-
Gość odsłony: 18549
Termin-Czerwiec cz. 5
Niniejszym otwieram 5 czesc przygod "czerwcowek" ;) Ponizej link do poprzedniego watku :)
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=37356
Zapraszam do nowego watku ;)
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=41036
Anita w takim razie przygarniamy ;) ale jak zauwazyla Justa jeszcze te ostatnie chwile maja pozostaly:) a tak poza tym to jakos powymieniac sie musialysmy-czerwcowki poszly na majowki wiec chociaz jedna majowka pewnie czerwcowka zostanie 8)
a ja dokupic jeszcze kilka rzeczy musze a tu taka pogoda, ze z domu sie nie chce wychodzic! ja chce sloneczka a nie pochmurnych dni :cisza:
No Anita kibicujemy Ci jako czerwcowej mamie, choć masz jeszcze kilka godzin maja lol
Ja własnie dostałam maila odnośnie położnej z mojego szpitala i postaram się z nią umówić w tym tyg lub przyszłym na zwiedzanie oddziału i umawianie się :)
Ból gardła nie moja za to pojawia się kaszel :x Koszmar ratuję się syropkiem i tabletkami do ssania. Licze, ze więcej mi nie będzie trzeba....
Nie ma to jak mąż dzielący się ze mną wszystkim zarazkami także ;)
tutu rutu...tutu rutu...jestem u Was na dobre...przygarnijcie sierote majowa prosze!!!!!!!!!!!!!!!
po ktg sytuacja bez zmian....nastepne ktg w niedziele....ale juz sie nie nastawiam....bo jeszcze do lipcowek spadne :o :o
O znalazłam jakuba jest tez 25 lipca a ja mam 26 lipca imieniny;-) wiec moze miec z mamusią;-)
no a z yymi urodzinami i dziem dziecka to i tak chyba przechlapane bo nie sadze ze zaczeka do 10. Mysle ze termin 2 czerwca czyli temn wg OM. Moze moje dzieciecie takie punktualne od urodzenia? po mamusi i tatusiu! nie nawidze sie spóźniać!;-)
Ania
Kurczę, kurczę - coraz mniej cierpliwe oczekiwanie w wątku
Ankha - Ty się z jutrem nie wygłupiaj, na kanapę i leż z tyłkiem do góry No chyba że zaczniesz teraz wymyślać nowe imię dla Kubusia ;)
U mnie nocka była ciężka - włóczyłam się po domu do 4 rano bo mała miała jakąś imprezkę ;) niestety z imprezki wyszło tylko tyle że mama niewyspana a dzidzia teraz lula ;) tak sobie myślę, że warto byłoby teraz tak conajmniej z 10 dni jeszcze przeczekać żeby dziecko nie cierpiało z powodu urodzin i dnia dziecka w jednym terminie.... a poza tym mam jeszcze jeden powód dla którego wolałabym urodzić conajmniej za 10 dni
Dziękiujemy za komplementy :)
Ja też zazdroszczę Wam tych czopów, przynajmniej coś się dzieje. U mnie cisza, czasem coś poboli, brzuchol się napnie i tyle. Mam nadzieję, że nie urodzę w lipcu.
Anita-mam nadzieję, że ktg wykaże odpowiednie skurcze i akcja sie rozkręci :)
Czemu tylko ta pogoda musi byc taka brzydka, jak tak dalej pójdzie to będe musiała jeszcze dokupić kombinezon dla małego, bo najcieplejsze ciuszki to u mnie welurowe komplety. Myślałam, że jak na czerwiec to i tak będa za ciepłe, a tu się okazuje, że moga niewystarczyć. Mam dośc polskiej aury, najpierw niekończąca się zima, a teraz niewiadomoco lol
Justa-a imieniny Adama są tylko raz w roku? Może uda się wykombinować jednak jakiś inny dzień.
Akna-Ty masz zakaz rodzenia jutro, nie rób tego dziecku :)
Kama-co w końcu wybraliście, bo mi umknęło. Mam nadziję, że foty będą.
ale Wam zazdroszczę tych czopów ;) u mnie nic
Mam tylko skurcze przepowiadające i bóle jak na @, które trwają już od 2-3 tygodni i nic poza tym
sylvia fajny kolorek wóżka :lizak:
My też za godzinę jedziemy odebrać nasz :D
Coccolino nie przejmuj się. Sprawa z Pauliną, o której można poczytać na "Mam problem, nie mam problemu" rzeczywiście dotknęła wiele z nas :( i stąd pewnie to oburzenie ;)
Anita daj znac co i jak po tym ktg o ile nie zostaniesz ;) Dziś masz ostatnią szansę, żeby jednak zostać majową mamą 8)
Tak rozmawiamy o tych imieninach i doszło do mnie, że ja to też jestem wyrodna matka, bo zafunduję synkowi w wigilię prezent pod choinką i prezent imieninowy lol Ale numer lol
hej dziewczynki ...ide dzisiaj na ktg...zobaczymy....
i dzisiaj odkrylam ze to cos (brazowawa wydzielina)to nie byl czop tylko cos po badaniu.....a dzisija rano to chyba byl czop(mleczna galaretka...sopro) tez sorki za opisy ale kurcze jak to inaczej nazwac,a poza tym na literackie opisy to ja chyba juz nie mam sily.................
mimo kiepskiego nastroju...pozdrawiam Was wszystkie...i milego dnia:)
Akna fajny opis ;)
Ja urodziłam 12 dni po tym jak zaczął mi czop odchodzić I odchodził skurczybyk codziennie, po trochu biorąc mnie na przetrzymanie.
Ale jeśli brzuchol boli mocniej to może bć lada dzień ;)
Jakub!! słyszysz??
nie wychodź czasem jutro...to rodzice będą w przyszłości głowy łamać nad prezentami ;)
Ja mam urodziny i imieniny w tym samym dniu dzięki mojemu bratu Stwierdził, ze sobie sama przyniosłam imię i ma tak zostać. Siedmiolatek zadecydował o moim podwójnym święcie jednego dnia
Odpowiedz
Akna ból głowy to pewnie przez pogodę, przejdzie jak słonko wyjdzie.
A z tym czopem to już chyba niedługo będziesz i Ty cieszyła się i tuliła w ramionach Malucha. Niech poczeka ze dwa dni, to poza prezentem na dzień dziecka bedzie miał też prezencik urodzinowy lol
Hej!
Sylvia fajny wózek ;)) mam nadzieje ze nasze pociechy beda z nich zadowolone;-)
A ja sie chyba wczoraj odczopowałam... tzn tak. Byłam w poniedziałek u lekarza i on mnie badał czy mam rozwarcie. I powiedział ze po badaniu mogę pamić bo to tak juz jest jak szyjka sie rozwiera. No i plamiłam w we wtorek ale taka bordowobrazowa wydzieliną a wieczorem wyszedł taki skrzep jakby a potem jeszcze jeden kawałek taki jakby zielonkawy..
sorry za opisy. ale tak to wygladało. Nie mowiac o tym ze bardzo mnie wczoraj podbrzusze bolało okresowo i jakos tak jakby mi ktos hak w pipke wbijał... hmm no nie wiem czekam narazie...
No i głowa 3 dzien boli;-((((( wrrrrrrrrrrrrr
ania
Sylvia bryka swietna ;) no i lozeczko bardzo ladne :)
Justa kurujmy sie bo musimy byc zdrowe...
A za oknem brzydko, noc zimna i nieprzespana-jakos tak ponuro przez to...
Melduje się dzisiaj w pochmurno-deszczowy dzień...
Byłam u lekarza i nic nie wskazuje na to, ze urodzę wczęsniej jak za 2 tyg, czyli terminowo. Szyjka zawinięta, nieskrócona, główka co prawda nisko, ale to nic nie znaczy ;) Poza wielką chęcią już urodzenia nie zanosi się na to, więc chyba będę ostatnia wśród Was i urodzę Adasia w swoje urodziny ;) Lekarz na moje pytanie czy na pewno ma jeszcze dwa tyg powiedział, że na pewno to my musimy płacić podatki i umrzeć lol ale nic nie wskazuje na wcześniejsze rozsypanie się.
Gardło boli jeszcze bardziej niż wczoraj, a moja skleroza mnie dobija, byłam wczoraj po leki i zapomniałam poprosić o syrop i coś do ssania czeka mnie wycieczka do apteki w wielkiem deszczu :|
Pytałam lakarza o położną i nie potrafił mi powiedzieć ile to kosztuje, ale mogę się umówić i bez problemów zrezygnować jeśli kwota będzie zbyt wysoka...
Ważyłam się też i na elektronicznej wadze ważę 63 kg :o Dla mnie to szok, bo na dwóch wagach zwykłych ważę 60 kg. Co prawda ubranie można odjąc, ale 3 kg różnicy to dużo...
No i tyle u mnie...
Gratuluje Sylvia zakupów śliczny koloek wózka :)
Ja też planowałam już wietrzyć łóżeczko i wózek, ale brat prosił, żeby poczekać na niego bo chce zobaczyć jak sie łóżeczko składa ;) i czekamy, poza tym nie mam argumentów dla mojego zapracowanego mężą, zeby pospieszył się z tym składaniem. Zawsze znajdzie tysiąc innych rzeczy pilniejszych niż składanie łóżeczka jak jeszcze nie ma dziecka 8)
Jeśli chodzi o ceratkę to ja kupiłam Campola za niecałe 3 zł. Jest cieniutka i taka powinna wystarczyć, poza tym nie przesadzam. Widziałam takie ceratki za 12zł grubsze, ale to chyba na przewijak. Sprawdźcie przed zakupem takiej ceratki czy nie szeleści, bo będzie sie Maluch budził przy każdym poruszeniu się...
Coccolino1 napisał(a):
Nie wiem czy zaglądałyście na stronkę uwaga oszustwo?? Ale zostałam tam zjechana... I teraz mi przykro . Może rzeczywiście zbyt często używam tego znaczka
lol
Ale nie miałam nic złego na myśli... Śmieszyla mnie tylko dziewczyna, która ukradła komuś zdjęcie, a nie biedula, której to zrobiono... Czy Wy też byście to tak odebrały :(
Pozdrawaim Wasze Brzuszki
nie martw sie coccolino... ale to grubsza sprawa z niejaka paulina85 - poszukaj sobie na forum to zrozumiesz ze ta dziewczyna kradnie na potege i zmysla, wiec dlatego wywoluje to takie oburzenie
Witam...
nasz Bąbel chyba tez sie nie bedzie spieszył bo ani czop ani brzuch się nie obniżył ale w poniedziałek idziemy do lekarza mam nadzieje że dowiemy sie czy coś się zmienia z szyjką Smile i czy mamy szanse na szybkie zoboczenie Maluszka - jaaak bym już chciała :)
sylvia jeśli chodzi o twoje pytania to jest taka ceratka na materac, dostępna praktycznie wszędzie - ja kupiłam w tesco za max 10 zł.
Co do materaca to słyszłam że trzeba go co tydzień przewracać także nie ma znaczenia którą stroną go ułożysz ;)
a Bryka rewalacja :) no i łóżeczk tez takie samo jak my macie :) znaczy idealne lol
Pozdrawiam cieplutko
Haj dziewczęta!!! lol lol
Kropka urodziła?? Suuuper!!!
Anita witam wśród czerwcówek!!
Ja wciąż 2 w 1... I narazie żadnych objawów...
Nie wiem czy zaglądałyście na stronkę uwaga oszustwo?? Ale zostałam tam zjechana... I teraz mi przykro . Może rzeczywiście zbyt często używam tego znaczka
lol
Ale nie miałam nic złego na myśli... Śmieszyla mnie tylko dziewczyna, która ukradła komuś zdjęcie, a nie biedula, której to zrobiono... Czy Wy też byście to tak odebrały :(
Pozdrawaim Wasze Brzuszki
ediee napisał(a):Agusiek napisał(a):Kama24 napisał(a):Akna ustawiam się za Tobą w kolejce lol
chociaż coś czuję, że Agusiek nas wyprzedzi ;)
Hihihi, coś mi się nie wydaje.... jak na razie to mała mnie tylko straszy.... coś czuję że faktycznie urodzę w drugiej połowie czerwca - raczka, który dwa kroki do przodu, kroczek do tyłu ;)
hihi lol
Bo z tego co pamiętam miałąś rodzić ze mną...jak u mnie syzjka sie skracała, a u Ciebie brzusio obniżył ;) a tu masz Ci... ;)
No widzisz, nie zaczekałaś na mnie ;)
Ediee-cudna minka Antosia :D
Widzę, że prowadzicie zapisy na poród lol to może i ja już się gdzieś wcisnę, bo powoli chyba dorastam do tego radosnego wydarzenia :)Myślę, że za 2, 3 dni będę już całkiem gotowa. A to za sprawą dzisiejszych zakupów, wybaczcie, ale muszę się pochwalić.
Nabyliśmy Oskarkową brykę-jednak zdecydowałam się na kolor zielony, bo bałam się zamawiać w ciemno turkus:
No i jeszcze fotka z nabytym wcześniej fotelikiem :)
Kupiliśmy też łóżeczko- kołyskę :
A także całe mnóstwo drobiazgów-wanienkę ze stelażem, materac, jeszcze jeden komplet pościeli, prześcieradło, ręcznik, dokupiłam też ciuszków na 56 i folię do wózka, bo ta oryginalna nadaje się nie wiem do czego... :)
Teraz muszę przewietrzyć łóżeczko i rozkładam pościel, może Oskar zareaguje jak Liberkowa JUla :D
Dziewczyny-czy istnieje jakiś podkład pomiędzy prześcieradło, a materac, żeby nie zmoczyć materacyka? I którą stroną kładzie się materac-gryczaną czy kokosową do góry?
Agusiek napisał(a):Kama24 napisał(a):Akna ustawiam się za Tobą w kolejce lol
chociaż coś czuję, że Agusiek nas wyprzedzi ;)
Hihihi, coś mi się nie wydaje.... jak na razie to mała mnie tylko straszy.... coś czuję że faktycznie urodzę w drugiej połowie czerwca - raczka, który dwa kroki do przodu, kroczek do tyłu ;)
hihi lol
Bo z tego co pamiętam miałąś rodzić ze mną...jak u mnie syzjka sie skracała, a u Ciebie brzusio obniżył ;) a tu masz Ci... ;)
Kama24 napisał(a):Akna ustawiam się za Tobą w kolejce lol
chociaż coś czuję, że Agusiek nas wyprzedzi ;)
Hihihi, coś mi się nie wydaje.... jak na razie to mała mnie tylko straszy.... coś czuję że faktycznie urodzę w drugiej połowie czerwca - raczka, który dwa kroki do przodu, kroczek do tyłu ;)
ediee zdjęcie superowe :love:
Akna ustawiam się za Tobą w kolejce lol
chociaż coś czuję, że Agusiek nas wyprzedzi ;)
Mieszkanie mamy już wypucowane :lizak: , a jutro jedziemy po wózek, nasz ostatni zakup dla malucha :D a potem już tylko wyczekiwanie ;)
Justa_lublin napisał(a):a ja chyba będę chora :( Coś pobolewa mnie gardło, pójdę dziś do mojego lekarza powie mi co mogę brać i jaki syrop pić...
Jejciu mam nadzieję, ze wyleczę się do porodu, bo podobno każda infekcja nie wróży dobrze, poza tym mąż wyjeżdża do Łodzi na dwa dni, wieć Adaś musi poczekać i na tate i na moje wyleczenie.
Justa mnie tez wlasnie dzis doapdl potworny bol gardla, do tego katar i caly czas sie poce-przez stan podgaraczkowy :( Jutro ide do swojego gina-dzis tylko do niego dzwonilam co wziac w razie goraczki-moge paracetamol. no i w ruch poszedl miod i czosnek(bllleee). Ale musze sie wykurowac jak najszybciej. Napisz mi prosze co polecil twoj lekarz.
Ediee minka slodziutenka :lizak:
a ja chyba będę chora :(
Coś pobolewa mnie gardło, pójdę dziś do mojego lekarza powie mi co mogę brać i jaki syrop pić...
Jejciu mam nadzieję, ze wyleczę się do porodu, bo podobno każda infekcja nie wróży dobrze, poza tym mąż wyjeżdża do Łodzi na dwa dni, wieć Adaś musi poczekać i na tate i na moje wyleczenie.
Wreszcie poczytałam sobie wątek mam majow-czerwcowych i widzę, że bycie mamą to masa zmartwień, dobrze, ze mam mamę pod ręką i teściową. W razie czego pomogą....
melduję się i ja :) wciąż 2 w 1...
miałam wczoraj ostatnie usg, mam wytrzymać do poniedziałku i później mogę rodzić :) w następną środę moja położna ma dyżur w szpitalu, wiec mamy sie tam pojawić, zbada mnie i ustalimy co dalej...
rozwarcia na razie brak, szyjka skrócona o 1,5 cm i bardzo silne skurcze :) wszystko na dobrej drodze do porodu przed 15 czerwca :)
zauważyłam, ze jeśli nie zaglądam na czerwcówki przez jeden dzień to właśnie tego dnia któraś rodzi :) :) :)
Akna, kiedy chcesz urodzić? sprawdzimy czy moja teoria działa :)
Wróciłam właśnie z ktg. Czynność skurczowa dziś zerowa lol
Mam duże szanse, żeby przenosić ;)
Będąc w szpitalu odwiedziliśmy przy okazji kropkę :D Marysia cudna :love:, a kropka szczęśliwa :D zresztą sama pewnie niebawem się odezwie, bo jutro wychodzi ze szpitala :D
ediee napisał(a):Agusiek ale cię to Twoje maleństwo na przetrzymanie bierze ;)
Charakterek ma po mamuni ;)
Agusiek ale cię to Twoje maleństwo na przetrzymanie bierze ;)
Jeśli chodzi o podkłady, to w szpitalu używałam własnie ich-tak było mi wygodniej. Miałam swoje, ale szpital zapewnał tyle ile dusza zapragnie lol . Teraz w domu używam tych grubszych podpasek belli-z 4 kropelkami.
Akna74 napisał(a):ja kupiłam narazie te belli ale tylko 2 opakowania. Potem zobacze moze lepsze beda podpaski..
Ja dokładnie tak samo. Myślę,że na początek będą w sam raz :)
U mnie bez zmian, nic się nie dzieje. Z nudów chyba wybiorę się na zakupy - choć mam okropnego lenia :) Nawet na podwórku popracować nie mogę, bo pada i pada...
Justa_lublin napisał(a):Dziewczyny a macie te podkłady poporodowe??
Wiedziałam, że będę krwawić, ale liczyłam, że wystarczą podpaski grube i już (z resztą nie wiem jak ja to zniosę, bo poza cieniutkimi alwaysami nie używałam niczego innego od dobrych kilku lat ) Na forum wyczytałam że używały tez dziewczyny pieluch belli.
Te pieluchy belli to właśnie podkłady poporodowe. Mam. Podobno zwykłe podpaski kompletnie nie zdają egzaminu.
U mnie też nadal nic, choć wczoraj miałam takie skurczybyki że aż przysiadałam, no i wszytko się uspokoiło.... wody nadal delikatnie mi się sączą.... stwierdziłam wczoraj że pewnie tak przełażę do końca czerwca
Dziewczyny a macie te podkłady poporodowe??
Wiedziałam, że będę krwawić, ale liczyłam, że wystarczą podpaski grube i już (z resztą nie wiem jak ja to zniosę, bo poza cieniutkimi alwaysami nie używałam niczego innego od dobrych kilku lat ) Na forum wyczytałam że używały tez dziewczyny pieluch belli.
Justa_lublin napisał(a):Brzuch mi strasznie twardnieje i chyba na palcach jedej ręki mogę policzyć momenty, gdy nie jest twardy
Ja chodzę z takim brzuchem-kamieniem non stop już od jakiegoś czasu ;) Najgorzej jest w górnej części brzucha, mam takie nieprzyjemne uczucie pieczenia, mrowienia, jakbym się czymś sparzyła w tym miejscu To podobno stawianie się macicy czy jakoś tak ;) Poza tym maluch okropnie się wierci ;)
Anita witaj wśród czerwcówek ;)
No chociaż jedna została lol
jeszcze mamy dwa dni, ciekawe czy któryś jeszcze maluszek zechce być majowym dzieciaczkiem ;)
Patty mam nadzieje! bo nie wiem jak mozna urodzic takiego olbrzymka...
Justa ja tez tak mam. Czuje główkę na samym dole jak mały sie kreci, no i brzuch twardnieje i prezy sie. A bole okresowe tez sie zdarzają.
Własciwie to sie smieje ze teraz w tym tygodniu czuje sie tak dobrze ze chyba czeka mnie kolejne 9 miesiecy hihihi. W zeszłym bolało mnie wszytko miałam jakies skurcze, i wogole a w tym nic.... zero... albo sie przyzwycziłam..;)
ania
No to i ja dziś zdaję relację z frontu 8)
Wieczorno-nocne bóle postawiły mnie na nogi i czekałam, czekałam i nic ;) Już myślałam, że bede budziła rodzinke i zbierała isę do szpitala a tu nici. Meczyłam się strasznie bólami takimi okresowymi i krzyża. Czekałam na wody, ale jeszcze nic sie nie sączy i nic nie zalewa ;)
Dziś chyba wieczorem podjedziemy do lekarza sprawdzić stan szyjki. Chciałabym zrobić sobie usg i sprawdzić wagę Adasia, ale nie wiem czy uda się nam to zrobić... W domu mnie bombardują, ze jeszcze mam wytrzymać bo to przeciez taki kawał czasu przede mną, ale mi się coś spieszy do synka ;)
Brzuch mi strasznie twardnieje i chyba na palcach jedej ręki mogę policzyć momenty, gdy nie jest twardy. Kiedyś bym panikowała, ale teraz przy takim wieku ciąży już nie dziwią mnie i takie atrakcje.
Ostatnio często czuję, jak Maluch napiera główką na szyjkę. Dziwne strasznie uczucie, ale chyba naturalne, Wy też coś takiego macie? Wczoraj nawet czułam ruchy główki, więc coś się dzieje... Przekręcanie się reszty ciałka to norma i bieganie z prawej do lewej strony tez mnie nie dziwi. Brzuch jest cieplutki, jak nigdy ;)
Akna, mi na ostatnim usg tez podali taka wage... a to bylo na 10 dni przed porodem i maluszek urodzil sie 4120g wiec moze jednak nie dojdziesz do 5kg:)
Anita... nie wyglupiaj sie ;) chociaz 1 czerwca to ladna data:)
hej dziewczyny..
a ja to z majowek do Was przeskakuje...choc niby jeszcze dzis i jutro zostalo....
w niedziele bylam na ktg i skorcze wprawdzie sa co 10 min ale ja ich wogole nie czuje...zeby nie katg to bym nawet nie wiedziala...az sie polozna zdziwila :o
pobolewa mnie podbrzusze i krzyz ale tak spokojnie ...wiec czekam ..nastepne ktg w srode....zobaczymy ale cos czuje ze bede czerwcowka jak sie patrzy....
Akna74 napisał(a):Kama a jak u ciebie bo chyba termin mamy podobny? 02/06?
ania
ja mam według OM 04.06.
Mojemu też się nie spieszy. Szyjka coprawda się skraca i jest miękka, ale z kolei rozwarcia żadnego nie mam ;)
A co do tych skurczy na ktg miewałam już i 80% i nic Jeśli nie są reguralne to tak naprawdę niewiele one znaczą. Jutro zresztą też idę na ktg, no i zobaczymy ;)
no dobra jestm po ktg usg i badaniu.
Wiec mały ma sie dobrze i ani mu sie chce stamtad wychodzic;-) skurcze na poziomie 12% czyli zadne. Ruszał sie bardzo. Na usg przepływy i tam inne sprawy ok. Natomiast waga.... 3750 juz teraz.. ja sie chyba zastrzele.. Rozwarcie na 1,5cm szyjka nadal długa. W czwartek 1 czerwca kolejne ktg.
Jak nie urodze do 10 czerwca to umawiamy sie na wywołanie.... bo jak nie to 5 kilowca urodze.....;-(
A ja go statnio kfc biore, coca-colą, i innymi swinstwami a on nic... dzisiaj był spacer, schody.. i trzesawka samochodowa... twardziel jakis czy co?
tyle u mnie.
Kama a jak u ciebie bo chyba termin mamy podobny? 02/06?
ania
Bo od dzis to jeszcze rowny miesiac do terminu wedlug OM-ale moje przeczucia i tak sa inne-bo tak jakos nastepny tydzien chodzi mi po glowie, ze moze i my sie rozdwoimy
zreszta teraz to juz wszystkie na wzajem sobie "kraczemy" wczesniejsze porody lol
ediee napisał(a):No dziewczyny! Do roboty! Może do połowy czerwca wszystkie się wyrobimy ;)
a ja jakos nie chce sie spieszyc do polowy czerwca ;) no ale lekarz powiedzial dzis, ze nic nie wiadomo-bo przez ostatnie dwie noce dopadly mnie skurcze (ale takie w odstepach 10 min.) i przez caly dzien mam @ bole w dole brzucha
ide lezec sobie dalej i odpoczywac
ediee napisał(a):No dziewczyny! Do roboty!
Ja jestem gotowa ;) Tylko jak tu małego przekonać...? lol
Ale numer- Kropka gratuluję :)
Ja wciąż 2 w 1 i do tego bezobjawowa, bo mdłości i jeden silny skurczybyk w nocy to chyba nie mają znaczenia... lol
Justa_lublin napisał(a):Chodzi mi po głowie teraz wizyta w szpitalu i pogadanie z położną o opłaceniu jej i umówieniu się na telefon.. Nie wiem co robić, bo jak mi rzuci cenę z kosmosu, to będzie głupio....
Justa to może przez telefon się spytaj ile bierze? a potem się zastanowisz i najwyżej z nią umówisz ;)
Ciekawe ile z nas zostanie jeszcze majówkami lol
Ale numer... :D
No ja tez już bym chciała a tu cisza ;) Zupoełnie nic mi nie jest, poza opuszczonym brzuchem troszkę i wielką chęcią tulenia Adasia :)
Chodzi mi po głowie teraz wizyta w szpitalu i pogadanie z położną o opłaceniu jej i umówieniu się na telefon.. Nie wiem co robić, bo jak mi rzuci cenę z kosmosu, to będzie głupio....
Nie wiem co robić, moze dzisiaj porozmawiam z mężem i zadzwonię umówię się na jutro...
kropka ale numer! :D
Ogromne gratulacje!
I jak szybko poszło, super :D
Akna witaj w klubie zniecierpliwionych ;) U mnie też nic się na razie nie zanosi, żeby to miał być maj
:D :D
wiadomości o Kropce**
i Marysi po tej stronie brzuszka :D
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=674180#674180
Kropka** co to za figle tu sobie urządzasz? ;) Maj jest jeszcze MAJ..czerwiec za 2 dni dopiero....
Odpowiedz
Hallo witam i ja - jeszcze 2w1 :)
Co prawda w piątek wylądowałam w szpitalu, ale po badaniu i KTG wyszło że to jeszcze nie jest to TO ;)
KTG wykazało dość regularne skurcze co 3 min, ale o zróżnicowanej mocy od 30 - 60, z przewagą tych 30. No i odesłali mnie do domku z poleceniem zgłoszenia się jak się rozkręci na dobre, jeszcze się nie rozkręciło więc sobie siedzę i czekam ;)
A czekać mogę równie dobrze jeszcze 3 godziny jak i 3 tygodnie ;)
Na szczęście w domku już wszystko porobione, więc mogę sobie spokojnie wypoczywać - co prawda nosi mnie ale to już inna bajka ;)
katastrofa napisał(a)::D
cześć , właśnie rozmawiałam z mężem Kropki** , są na porodówce :D
Czekamy na Marysię i trzymamy kciuki :D
Ale numer :o coś te prognozy lekarzy na czerwcowe porody się nie sprawdziły lol
:D
cześć , właśnie rozmawiałam z mężem Kropki** , są na porodówce :D
Czekamy na Marysię i trzymamy kciuki :D
Ediee i Liberales ale zrobiłyście numer. Wystarczy na kilka dni opuścić forum i takie niespodzianki. SERDECZNIE GRATULUJĘ MAMUSIE!!!
Odpowiedz
Liberales i ediee najmocniejsze gratulacje! Super prezent na dzień MAtki.. baaaaaaaaaaaardzo Wam zazdrosze że macie swoje Maleństwa przy sobie już :)
A nas dopadła w czwartek angina ropna i troche się męczyliśmy, ale po antybiotykach poczułam się znacznie lepiej i dzisiaj juz jest prawie ok.. na Maleństwu to większego wrażenia nie zrobiło boszaleje jak zwykle - i to jest najważniejsze.
Wczoraj z moim Ukochanym porozmawialiśmy siobie jak to będzie wszystko wygladać - jak widzimy swoje obowiązki przy dziecku itp. Nawet odpowiednią lektura się zajeliśmy - było super.. teraz czekamy mocno na pojawienie się naszej Niespodzianki :)
Pozdrawiam cieplutko
Liberku jeszcze raz ogromne gratulacje! :D
Jakoś mnie opis Twojego porodu bardzo pocieszył, że wcale nie musi się nic wcześniej dziać, żeby urodzić przez terminem i na dodatek bardzo szybko :D :D :D
No i trzymam kciuki, żeby z uszkiem Julki było wszystko ok :usciski:
Na pewno wszystko będzie dobrze.
Witajcie po przerwie. My jeszcze 2 w 1, ale powoli mam juz dosyc. Lekarze prorokowali nam,ze raczej nie wytrzymamy do terminu, torba stoi spakowana, a tu tylko 6 dni do terminu zostalo i mam wrazenie,ze jeszcze poczekamy. Chcialabym miec to juz za soba i tulic malutka kruszynke do serca.
Eddie i Liberku gorace gratulacje,ale sie uwinelyscie :D
Krewecia-najlepsze życzenia z okazji rocznicy dla Ciebie i Twojego męża. Piękna z Was para :)
Dzięki dziewczyny za info rozmiarowe, chyba jeszcze dokupie coś na 56. Mam sporo ciuszków niepolskich, które mają rozmiar od 0-3 miesięcy, ale mi się wydaje, że to jest własnie polskie 62. Takie typowo na 56 mam tylko 2 komplety. Na początku myślałam, że oskar będzie maleństwem, ale chyba zbliża się do standardowych rozmiarów-2 tyg. temu ważył 2600, a lekarz stwierdził, że w terminie może ważyć 3500. No sama nie wiem, może się wstrzymam do 14 czerwca-wtedy mam kolejne Usg.
Ediee-pięknie opisałas narodziny Antośka :) Też z jednej strony chciałabym miec to za sobą, z drugiej-wciąż nie jestem gotowa (nawet jeszcze torby nie spakowałam).
Dziś w nocy miałam jakieś bóle kości w okolicy pochwowej-może coś mi sie tam rozwiera, ciekawe :)
krewecia anegdotką może być, a jakże lol Choć w tamtym momencie nie było mi do śmiechu ;) ale z perspektywy czasu wszystko jakieś takie fajniejsze :D
Dziewczyny trzymajcie sie dzielnie!!!
Jeszcze tylko kilka dni i pękniecie lol
Myz Liberkiem załatwiłyśmy sobie szybszą wersję ;) No, ale...od samego początku na przygotowaniach umówiłyśmy sie, ze będziemy isć łeb w łeb...aż do wspólnego wyjścia z wózeczkami :D
Aha pochwale się jeszcze ze dziś obchodzimy z mężem
Naszą Pierwszą Rocznicę Ślubu. :love:
Od rana wspominamy sobie jak to fajnie było i ze pogoda była przepiękna (najcieplejszy weekend lata :lizak: )
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/de21dde8766ac52a.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/db4ea6704f59f0ab.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5355b50f8524dc95.html
Ah, pięknie było, i pomyśleć ze zamartwialiśmy się ze będziemy się bardzo długo starać o dzidzi a teraz, dzisiaj jest prawie z nami. Az się łezka ze szczęścia kreci w oku.
Sorki ze tak offtopik
Edee nareszcie relacja, ja czytałam z przejęciem mężowi,
Jakoś go dzisiaj zainteresowało co na tej mojej Forumi się dzieje.
„mój mężul także choć w końówce jak mnie zaczął po głowie głaskać to myślała, ze mu odwinę...” jeśli pozwolisz to ten cytat zostanie opowiadana anegdotka przez mojego męża, tak się śmiał mocno przy tym jak mu czytałam, ze aż milo było popatrzeć.
Jeśli chodzi o mnie to jestem po kolejnej w tym tygodniu bolesnej nocy tzn. już 4 raz dopadła mnie w nocy okropna niestrawność, jakieś jelitowe sprawy, niestety ból brzucha jest strasznie nieprzyjemny przy tym. Ja się strasznie denerwuje, brzuch twardnieje itd.
Konsultowałam to z lekarzem a on stwierdził ze teraz już tak może być, ehhh
A ja dziś emigruje do swojej mamki, bo mąż znowu jutro w Polskę jedzie, wiec pewnie jak zajrzę tu do was pod koniec tygodnia to znowu zaskoczą mnie jakieś dzieciaczki.
W związku z tym trzymajcie się cieplutko czerwcóweczki- ciężaróweczki.
Trzymam za was kciuki.
ediee dzięki za szczegółowy opis. Wiadomo, że każda z nas jest inna i u każdej może być inaczej, ale my tu już wszystkie powoli oczekujemy tego dnia i warto wiedzieć, jak może być i ile czasu mniej więcej co zajmuje ;)
ediee napisał(a):Dowiedziałam się także, że dlatego tak bardzo się męczyłam od tej 4.00 z rozwarciem na 10 bo mam bardzo wąskie drogi rodne i...z większym dzieckiem mogłabym sobie bez cc nie poradzić
Tylko tego się trochę obawiam i zastanawiam się czemu nie da się tego stwierdzić wcześniej przed porodem tylko okazuje się dopiero w trakcie
Gratuluję jeszcze raz i zazdroszczę, że masz już to za sobą :D
Justa u nas ceny w szpitalach są bardzo zróżnicowane. W najdroższym połozna kosztuje 1500zł, sala pojedyńcza 1000zł :o
ale są też tańsze. W moim jest tak średnio 500zł sala+500zł zzo. Do mojego porodu będzie też prawdopodobnie przyjeżdżał mój lekarz, ale to już na szczęście całkowicie za darmo :) Właściwie lekarz przy porodzie naturalnym nie jest do niczego potrzebny, tylko może się okazać w trakcie, że jednak konieczne jest cc, a wtedy nie ukrywam wolałabym, żeby mi robił cc mój lekarz, a nie jakiś przypadkowy, który akurat ma dyżur :|
Wróciłam właśnie od rodziców, Maks się nie urodził i w sumie mogłam spokojnie spać w domu lol i coś mam przeczucie, że do czerwca na pewno dotrwamy ;)
Ediee przeczytałam tą relację za zapartym tchem 8)
Jajciu ja też już bym chciała miec to za sobą...
Na razie skończyłam sie delektować bigosikiem z młodej kapusty lol Moje ostatnie takie atrakcje przed porodem ;) Potem już każda potrawa będzie przemyślana przed zjedzeniem :)
I jeszcze odnosnie ciuszków...
W pewnym momencie większosć rzeczy miałam właśnie an 62, bo mój kochany mężul twierdził, że według rodzinnej tradycji Antoś będzie gigantem. Później się zbuntowałam i jak już w szpitalu byłam kzalam dokupić wszystkiego na 56. znów się mądrował...
Ale zobaczył zwego 54-centymetrowego miśka przyznał żonie rację.
Mały już w niektórych tych z 56 się topi , a co dopiero w tych większych 8)
A.i mamy już za sobą pierwszą kąpiel. Suuuper było. Tylko chwila krzyku,a później wycierank, przebieranko, jedzonko i błooooogość :D
Witam w kolejnym pochmurnych, ale i tak mpiękkkknym dniu!
Kama24 u mnie z porodem po krótce to było tak. W nocy o 0.00 ( w szpitalu) wstałam z mocną potrzebą i pomaszerowałam grzecznie do wc 8) Okazało sie jednak, ze tak zaczeły nie zalewać wody :o myślałam, ze padę jak zobaczyłam lecące mi po naogach, zalewajace posadzkę , kapcie...
W badaniu o 0.00 okazało sie, ze mam rozwarcie na palec- żadnych większych bóli...nic, no ale woy poszły więc spakowałam podreczny bagaż( z tony rzeczy przysposobionych przez ostatnie tygodnie w szpitalu) i pojechałam na porodówkę. Tam dowiedziałam się, że się pomeczę jak to będzie tak wszystko szło No...ale wtedy jeszcze nic nie bolało.
Zadzwonłam po męża i powiedziałam, ze już sie zaczyna ale za radą połoznej kazałam mu przyjechać ok 6.00 dopiero- nie posłuchał i za 20 minut był już przy mnie. Całe szczęscie , ze nie posłuchał...
O 1.30 miałam już rozwarcie na 3 palce i zadzwoniłam do mojej położnej, z którą nata bene umówiłam sie na poród zaledwie dzień wcześniej .
Akcja postępowała... na przemian chodziłam ,leżałam aż pojawiły się bóle..krzyżowe o-k-r-o-p-i-e-ń-s-t-w-o!!!!!!!!!!!
Mój kochany mężuś masował mnie po plecach, położna pozwalała zmieniac pozycje: wstawałam , a w między czasie skurczy . zasypiałam .
Do godz 4. 00 na skurczach wyłącznie oddychałam, a po 4.00 kiedy to już zrobiło sie rozwarcie na 10 palców zaczełam przeć...parłam...parłam ..parłam ...ale małemu dobrze było w brzuszku i nie chiał wyjść. Położna kładąc mi rękę na przeponie pomagała w praciach ale ciażko było...i już około 5.00 wyraźnie zaczęła się niepokoić.
Sprawdzała co chwilę tetno Antka i wszystko było ok!!!
Zaczynało świtać, a ja nadal rodziłam Poożna kazała mi oddychać...a mnie się chciało spac ;) Powoli czułam już główkę...ale nadal Antka niet!
Dopiero ok godz 6.00 przyszedł lekarz i po krótkiej naradzie wzięli mnie z zaskoczenia...Ona pomógł uciskajac przepone, a położna nacięła i po chwili usłyszeliśmy głośnego wrzaskuna :D Byłą 6.10
Pokazali mi małego i wzięli się za szycie. dosć mocno popękałam oprócz tego naciecia-ale juz teraz w 5 dobie po czuję sie nieźle.
Dowiedziałam się także, że dlatego tak bardzo się męczyłam od tej 4.00 z rozwarciem na 10 bo mam bardzo wąskie drogi rodne i...z większym dzieckiem mogłabym sobie bez cc nie poradzić. Może Antek to wyczuł i dlatego pojawił się troszke mniejszy i wcześniej.
Lekarz powiedział, że ładnie i szybko-jak na pierwszy raz się uwinełam. Moja kumpela np . z takimi krzyżowymi rodziła 22 godziny :Hangman:
I tak to było...u mnie!
Ale same wiecie, ze co kbieta, to poród i dlatego pisze tak tylko, a nie zeby kogokolwiek przestraszyć.
Położna była nieoceniona, mój mężul także choć w końówce jak mnie zaczął po głowie głaskać to myślała, ze mu odwinę...Ale dzięki temu ,że był...widział ten wysiłek to teraz traktuje mnie jak królową, bo wie, ze to nie taki pikuś wydać maleństwo na świat...I nie zawsze jest to jak na amerykańskim filmie ;)
Ja wczoraj wieczorem buszowalam po forum gazety.pl i dowiedziałam się, ze u nas w szpitalu poród rodzinny nic nie kosztuje.
Zastanawia mnie od wczoraj kwestia oplacenia położnej, tej którą polecił mi lekarz. Tylko nie wiem jak się dowiedzieć ile ona kosztuje. Bo głupio będzie jak będę z nią rozmawiała i ustalała co i jak a ona mi strezli kwotę z sufitu. Jestem w stanie dać 300zł, więcej nie, bo to i tak spora kwota. Nie wiem czy płaci się przed porodem czy po Nie umiem załatwiać takich spraw, bo nikomu nie dałam nigdy łąpówki. Do wczoraj myślałam, że w podziękowaniu za dobrą opiekę damy jakieś kwiaty czy coś po porodzie, ale coś mnie tknęło żeby przemyśleć temat opłacenia położnej. Może w tym tygodniu podjedziemy do szpitala zwiedzić oddział i dowiedzieć się co i jak muszę mieć ze sobą...
A właśnie przed chwilą poskładałam Adasiowe rzeczy w szafce. Doszłam do wniosku, ze taki mniumni człowiek a tyle pierdółek potrzebuje. I tak świadomajestem, ze to nie wszystko lol
Coccolino1 napisał(a):Dziewczęta!! Pomocy!!! Gdzie znalazłyscie zdjęcia synka Ediee?? Bo ja już prawie całą forum przeszukałam... i nic....
Coccolino tutaj sobie popatrz http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=40820
Dziewczęta!! Pomocy!!! Gdzie znalazłyscie zdjęcia synka Ediee?? Bo ja już prawie całą forum przeszukałam... i nic....
Odpowiedz
[quote="Justa_lublinA'propo porodów rodzinnych, czy u Was w szpitalach się za to płaci??
?
Hej dziewczyny!!
Justa u nas w Gdańsku płaci się za poród rodzinny- cena chyba zależy od szpitala- tam gdzie ja będę rodzić- rodzinny kosztuje 100zł, jeśli ktoś ma ochotę na wanne to 200zł, prysznic w trakcie porodu jest za darmo. ZZO normalnie nie kosztuje nic, bo mają umowę z NFZ, ale jakby nie było żadnego wolnego anestezjologa na dużurze, to trzeba wołać prywatnie- wtedy się mu płaci za ZZO- 600zł. A własna położna- też kosztuje- różnie- ponoć od 300-500zł. Ale nie ma sensu wynajmować, bo tam w szpitalu wszystkie położne są super!!
Co do ciuszków- to ja mam tylko kilka na 56 i myślę że to wystarczy. Głównie nastawiona jestem na 62...
AAAAA Liberales już urodziła!!!! lol Gratulacje!!! Nie spodziewałam sie takiego obrotu sprawy. Cóż ja wolę jeszcze
poczekać :D
Apropos mężów- to mój jest na wyjeździe służbowym na końcu Polski i nie mieszkam u rodziców. Torba spakowana jest w domku i jakby coś to wezwę taksówkę i pojadę... Choć wolałabym ,żeby synek poczekał na tatusia ;) Tymbardziej ,że tatuś wraca jutro w nocy :D
Pozdrawiam
Liberku fajnie ze zajrzałaś, czekamy na opis porodu i w ogóle jak to się zaczęło.
Oczywiście jak tylko będziesz miała siłki, ochotę i czas na pisanie.
My z mężem postanowiliśmy ze będzie on przy mnie cały czas, tak przy psn jak i przy cc.
Chyba by mi było ciężko bez niego.
Justa na temat szpitali w wawie to ja się nie wypowiem bo u mnie to inna historia, ale wydaje mi się ze trzeba dopłacić za taki poród, położną no i zzo.
Ha ha Kama, moje torby za to u mamy czekają bo tam spędzam cały tydzień a na weekendy tylko jestem u nas w domku z mężem
Aż się uśmiechnęłam jak pomyślałam ze mój mąż miał by torby w bagażniku, bo zjechały by kawał polski, hehe
Oj my to się mamy, ehh
A co do za dużych ciuszków to mi tez się nie podoba jak są podwinięte, ale.....
Ja mam kilka kompletów na 56 reszta na 62 i 68. Te kilka to chyba 3 komplety śpiochy i kaftaniki. Nie licząc czapeczek ;)
Ja też mam obawy czy nie mam tych ubranek za mało, ale umówiona jestem z mamami, że dokupią jakby czegoś zabrakło.
A do szpitala mam naszykowane dwa komplety i jakby zabrakło to rodzinka doniesie....
Pokój nasz nowy jest prawie gotowy. Czeka nas jutro wnoszenie książek i innych rzeczy (potem wynoszenie jak brat będzie się wyprowadzał ;) ). W tym tygodniu chyba rozłożymy łóżeczko, żeby ten zapach nowości się ulotnił, wózek jutro już sama złożę ;) No i wszytko gotowe na przyjęcie Malucha. Teraz tylko trzeba czekać (nocami sprawdzam, czy przypadkiem nie odeszły mi wody ;) na TEN moment i pomęczyć się odrobinę....
A'propo porodów rodzinnych, czy u Was w szpitalach się za to płaci??
Ediee, Liberales jak było u Was? Mężowie byli z Wami?? Pomogło Wam to przetrwać te gorąc chwile?
ja mam też większość ubranek w rozmiarze 62, no ale u mnie już od połowy ciąży było wiadomo, że Maks mały nie będzie ;)
56 też kilka rzeczy mam. Mi osobiście nie podoba się jak takie maluszki zaraz po urodzeniu ubierane są w ubranka tak duże, że rękawy trzeba kilka razy podwijać i wszystko na nich wisi No ale kwestia gustu ;)
Jeśli chodzi o rzeczy do szpitala nam położna mówiła, żeby wziąć razy 2 to co jest napisane na rozpisce. Jak będzie za mało, to najwyżej mąż dowiezie ;) Jestem już spakowana, w dwie mniejsze torby, bo w jedną się nie zmieściłam , które już siedzą od wczoraj w bagażniku lol
Dziś śpię u rodziców, bo mąż w pracy do jutra i nawet w razie czego telefonu nie może odbierać ale Maksio grzecznie czeka na czerwiec :D
Miałam już wcześniej pytać się was o to samo co sylvia a dodatkowo o ciuszki na wyjście ze szpitala.
Ja kupowałam ciuszki na 62, nawet 68 ale po tym jak lekarz oznajmił nam ze dzidzia do dużych nie należy ocknęłam się ze nie mam nic na 56, no i zaczęłam w ta stronę kupować.
Mama mnie doprowadziła do pionu jak przekonała się ze ja tak z oszczędności chciałam wszystko na zaś kupić- większe , i dzięki temu mam tez i malusie bodziaki i pajace.
Generalnie do szpitala biorę więcej niż mam na rozpisce wyprawkowej (czy wy tez dostałyście takowa w swoich szpitalach?)
Mam chyba z 5 kompletów np. pajac dł.+ body kr.; pajac bez ręk.+ body dł. I do każdego czapeczka, skarpetki i łapki, starałam się dobrać kolorystycznie, a i rozmiary rożne. W tym komplet na po porodzie i komplet na wyjście+ śliczny polarowy cieniutki pajaco- spiworek z kapturkiem. :lizak:
A dla siebie minimum, 3 koszule, 3 pary fig bawełnianych, skarpetki+ ręczniki, kosmetyki. Nic ponad to nie musze mieć.
No i znowu się rozpisałam, ehhhh
Podobne tematy