• Gość odsłony: 1419

    Męska "przyjaźń"

    Nigdy nie myslalam, ze trafie do tego dzialu, ale tym razem mi sie przelalo... Sorry, ze nie wykropkowalam wszystkich fucków, ale moze mi wybaczycie, musze sobie ulzyc!

    Otoz bylo to tak, ze moj maz mial (czas przeszly od dzis) przyjaciela, wieloletniego najlepszego przyjaciela, z ktorym razem sie wychowywal, chodzil do szkoly, gral w pilke, bla bla bla. Od ponad 20 lat wzajemnie sobie pomagali, ufali, zawsze mogli na siebie liczyc (wiem, bo nieraz sama bylam tego swiadkiem), no generalnie sielanka, prawdziwa meska przyjazn. A dzis okazalo sie, ze ten (chuj by go strzelil) przyjaciel od siedmiu bolesci zrobil mojego M. w konia, wbil mu noz w plecy i na dodatek oszukal na kase (nie bede wchodzic w szczegoly, bo krew mnie zaleje). Oboje (ja i moj maz) jestesmy w szoku, ja sie cala trzese od godziny, odkad przeczytalam pewnego maila zawierajacego stek obelg pod adresem mojego M. od ww. Pana Popierdolonego Skurwysyna. Niby sprawa mnie nie dotyczy, a ja sie czuje jakbym dostala z buta w pysk.
    Zawsze myslalam, ze nie mozna sie tak zmienic, ze dobry czlowiek nigdy nie stanie sie skurwielem. No i sie, KUUURRRRWAAA, rozczarowalam!!!!!!!

    Odpowiedzi (11)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-01-24, 12:41:28
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gościu 2009-01-24 o godz. 12:41
0

Boze chroń nas przed przyjaciółmi przed wrogami obronie sie sam.

A ja mam przyjaciół i nigdy się na nich nie zawiodłem i nie zawiodłem. Szkoda że nie mam przyjaciółki. Raz chyba spierdoliłem coś co mogło być taka przyjaźnią i ja tego potrzebowałem i chyba ona też. Kurwa szkoda że życie życie jest tak w chuj pojebane.

Odpowiedz
Gość 2009-01-24 o godz. 03:10
0

Kerala napisał(a):Jeśli facet jest Wam winny pieniądze to najlepiej się komunikowac przez sąd.
Jasne, Kerala, tak powinnismy zrobic. Tylko ze nie mamy ochoty na sadowa szarpanine z kims, komu sie jeszcze niedawno bezdennie ufalismy, w ogole juz na zadna szarpanine nie mamy ochoty... Gdyby rzeczywiscie chodzilo o jakies duze pieniadze, ktore waza na naszym zyciu czy sposobie zycia, to pewnie tak bysmy zrobili. Ale bujanie sie po sadach i zwiazane z tym koszty, nerwy, narazanie sie na zemste (czyli prosciej mowiac- uprzykrzanie nam zycia) z jego strony - te pare (powiedzmy) zlotych nie jest dla nas warte takiego klopotu i stresu...

Odpowiedz
Gość 2009-01-22 o godz. 04:52
0

W pysk mu i niech spierdala

Odpowiedz
Kerala 2009-01-22 o godz. 04:49
0

Jeśli facet jest Wam winny pieniądze to najlepiej się komunikowac przez sąd. Olewanie jest może i szlachetne, ale jest też wyraźnym sygnałem "ok, jesteś sukinsynem, ale nie wyciągniemy konsekwencji, więc możesz czuć się bezkarny".
Kerala

Odpowiedz
Gość 2009-01-22 o godz. 04:40
0

kurna, ja też myślałam, że tak to może byc tylko między babami.
Ja to chyba na miejscu Twojego męża pojechałabym do "przyjaciela" i tak po męsku strzeliła go w pysk a potem kompletnie olewała.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-01-22 o godz. 01:14
0

Fumcia, masz racje. Od wczorajszego wieczoru postanowilismy go po prostu zlewac. Zero reakcji na zaczepki, komentarze. Martwimy sie tylko, ze moze chciec w jakis sposob nam zaszkodzic... Ale w sumie to zwisa mi to, gosc niewiele moze...

Odpowiedz
fumcia 2009-01-21 o godz. 12:10
0

skoro normalna rozmowa nie odnosi skutku to moze najnormalnie w swiecie zlac go cieplym moczem? po co sobie nerwy szarpac? jak sie z mlonem nie mozna normalnie dogadac to niech spierdala i tyle i robic dalej swoje!

Odpowiedz
Gość 2009-01-21 o godz. 10:18
0

Troche mi juz przeszlo od wczoraj, chociaz nadal mam ochote zdzielic tego pajaca po gebie. Oczywiscie dzisiaj nastapil ciag dalszy maili z wyzwiskami pod adresem mojego Meza, z jakimis pomowieniami, oskarzeniami, szantazykami. Oczywiscie to tylko takie bajanie zakompleksionego gnojka, bo pod kazdym wzgledem (moralnym i prawnym) to my jestesmy na gorze.

W jednym z maili napisal: "co ty sobie wyobrazasz, zawsze sie miales za lepszego ode mnie...", no i wyszlo na jaw, co go boli. Kompleksiury wyszly na wierzch i poczucie nizszosci, ktore pewnie go meczyly juz od lat (no coz, nie bez powodu, taki lamaga, ze az szkoda, wszyscy sie od niego odwracali, wysmiewali go, tylko moj naiwny Malzonek trwal przy nim zawsze - teraz ma za to zaplate... )

Moj Maz probuje z nim kulturalnie pogadac, ale nic z tego nie wychodzi. Na kazdy racjonalny argument, gosc wyjezdza z bluzgiem. I juz nie wiem, czy mowic do niego normalnym jezykiem czy po prostu pojechac po calosci uzywajac takiego slownictwa jak on.

Kawal zlamasa, ot co...

Odpowiedz
Gość 2009-01-20 o godz. 10:19
0

Jak wyidać skurwysyństwo popieprza dziwnymi ścieżkami

Odpowiedz
fonia 2009-01-20 o godz. 10:18
0

no i jakie to jest nie przewidywalne
ufasz latami a tu nagle bach siekierą w plecy
ja nie lubię takich sukinsyńskich zachowań...
ale, żeby kumpel kumplowi? myślałam,że tylko laski mogą być tak zawistne i nie szczere :x

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-01-20 o godz. 10:12
0

Bardzo Wam wspolczuje!!!!

a moze to jakas koszmarna pomylka??? moze to ..

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie