam, ze moze lepiej jednak zbierzemy sie i pojedziemy do szpitala, bo chyba cos mnie bierze, ale nie jestem pewna, hmm, za chwile juz bylam pewna, bo zaczelo mocniej bolec :D wiec szybko sie i Maximiliana ubralismy i do szpitala- mamy 5 minutek, wiec 10 po czwartej juz wysiadalam z auta i wchodzilam do szpitala, wtedy wziely juz mnie skurcze parte i mialam juz zamiar urodzic w windzie :D, ale doszlam na oddzial z 10 cm rozwarcia :o
Potem jeszcze kilka minutek i Mala przyszla na swiat (o 4.25)
Bylismy z mezem w totalnym szoku, ze to juz! A polozne nazwaly ja- TurboJulia :D :D
I tylko jeszcze powiem, ze drugi porod byl nie dosc, ze szybszy to i duzo mniej bolesny, w sumie naprawde lekki!
Mala jest cudna, kochana, slodka, spi caly czas!
Pucia, trzymam kciuki, zeby poszlo szybko, gladko i przed Sylwestrem!

Odpowiedz
Gość 2010-02-07 o godz. 10:03
0

Puciu powiem CI, że ja nic nie słyszałm odnośnie czerwonego wina. Może poszperaj w necie, może coś znajdziesz.

Trzymam kciuki za Ciebie i Maleństwo, abyście do końca roku już byli razem.
A co do ambiwaletnych uczuć, to chyba normalne. Nie przejmuj się ;)
wiem łatwo się mówi, gorzej robi. ja obecnie też mam kryzys, niby wszyscy mnie pocieszają, ale ja i tak mam skrajne uczucia....

Nie martw się nie zostaniesz tutaj sama ;)

Odpowiedz
Pucia 2010-02-07 o godz. 09:50
0

azienkie napisał(a):no Puciu totalne napięcie nerwów, odchodzący czop... hm obstawiam, że jak pojedziesz na ktg (bo jedź kochana, moim zdaniem powinnaś kontrolować dzidzię, bo to już po terminie) to pewnie wyjdą ci już jakieś skurcze.
hm zdążysz chyba przed końcem roku??? ;)
Czy zdążę? Nie wiem, z jednej strony bym chciała już, bo wtedy spędziłabym sylwestra, czyli wolne dni z mężem w domu, jeśli wszystko byłoby okej. Z drugiej strony - boję się (ach, te kobiece lęki), więc może lepiej później? Jedno wiem - trudno mi dogodzić. Coraz mi trudniej z tym wielgaśnym brzuchem i pamiętam, jak niejedna z nas narzekała, że nie chce tak długo chodzić a tu proszę - zostałam się ja.
Co do ktg - nie chciałam dziś jechać na siłę, bo skoro tak robią na Solcu (w Św. Zośce też ponoć takie terminy) to znaczy, że wiedzą. To mnie przekonuje i w sumie niech tak będzie. Jak coś - zawsze mogę dzwonić do położnej. Jeśli nic się nie stanie - jutro do niej zadzwonię i dopytam, co i jak. Czy mam zabierać wszystkie papiery i rzeczy, czy tylko kartę ciąży, czy też legitymację ubezpieczeniową i w ogóle, co i jak. W końcu po to ona jest, jak mówi mój mąż, nie? ;)

Wiem jedno, po tych świętach, mimo że nie robiliśmy (a w zasadzie nie robiłam) zbyt wiele to jednak jeśli tak będzie dalej z tym moim apetytem to ta oznaka porodu "brak przyrostu masy ciała" się nie sprawdzi 8) lol lol

I jeszcze mam pytanie - czy winko przyspiesza poród? Bo dziś mówili w TV w kontekście zmian w Niemczech (i tego, że tam od nowego roku rodzice mogą dostać nawet 25 tysięcy Euro becikowego ) położne odradzają spacery, ruszanie się i między innymi picie czerwonego wina. A ja mam w kwitach ze szkoly, że jeśli skurcze ustają po winku to znaczy,że przepowiadające a nie porodowe. To jak to jest z tym winem?? Przyspiesza czy nie??

Odpowiedz
Fiba 2010-02-07 o godz. 09:46
0

Pucia, jejku nie zadzroszczę Ci.. Ale ścickam i czekam razem z Tobą.

Mam nadzieję, że ja się nei przeterminuję, bo już wyglądam jak słoń a czuję się jak mamut, a co by było z 2 tygodnie :o

Zapraszam Cię tez do wątku styczniówek, ale nie dziwię ci się że chciałabyś juz na "swoje miejsce"- do mamuś lol

trzymaj się dzielnie

Odpowiedz
azienkie 2010-02-07 o godz. 09:30
0

no Puciu totalne napięcie nerwów, odchodzący czop... hm obstawiam, że jak pojedziesz na ktg (bo jedź kochana, moim zdaniem powinnaś kontrolować dzidzię, bo to już po terminie) to pewnie wyjdą ci już jakieś skurcze.
hm zdążysz chyba przed końcem roku??? ;) niestety nie mam daru przewidywania, ale z tego co piszesz juz się nie możesz doczekać , zeby zobaczyć małą Kruszynkę (hormony swoje robią-ten macierzyński instynkt) więc pewnie do końca tygodnia się posypiesz, ale to tylko moja wyimaginowana teoria... wiem JEDNO, WSZYSTKO będzie O'kay!!!! :usciski:
A no widzxisz ile kobitek tu do ciebie przyszło... ja tam lubię tłumek hehe zaraz pół forum przyjdzie i będzie wesoło suuuuper!!

Joolita, Pucia nam zrobi niespodziankę i będą bliźniaki.

Odpowiedz
Pucia 2010-02-07 o godz. 09:22
0

irlaaa napisał(a):Pucia jak Ci smutno, to zapraszamy do styczniówek i lutówek :D
Dzięki, może tak być, że zawitam

Azienkie, Joolita jedna z Was na pewno dobrze obstawia lol Zobaczymy, zobaczymy

Odpowiedz
joolita 2010-02-07 o godz. 09:18
0

Azienkie ja obstawiam chłopczyka :) poczekamy zobaczymy :)

Odpowiedz
irlaaa 2010-02-07 o godz. 08:59
0

Pucia jak Ci smutno, to zapraszamy do styczniówek i lutówek :D

Odpowiedz
Pucia 2010-02-07 o godz. 08:57
0

azienkie napisał(a):Pucia nie bądź taka, melduj się melduj kochana ;)
A jak boisz się samotności na tym wątku to zaraz zwołamy całą paczkę dizewczyn ... hihi
no ja z jooliyą myślę, że mimo naszego rozdwojenia mo żmy ci potowarzyszyć aż do rozwiązania.
A obawy jakie opisujesz... ocho kochana dzidziol się pcha na swiat ;)

Dzięki Azienkie, dzięki, bo już poczułam się tu osamotniona okropnie... Najpierw wydawało mi się, że urodzę na pewno wcześniej, skoro zaczęło się tak sypać a teraz... zostałam sama jak palec (okrągły bardzo, ale jednak palec). Fajnie, jeśli będziecie chciały mi potowarzyszyć. I jeśli tak to się będę meldowała.

Postanowiłam w piątek pojechać na ktg, bo tak robią na Solcu (w terminie 3, 5, 7 i 9 dni po wyznaczonym terminie porodu). Muszę tylko zapytać położną, co mam zabrać itd. O ile wcześniej nic się nie urodzi.

A co do objawów - myślisz, że to faktycznie blisko?? Bo z objawów to może być równie dobrze już i równie dobrze za 2 tygodnie... ;)

Odpowiedz
azienkie 2010-02-07 o godz. 08:37
0

Pucia nie bądź taka, melduj się melduj kochana ;)
A jak boisz się samotności na tym wątku to zaraz zwołamy całą paczkę dizewczyn ... hihi
no ja z jooliyą myślę, że mimo naszego rozdwojenia mo żmy ci potowarzyszyć aż do rozwiązania.
A obawy jakie opisujesz... ocho kochana dzidziol się pcha na swiat ;)
I w końcu nie obstawiałyśmy tu na wątku płci waszego dziudziusia :D:D:
Ja obstawiam że będziesz miała dziewczynkę, bo prześlicznie wyglądasz na fotkach :)

Joolita a co ty sądzisz chłopak czy dziewczynka?

Odpowiedz
Pucia 2010-02-07 o godz. 08:25
0

Witajcie, tu Pucia - Bania :D :D
Ostałam się sama jak palec no... buuuu, nie myślałam, że Dominique tak szybko się posypie (swoją drogą to ekspres z niej, nie? lol ). U nas nic na razie się nie dzieje. Od ponad tygodnia zmieniła się wydzielina, cały czas myślę, że to ten czop śluzowy, ale bo ja to wiem? Od kilku dni mam też skurcze popołudniami, mrowienie w okolicy ud i bolesne pachwiny (szczególnie po spacerach, choć te nie są imponujące, bo ledwo gdzieś się przejdziemy, ja dyszę jak parowóz i wracamy i kładę się). Obejrzałam dziś przepowiadające objawy i już sama nie wiem. Czasem mam wrażenie, że niebawem... ale na razie cisza. Bardzo już czekamy, bo napięcie daje nam (głównie mi) się we znaki. Te zmiany nastrojów mnie dobijają (wczoraj przeryczałam wieczór, głowa mnie boli, ledwie spię, ech). Dziś przeszliśmy się do marketu na taki niby-spacer. I wiecie, jak spojrzałam na siebie z profilu, na swój brzuch, zrozumiałam te spojrzenia ludzi dookoła. 8) lol Imponujący widok ;) , że tak powiem.

No, więc my póki co jesteśmy w komplecie jak przez ostatnie 9 miesięcy. Będę się meldowała, choć czy ja wiem, skoro zostałam się tu sama....

Odpowiedz
azienkie 2010-02-07 o godz. 08:25
0

hm joolita czyżbyś sugerowała ponowne zaciążenia na następny grudzień :D:D:D
Nie wiem czy wszyscy mężowie - dawcy dali by się namówić 8)
hihihi no no ale plany ;)

Odpowiedz
joolita 2010-02-07 o godz. 07:49
0

Azienkie mi tez brakuje tego watku :(
w sumie jak by sie wziasc tak do kupy to można było by odbudowac i ozywic :)

Odpowiedz
azienkie 2010-02-07 o godz. 07:21
0

No właśnie, ktoś kontaktował się z Pucią, bo chyba tylko ona została z Grudnióweczek, a Styczniówki juz drepczą w miejscu z niecierpliowści żeby się oficjalnie posypać :D :D jej jak ten czas leci...... a nasz atek powoli wymiera... ALe był niesamowity SAME PRZYZNACIE i radości i łzy i rady i narzekania. Wątek był żywy i miał duszę ... hm wzięło mnie na wspominki :yawinkle:

Odpowiedz
irlaaa 2010-02-07 o godz. 01:14
0

Dominque, Zmijka gratulacje :D
A są jakieś wieści od Puci? od kilku dni jej nie widać i nie słychać :D może tez już jest po wszystkim?

Odpowiedz
Gość 2010-02-07 o godz. 00:59
0

Żmijka gratulacje i wracaj szybko do sił :P

Odpowiedz
aga.jw 2010-02-06 o godz. 14:17
0

dzieki ewasia

Odpowiedz
Fiba 2010-02-06 o godz. 13:53
0

Dominique- ale super! Gratulacje.

Ale jak Was dziewczyny słyszę, czytam, to ciarki mi przechodzą. Niby mówi się, że spokojnie, że poród trochę czasu trwa, ale jak tak patrze na ostatnią średnią na forum i wsśród znajomych to wychodzi ok 3 godzin. lol

Fajnie, tylko żeby nie urodzić w samochodzie ;)

Odpowiedz
Betrisa 2010-02-06 o godz. 13:35
0

Dominique gratulacje!!!

Odpowiedz
azienkie 2010-02-06 o godz. 12:47
0

Dominique GRATULACJE Szybka jesteś niesamowicie!!! :D No i cieszę sie, że udało Ci się zdązyc chociaż na 15 porodu do szpitala... opis porodu pewnie będzie niesamowity!!!
jeszcze raz gratuluję z całego serduszka :usciski: :stokrotka: :brawo:

Odpowiedz
Gość 2010-02-06 o godz. 09:40
0

Aga.jw moj poprzedni post jest linkiem do watku gratulacyjnego w ktorym pisze wszystko :)

Odpowiedz
aga.jw 2010-02-06 o godz. 09:17
0

ewasia a kiedy urodzila???? piekny czas na narodziny

dominique skladam ci najserdeczniejsze gratulacje!!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz
Gość 2010-02-06 o godz. 08:30
0

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=844525#844525

Odpowiedz
aga.jw 2010-02-06 o godz. 02:16
0

betrisa sliczny twoj maluszek :)

Odpowiedz
margo203 2010-02-06 o godz. 01:16
0

Betrisa śliczny maluszek :)

Gratuluję!!!

Odpowiedz
Betrisa 2010-02-06 o godz. 01:10
0

jak będę miała trochę czasu zdam relację z porodu. Mój mały miał 57 cm i 3860 g wagi

Odpowiedz
aga.jw 2010-02-06 o godz. 00:54
0

zmijka i betrisa gratulacje!!!!!!!!!!! czekam z niecierpliwoscia na wasze relacje z porodow....

Odpowiedz
Gość 2010-02-06 o godz. 00:36
0

Gratuluje wszystkim rozdwojonym.

Puciu, a co tam u Ciebie?

Odpowiedz
joolita 2010-02-06 o godz. 00:30
0

Ja tez witam malego Krystianka :usciski:

swietny bobasek ,Betrisa a jaka mial wage jak sie urodzil ?

żmijka poprosimy fotki malej Zuzi :)

Dominique ty sie bierz do roboty zebys jeszcze w grudniu urodzila a nie w styczniu :)

Odpowiedz
azienkie 2010-02-05 o godz. 15:59
0

Żmijka ja też gratuluję szczęsliwego rozwiązania! Cieszę sie, że poród był dla Ciebie nie aż tak strasznym przeżyciem ale cudowną chwilą (obawy poszły precz , prawda ;) )

Betrisa - śliczny Człowieczek! Krystianku witaj na świecie, śliczny maluszek :) )

Dominique no to teraz z górki i juz nie masz stresa, że to święta, no to życzę Tobie porodu 27 grudnia tak jak chciałaś chyba o ile dobrze pamitam ;)

Odpowiedz
Betrisa 2010-02-05 o godz. 14:06
0

Dzięki dziewczyny no i gratulacje dla żmijki! Dominique teraz twoja kolej. Ja powoli dochodzę do siebie , mam niestety problem z bolącymi piersiami ale malutki jest przecudowny. Oto fotki krystianka


Odpowiedz
Gość 2010-02-05 o godz. 12:34
0

No Zmijka, i ja mocniutko gratuluje! W koncu doczekalas sie Panny Zuzi!
A ja przezylam swieta cala i nierozdwojona! :D
Teraz juz moze sie dziac.... na razie czuje sie swietnie, jak zwykle, ale oczywiscie w razie czego wszystko spakowane ;)
Pozdrowienia Dziewczyny!

Odpowiedz
joolita 2010-02-05 o godz. 11:33
0

Zmijka gratuluje szczesliwego rozwiazania :stokrotka:

Odpowiedz
żmijka 2010-02-05 o godz. 09:33
0

Hej dziewczyny , pamiętacie mnie?
Własne dizs wróciłam ze szpital z moja kochaną córeczka Zuzią ( 3 kg, 55 cm),urodziłam się 22.12.2006 o 22.05, poród miałam super, myślałam że będzie gorzej .Rodziłam w wodzie i naprawdę nie mogłam wybrac lepiej ! Opisze te magiczne 5 dni w szpitalu na forum "poród" jak najszybciej a był ciekawy myśle....:)
Całuski dla wszystkich mam grudniowych
Gratulacje Beatris!!!

Odpowiedz
Gość 2010-02-05 o godz. 07:43
0

Betrisa gratulacje :D :D :D , Swięta już we trójkę - fajnie :D
Wracaj szybko do sił i ucałuj Małego.

Odpowiedz
Pucia 2010-02-04 o godz. 13:50
0

Bertisa, gratulacje! FAjnie, że święta spędzacie razem.

My siedzimy w domu, ale mąż nie pozwala mi ani za dużo chodzić ani za dużo jeść 8) lol . I wciąż mówi do brzucha: "nie dziś, nie jutro, nie pojutrze" lol lol lol Zobaczymy. Trzymajcie kciuki, co by przeczekać święta.

Odpowiedz
azienkie 2010-02-04 o godz. 13:13
0

Betrisa GRATULACJE ale szybka jesteś bo już w domku na święta super! :)

Odpowiedz
joolita 2010-02-04 o godz. 05:58
0

Betrisa ale super wszystkiego Najlepszego dla ciebie i maluszka :)

Odpowiedz
Gość 2010-02-04 o godz. 05:23
0

Betrisa, no suuuper! Gratuluje!!! Jak bedziesz miala czas napisz co i jak!!!

Odpowiedz
Betrisa 2010-02-04 o godz. 05:19
0

Cześć dziewczyny. Właśnie wróciłam do domu. Krystianek urodziła sie 21 grudnia o 7.50, cieszę się,że udało mi sie na swięta wrócić. Wszystkiego najlepszego i szybkich porodów dla jeszcze nierozdwojonych

Odpowiedz
joolita 2010-02-04 o godz. 05:16
0

Wpadam też wam życzyc dziewczynki Wszystkiego Dobrego z okazji Świat
Bożego Narodzenia ,mamusia nierozdwojonym jeszcze szybkiego porodu
i żeby dzieciatka były zdrowe

za duzo nie jesc brzuszki oszczedzac żeby nie dokuczały

w każdym razie trzymam kciuki i całuje mocno :)

Odpowiedz
kizami 2010-02-04 o godz. 02:35
0

życzę wszystkim grudniowym i listopadowym mamusiom, ich maluszkom i wszystkim bliskim zdrowych, radosnych świąt, pełnych rodzinnego ciepła oraz duzo miłości i radości w Nowym roku!!!

Odpowiedz
azienkie 2010-02-04 o godz. 02:19
0

Dziewczęta Grudniówkowe (te nieliczne już;)) wpadam na sekundkę, żeby Wam życzyć:
Wesołych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, Łatwych porodów w dogodnym terminie, Spokojnego macierzyństwa, Zdrowych Maluszków
i Szczęścia, Miłości oraz Wiary w siebie w Nadchodzącym 2007 Nowym Roku!!!

Żeby skurcze poczekały na termin poświąteczny ;)
A w razie czego żeby Mikołaj z Reniferami dowiozły Was na porodówkę!!!
Całusy ode mnie, męża i Gabrysi :*:*:*:* :usciski:

Odpowiedz
aga.jw 2010-02-03 o godz. 14:28
0

ja tez wam kibicuje :) i przesylam zyczenia swiateczne.....

W ten wyjątkowy czas
Świąt Bożego Narodzenia
niech radość i szczęście
wypełnią każdą chwilę
a nadchodzący Nowy Rok
przyniesie wszelką pomyślność
i same sukcesy...

Wesołych Świąt
spokoju ducha i
wszystkiego najlepszego
życzą:
aga, łukasz i mały jasiu w brzuszku :)

ps. zyczymy rowniez wspanialych chwil z waszymi malutkimi pociechami ale najpierw łatwych i szybkich porodow (tym ktore tutaj jeszcze pozostały)

Odpowiedz
irlaaa 2010-02-02 o godz. 21:16
0

Grudnióweczki Kochane, to ja Wasza kibicka ;)
Życzę Wam zdrowych i radosnych Świat Bożego Narodzenia, aby Nowy Rok był pełen magii i dobrych przeżyć!Życzę też rozdwojenia się w najbardziej dogodnym dla Was czasie. Trzymajcie się ciepło! A rozdwojonym - radości z pociech.

Odpowiedz
Pucia 2010-02-02 o godz. 14:11
0

Dominique - tak, to moje pierwsze ktg będzie. Wiesz, jeśli nie ma wskazań i nic się nie dzieje to nie robią. Z resztą musiałabym jechać do szpiala a ja tego swojego lekarza miałam takiego, co nie chciałam tam jechać a w przychodni nie robią. W sumie powinnam zrobić w terminie, czyli 26-go,ale to są święta i nikt rutynowo mnie nie przyjmie. Rozmawiałam z położną i jeśli wszystko będzie dobrze, to przyjadę dzień później.
Na razie to tak: pierogi mamy kupne , chociaż mama dla nas zrobiła, ale trzebaby pojechać a nie chcemy się ruszać. Choinkę mamy przepiękną - dziś kupiliśmy, mąż ubrał ślicznie, bo mnie wykończyła przechadzka (za to kupiłam sobie buty lol akurat będą na spacery wiosenne) i teraz odpoczywam. Poza tym - świąteczne sprzątanie tylko i już będzie fajnie. Muszę tylko przepakować torbę, bo mąż przyniósł inną, większą, więc muszę pozamieniać zawartość. Teraz moje kochanie śpi obok w fotelu, usiłuje oglądać coś w TV, ale... wiecie jak to jest 8) . Na szczęście jakiś czas temu założył w domu bezprzewodowy net, więc siedzę przy laptoku i klepię.
Jutro pozapalam świece pomarańczowo-cynamonowe, będzie świątecznie. Mąż odkurzy, ja może przelecę podłogę (ale mopem) i łazienkę oblecę. Potem kupno karpia i oprawienie go, może trochę cytrusów, bo wciąż mam fazę i koniec. Będziemy czekać na spokojnie.

Aha, jutro w GW informacja o akcji "Rodzić po Ludzku". Wiem, że większość z nas już ma to za sobą, ale może warto zobaczyć obraz porodówek z pewnej odległości. Ja tam z rana małża popędzę po gazetkę.

No, to ja też na wszelki wypadek życzę Wam wszystkim pięknych, ciepłych i spokojnych świąt, wielu niezapomnianych chwil i wiele radości.
Ale obiecuję tu zaglądać :D

Odpowiedz
Gość 2010-02-02 o godz. 12:59
0

No Kochany, jakby cos, tfu, tfu, to moze juz zloze wam wszystkim zyczenia: spokojnych, rodzinnych i pelnych magii Swiat Bozego Narodzenia!

Odpowiedz
Gość 2010-02-02 o godz. 12:57
0

Naprawde cisza... Betrisa sie dlugo nie odzywala, cos czuje, ze juz ma synka przy sobie, nikt nie ma do niej kontaktu?
Pucia, to bedzie pierwsze ktg? Hmm... Ja tutaj na ktg chodze od 28 tc, a teraz to juz mam codziennie po pol godziny, usnac mozna :D. Mam 5 minutek do szpitala, wiec juz nie musze do mojego gina jezdzic tylko szybciutko i bliziutko, dzisiaj bylam, wszystko z ta pepowina OK, tylko skurcze regularne kurde, na razie odczuwam je tylko jako twardnienie brzucha, zadnych boli na szczescie, ale lekarka mnie postraszyla, ze musze sie pilnowac, bo w kazdej chwili moze sie zaczac... no wiec dzisiaj jablecznik, moczka i makowki juz zrobione, jutro zabieram sie jeszcze za ta kapuche z grochem i grzybami, grzybowa i za sernik, a maz mi wysprzata mieszkanko. Przydaloby sie jeszcze pierogi ulepic, ale nie wiem czy dam rade, chociaz szczegolnie mi nie zalezy,bo akurat w sumie tylko ja za nimi przepadam, inni moga sie obejsc, wiec po co mi jeszcze dodatkowej roboty, jeszcze Mala sie z tego wszstkiego zdecyduje, czego akurat teraz nie chce, no.

Odpowiedz
joolita 2010-02-02 o godz. 12:25
0

Ale tu cisza ,rozumiem ze wszyscy gotuja,sprzataja (ja tez )

dziewczyny odezwijcie sie chociaz :)

Odpowiedz
Pucia 2010-02-02 o godz. 04:52
0

Dominique - to dopiero szaleństwo w kuchni!!! A mi się zdawało, że ja się nieźle trzymam 8) Dziś na poczcie byłam i zagadał do mnie miły młody facet i tak sobie gadamy, żebym usiadła i kiedy to termin i jak usłyszał, że za 4 dni teoretycznie to zbaraniał lol I dostałam mnóstwo komplementów od niego (fajnie, bo mąż mnie nie rozpieszcza :D ), że się świetnie trzymam i że jeszcze mogę chodzić, bo jego żona rodziła pół roku temu i już miesiąc przed w sumie leżała w domu. Hm, to pewnie zależy od ciąży, sama z resztą wiem.
No, zobaczymy jak to będzie wszystko, jak to się poukłada.
Ja dziś jeszcze zarządziłam porządki w książkach, bo jutro chcę męża wypchnąć do piwnicy z ostatnimi kartonami po remoncie. A poza tym to w sumie wszytsko mamy, tylko choinkę ubrać (i kupić!) i ... czekać.
Dzidziak coraz mneij się rusza, mniej rozpycha, za to czkawkę ma co wieczór 8) lol

Dominique - ja też, jeśli nic się nie zmieni, jadę 27-go do szpitala, ale na pierwsze ktg. Dopiero wtedy mi zrobią, więc zobaczymy, czy wszystko w porządku. Póki co - jestem dobrej myśli.

Odpowiedz
Gość 2010-02-02 o godz. 00:30
0

dominique napisał(a):I zaciskam nogi, chociaz jak wiadomo, porod jak sraczka... :D, wiec ja sobie moge chciec....
lol lol lol dobre lol

Odpowiedz
irlaaa 2010-02-01 o godz. 23:04
0

dominique napisał(a):
I zaciskam nogi, chociaz jak wiadomo, porod jak sraczka... :D, wiec ja sobie moge chciec....
Padłam Dominique 8) określenie piękne i jakże prawdziwe!

Odpowiedz
Gość 2010-02-01 o godz. 14:15
0

No Kobiety oszczedzajcie sie! (i kto to mowi...:D)
Pucia szaleje w kuchni, Asience rodzinka sie zwala, oj, oj...
Ja sie uspokoilam...zeby mi to nie wyszlo na odwrot tylko :D
Znaczy bylam dzisiaj na ktg, skurcze dosyc regularne i dosyc porzadne, do tego przy skurczu tetno Malej spadalo(moze to oznaczac, ze jest owinieta pepowina- wersja gorsza, albo ze to uciska moja glowna zyla- wersja lepsza, wiec lekarz postraszyl mnie wizja wywolywania porodu na juz... :-( jak na razie dostalam do reki skierowanie na jutro do szpitala na ktg i badanie przeplywu krwi w pepowinie, i jesli wszystko bedzie z ta pepowina w porzadku to zaraz po swietach (czyli 27.12., tak jak bym marzyla sobie urodzic) na test oksydocynowy, bo to juz bedzie po terminie i juz najwyzszy czas, jak stwierdzil ;) Ale oczywiscie wszyscy wokolo mi wroza, ze czeka mnie wigilijna akcja.... ach, niech bedzie jak bedzie, byle zdrowiutkie sie urodzilo.
Jak na razie nie szaleje, wszystko na spokojnie... jutro robie moczke i jablecznik, w sobote makowki, sernik i kapustke (maz posprzata mieszkanko i pomyje podlogi), a w niedziele zupke. Wprawdzie na Wigilie przyjda do nas tesciowie, ale w sumie przyniosa wszystko ze soba, wiec duzo nie mam gotowania.
I zaciskam nogi, chociaz jak wiadomo, porod jak sraczka... :D, wiec ja sobie moge chciec....

Odpowiedz
Gość 2010-02-01 o godz. 05:02
0

Dominiqu postaram sie meldować codziennie, ale jakoś ostatnio kiepsko u mnei z humorem.
Jestem jzu troche zmeczona tym wszystkim i czasem mysle ze nawet w swieta moglabym rodzic, bo nie pamietam kiedy ostatnio przespalam noc no i potwornie wszytsko mnie boli bo Mala jest duza i strasznie sie rozpycha.
Na dodatek podobnei jak Pucia probuje przekonac rodzinke zeby przyjechali dopiero w 1 swieto bo wigili echcialabym tylko z mezem we dwojke i o ile moi rodzcie zaakceptowali to niestety rodzinak meza nie a co gorsza mimo odleglosci 150 km wybieraja sie wszyscy mama siostra dzadkowie wujostwo i ot mnie przeraza, bo ten tlum moze faktycznie doprowadzic do tego ze w wigilie wyladuje na porodowce. Choc moj maz sie nawte ciszy bo mowi ze coreczka tatusiowi na imieninki sie urodzi i to bedzie dla niego najwspanailszy prezent:). No zobaczymy co tam szykuje nasz szkrab. Moze doczeka do 27.12 a moze nie
Pozdraiam cieplutko i mzykam sie zabrac za swieteczne przygotowania przede mna tez sporo roboty i musze to jakos podzielic na te 3 dni zeby podolac wszystkiemu.

Olik gratulacje :stokrotka:

Odpowiedz
Pucia 2010-02-01 o godz. 03:29
0

Ależ ja się nie martwię tym brzuchem!!! Muszę powiedzieć nawet nieskromnie, że ... ogromnie go lubię, tak obiektywnie. Bo ja jestem z tych "puciowatych" i miałam przed ciążą widmo zamiany w hipopotama-olbrzyma. Nie spełniła się ta mroczna wizja na szczęście i mam po prostu piłeczkę, tyle że skoro rośnie to robi się coraz mniej "ręczna" czy "nożna" a właśnie LEKARSKA lol lol lol Ale fajna jest! (z resztą zawsze byłam dobra z rzutu piłką lekarską w przeciwieństwie do innych dyscyplin w podstawówce... takie bieganie na 1000 metrów to masakra ).

A tak z innej beczki - wstawiam za chwilę makowiec do piekarnika 8) Trzymajcie kciuki za debiut makowy!

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-02-01 o godz. 01:34
0

joolita napisał(a):Pucia ja w ciaży przytyłam 24kg i co sie okazała samej wody byłapołowa ,jaktylko urodziłam wszystko zeszło :) na dzien dzisiejszy 2tyg po porodzie waże 60kg a moja waga z przed ciazy to 55 i brzucha prawie że nie mam także głowa do góry :) zobaczysz jak urodzisz i nastrój i cale nastawienie wszystko sie zmieni :)

To waga wyjściowa i waga przyrostu jak u mnie. Tak się martwiłam, a teraz cieszę się, że może i mi się uda :D Niesamowity wynik :)

Odpowiedz
joolita 2010-02-01 o godz. 01:31
0

Pucia ja w ciaży przytyłam 24kg i co sie okazała samej wody byłapołowa ,jaktylko urodziłam wszystko zeszło :) na dzien dzisiejszy 2tyg po porodzie waże 60kg a moja waga z przed ciazy to 55 i brzucha prawie że nie mam także głowa do góry :) zobaczysz jak urodzisz i nastrój i cale nastawienie wszystko sie zmieni :)

Dominique ty odpusc sobie te przygotowania Świateczne i odpoczywaj :) mała niech sobie posiedzi jeszcze w brzuszku :)

Odpowiedz
Pucia 2010-02-01 o godz. 01:21
0

Buniuta,
ano lęki i strachy to chyba część nieodłączna. Poza tym jednak kondycja pod koniec ciąży... to faktycznie jest nielekkie, ale daje się znieść. Nie wiem jak to się stało, ale ostatnie 2-3 noce przesypiam bez problemu. Nawet się do kibelka tak już nie budzę. Nie wiem, czemu. Może ratują mnie te krótkie drzemki popołudniem (muszę, po prostu muszę codziennie zniknąć na 15-20 minut i wtedy wieczór mogę jakoś przetrwać).
Nogi, kręgosłup, ręce (strasznie mi puchną rano, po nocy) doskwierają. Ale cały czas staram się myśleć o tym, co będzie po. I to mi pomaga. Poza tym dziś robię makowca i będę śpiewać piosenki. A jak starczy mi sił i chęci - postanowiłam odswieżyć wiadomości z gazetek dla mam, które pieczołowicie zbierałam... Zrobię sobie gazetowy maraton lol

Z meldowania - wczoraj maluszek miał czkawkę. I jak pomacałam brzuch to już wiem, że jest bardzo nisko. Wcześniej czkawka poruszała mi brzuch tak bliżej pępka a teraz to już raczej bardzo, bardzo nisko. Dlatego myślę, że to powoli nadchodzi dzień, w którym zobaczymy się z naszą kruszyną.
Tymczasem przygotowania do wigilii. My zostajemy w domu, ale przekonanie rodziny, że nie przyjedziemy i żeby oni nie przyjeżdżali (naprawdę chcemy być sami) wciąż przede mną, choć wałkuję temat od miesiąca... Ech, to będzie najtrudniejsze.
Choinka dopiero w weekend, bo u nas grzeją nieprzytomnie i boję się, że opadnie do reszty zanim nadejdą święta

Dominique - ja robiłam kapustę, nie bigos, czyli bez mięsa. Sama kapustka, śliwki, cebulka i oczywiście mnóstwo grzybów. Mąż mówi, że chyba może wyjść za słona... A tak się starałam.
No nic, zobaczymy dziś, jak postała. A dziś robię makowca! Mąż uwielbia, ja też, ale to głównie dla niego ta niespodzianka :D Poza tym "w razie czego" mak możemy jeść, nie? ;)

Odpowiedz
Gość 2010-02-01 o godz. 01:01
0

Olik!!!! Dobrze, ze juz jestescie w domciu! Jak bedziesz juz w stanie, opisz chociaz po krotce porod...
Betrisa? Asienka? Pucia? Jak Wy sie teraz nie bedziecie dziennie meldowaly to :Hangman:
Asienka, Ty to tak jak Betrisa, juz po termini, wiec uwazaj na siebie, zeby faktycznie na swieta sie nie rozsypac, zreszta, wzsystko jedno, byle dzieciatko bylo zdrowe, termin samo sobie wybierze i tak.
U nas cicho i spokojnie i oby tak jeszcze troche! Mam nadzieje, ze Mala mi teraz nie wykreci numeru i nie zdecyduje sie zobaczyc przed swietami mamusi ;) niech sobie siedzi, bo w brzusiu cieplej :D A przede mna przedswiateczne przygotowania (kocham to!), ale musze sie oszczedzac, zeby nic nie przyspieszyc, wiec powolutku juz dzisiaj zaczynam, aby na spokojnie do niedzieli wszystko poszykowac (ach, te plany...!).Z usg mam termin na 27.12. i mam taka nadzieje, ze tak wlasnie wyceluje, byloby perfekcyjnie, no ale dobrze wiem, ze to nie koncert zyczen... :D
Dzisiaj popoludniu ide na kolejna kontrole i ktg do mojego ginka, mam nadzieje, ze wszystko jest OKej.
Pucia, kapuche powiadasz? Znaczy bigosik czy jakos inaczej? No my jeszcze moze sie najemy na swieta ;) Ja ostatnio to czekolade wcinam (wlasnie zjadlam synkowi mikolaja :D) i cytrusy- wszystko na zapas ;), zeby potem tak nie cierpiec :)

Odpowiedz
buniuta 2010-01-31 o godz. 12:47
0

Dziewczyny!
Tak sie dzielnie trzymacie, ze az miło...
Puciu!
czytam Twoje posty i zaczełam myśleć, jak to było ze mną...
Przeleciałam kilkadziesiąt stron Forumi przypominając sobie nasz wątek w cieżarówkach i...
Przerzyłam szok!
Teraz do mnie właśnie dotarło, ze czułam się tak okropnie w końcówce.
Nie mogłam chodzić, puchłam, warczałam na wszystkich i baaardzo bardzo się bałam... porodu, i tego co będzie po porodzie i długo długo potem.
Potem przeleciałam maile pisane do siostry i męża - i jeśli z Tobą jest tak jak piszesz - to kochana - jesteś w wyjątkowo dobrej formie!
Wierz mi... Nigdy bym nie powiedziała, ze to tak łatwo zapomnieć!
Później pamiętam prawie wszytkie chwile, poród, pierwsze godziny i dni z maleństwem....
Ale nie koniec ciąży - on był nieistotny!
Jak to mówiła moja ginka - Bogu kilka rzeczy nie wyszło... np. początek i koniec ciąży!
Trzymaj sie!
Ty i wszystkie przestraszone grudniówki!
Juz niedługo będziecie mamami - więc korzystajcie z błogostanu w którym obecnie jesteście!

Odpowiedz
Pucia 2010-01-31 o godz. 12:42
0

Ugotowałam kapuchę ... pyyyyyyyyyyyyycha!!!! 8) 8) 8)

Odpowiedz
Pucia 2010-01-31 o godz. 08:29
0

Olik, najważniejsze, że jesteście razem!!! Gratuluję bardzo i trochę też zazdroszczę, że już "jesteś po tamtej stronie lustra", że tak powiem.

Bertisa - podobała mi się ta rozmowa! Super podejście, no... Trzymaj się dzielnie.

Asia77 - jak Ci smutno albo źle, to wal tutaj. To sobie pogadamy te, co jeszcze 2 w 1-ym.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie